Dodany: 17.11.2010 11:54|Autor: agnesines

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KontrKREW dla Mistrzyni Krwi


1.
Rosjanin! To dobrze, to po prostu wspaniale. Cudowny, nadzwyczaj apetyczny narodek! Smaczniejsi od nich są bodaj tylko północni Koreańczycy!
Ano, ano co jeszcze? Nieochrzczony. Dobrze!
Nie chodzi do cerkwi. Znaczy się materialista? Doskonale!
Był członkiem Komsomołu. Od roku 1971 do 1984. Mniam, cudownie!
Nieważkim skokiem Murzyn przeleciał nad kamiennym aniołem i podniecony cmoknął wyobrażając sobie, jak zachrzęszczą w zębach sprężyste kręgi, jak załaskoczą podniebnie gorące strugi krwi.
Tylko nie zapalać się, nie wyssać wszystkiego co do kropli. Byłby to głupi drobnomieszczański egoizm.
Obiecujący turysta jak pocisk wyleciał za bramę i westchnął z ulgą. Poszedł wzdłuż muru, zaczął nawet pogwizdywać. Uspokoił się. No i dobrze. Teraz adrenalina w nim opadnie, krew utraci goryczkę, przestanie się pienić. Murzyn nigdy nie lubił musujących win.
Sunął nad ziemią oddzielony od rosyjskiego materialisty kamiennym murem, który mógł przebyć jednym skokiem. Doświadczenie go nauczyło, że śpieszyć się nie należy, to może być niebezpieczne. Niejeden nassie się jakiegoś paskudztwa, a potem się męczy.
Wyświetleń: 5922
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: asia_ 19.11.2010 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Rosjanin! To dobrze, ... | agnesines
Krasnal coś się tu jeszcze nie pojawia, ale co tam:

2.
Bo to nie my, ludzie, mieliśmy posiąść Ziemię, lecz wampiry. Musiały być w pewnym stopniu świadome, ale w porównaniu z naszą autoobsesją ta ich pół świadomość, pół sen była szczątkowa. Wypleniali ją. Faza przejściowa. Byli już dobrze w trakcie.
Problem polega na tym, że ludzie nie dostają konwulsji od patrzenia na krzyże. Taka uroda ewolucji: jedna kretyńska kilkupunktowa mutacja i cały naturalny porządek wali się w gruzy, a inteligencja na pół miliona lat splata się w ciasny, destrukcyjny uścisk ze świadomością. Chyba wiem, co się dzieje tam, na Ziemi: choć niektórzy może nazywają to ludobójstwem, w istocie to nieprawda. Sami sobie zgotowaliśmy ten los. Nie można winić drapieżnika, że poluje. Przecież to my ich wskrzesiliśmy. Dlaczego mieliby nie upomnieć się o to, co im należne z racji urodzenia?
Użytkownik: krasnal 22.11.2010 02:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Krasnal coś się tu jeszcz... | asia_
Peter Watts "Ślepowidzenie". To na szczęście jest w bibliotece - bo również ląduje w schowku:)
Użytkownik: asia_ 22.11.2010 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Peter Watts "Ślepowidzeni... | krasnal
To jeszcze coś o doskonałej miksturze przeciw wampirom:

4. Tymczasem wampir zakończył transformację i stał pośrodku komnaty. Bardzo wysoki, o bladej twarzy i płonących, czarnych jak noc oczach. W prawej dłoni trzymał laskę ze srebrną gałką, a w lewej wytworne rękawiczki. A. nie zamierzał czekać na pierwszy ruch wampira. Szybko wypowiedział Akuratność Kemleya, odkorkował butelkę i chlusnął zawartością w przybysza. Czar posłusznie poniósł ciecz i wampir dostał nią prosto w twarz. Zakrztusił się i zaczął ścierać z policzków gęstą zieloną maź.[...]
- Koltari! - wrzasnął, aż A. zaświdrowało w uszach. - To była Koltari!
- Jasne, że Koltari - odparł mag, a coś w nim radośnie krzyczało: działa! działa! - Co ty sobie myślałeś? Teraz poddasz się sam czy mam ci złoić skórę?
Użytkownik: asia_ 01.12.2010 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To jeszcze coś o doskonał... | asia_
Miksturę Koltari uwarzył Arivald w opowiadaniu "Nie wszystko złoto, co się świeci (i na odwrót)" ze zbioru Ani słowa prawdy: Opowieści o Arivaldzie z Wybrzeża (Piekara Jacek (pseud. Craft Jack de)) .
Użytkownik: krasnal 22.11.2010 02:26 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Rosjanin! To dobrze, ... | agnesines
1 to "Historie cmentarne" Akunina:) A konkretnie "Materia jest pierwotna".
Tylko czemu nie ma tego w mojej bibliotece?:( Brzmi tak zachęcająco!
Użytkownik: agnesines 22.11.2010 08:12 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 to "Historie cmentarne"... | krasnal
Krasnalku! Jestem pod wrażeniem. :-)

Szczerze powiedziawszy miałam obiekcje przed wstawieniem tego fragmentu, bo nie miałaś tej książki w ocenionych! Ale w końcu potwierdziłaś, że jesteś Mistrzynią Krwi. Gratuluję!

Nie wspomnę już nic na temat pory wstawienia przez Ciebie komentarza...

A Historie cmentarne: 1999-2004 (Czchartiszwili Grigorij (pseud. Akunin Boris (Akunin Borys), Borisowa Anna, Brusnikin Anatolij)) to faktycznie wciągająca lektura. "Książka »Historie cmentarne« to owoc twórczości zespołowej, równoprawnego współautorstwa dwóch pisarzy: rzeczywistego i wymyślonego. Dokumentalne eseje, za których autora należy uważać Grigorija Czchartiszwilego, poświęcone są sześciu najsłynniejszym nekropolom świata. Te szkice są przeplatane pisanymi »ręką« Borysa Akunina beletrystycznymi nowelami kryminalnymi, których akcja toczy się na tych samych cmentarzach. Czytelnik zostaje zaproszony do udziału w podniecającej grze, zainicjowanej przez »Dra Jekylla i pana Hyde'a« współczesnej literatury rosyjskiej". (Wyjaśnienie na początku książki).
Użytkownik: anek7 22.11.2010 06:16 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Rosjanin! To dobrze, ... | agnesines
Temat mnie wciągnął;-)

3.Komisja składała się z dwóch demonów, jednej wampirzycy klasy theta i jednego cthulhu, zaproszonego ze względu na sugestie opinii publicznej, że podczas podejmowania decyzji kluczowych dla działania agencji pomija się rasy niehumanoidalne. Cztery pary oczu (plus kilkanaście dodatkowych na szypułkach) wpatrywały się w ekran projekcyjny.
-...w chwili równoległej obiekt ma szesnaście lat - referowała agentka A. - Można oczywiście tak dobrać fazę, by był starszy, lecz to z kolei osłabi działanie agenta. Jako nastolatek będzie najbardziej podatny na sugestie, łatwiejszy do kierowania...
-Thooouuu saaamuuiiiec? - wtrącił się cthulhu, z wysiłkiem artykułując głoski.
Użytkownik: pawelw 23.11.2010 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Rosjanin! To dobrze, ... | agnesines
5. Czego boją się wampiry?

Spod półprzymkniętych powiek dostrzegłam, że L. przestał nagle rozkoszować się moją wonią i obrócił raptownie głowę. Byłam rzecz jasna ciekawa, co przykuło jego uwagę, ale bałam się oderwać wzrok od jego twarzy i podążyć za jego spojrzeniem. Mógł wykorzystać moją chwilową dekoncentrację, by się rzucić, nawet jeśli miał nade mną na tyle dużą przewagę, by nie potrzebować tego typu forteli.
- A niech mnie... - szepnął.
Nie wierzyłam własnym oczom. Teraz to L. cofał się w przestrachu.
Cóż takiego przedłużało mi życie? Nie mogąc się dłużej powstrzymywać zerknęłam na łąkę. Była pusta. Zerknęłam na L.. Stąpał wolno tyłem, chyba niezdecydowany, czy powinien rzucić się do ucieczki, czy też raczej nie. I nadal się w coś wpatrywał, w coś, czego nie widziałam.
Znów zerknęłam na łąkę.
Z pomiędzy drzew wynurzał się wielki, ciemny kształt. Bestia skradała się bezszelestnie w kierunku wampira. Wysokością w kłębie dorównywała koniowi, ale była znacznie od konia szersza o wiele bardziej muskularna. Kiedy rozwarła pysk, ukazując rząd ostrych zębisk, przez polanę przetoczyło się niskie warknięcie przedłużonego grzmotu. (...)
L. zbliżał się już do linii drzew. Nie rozumiałam motywów jego postępowania. Dlaczego się wycofywał? Owszem, wilczysko porażało rozmiarem, ale było tylko zwierzęciem. Z jakiego powodu wampir miałby bać się zwierzęcia? Czyż jego pobratymcy nie polowali w pojedynkę na niedźwiedzie i pumy? Ale L. się bał, widziałam to wyraźnie. W jego oczach, tak jak w moich własnych, malował się strach.(...)
Mężczyzna nie ukrywał, ze jest zszokowany i przerażony. To pierwsze rozumiałam, ale z tym drugim nie umiałam się pogodzić. Przerażony wampir? To nie miało sensu. Tym większe było moje zdumienie, kiedy L. obrócił się nagle na pięcie i zniknął pośród drzew.
Po prostu uciekł!
Użytkownik: pawelw 01.12.2010 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Czego boją się wampiry... | pawelw
Wypadało by rozwiązać kontrkonkurs przed nowym konkursem :)

Wampiry boją się wilkołaków.
To jest to co ze względów ideologicznych nie znalazło się w głównym. Czyli Stephanie Meyer, a konkretniej Księżyc w nowiu.
Użytkownik: krasnal 01.12.2010 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Wypadało by rozwiązać kon... | pawelw
O właśnie, miałam się upomnieć o rozwiązania - w drugiej części konkursu nie miałam już czasu ani siły na kontrkonkurs, tak mi się złożyło. A i z najbliższym konkursem będzie ciężko... Tak to się czasem niestety bywa.
Użytkownik: gosiaw 25.11.2010 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Rosjanin! To dobrze, ... | agnesines
6.
Podczas jazdy autobusem zastanawiałem się, jak nas przyjmie Michałowa. Wiedziałem, że nie znosiła gości w domu, cóż dopiero mówić o tabunie obcej młodzieży... Czy więc nie przyjmie nas rzeczywiście ścierką? Dlatego byłem dość zaskoczony, gdy zauważyłem starą Michałową bez ścierki, witającą nas na progu domu z wykrzywioną twarzą, co miało oznaczać uprzejmy uśmiech. Powód tej uprzejmości wyjaśnił się rychło. Gdy Michałowa posadziła nas przy stole i wniosła obiad, nie wycofała się do kuchni, lecz przypatrywała się zadowolona, jak wsuwamy, początkowo w milczeniu, a potem zagaiła:
— No, to teraz raźniej...
— Raźniej? — zdumiałem się. — Michałowa czuła się samotna?
— Pani wyjechała, pan wraca ze służby w nocy, a nasz dom pod samym lasem... Bałam się... A ty się nie bałeś tu przyjechać? — zapytała mnie nagle.
— Czego miałbym się bać? — zamruczałem z gębą pełną mięsiwa.
— No... wampira.
O mało się nie zakrztusiłem.
— Kogo?
— Grasuje tutaj wampir, znaczy Kubuś.
— Ładnie się nazywa — powiedziałem beztrosko, połykając marynowaną śliwkę. — Ale dlaczego Kubuś?
— Raz gonił dzieci w lesie... i wołał: „Dlaczego uciekacie? Nie bójcie się Kubusia”. Dzieci to zapamiętały i opowiedziały. Niektórzy nazywają go także Puchacz, bo pojawia się na ścieżce w nocy, a niektórzy nazywają go Punktualny, bo udaje, że śpieszy się na pociąg, zaczepia ludzi i pyta o godzinę. To jego zwykłe zagranie...
Użytkownik: gosiaw 01.12.2010 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Podczas jazdy autobus... | gosiaw
Wampir Kubuś straszył w Osobliwe przypadki Cymeona Maksymalnego (Niziurski Edmund). Oczywiście okazał się w końcu kimś zupełnie nieszkodliwym. :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: