Dodany: 26.01.2007 12:11|Autor: joanna.syrenka

Ogólne> Offtopic

Tłumaczenie absolutnie doskonałe :)


Codzienne rozmowy małżonków.

Husband: Honey, I'm home!
Mąż: Miodzie, jestem domem!

Wife: Is that you Tommy? Finally! What took you so long?
Żona: Czyż jesteś to ty Tomy? Finalnie! Co cię wzięło takiego długiego?

Husband: Come, come, Jennifer, don't get upset.
Mąż: Przybądź, przybądź, Jenniferze, nie uzyskuj przewagi jednego seta w meczu tenisowym.

Wife: Why, you've certainly taken your time this time?
Żona: Dlaczego, ty z pewnością zabrałeś swój czas tymczasem?

Husband: It's a jungle out there, my dear. Traffic jams every freaking five minutes, pardon my French. How was your day, by the way?
Mąż: To jest dżungla tam na zewnątrz, moja zwierzyno płowa. Dżemy sklepików tytoniowych każde zakręcone pięć minut, ułaskaw mojego Francuza. Jak był twój dzień na poboczu drogi?

Wife: Nothing out of the ordinary. Your mother called to complain that you don't call her often enough. Your son broke another two front teeth playing ice hockey. The garbage people are on strike. I washed the kitchen floor and now my back is killing me. My allergies are a pain-in-the-neck as well. And this foul weather gives me a hell of a pleasant feeling to boot. Other than that, my life is a typical suburban housewife ran its everyday course smoothly today. In any case, dinner is served.
Żona: Nic poza obrębem czegoś ordynarnego. Twoja matka wołała narzekać że ty ją wołasz nie często dosyć. Twój syn złamał jeszcze jedne dwa zęby frontowe grając na hokeju z lodu. Śmieciarze są na uderzeniu. Wyprałam kuchenne piętro i teraz mój tył zabija mnie. Moja alergia jest bólem-w-szyi jako studnia. I ta niesportowa pogoda daje mi piekło proszącego czucia do buta. Inne niż to, moje życie jako typowej podurbanistycznej domowej żony biegło swój każdodzienny kurs gładko dziś. W dowolnym futerale, obiad jest obsłużony.

Husband: Can you fix me a stiff drink first?
Mąż: Możesz ty zreperować mi jakis sztywny napój, po pierwsze?

Wife: Out of question. The food is getting cold. Besides, why don't you fix one for yourself? I have my hands full, tossing the salad.
Żona: Na zewnątrz pytania. Żywność jest dostająca chłodu. Obok, dlaczego ty nie zreperujesz jednego dla siebie sam? Ja mam ręce pełne, podrzucając sałatę.

Husband: All right then. I'll get myself a can of Bud from the icebox. What are we having tonight?
Mąż: Wszystko na prawo wtedy. Dostanę sobie puszkę Pąku z lodopudła. Co jesteśmy mający tej nocy?

Wife: You didn't expect anything fancy, did you? What we have tonight is ever-so-popular hamburgers and fries from Burger King. There's nothing like the regular meat-and-potato kind of stuff. (Aside) I think I'm gonna throw up.
Żona: Ty nie oczekiwałeś żadnej wymyślnej rzeczy, oczekiwałeś ty? Co my mamy dziś, to są zawsze-tak-popularni szynkowi mieszczanie i smażonki z Mieszczanina Króla. Tam jest nicość przypominająca regularny mięsno-kartoflany rodzaj substancji. (Leżąc na boku) Myślę, że jestem gonną w trakcie rzutu wzwyż.



Przypisywane Stanisławowi Barańczakowi
Wyświetleń: 10153
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: *dido*27 26.01.2007 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
"Jak był twój dzień na poboczu drogi?"

genialne!!
Użytkownik: *dido*27 26.01.2007 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jak był twój dzień ... | *dido*27
Świetne :-))))
Użytkownik: verdiana 26.01.2007 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Ómarłam. :-))))))
Użytkownik: Żółwik 26.01.2007 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Buahahahahah, rewelacja:)
Użytkownik: Anna 46 26.01.2007 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Buahahahahah, rewelacja:) | Żółwik
Dlaczego nie często dosyć Twoje ręce są pełne takich cudów?
Pięęęękne!:-))))
Użytkownik: joanna.syrenka 26.01.2007 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie często dosyć... | Anna 46
Anno, podoba mi się Twój podpis rodem z młodej lekarki :)))
Użytkownik: Anna 46 26.01.2007 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, podoba mi się Twój ... | joanna.syrenka
Parapet też mam...:-)
Użytkownik: namibie 26.01.2007 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
"Miodzie, jestem domem!" :]:]
Użytkownik: jakozak 26.01.2007 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
My admiration there is huge.

Wybaczcie mi, gdyby przypadkiem to było poprawnie. Nie znam angielskiego.
Użytkownik: Ad@ 26.01.2007 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Niezłe.. naprawdę.. niezłe..:))
Użytkownik: illerup 26.01.2007 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Pięęękne
Użytkownik: Akrim 26.01.2007 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Finalnie absolutnie doskonałe :-)))
Użytkownik: Korniszon13 26.01.2007 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Finalnie! Swietne! ;-)
Użytkownik: librarian 26.01.2007 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
"Tragically hilarious" jakby powiedziało moje dziecko :))
Użytkownik: Sznajper 26.01.2007 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
:)))))))
Użytkownik: aleutka 26.01.2007 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Moja zwierzyno plowa :))))))) <rotfl>
Użytkownik: grosiek 27.01.2007 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
to jest świetne, ułaskaw mojego Francuza! ;D
Użytkownik: Filemonka 28.01.2007 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Cuuudooo:D
Użytkownik: martamar 29.01.2007 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Genialne :))
Użytkownik: Czajka 31.01.2007 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Hihi.
Na poboczu drogi od razu mi lepiej. :-)
Użytkownik: Adelheidis 03.02.2007 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Tam jest nicość przypominająca regularny mięsno-kartoflany rodzaj substancji

:D:D

Rewelka :)
Użytkownik: Clarisse 14.08.2007 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Super, uśmiałam się :-)
Użytkownik: _nika_ 17.08.2007 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Cudne :)))
Użytkownik: Kuba Grom 09.09.2007 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudne :))) | _nika_
boskie!
słyszałem już podobne przykłady, a parę nawet widziałem. U Sagana w "Kontakcie" (nawiasem okropne wydanie) liczby pierwsze były określane koszmarnie jako liczby transcedentalne.
a na wikipedii był artykuł o Edgarze Wallace, przetłumaczony z angielskiego, w bibliografi Powieści (ang. Novel) były określane mianem
Nowele (ang. Novelette), a literatura faktu (fact book's) jako Książki o faktach, zaś Sztuki jako Plays. Wszystko oczywiście poprawiłem.
Użytkownik: Tinu_viel 18.12.2007 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
Wspaniałe! :)
Użytkownik: EnidEarie 18.12.2007 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Codzienne rozmowy małżonk... | joanna.syrenka
LOL :-DDD
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: