Dodany: 01.11.2010 18:31|Autor: Izania

"Ty, wodzu Józefie, jesteś zwycięzcą!"[1]


"Okazało się, że żaden wydawca w USA ani Kanadzie nie chciał tej książki wydać..."[2]

Chciałabym dziś opowiedzieć Wam dawno zapomnianą historię. To historia o walecznym plemieniu Nezpersów i ich przywódcy - wodzu Józefie.

Posłuchajcie...

W roku 1972 Arkady Fiedler, nasz podróżnik i pisarz, odwiedził po raz piąty "pachnącą żywicą" Kanadę. Przeżył tam przygodę, która była kluczowa dla napisania tej książki. Spotkał Indianina, właściciela "potężnego pliku zżółkłych, postrzępionych papierów. Był to rękopis zapisany wyblakłym atramentem w języku angielskim"[3].

To była Historia.

Spisana przez Biegnącego Łosia, świadka okropnych wydarzeń, jakimi były wojna w roku 1877 i jej następstwa. Historia bardzo niewygodna dla Amerykanów i Kanadyjczyków. Demaskująca wszystkie okrucieństwa Białych, ale także pełna ciekawych informacji na temat człowieka, któremu Nezpersowie zawdzięczają wszystko.

Hejnmot Towialaket (w języku Nezpersów znaczy to "Grom nad Gromami"), bo tak brzmiało prawdziwe imię wodza Józefa, został przez umierającego ojca zobowiązany do wierności własnej ziemi, dolinie Wallowa: "Zamknij uszy, gdy Amerykanie każą Ci podpisywać podstępne papiery... (...) Synu, nie sprzedawaj nigdy prochów ojca i matki"[4]. Te słowa zaważyły na dziejach całego plemienia.

Dzieje Nezpersów skłaniają nas do zastanowienia się nad historią Stanów Zjednoczonych. Ameryka, tak uwielbiana i naśladowana, stała się piekłem dla rdzennej ludności. To na jej cierpieniach budowała potęgę. Tylko... czy nie jest to kolos na glinianych nogach?

W trakcie czytania tej niezwykłej opowieści stajemy się świadkami wypierania Indian z ziemi ich przodków. Walczenia z ich tradycją, wierzeniami, indywidualnością. Traktowania jak ludzi gorszych... To historia bez happy endu. W której pełno jest bólu i niesprawiedliwości. Nie brak jednak nadziei. Głównym jej krzewicielem był wódz Józef. On nigdy nie zwątpił. Wiedział, że sztuką nie jest umierać, ale żyć. Żyć w rezerwacie.

To opowieść ważna również dla nas, Polaków. Mamy z Indianami wiele wspólnego, a ich dzieje są dla nas niejako pocieszeniem. Były czasy, kiedy i my musieliśmy walczyć o własną tożsamość narodową.

Posłuchacie opowieści o Człowieku. Dla niego nie liczyła się władza, bogactwo. Liczyli się ludzie. Zrobił wszystko, aby uratować swoje plemię od zagłady.

I wygrał!



---
[1] Arkady Fiedler, "Indiański Napoleon Gór Skalistych", Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1982, str. 159.
[2] Tamże, str. 6.
[3] Tamże.
[4]Tamże, str. 11.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2513
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: