Dodany: 01.10.2004 22:34|Autor: chrumka

bez tytułu


Niby to powieść sentymentalna, niby oświeceniowa (dla wielu taka odległość epokowa działa na minus dla wartości książki), niby o miłości (taka tematyka również wielu odstręcza); ot istotna, bo napisana przez kobietę dwa wieki temu. Ale kto tego typu rzeczy słyszał na temat "Malwiny", niech nie daje się zwieść! Rzadko, naprawdę rzadko spotyka się akcję o tak nieprzewidywalnym toku akcji. Wirtemberska jest naprawdę niesamowita w swej pomysłowości na takie zaplątywanie wątków, a potem układanie ich w logiczną całość na naszych oczach, że wprost zdumiewa. Każdy przyszły twórca kryminałów bądź wyszukanych powieści miłosnych powinien ćwiczyć się na książce Marii W.! Gorąco polecam naprawdę każdemu, bez względu na jego gust literacki!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6508
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: etelka 30.08.2005 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby to powieść sentyment... | chrumka
Mnie także książka się podobała. Jest rzeczywiście dobra, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę datę jej powstania (powieść wówczas tak naprawdę dopiero zaczynała się rozwijać). Nie do końca mogę jednak zgodzić się z Tobą. "Malwina" na pewno zaskakiwała w XIX w. i, owszem, może zaskakiwać obecnie, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że większość motywów i rozwiązań jest w tej chwili przeciętnemu czytelnikowi dość dobrze znana i nie należy podchodzić do tej książki spodziewając się nie wiadomo jak niesamowitego zwrotu akcji (mnie udało się rozwiązać główną zagadkę nieco za połową książki). Zaskoczenie jest naprawdę duże, jeśli weźmie się pod uwagę kontekst dotyczący jej powstania - zwłaszcza (znowu) datę. Jeśli chodzi zaś o gust literacki - jeśli ktoś nie lubi romansów, lepiej niech nie czyta ;)
Użytkownik: deepress 06.06.2007 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie także książka się po... | etelka
"Zaskoczenie jest naprawdę duże, jeśli weźmie się pod uwagę kontekst dotyczący jej powstania - zwłaszcza (znowu) datę."
Niestety, muszę Was obie rozczarować. "Malwina" jest jedną z pierwszych polskich powieści, ale to nie znaczy, że jej fabułę cechuje jakaś szczególna oryginalność. Wirtemberska napisała "Malwinę" w czasach (początek XIX w.), gdy Polki zaczytywały się romansami francuskimi (przede wszystkim). Napisała ją po to, żeby nieszczęsne rodaczki przekonać, iż o miłości można pięknie i interesująco pisać także po polsku. Nasze prapra(pra?)babki z kręgu arystokracji i szlachty miały bowiem brzydką manierę - posługiwały się w mowie i piśmie wyłącznie językiem francuskim. A ponieważ polszczyzna wraz z ostatnim rozbiorem stała się towarem deficytowym, więc co bardziej światli (jak Wirtemberska, córka Izabeli Czartoryskiej) działali na rzecz upowszechniania języka ojczystego. Stąd pomysł na romans po polsku. Tymczasem w ciągu wieku XVIII tego typu produkty ukazywały się wręcz masowo na rynku europejskim.
"Malwina" ma jednak wartość - ze względu na pionierską próbę (patrz wyżej) po pierwsze. Po drugie - emocje,które wzbudzają przygody bohaterki(kronopia ;-D) pozostają niezmienne od wieków. Nasze prapraprababki prapraprawdopodobnie czytały tę powieść z większymi niż my wypiekami na twarzach, ale zawsze przecież chodziło o to samo - czy Malwina posłucha głosu serca? Czy złączy się z tym, którego los jej przeznaczył?...
Uważajcie, dziewczęta, na szemranych księciów ;-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: