Powoli, powoli, niby we mgle... Tak się robi bibliotekę z domowych książek
Powoli, powoli, niby we mgle
ktoś staje tuż obok - a może nie...
Staje! Pojawiły się dwie osoby po wywiadzie w piątkowym Dzienniku Bałtyckim,
Gdyby jeszcze kilka osób: znająca się na informatyce, prawie, stowarzyszeniach, interesach, mówiąca językami zagranicznymi, znająca się na społecznych potrzebach, patologiach, wynalazczości, fizyce, matematyce, zdrowiu i chorobie, sztuce, muzyce, sporcie i Bóg wi czym...
Myślę, że już, jeszcze przed zarejestrowaniem Stowarzyszenia i przed uruchomieniem biblioteki, można przystąpić do organizowania spotkań, służenia...
Organizatorzy Stowarzyszenia spotykali się do tej pory w kawiarni U LITERATÓW na Mariackiej, gdzie w piwnicznym kątku nasmarowano flamastrem na ścianie:
"Tu rodzi się Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych...", nasmarowano to w październiku ubiegłego roku. Ciąża trwa jeszcze, płód rozwija się prawidłowo.
Może na ŚRODEK przyszłego tygodnia ktoś ma i może udostępnić większy lokal nad spotkanie zapoznawcze przed zebraniem założycielskim. Piszcie do mnie na biblioteka-urbanikMAŁPAwp.pl.
Jeśli administrator lub moderator BIBLIONETKI będzie uważał, że nadużywam gościnności - z czystym sumieniem może wykasować ten post.
Pozdrowienia dla czytających.
jan urbanik