Dodany: 20.01.2007 15:48|Autor: Pacyratsius

Książki i okolice> Z życia bibliofila

Powoli, powoli, niby we mgle... Tak się robi bibliotekę z domowych książek


Powoli, powoli, niby we mgle
ktoś staje tuż obok - a może nie...

Staje! Pojawiły się dwie osoby po wywiadzie w piątkowym Dzienniku Bałtyckim,
Gdyby jeszcze kilka osób: znająca się na informatyce, prawie, stowarzyszeniach, interesach, mówiąca językami zagranicznymi, znająca się na społecznych potrzebach, patologiach, wynalazczości, fizyce, matematyce, zdrowiu i chorobie, sztuce, muzyce, sporcie i Bóg wi czym...

Myślę, że już, jeszcze przed zarejestrowaniem Stowarzyszenia i przed uruchomieniem biblioteki, można przystąpić do organizowania spotkań, służenia...

Organizatorzy Stowarzyszenia spotykali się do tej pory w kawiarni U LITERATÓW na Mariackiej, gdzie w piwnicznym kątku nasmarowano flamastrem na ścianie:

"Tu rodzi się Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych...", nasmarowano to w październiku ubiegłego roku. Ciąża trwa jeszcze, płód rozwija się prawidłowo.

Może na ŚRODEK przyszłego tygodnia ktoś ma i może udostępnić większy lokal nad spotkanie zapoznawcze przed zebraniem założycielskim. Piszcie do mnie na biblioteka-urbanikMAŁPAwp.pl.

Jeśli administrator lub moderator BIBLIONETKI będzie uważał, że nadużywam gościnności - z czystym sumieniem może wykasować ten post.

Pozdrowienia dla czytających.

jan urbanik
Wyświetleń: 3034
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Pacyratsius 22.01.2007 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Powoli, powoli, niby we m... | Pacyratsius
Nie będzie to komentarz, a dopisek.

Pokłosie piątkowego wywiadu w Dzienniku Bałtyckim:
Dwie reakcje mailowe i jeden telefon od osoby nie skomputeryzowanej (za pośrednictwem DB) deklarujące wolę współpracy;
jeden mail z deklaracja dopisania się jako 15 do listy członków-założycieli (15 osób – minimum niezbędne do założenia stowarzyszenia) w razie potrzeby;
jeden telefon z wolą współpracy od 14-letniej Ani, ale ona musi trochę podrosnąć by móc zostać członkiem-założycielem;
jeden mail od dawnego znajomego, zachęca mnie bym trwał w kontrowersyjności, bom trudny do zaszufladkowania i życzy mi powodzenia.

Dziś spotkaliśmy się w czteroosobowym gronie przy szlifowaniu statutu, we środę (raczej) lub we czwartek proponujemy spotkanie zapoznawcze,
może podzielimy się robotą i ruszymy z kopyta.

I jeszcze pytanie do społeczności czytającej i uczącej się:

Jak Wam się kojarzy Brzozowski – patron dla Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych? Napisali o nim książeczki Zdziechowski, Miłosz, Stawar, Suchodolski i legion innych, bardzo RÓŻNYCH autorów.
”Pamiętnik” i „Legenda Młodej Polski” były reprintowane, wychodzą jego dzieła zebrane. Ostatni tytuł w dwu woluminach to dwie wersje „Legendy...”, za co Wydawnictwo Literackie zaśpiewało sobie 120 złotych.

jan urbanik
Użytkownik: Pacyratsius 23.01.2007 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie będzie to komentarz, ... | Pacyratsius
Ani odpowiedź, ani komentarz - a DOpowiedź.

Rozmawiałem z dwoma osobami z zaciągu prasowego: dwie panie stanowią w naszym gronie nową jakość, tak jak i trzecia - która dała się zwerbować przez Internet.
Niech będzie chwała pani Grażynce Antoniewicz z Dziennika Bałtyckiego, która włożyła serce swoje złote w naszą sprawę
Niech będzie chwała i dziękczynienie Dagmarze, dziewczynie ze Stolicy, która wcześniej na tej witrynie zrobiła to samo.

Doszło jeszcze pewne stowarzyszenie, które już jest i jest gotowe na fuzję z nami, sprawę rozważamy.

Ze szkoły w której księgozbiór mój służył przez dwa lata, i gdzie przez dwa lata pracowałem, i gdzie podobno byłem "właściwym człowiekiem na właściwym miejscu", jak parę razy słyszałem, pomocy ani współpracy nie zadeklarował nikt.

Przyznam się Wam (w tajemnicy - ciii...), że byłem bliski kapitulacji, rozglądałem się już za antykwariatami, mimo iz wokół słyszałem życzenia, żeby NAM się udało. Ale NAS nie było, czułem się sam, cholernie sam z bagażem 14 tysięcy nikomu niepotrzebnych książek.
Ale znaleźli się Piotr, Dagmara, Grażynka - i juz NAS więcej.
Mam nadzieję, że moje kilkumiesięczne tyranie nie pójdzie na marne,
mam coraz więcej nadziei, że księgozbiór stanie się o ośrodkiem skupienia wspaniałych i przyzwoitych ludzi, co Panie Boże - jeśli jesteś i jeśli jesteś dobry - daj.

jan urbanik
Użytkownik: joanna.syrenka 24.01.2007 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ani odpowiedź, ani koment... | Pacyratsius
Co prawda nijak nie pomogłam i nie mam specjalnie na to pomysłu, ale śledzę wątek (ten i poprzedni) i trzymam kciuki!
Użytkownik: Pacyratsius 31.01.2007 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Co prawda nijak nie pomog... | joanna.syrenka
To chyba te kciuki:
Wchodzimy do istniejącego stowarzyszenia Przyjazne Pomorze.

Nasz projekt statutu i ich były sobie programowo bardzo bliskie.
Włączymy tylko do zadań Stowarzyszenia udostępnienie księgozbioru szerokiej publiczności i startujemy.

Dziś Miasto spełniło pierwszą obietnicę: bagażówką Biblioteki Miejskiej i Wojewódzkiej przewieźliśmy 25% spakowanych książek do "poczekalni" tejże biblioteki.
Prawdopodobnie tragarze: Kazimierz, Mieczysław i Jan (czyli ja),
będą mieli jutro zakwasy.
Dzięki Panie-decydentki, urzędniczki o ludzkim obliczu, dzięki Kazimierzu i Mieczysławie, dzięki Dagmaro-praktycznie-użyteczna.

Najsympatyczniejszą grupą zawodową, która udziela wsparcia naszej inicjatywie są informatycy, kilka osób poprosiłem, by trwali w gorącej rezerwie do czasu, kiedy zostaną podjęte ważne decyzje organizacyjne przez grono inicjujące.

Nie odezwał się żaden prawnik, żaden księgowy, milczy świat nauki i kultury. Milczą byli użytkownicy tej biblioteki,poza jedną, niegdyś ryżą, uczoną pedagożką, która jak lwica broni wartości biblioteki.
Wartość jej jest kwestionowana ze względu na niesłuszne poglądy jej właściciela i to, że się swych poglądów nie wstydzi i bezwstydnie je wypowiada.

jan urbanik

Użytkownik: joanna.syrenka 31.01.2007 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba te kciuki: Wcho... | Pacyratsius
Cieszę się z sukcesów i życzę kolejnych!
Użytkownik: Pacyratsius 16.02.2007 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się z sukcesów i ż... | joanna.syrenka
kareta kalecznie (ale) posuwa się dalej

Wszystkie książki spakowane - 253 kartony,
210 kartonów już zdeponowano w Bibliotece Wojewódzkiej,
reszta znajdzie się tam w poniedziałek.

Owocem kampani radiowo-telewizyjno-gazetowo-internetowej jest 12 osób
na milionową prawie aglomerację, w tym 5 osoby z kręgu moich przyjaciół.

Nie odezwał się żaden artysta, pisarz, uczony, kapitalista, społecznik, prawnik, ksiądz, lekarz, organizacja wspierająca inicjatywy społeczne...

Czyli w trójmiejskiej społeczności jest na pewno 7 osób wcześniej mi nie znanych, które chcą wesprzeć inicjatywę udostępnienia SOBIE skatalogowanego księgozbioru, liczącego sobie 14 tysięcy tytułów i tytulików.

Nie jest źle, prawda!?


Ciekaw jestem jak wyglądałby odzew podobną inicjatywę w Dukli, Opocznie czy Kartuzach.

jan urbanik
Użytkownik: joanna.syrenka 17.02.2007 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: kareta kalecznie (ale) po... | Pacyratsius
Mieszkasz w Trójmieście?
A próbowałeś pogadać o tym na forum www.forum.dawnygdansk.pl? Bardzo możliwe, że tam byś znalazł sporo chętnych do pomocy. Sporo tam "społeczników" właśnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: