Dodany: 10.11.2010 22:43|Autor: sowa

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

3 osoby polecają ten tekst.

Wielbiciele Holmesa - przed telewizory!


W czwartek 11 listopada o 14.40 na TVN - "Piramida strachu" (znana też jako "Młody Sherlock Holmes"). Tytuł (ten pierwszy) może średnio zachęcający, ale film - cudo, miód-malina :-))).

O ile w kategorii "ekranizacji dzieł kanonicznych" ;-) nie do pobicia jest (i pewnie już zawsze będzie) rosyjski serial "Przygody Sherlocka Holmesa i doktora Watsona" w reżyserii Masliennikowa, o tyle najlepszy (moim zdaniem) apokryf to właśnie "Piramida strachu": wdzięk, urok, inteligencja, poczucie humoru, idealne wyczucie stylu - i do tego zachwycający Nicholas Rowe jako nastoletni Holmes.

Bardzo, bardzo namawiam i zachęcam wszystkich miłośników Holmesa, którzy jeszcze tego filmu nie widzieli - ci, którzy widzieli, najpewniej bez żadnego namawiania z radością obejrzą go po raz kolejny.

Szkoda, że na TVN-ie (reklamy...), ale dobrze, że w ogóle :-).
Wyświetleń: 11438
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 36
Użytkownik: zochuna 10.11.2010 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartek 11 listopada o... | sowa
Dziękuję, Sowo, za polecankę:) Jestem bardzo zainteresowana, a nie znam. Żebym tylko nie zapomniała...:)
Użytkownik: sowa 10.11.2010 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję, Sowo, za poleca... | zochuna
W sam akurat na biblionetkowe urodziny (wszystkiego najlepszego i setki kolejnych!) dostajesz taki piękny film od telewizji :-). Mam nadzieję, że Ci się będzie podobał. O ile nie zapomnisz obejrzeć ;-).
Użytkownik: ambarkanta 12.11.2010 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartek 11 listopada o... | sowa
Zdążyłem zobaczyć Twoją zachętę i sprawdziłem ten film. Świetna scenografia, ale jak dla mnie, w całej produkcji za dużo było samego Spielberga - zbyt widowiskowy ten "Holmes" - wolę już młodego Indianę Jonesa. A z przygód Sherlocka Holmesa, po wspomnianym przez Ciebie serialu, lubie nawet te z Mattem Frewerem, mimo że plenery za mało brytyjskie (w "Psie Baskerville'ów").
Natomiast tydzień temu i dziś miałem przyjemność oglądać "Baśnie z tysiąca i jednej nocy" (USA, 2000) - to z kolei, według mnie, świetna ekranizacja. Pozdrawiam. :-)
Użytkownik: sowa 15.11.2010 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdążyłem zobaczyć Twoją z... | ambarkanta
Indiana Jones to jednak inna bajka (i można lubić obie tak samo ;-D, chociaż ja oczywiście zdecydowanie wolę Holmesa).
" [...] w całej produkcji za dużo było samego Spielberga": w samej produkcji pewnie tak, bo Spielberg był producentem tego filmu. A reżyserem - Barry Levinson (który mnie ujął bezgranicznie stosunkiem do mojego Ukochanego Bohatera :-D).
Użytkownik: sowa 15.11.2010 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Indiana Jones to jednak i... | sowa
"Baśni..." nie widziałam, gdzie dawali, kto reżyserował? :-) Może następnym razem upoluję, skoro mówisz, że dobre.
Użytkownik: ambarkanta 16.11.2010 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "Baśni..." nie widziałam,... | sowa
Żeby nie było - ja też wolę (dojrzałego) Holmesa! ;-) "Baśnie" wyreżyserował niejaki Steve Barron, film był nagradzany Emmy i uznaniem widzów. Oglądałem w TV Puls, wcześniej była emisja w TVP1 oraz na Hallmarku (który podobno został zastąpiony w Polsce przez kanał 13th Street). Dobra obsada, a co najważniejsze, przy lekkości opowieści Szeherezady, czujemy powagę sytuacji bohaterów, treść nie została spłycona. Podobnie jak w "Merlinie", mini-serialu z Samem Neilem z 1998 roku. Polecam, pozdrawiam. :-)
Użytkownik: sowa 16.11.2010 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Żeby nie było - ja też wo... | ambarkanta
Dzięki. Będę się rozgladać za jednym i drugim :-).
Mam nadzieję, że przy jakiejś okazji obejrzysz powtórnie "Młodego Holmesa", już wiedząc, co to jest i jakie jest (najwięcej szkody w odbiorze fimów i książek robią wcześniejsze oczekiwania wobec nich ;-D), i wtedy docenisz wszystkie śliczne niuanse i pełną zgodność z duchem dzieł kanonicznych :-))).
Użytkownik: ambarkanta 16.11.2010 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki. Będę się rozglada... | sowa
Dziękuję. Przyznam, że z niekłamaną przyjemnością raz jeszcze obejrzałbym te mroczne uliczki miasta, szkołę ze strychem i krużgankami oraz machinę latającą (Spielberga:-).
Użytkownik: ambarkanta 10.03.2011 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Żeby nie było - ja też wo... | ambarkanta
Ale ze mnie tępak, Merlina też reżyserował Steve Barron - jego dorobek twórczy budzi najwyższe uznanie!
Użytkownik: zochuna 13.11.2010 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartek 11 listopada o... | sowa
Nie zapomniałam i obejrzałam:) Podobał mi się i nawet naiwność intrygi kryminalnej nie przeszkadzała mi tak bardzo. Spielbergowskie fajerwerki dla mnie ok. No i młody Sherlock, taki jeszcze świeży, z dopiero kiełkującym cynizmem - bezcenne:)
Użytkownik: sowa 15.11.2010 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zapomniałam i obejrza... | zochuna
Cieszę się, że Ci się podobało. Ja uwielbiam ten film, zawsze mi poprawia nastrój. A nie uważasz (po namyśle ;-D), że ta "naiwność intrygi kryminalnej" też jest w istocie bliska oryginałowi?
Użytkownik: zochuna 15.11.2010 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się, że Ci się pod... | sowa
Tak, masz rację... i teraz widzę, że to właściwie zaleta, nie wada. A to Ci dopiero..:)
Użytkownik: sowa 15.11.2010 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, masz rację... i tera... | zochuna
Zochuna, kotku ;-), a obejrzałaś cały-calutki film, do końca "listy płac"? Na śmierć zapomniałam (bardzo przepraszam) uprzedzić, że ostatnia (rewelacyjna) scena filmu następuje dopiero pod koniec napisów (ciekawe, czy TVN je wyświetlił, bo czasem w tv urywają napisy albo spychają w kąt, żeby pokazać jednocześnie zapowiedź następnego programu).
Użytkownik: zochuna 15.11.2010 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zochuna, kotku ;-), a obe... | sowa
To pewno nie widziałam tej sceny. Wydaje mi się, że na końcu Sherlock (w powozie) wkłada na głowę czapkę po szalonym naukowcu i wyjmuje fajkę od Watsona, po czym jego postać zastyga w tym typowym ujęciu, z którym go wszyscy kojarzymy.
Użytkownik: sowa 15.11.2010 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To pewno nie widziałam te... | zochuna
To jest ten koniec sprzed napisów. Jeśli chcesz, po-ostatnią (o ile można ją tak nazwać - a niech mi kto zabroni ;-D) scenę mogę Ci opowiedzieć w mailu albo co, żeby tutaj nie zdradzać puenty.
Użytkownik: zochuna 15.11.2010 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest ten koniec sprzed... | sowa
Chcę, chcę, chcę!
Użytkownik: sowa 15.11.2010 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę, chcę, chcę! | zochuna
:-).
E-adres taki jak na Twojej biblionetkowej stronie?
Napiszę, gdy tylko uda mi się wyjść z Poczekalni (chwilowo nie mam się nawet jak przedrzeć do wyjścia).
Użytkownik: carmaniola 15.11.2010 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartek 11 listopada o... | sowa
Oczywiście, tradycyjnie już przegapiłam. Telewizja mnie nie lubi. :(
Użytkownik: sowa 15.11.2010 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, tradycyjnie j... | carmaniola
Nie płacz, na pewno za jakiś czas jakaś telewizja znowu wyświetli ten film i wtedy już obejrzysz :-).
Użytkownik: carmaniola 15.11.2010 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie płacz, na pewno za ja... | sowa
Taaa, jak siebie znam, to przegapię ponownie. Chyba że uda im się emitować film akurat w momencie kiedy mam włączony telewizor. :)
Użytkownik: sowa 15.11.2010 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Taaa, jak siebie znam, to... | carmaniola
Jeśli trafię w porę na informację - podzielę się nią z Tobą i jeszcze przypomnę przed samą emisją, że jest, chcesz? ;-)
Użytkownik: carmaniola 15.11.2010 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli trafię w porę na in... | sowa
Pewnie, że chcę! Chyba sobie potem węzełek zawiążę... Tylko nie wiem na czym. :-)
Użytkownik: sowa 10.03.2011 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartek 11 listopada o... | sowa
Na powtórkę "Piramidy strachu" nie ma chyba na razie co liczyć, za to - uwaga, uwaga! - we wtorek 15 marca o 08.00 i 20.00 na Zone Europa "Prywatne życie Sherlocka Holmesa", sympatyczna (i apokryficzna) komedia Billy'ego Wildera.
Więcej informacji w programie tv: http://www.teleman.pl/prog-23015993-prywatne-zycie-sherlocka-holmesa.html

Przy okazji: jeśli ktoś pamięta, który z niekanonicznych (i komediowych) filmów o Holmesie zaczynał się sceną z ostatnim groszkiem na talerzu Watsona - bardzo proszę, niech co prędzej mi powie, bo za nic nie mogę sobie przypomnieć... Byłam prawie pewna, że "Prywatne życie..." - i, okazało się, niesłusznie.
Użytkownik: sowa 15.03.2011 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Na powtórkę "Piramidy str... | sowa
To już dziś, gdyby ktoś był zainteresowany :-).
A pytanie nadal aktualne.
Użytkownik: margines 15.03.2011 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To już dziś, gdyby ktoś b... | sowa
Zaintere-SOWA-ny jest, jak najbardziej:)!
Dzięki za przypomnienie.
Użytkownik: sowa 25.08.2018 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Na powtórkę "Piramidy str... | sowa
No i w końcu sama (niespodziewanie) znalazłam. To scena z "Morderstwa na zamówienie" ("Murder by Decree), 1979) Boba Clarka.
Użytkownik: Pingwinek 24.08.2018 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W czwartek 11 listopada o... | sowa
Sowo, ja póki co próbuję przebrnąć przez "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa", ale idzie mi bardzo średnio, dopiero pierwszy utworek za mną. Zachęcisz jakoś?
Użytkownik: sowa 26.08.2018 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Sowo, ja póki co próbuję ... | Pingwinek
Jeśli lektura nie sprawia Ci przyjemności, to co tu mówić? Że przygody Holmesa należą do klasyki literatury światowej, więc dobrze jest je znać choćby z powodu licznych odniesień, na które czytelnik i widz wiecznie się powszędy natyka? :-) Nb. przekład w tym wydaniu jest, oględnie mówiąc, nie najlepszy (za to ma się całość w jednym tomie, bardzo wygodnie). Może na początek przeczytaj wybór (jest ich sporo, z różną zawartością, w różnych tłumaczeniach i edycjach) kilku-kilkunastu opowiadań, żeby się zorientować, czy masz ochotę poznać pozostałe, czy na tym zakończysz (przynajmniej chwilowo) tę znajomość.
Użytkownik: Pingwinek 26.08.2018 01:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli lektura nie sprawia... | sowa
Dziękuję za komentarz. Chcę to przeczytać, nie mam wątpliwości. Wszystkie swoje książki zamierzam prędzej czy później przeczytać, nie istnieje inna opcja. A kupiłam sobie "Księgę..." właśnie po to, by nie musieć szukać poszczególnych tekstów po różnych wyborach. Bardzo mi odpowiada to, że wszystko znajduje się w jednym tomie, który na dodatek pięknie się będzie prezentował na półce, gdy po lekturze przełożę go z "szafek z książkami do przeczytania" do jednej z "szafek z książkami przeczytanymi" (tak podzieliłam sobie pokój, uwielbiam ten podział) :-). Lecz przy samym czytaniu nie jest z taką cegłą najwygodniej. W ogóle - gabaryty mnie przerażają. Szkoda, że przekład - jak mówisz - niespecjalny. Spróbuję jakoś sobie "Księgę..." dawkować, tj. czytać po kawałku, co jakiś czas po jednym tekście. Trochę się boję, że po Christie już żaden klasyczny kryminał mnie nie zauroczy. Ale może srogo się mylę? Proszę o duchowe wsparcie ;-)
Użytkownik: sowa 26.08.2018 01:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za komentarz. Ch... | Pingwinek
Wszystko kwestia gustu (i czasem kolejności poznawania :-D). Pod urokiem Holmesa jestem od zawsze, natomiast Christie mnie nudzi, a już Poirota organicznie nie znoszę.
Użytkownik: Pingwinek 26.08.2018 01:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko kwestia gustu (i... | sowa
Jak możesz?! Ja zastanawiałam się nieraz, jak by to było, gdybym zaczęła od Doyle'a. Nie wiem i nigdy się nie dowiem. Christie uwielbiam, a Poirota nazwałabym chyba jednym z moich książkowych idoli :-). No, ale Holmes na pewno zasługuje na szansę - i to niejedną.
Użytkownik: nutinka 26.08.2018 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko kwestia gustu (i... | sowa
Ha, mam tak samo. Ostatnio próbowałam polubić Poirota, oglądając "Morderstwo w Orient Expressie", ale nie wyszło. Za to obejrzałam stary serial o Holmesie, ten w koprodukcji polsko-angielskiej (i jakiejś jeszcze), o którym rozmawiałyśmy dawno temu, i stwierdziłam, że dalej mi się podoba - taki sentyment z lat młodości. Sherlock górą! :)
Użytkownik: sowa 26.08.2018 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, mam tak samo. Ostatni... | nutinka
Ha :-))).
Które "Morderstwo..."? Nie daj Boże, najnowsze?
Masz ten serial czy jest gdzieś dostępny?
Użytkownik: nutinka 27.08.2018 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha :-))). Które "Morders... | sowa
Stare, Lumeta. Mimo to...
Użytkownik: sowa 27.08.2018 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Stare, Lumeta. Mimo to... | nutinka
Fakt. Poirot jaki jest, taki jest, nawet najlepsza ekranizacja na to nie pomoże. A wręcz przeciwnie :-).
Użytkownik: Pingwinek 08.09.2019 08:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko kwestia gustu (i... | sowa
"Wszystko kwestia gustu (i czasem kolejności poznawania :-D)" - no na to wygląda... Po ponad dwóch latach usiadłam do drugiego z kolei tytułu w posiadanym tomisku (w tak oszałamiającym tempie mogę nie skończyć do śmierci), ale niestety: męczę się. Mam wrażenie, że Doyle bardzo się zestarzał - albo przegapiłam moment na zaczytywanie się nim. Nie mogę się wciągnąć, choć chciałabym. Wierzę, że te historie cieszyły się kiedyś rewelacyjną prasą, chwytam nawet jakiś humor, lecz boję się, że po Christie żaden staroświecki kryminał już mnie nie zachwyci i nie zaskoczy. A Poirot, ach, jest tylko jeden - i Holmes, jak na razie (staram się wciąż nie tracić nadziei), może mu czyścić buty :P
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: