Dodany: 10.11.2010 13:20|Autor: lachus77

bez tytułu


Z Emiliem Salgarim zetknąłem się zupełnie przypadkowo w bibliotece. Po prostu, spodobała mi się okładka jego "Góry Światła" wydanej nakładem Wydawnictwa "Śląsk" i to zdecydowało, że pożyczyłem tę książkę i przeczytałem ją. Wprawdzie o wartości utworu (podobnie jak to jest z człowiekiem) nie decyduje jego wygląd, tylko wnętrze, ale myślę, że niejeden z nas przy wyborze lektury sugerował się jej wizualną stroną. Zdają sobie z tego sprawę wydawnictwa, które wykorzystują to, że potencjalni czytelnicy są przede wszystkim wzrokowcami, i serwują nam na ogół ciekawe i inspirujące okładki.

Akcja tej powieści, jak to zazwyczaj u Salgariego bywa, rozgrywa się w konkretnym miejscu - w Indiach, w okolicach Zatoki Bengalskiej, i dokładnie ustalonym czasie - rozpoczyna się 16 maja 1857 roku, to jest w cztery lata po zaginięciu w niejasnych okolicznościach młodej i pięknej dziewczyny, Ady Corisant.

Głównym bohaterem jest strzelec czarnej dżungli, Tremal-Naik, który zupełnie przypadkowo natrafia na ślad zaginionej. Zakochuje się w niej bez pamięci i postanawia uwolnić ją z rąk sadystycznych wyznawców bogini Kali. Odtąd akcja potoczy się wartko, a czytelnik na pewno nie będzie się nudził.

"Tajemnice czarnej dżungli" - to, moim zdaniem, książka dla odbiorcy mniej wymagającego. Zapewne autor pisał ją z myślą o dzieciach, bo gdy ją czytałem, momentami z niedowierzaniem kręciłem głową. Bohaterowie grzeszą przede wszystkim naiwnością, na przykład wtedy, gdy Tremal-Naik i Kammamuri, jego sługa, ratują życie niejakiemu Manciadiemu, z którego zaraz potem czynią swego kompana, nie wiedząc o nim tak naprawdę nic. Nie wiem, być może ta lekkomyślność wynikała ze szlachetności i prawdomówności bohaterów, którym podstęp i oszustwo nie mieściły się w głowie.

Dziwna jest również rozmowa Tremal-Naika z kapłanką pagody, która najpierw błaga strzelca, żeby uciekał, a gdy ten się opiera, przystaje na jego pozostanie, mówiąc, że wierzy, że uda im się ocaleć. Tak nagły zwrot akcji śmieszy czytelnika i irytuje go.

Podobnych dziwnych pomysłów można by jeszcze znaleźć kilka (np. lemoniada prawdy, zatrute kwiaty, cudowne ocalenie Tremal-Naika czy uniknięcie śmierci przez kapitana Macphersona), ale mimo wszystkich tych bałamuctw książka jest znośna, a nawet ciekawa.

Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1008
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: