Dodany: 01.11.2010 17:31|Autor: lmk
Drwęcki na Śląsku
Bohaterowie polskich kryminałów lubią podróżować, lubią iść tropem przestępców nie tylko w swoich rodzinnych miastach, ale wspomagają też inne regiony kraju. Tak żegnaliśmy się np. z Mockiem Krajewskiego. To, że Drwęcki lubi podróżować, wiedzieliśmy już z wcześniejszych powieści Lewandowskiego. Tym razem jednak dostaje trudne zadanie do wykonania na Śląsku.
Zawiązanie fabuły jest niezwykle intrygujące. Nadkomisarz Drwęcki dostaje tajne zadanie natury politycznej, niezwykle delikatne, ma bowiem negocjować pomiędzy Wojciechem Korfantym i Józefem Piłsudskim, oczywiście na rzecz tego ostatniego i samej Rzeczpospolitej. A skoro jest to zadanie tajne - oficjalnie przybywa do Katowic w celu zrealizowania szkolenia w komendzie wojewódzkiej wśród śląskich policjantów nt. katalogu Vogla i wykorzystania go w pracy policyjnej. Pojawia się jednak trup, zagadka kryminalna i - byśmy nie czuli się prowincjonalnie - gangsterzy zza oceanu. Więcej szczegółów nie zdradzę.
Zadanie trudne dla głównego bohatera było też, jak się wydaje, trudne dla samego autora, a jednak... sprostał mu znakomicie.
Z wielu powodów. Zacznę może od języka. Ślaska gwara skrzy się tutaj żywo, znakomicie oddaje barwę języka, a jednocześnie nie jest li tylko formą literackiego ozdobnika. Inny powód "udaności" książki to znakomicie zawiązana fabuła. Jak zawsze u Lewandowskiego, życie splata się z polityką, polityka z historią, zbrodnia z żądzą władzy i pieniędzy, a ciemna strona to część każdego człowieka. Po raz kolejny, moim zdaniem, autor świetnie rysuje narodziny polskości, tym razem w zderzeniu ze śląskim światem, zamkniętym w języku, zwyczajach, górniczej robocie, biedzie. A "walka" pomiędzy Korfantym a Piłsudskim jako źródło pewnej intrygi to już arcyciekawy pomysł.
Książkę czyta się z zaciekawieniem. Drwęcki, jako rasowy gliniarz, tu okazuje się niezłym graczem politycznym, ale też świetnym nauczycielem, pedagogiem. Intryga kryminalna w sposób udany, co jest już chyba domeną Lewandowskiego, przeplata się z uwagami społecznymi i obyczajowymi, znakomicie umiejscowionymi historycznie. Ważne jest także to, że napięcie towarzyszące oczekiwaniu na rozwiązanie całej sprawy istnieje do ostatnich stron.
Śmiało można powiedzieć, że Lewandowski trzyma formę, od pierwszej powieści serii. Książkę jednak przeczytają z zainteresowaniem zarówno miłośnicy tego autora, jak i debiutanci w lekturze jego kryminałów. Jest tu wszystko, co zawsze znajdujemy w jego książkach: ciekawa fabuła, humor, zagadka, kawałek dziejów naszego kraju...
Aż chce się czekać na kolejne powieści, w których nadkomisarz uwikła się w kolejne niebanalne i niecodzienne historie.
Polecam gorąco!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.