Dodany: 20.01.2007 14:18|Autor: szafir

Czytatnik: tytuł zastępczy

Zagadka dla rozrywki


Właśnie się nagłowiłam i namawiam chętnych do pogłowienia się też (choć to może mało czytatkowe)

Zagadka Einsteina
Charakter gry, przypomina zagadkę, której autorem ponoć jest Albert Einstein. Miał on powiedzieć, że 98% populacji świata nie jest w stanie jej rozwiązać…

5 ludzi zamieszkuje 5 domów w 5 różnych kolorach. Wszyscy palą papierosy 5 różnych marek i piją 5 różnych napojów. Hodują zwierzęta 5 różnych gatunków.

1. Norweg zamieszkuje pierwszy dom.
2. Anglik mieszka w czerwonym domu.
3. Zielony dom znajduje się po lewej stronie domu białego.
4. Duńczyk pija herbatkę.
5. Palacz Rothmansów mieszka obok hodowcy kotów.
6. Mieszkaniec żółtego domu pali Dunhille.
7. Niemiec pali Marlboro.
8. Mieszkaniec środkowego domu pija mleko.
9. Palacz Rothmansów ma sąsiada, który pija wodę.
10. Palacz Pall Malli hoduje ptaki.
11. Szwed hoduje psy.
12. Norweg mieszka obok niebieskiego domu.
13. Hodowca koni mieszka obok żółtego domu.
14. Palacz Philip Morris pija piwo.
15. W zielonym domu pija się kawę.

Kto hoduje rybki?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10639
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 57
Użytkownik: the watcher 20.01.2007 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie się nagłowiłam i ... | szafir
Zagadka bardzo przyjemna i znana mi już od jakiegoś czasu, więc... wybacz, ale nie będę się teraz nad nią głowić ;-) Ale innych jak najbardziej do tego zachęcam :-) Bo Einstein chyba trochę przesadził z... procentami ^^
Użytkownik: neutrinO7O1 21.01.2007 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zagadka bardzo przyjemna ... | the watcher
Ten Einstein i te procenty to chwyt, żeby nadać wyoką rangę zagadce :) Tak sądzę.
Użytkownik: Natii 20.01.2007 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie się nagłowiłam i ... | szafir
Heh, no ja też ją znam, zobaczymy, jak inni sobie poradzą. :-)
Użytkownik: neutrinO7O1 20.01.2007 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie się nagłowiłam i ... | szafir
Zagadkę rozwiązałem w kilkadziesiąt minut. Czego to dowodzi? Tego, że należę do stanowiących 2% wybrańców tej planety?
Myślę, że należy zadać pytanie, co miał na myśli twórca tej łamigłówki.
Może chodziło mu o rozwiązanie jej przy pomocy samej głowy? Bez używania reszty ciała?
Rozwiązałem zagadkę używając rąk i pewnych przyborów :)
Coś mi się wydaje, że nie ma innej drogi od tej którą ja trafiłem na rozwiązanie. Ale może sie mylę. Wróciłem z lokalu w którym nie pije się oranżady :))

Dodam może jeszcze, że odpowiedzi na wszystkie pytania otrzymałem po 10 minutach mojej układanki hehe. Reszta to obmyślanie metody, która jak teraz patrzę z perspektywy posiadania pełnego obrazu byłaby genialna gdyby nie jedno małe ale. Ale wymaga.... użycią rąk, nożyczek i papieru i czegoś do pisania. :)))) Zdrowie Wasze i tego który wymyślił tą układankę :DDDD


Użytkownik: misiak297 21.01.2007 01:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie się nagłowiłam i ... | szafir
Pamiętam tę zagadkę, bardzo miło ją wspominam. A choć dusza humanistyczna, rozwiązałem ją dosyć szybko i bezbłędnie. Lubię takie zadania.
Użytkownik: neutrinO7O1 21.01.2007 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie się nagłowiłam i ... | szafir
Guten Tag!
Ponieważ udało mi się pokonać samego Einsteina, uzurpuję sobie prawo do zadania Wam kolejnej zagadki. Stworzyli ją wspólnie siedząc przy pokerze Newton, Einstein oraz Stephen Hawking. Stwierdzili, że 98% populacji świata nie potrafi... grać w pokera.

Jesteś szlachetnym rycerzem (w wersji dla pań: szlachetną wojowniczą księżniczką Xenną). Zmierzasz do pałacu w którym śpiąca królewna/królewicz oczekuje na Twój pocałunek. Docierasz do rozstaju. Jedna droga prowadzi w prawo, druga w lewo. Oczywiście tylko jedna prowadzi do pałacu. Przy rozstaju stoi domek. Mieszka w nim dwóch braci. Obaj dobrze wiedzą która dorga prowadzi do pałacu. Jeden z nich zawsze mówi prawdę, drugi zawsze kłamie. I oto jeden z nich idzie do Ciebie. Nie wiesz jednak który. Możesz zadać mu TYLKO JEDNO pytanie. Odpowiedź ma wskazać Ci prawidłową drogę do pałacu :)

PS. Królewna/Królewicz jest przecudnej urody. Piękniejsza od Monica Belucci/Brad Pitt.
Użytkownik: szafir 21.01.2007 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Guten Tag! Ponieważ udał... | neutrinO7O1
Pytanie brzmi oczywiście: Co robisz dzisiaj wieczorem? Bo po kiego grzyba mam iść dalej, skoro on taki przystojny?
Użytkownik: neutrinO7O1 21.01.2007 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytanie brzmi oczywiście:... | szafir
Muszę Ciebie rozczarować. Obaj bracia to zapachowi kilerzy, tak brzydcy jak się jeszcze filozofom-estetykom nie śniło. Więc nie ma człowieka na całym świecie który byłby w stanie zadać więcej niż jedno proste pytanie :)

Użytkownik: neutrinO7O1 21.01.2007 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę Ciebie rozczarować.... | neutrinO7O1
Śpiący królewicz jest również inteligentny, z wyrafinowanym poczuciem humoru. Tą, która go pocałuje, pokocha niekończącą się głęboką miłością.
I najważniejsze. W lochach pałacu posiada tonę złota :)
Użytkownik: szafir 22.01.2007 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Śpiący królewicz jest rów... | neutrinO7O1
A więc zadaję brzydkiemu, ubogiemu, nieinteligentnemu, pozbawionemu poczucia humoru nieszczęśnikowi pytanie: "Dlaczego los jest tak niesprawiedliwy i niektórym daje wszystko, a innym tylko dziury w portkach?". Po czym ruszam na czele powstania chłopskiego na zamek, plądruję go doszczętnie, wybierają mnie królową i żyję długo i szczęśliwie otoczona miłością mojego nowego ludu. Od czasu do czasu popatrzę sobie na śpiącego królewicza i chwalę sobie, że śpi i nie muszę słuchać całymi dniami jego wyrafinowanych dowcipów!
Użytkownik: neutrinO7O1 23.01.2007 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A więc zadaję brzydkiemu,... | szafir
Byłbym w stanie zaakceptować taką odpowiedź, gdyby nie jedno małe ale. Ale nie oddasz przecież władzy ludziom którzy zawsze kłamią lub zawsze mówią prawdę. Niestety, nie ma w całym królestwie i na całym świecie wróżki, czarodzieja którzy mogliby dać Ci życie wieczne. Jedyna szansa to obudzić królewicza namiętnym pocałunkiem i postarać się o małego księcia. Poza tym w tej bajce nie jesteś Carycą Katarzyną i tylko rządy króla są w stanie nauczyć kłamiących chłopów mówienia prawdy, a tych mówiących prawdę kłamania
Użytkownik: pilar_te 21.01.2007 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Guten Tag! Ponieważ udał... | neutrinO7O1
Czy ta Xenna zamiast Xeny jest celowa? He, he.
Użytkownik: neutrinO7O1 21.01.2007 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ta Xenna zamiast Xeny... | pilar_te
Oj nie :) To jedno N uciekło ze słowa Niedbalstwo
Użytkownik: jakozak 22.01.2007 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj nie :) To jedno N ucie... | neutrinO7O1
:-)))
Odpowiedzi na pytanie nie znam, ale Twój dialog z Szafirem jest kapitalny! :-)
Użytkownik: szafir 23.01.2007 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Odpowiedzi na pyta... | jakozak
Kłaniam się nisko!
Użytkownik: neutrinO7O1 23.01.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Odpowiedzi na pyta... | jakozak
W celu utrudnienia zadania nie wyjawiłem Wam całej prawdy o królewiczu. Otóż jest on białym krukiem wśród mężczyzn. Od zawsze marzył (zanim go czarownica którą szlachetni paladyni wówczas Szczuką nazywali, uśpiła), by z wybranką swojego serca razem prać, prasować, gotować, bawić dzieci itd. I nigdy mu się to nie znudzi, bo ma to w genach zapisane :)
Użytkownik: jakozak 23.01.2007 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: W celu utrudnienia zadani... | neutrinO7O1
To ja nie zgaduję, bo nie chcę takiego królewicza. Ja chcę takiego, co mnie będzie na spacery prowadzał i do lasu (wy)wywoził. :-(
Użytkownik: neutrinO7O1 23.01.2007 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja nie zgaduję, bo nie... | jakozak
W lasach żyją wredne trolle, całe masy. Baa, rzesze trolli! Przepędzone zostały stamtąd wszystkie szlachetne elfy, a sam Tom Bombadil został przerobiony na maść przeciwtrądzikową dla małych trollątek.
Oczywiście jest możliwa wyprawa do lasu, ale z całą armią żołnierzy, którzy swoich żon nie widzieli od czasu ostatniej przepustki. Wątpliwie romantyczne okoliczności :)
Użytkownik: jakozak 23.01.2007 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: W lasach żyją wredne trol... | neutrinO7O1
Elfy precz! Żołnierze! Bić elfy! Trolle! Do mnie!
Użytkownik: neutrinO7O1 23.01.2007 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Elfy precz! Żołnierze! Bi... | jakozak
...(chwila kiedy być może uświadamiam sobie szokującą prawdę)..., a jak to przez Was, przez kobiety właśnie, te wszystkie wojny i cierpienie tego świata ;O
Użytkownik: jakozak 23.01.2007 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: ...(chwila kiedy być może... | neutrinO7O1
:-)))
Użytkownik: szafir 24.01.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: ...(chwila kiedy być może... | neutrinO7O1
No dobra, dobra, to ja go wezmę, tego królewicza.
Czyli muszę się cofnąć do rozstaju dróg.... Niech no pomyślę, pewnie muszę dziada zapytać tak: "posłuchaj, jeśli Twój brat ożenił się z kobietą, która nigdy nie kłamie i mieli razem dziecko, a gen permanentnej kłamliwości ma charakter recesywny, to co odpowiedziałoby to dziecko, gdyby zapytać je o drogę do zamku?".
A swoją drogą - słowo "zamek" dużo bardziej działa na wyobraźnię niż taki "pałac" (które mi automatycznie kojarzy się z przebieraniem pudli w sweterki w kratkę), choć "pałac" i tak jest lepszy niz taki "stołp" na przykład (który brzmi tak, jak wygląda mina kogoś, kto wdepnął bosą nogą w coś miękkiego i teraz boi sie sprawdzić, co to było)
Użytkownik: neutrinO7O1 24.01.2007 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobra, dobra, to ja go... | szafir
Niestety to są prości chłopi. Nie mają pojęcia o genach. Poza tym to jest świat baśniowy. Tam nie ma genów, tam są czarodziejskie moce. Ale blisko już jesteś tego Zamku który pudli nigdy nie widział. Sweterków też. Nosi się tam tajemnicze szaty których nazwy poddani boją się wymawiać. Także bierz miecz, topór, czy co tam masz ostrego i zabieraj się do nadania swojemu pytaniu prostych kształtów :P

PS. Nawet jeśli chłopi są profesorami genetyki, to od jednego z nich możesz uzyskać odpowiedź "tam był recesywny gen permanentnej kłamliwości". Chodzi o to, że tego genu tam nie było, ale zawsze kłamiący skłamał i tym razem. Ewentualnie mógłby kłamliwie nie wspomnieć nic o recesywnym genie którego nie było i wskazać fałszywą drogę. Przy jego pierwszej odpowiedzi wiedziałabyś przynajmniej, że masz do czynienia z kłamcą. Ale drugiego pytania i tak nie możesz zadać :)
Użytkownik: szafir 24.01.2007 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety to są prości chł... | neutrinO7O1
ad PS. przy takim założeniu to nawet w klasycznym rozwiązaniu tej zagadki kłamca może odpowiedzieć "nie wiem" (kłamiąc wrednie)i leżę na czterech łopatkach.
Zaciekawiły mnie, rzecz jasna strachogenne nazwy szat, może Ty je znasz? Chętnie, jako umysł prosty, się czegoś poboję.
Użytkownik: neutrinO7O1 24.01.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: ad PS. przy takim założen... | szafir
"klasyczne rozwiąznie" - :))) bo to są podstawy klasycznej logiki matematycznej. Koniunkcja zdań.
No to teraz ja będę zgadywał.. od kiedy znasz odpowiedź :)

Wielki czarodziej Lagerfeld powiada, że mieszkańcy zamku noszą dresy z paskami na rękawach i nogawkach w liczbie 3,14159 26535 89793 23846 26433 83279 50288 41971 69399 37510 58209 74944 59230 78164...
Na to nakładają czarno-pomarańczowe fleyersy z wizerunkiem śmiejącego się koczkodana na piersi.
Użytkownik: szafir 25.01.2007 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: "klasyczne rozwiązni... | neutrinO7O1
Nie powiem, że od zawsze, bo bym skłamała, a ja nigdy nie kłamię.

Szaty może i wstrząsające w odbiorze, ale jak się nazywają???? Bo to nazwy się boją wymówić mieszkańcy okoliczni, z tego co mi wiadomo. Może ktoś zna tę nazwę? Przydałoby mi się jakieś wzbudzajace powszechny strach słówko.
Użytkownik: neutrinO7O1 25.01.2007 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie powiem, że od zawsze,... | szafir
Ja znam ową nazwę, lecz nie moge podać jej na tym forum. Czarodziej Administrator wypowiedziałby piekielne zaklęcie i wyparowałbym razem z moimi kontem całym z królestwa BiblioNETki i recenzjami których jeszcze nie napisałem :P
Użytkownik: za-kre-co-na 25.01.2007 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: "klasyczne rozwiązni... | neutrinO7O1
Ja znam odpowiedź na zagadkę "neutrino", ale nie wiem czy przez to nie odbiorę Wam tematu do dialogu;)
PS. Tzn. wydaje mi się, że znam...
Użytkownik: za-kre-co-na 25.01.2007 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: "klasyczne rozwiązni... | neutrinO7O1
Oto odpowiem, co by nie było, że nie wiedziałam...

-należy zadać jedno pytanie obojętnie którem z braci o następującej treści: "Bracie, człowieku, dobry człowieku, druhu (niepotrzebne skreślić;) czy mógłbyś błagam, proszę, żądam, nalegam (niepotrzebne skreślić;) powiedzieć, wyśpiewać, zarecytować, zanucić mi (niepotrzebne skreślić;) którą drogą, ścieżką, ścieżyną (niepotrzebne skreślić) udał by się do pałacu, zamku, dworku (niepotrzebne skreślić) Twój brat?"

Co najważniejsze po uzyskaniu odpowiedzi należy udać się w zgoła odmienną stronę, czyli:
-słyszysz "w prawo" idziesz w lewo
-słyszysz "w lewo" idziesz w prawo

Ot i cała filozofia;)
Użytkownik: szafir 25.01.2007 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto odpowiem, co by nie b... | za-kre-co-na
Idea tak, ale wykonanie nie do końca. Przecież kłamiący brat nie musiałby łazić po manowcach, lecz mógłby pójść właściwą drogą (on kłamie tylko słowami), więc prawdę mówiący brat na tak postawione pytanie powiedziałby: "Mój brat poszedłby drogą w prawo" (zakładając, że odpowiedź "w prawo" oznacza, "do zamku"). W Twojej propozycji szwankuje "udał by się", z tego co widzę.
Użytkownik: za-kre-co-na 25.01.2007 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Idea tak, ale wykonanie n... | szafir
Nie tylko idea, ale i odpowiedź prawidłowa jak na mój gust

Pamiętaj, że nie wiesz, który brat udziela Ci odpowiedzi:

1) Kłamca skłamie ponieważ jego brat powiedziałby prawdę, dlatego wskaże Ci złą drogę
2) Prawdomówny powie Ci złą, ponieważ pytałeś o brata, a brat kłamie

"Którą drogą poszedłby Twój brat" pytasz po czym idziesz "tą drugą"
podtrzymuję swoją wersję wydarzeń;)
Użytkownik: empe 25.01.2007 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie tylko idea, ale i odp... | za-kre-co-na
Ale dlaczego uważasz, że kłamiący brat poszedłby złą drogą? ;)


Pytanie brzmi: którą drogę wskazałby Twój brat. :)
Użytkownik: empe 25.01.2007 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego uważasz, że ... | empe
A! Chyba, że kłamliwość kłamiącego brata jest tak zaawansowana, że okłamuje sam siebie... ;) Wtedy Twoje rozwiązanie, zakręcona, rzeczywiście byłoby prawidłowe. :) A ja się niepotrzebnie udzielam... ;p
Użytkownik: za-kre-co-na 25.01.2007 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego uważasz, że ... | empe
bo pies jest pogrzebany w słowie "poszedł", dlatego już się poprawiam

"Którą drogę wskazałby mi Twój brat?" a reszta według wcześniejszych instrukcji...;)
Użytkownik: neutrinO7O1 25.01.2007 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: bo pies jest pogrzebany w... | za-kre-co-na
Wszystkich którzy nie boją się dalszych przygód i anoreksji która zaczyna zagrażać naszej baśniowej historii, zapraszam do dalszego etapu.

Docierasz do zamku. Docierasz do głównej wieży. To na jej szczycie śpi zaklęty, uśpiony Twój cel. Wrota otwiera Ci klucznik po czym mówi:
"Stój zuchwalcze i wysłuchaj słów moich. Wielu śmiałków próbowało przed Tobą dostać się na szczyt wieży. Wszyscy oni skazani zostali na wieczną mękę w piekielnych płomieniach czeluści znajdujących się pod tą wieżą. Na szczyt wieży prowadzą zaklęte schody. Każdemu śmiertelnikowi wolno tylko dwa razy wejść na górę po schodach owych, przeklętych. Za trzecim razem schody rozpadają się na drzazg tysiące, a śmiałka pochłania piekielna czeluść. Królewicza/królewnę spowija mrok przeklęty i tylko żarówka (zwykła żarówka z żarnikiem wolframowym, żadne osram drodzy poszukiwacze przygód) znajdująca się na górze może ów mrok rozproszyć. Tak poza tym na górze jest jasno i nie wmawiaj mi wędrowcze, że nie wiesz czym jest żarówka, bo pogonię Ciebie moimi sługami odzianymi w przeklęte szaty o których już zapewne słyszałeś. Przekleństwo tkwi w tych oto trzech włącznikach. Tylko jeden z nich zapala żarówkę na górze. Pamiętaj o zaczarowanych schodach! Powodzenia i do zobaczenia w piekielnych czeluściach!. Hahahahahahaha"

Słyszysz przeklęty śmiech klucznika. Patrzysz przed siebie, na schody, na wieżę. Wieża wysoka jak PKiN, schody kręte. Nie masz szans zobaczyć z dołu czy światło na górze się pali.
Pytanie co zrobić, żeby mieć pewność zakończenia się misji powodzeniem? (aż trzy włączniki, tylko dwie próby :)
Użytkownik: za-kre-co-na 25.01.2007 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkich którzy nie boj... | neutrinO7O1
zapalam pierwszy włącznik, jeśli mam szczęście to może być właśnie "ten", tyle, że... nie jest mi dane tego wiedzieć, tu cytuję: "Wieża wysoka jak PKiN, schody kręte. Nie masz szans zobaczyć z dołu czy światło na górze się pali", no właśnie nie mam. Dlatego stoję... stoję jak świeca i czekam, dzielnie czekam... czekam aż wystoję conajmniej 11 minut.

po rzeczonych 11 minutach biorę się za włącznik nr.2 (i tu pojawia się pierwsza nieścisłość Twojego wywodu, wszak nieistotna dla rozwiązania, ale z ciekawości jednak wiedzieć bym chciała czy... czy żeby włączyć kolejny "włącznik" muszę wyłączyć poprzedni, czy też włączenie następnego automatycznie wyłącza poprzedni?) (tu kontynuując >>> biegnę czym prędzej na górę...)

udaję się po kręęętych schodach na samą górę celem bliższego przyjrzenia się żarówce: warianty są tylko i wyłącznie trzy
1) pierwszy optymistyczny brzmi "pali się!" (żarówka czyli) i to byłby koniec bajki, a obiecany książe tylko mój, ale... po wykluczeniu faktu iż włącznik numer dwa jest dobry, czyli jednak się "nie pali" oddaję się...
2) uwaga! dzieci spać! żarówkę macać będę! i tu jeśli ona zimna - metodą dedukcji stwierdzę, że za pierwszym razem też się nie zapaliła, a co za tym idzie wykluczyć należy włącznik numer 1., a że został już tylko jeden ostatni (dla tych co nie nadążają 3 - słownie trzeci) zbiegnę czym prędzej na dół by go zapalić wreszcie po czym powrócić i księcia jako nagrodę odebrać, ale...
3) od macania można się sparzyć i wtedy na jaw wyjdzie, że żarówka zapaliła się owszem, ale za pierwszym razem, co też należy powtórzyć, wykluczając niniejszym (ignorując inaczej) włącznik numer trzy; zbiegnę więc równie szybko po tych krętych schodach, naprawdę szybko będę biegła by ponownie włączyć "włącznik" o numerze 1. po czym w te pędy wrócę po księcia

PS. Przy żadnym z wariantów nie przekroczę dwóch wejść na górę, bo i mi wolno dwa wykorzystać, tak więc schody nie rozpadną się na "drzazg tysiące" a mnie nic piekielnego nie pochłonie, czeluść znaczy się mnie nie pochłonie;)

PS2. Pragnę nadmienić, iż dwie zagadki to szalenie duże poświęcenie za kota w worku którego nazywasz księciem, więc czekam na przyobiecaną nagrodę, tudzież na fanfary za trudy podróży
Użytkownik: szafir 26.01.2007 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: zapalam pierwszy włącznik... | za-kre-co-na
Nie tak prędko!!!!
Wchodzisz na górę i zastajesz tam pogrążonego w głębokim śnie (REM - jak poznajesz po szybkich ruchach gałek ocznych) księcia. Już, już pochylasz się nad nim, by go pocałować, gdy nagle dostrzegasz nad jego wezgłowiem (a może wezgłowiem jego łoża?) przyczepioną kartkę:
"Żaden pocałunek nie obudzi księcia;
mięśniowego on jemu nie zwiększy napięcia.
Nie powstanie książę z łoża przeklętego;
póki nie wypowiesz słowa magicznego.
A dalej już mi się nie chce rymować, więc będzie prozą: masz 20 prób by odgadnąć to słowo. Możesz zadać 20 pytań, na które głos z sufitu odpowie "tak" lub "nie". Jeśli w ciągu 20 prób Ci się nie powiedzie to...."
Użytkownik: za-kre-co-na 26.01.2007 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie tak prędko!!!! Wcho... | szafir
Cytuję, tudzież powtarzam "PS2. Pragnę nadmienić, iż dwie zagadki to szalenie duże poświęcenie za kota w worku którego nazywasz księciem, więc czekam na przyobiecaną nagrodę, tudzież na fanfary za trudy podróży"

Ja nie wiem jak Ty się neutrino od tej nagrody wymigasz, i tylko mi nie mów, że to Ty niby ten książe!;)
Użytkownik: neutrinO7O1 26.01.2007 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytuję, tudzież powtarzam... | za-kre-co-na
Przecież pisałem, że bardziej przystojny, bardziej męski od samego Brad'a Pitt'a. O reszcie jego zalet też wspominałem. Nie bądź wybredna, bo dostaniesz klucznika za męża. A on nie dość, że z koczkodanem na piersi łazi po zamku to sam jak koczkodan wygląda. Bierz co Ci dają i nie marudź :p

A może Ty nie wiesz jak koczkodan wygląda? No to masz :)

http://www.zglobtroter.com/przyr_afr_saw/galeria.p​hp?id=8

Użytkownik: za-kre-co-na 26.01.2007 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież pisałem, że bard... | neutrinO7O1
Chętnie wezmę, tylko powiedz mi gdzie ową nagrodę odebrać? Bo już się spotkania zagadkowego;) doczegać nie mogę... PS. Skoro nie jesteś księciem, a koczkodan jest towarzyszem klucznika zachodzi obawa, że Ty też z tej bajki i stąd właśnie taką obszerną tudzież szczegółową wiedzę posiadasz, ponieważ... Na górze jest tylko książę (prawie Brad Pitt), księżniczka (ja czyli;), koczkodan i... No bardzo przepraszam ale wnioski nasuwają się same, nikogo więcej na górze być nie może oprócz klucznika jeszcze;)
Użytkownik: neutrinO7O1 27.01.2007 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie wezmę, tylko powi... | za-kre-co-na
Posłuchaj mnie zatem. Wszystko to jest prawda i ksiaże jest prawdziwy, choć w Twojej głowie egzystujący. Wiara czyni cuda. Zamknij oczy. Zapomnij o wszystkich troskach, zmartwieniach. Wyrzuć z siebie lęk. Usłysz muzykę, która kojarzy Ci się ze szczęśliwym dzieciństwem, wywołaj jakiś szczęśliwy obraz z owego okresu. Pozwól swojej wyobraźni na niczym skrępowaną wolność. Uwolniona wyobraźnia Twoja stanie się wiecznym, żywym odbiciem nieskończonej mnogości różnych wszechświatów, które, jednakże, są jedynie perspektywami jedynego wszechświata. Tak osiągniesz możliwie największą doskonałość obrazu księcia. Bądź cierpliwa. Brak cierpliwości może Tobie tylko zaszkodzić :)
Użytkownik: szafir 29.01.2007 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Posłuchaj mnie zatem. Wsz... | neutrinO7O1
O RANY! A Ty podobno nie lubisz Coelho!
Użytkownik: neutrinO7O1 29.01.2007 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: O RANY! A Ty podobno nie ... | szafir
Ale zepsułaś atmosferę :)) Chciałem tylko pomóc Zakręconej
Użytkownik: szafir 29.01.2007 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale zepsułaś atmosferę :)... | neutrinO7O1
Przepraszam, już się chowam do metaficznie przejrzystej jaskini mojej samotności, albo co.
Użytkownik: neutrinO7O1 29.01.2007 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam, już się chow... | szafir
Masz rację. Skończmy więc naszą bajkę. Nie ma żadnego księcia! Ani w tym zamku, ani w żadnym innym wszechświecie. Im prędziej uczestnicy zagadki się o tym dowiedzą tym lepiej dla nich :P
Użytkownik: szafir 29.01.2007 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację. Skończmy więc... | neutrinO7O1
Psiakość, jak koniec to koniec (a chciałam tanim kosztem pobić rekord ilości wpisów pod czytatką). Pozdrawiam.
Użytkownik: neutrinO7O1 29.01.2007 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Psiakość, jak koniec to k... | szafir
A ile wynosi rekord? Jeśli nikogo nie zaboli możemy bić.
Użytkownik: ion anthos 29.01.2007 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie się nagłowiłam i ... | szafir
Niby mi wyszło, ale nie zgadza się z informacją 5. :( Wg mojego rozwiązania rybki hoduje Norweg, ale palacz Rothmansów (Duńczyk) mieszka w drugim domu, a hodowca kotów (Niemiec) w czwartym. Poza tym jest wszystko ok. Czy ktoś z Was ma takie samo rozwiązanie czy to ja mam gdzieś błąd? Proszę Was bardzo o odpowiedź, bo męczy mnie to już kilka dni.
Użytkownik: szafir 29.01.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby mi wyszło, ale nie z... | ion anthos
Mnie tam wyszło, że nie Norweg, i raczej wszystko się zgadzało. Spróbuj jescze raz!
Użytkownik: neutrinO7O1 29.01.2007 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby mi wyszło, ale nie z... | ion anthos
W połowie rozwiązywania intuicja i mój rozumek podpowiadały mi, że rybki hoduje Norweg. Ciekawi mnie jaką metodą rozwiązujesz tą zagadkę.

Też bardzo lubię Myslovitz. Zauważyłem ich dopiero w 1999. Wiesz co mam na myśli (miłość w czasach... hehe) Szybko poznałem ich całą twórczość by dalej śledzić ich każdy ruch ;) W erze globalnego kiczu dalej grają tak jak lubię.
Ostatnio całą nockę towarzyszyło mi "Happiness is Easy". Następnego dnia wieczorkiem przez 3 godziny wsłuchiwałem się w 3 utwory na zmianę :)
(kilka uścisków kilka snów // w deszczu maleńkich żółtych kwiatów // nocnym pociągiem aż do końca świata)
Użytkownik: ion anthos 31.01.2007 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W połowie rozwiązywania i... | neutrinO7O1
Kolejne podejście zakończone sukcesem! :) Okazało się, że miałam zamienione tylko rybki z kotami i resztę prawidłowo:)
Co do metody to muszę przyznać, że nie jest to mój pomysł, ale bezczelne ściągnięcie schematu z "Rewii rozrywki" albo "Rozrywki" ;).

Koleżanka ostatnio podrzuciła mi dwupłytowy ich album "The best of...made in Poland". Dla mnie to perełka. No i teraz mam fazę na "Good day my angel", chociaż ma też konkurencję w postaci "Krakowa", ale zdecydowanie w wersji z Markiem Grechutą.
Myslovitz przewija się przez moje życie odkąd pamiętam. Raz bardziej intensywniej ich słucham, a innym razem tylko stanowią, nazwijmy to, tło. Dokładnie nie pamiętam od czego się zaczęło, ale mam wrażenie, że to była "Długość dźwięku samotności". Trochę schematycznie, ale na to zawsze najłatwiej trafić.
Użytkownik: neutrinO7O1 31.01.2007 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejne podejście zakończ... | ion anthos
A więc w którym domu chciałabyś zamieszkać? Sama w danym kraju, kolor, napój, zwierzę i rzucasz palenie. Który numer? ;)

Jeśli lubisz ich tak bardzo jak ja to mogę wysłać Ci mailem coś do poczytania bardzo ciekawego :)
Użytkownik: ion anthos 01.02.2007 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A więc w którym domu chci... | neutrinO7O1
Myślę, że wybrałabym dom nr 1 (kolor żółty). Koty zdecydowanie przeważyły szalę ;), a poza tym Norwegia ma klimat jak dla mnie, niewspominając oczywiście o ilości gór w tym kraju, bo to się rozumie samo przez się :). A woda jest przecież najzdrowsza ;) Co do zapasu papierosów Dunhill, to pewnie zostałby wykorzystany na jakieś ognisko ;) A Twój typ to który numer? ;)

Co do poczytania czegoś o Myslovitz - to bardzo chętnie. Będę bardzo wdzięczna :). Mój mail: jola0803@wp.pl
Użytkownik: neutrinO7O1 01.02.2007 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że wybrałabym dom ... | ion anthos
A więc witaj w Norwegii. Ja zacieśniłem kontakty z naszym wschodnim sąsiadem. Kota wymieniłem na psa. Bywa też, że wodę wymieniam na złoty trunek. Kolor mojego domu to ciemne, żółte słońce szykujące się do zajścia. Papierosy wymieniam u rybaków ze Svalbardu na świeże ryby.
Tak jest daleko na północy. Ludzie tu częściej cierpią na depresję, rzadziej się uśmiechają, a mimo to uwielbiam to miejsce :)

"Nie wierz nigdy nie w tych co ciągle udają i ciągle uśmiechają się". ;)
Użytkownik: szafir 05.02.2007 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A więc witaj w Norwegii. ... | neutrinO7O1
Nie wierzę w nich. Oni nie istnieją.
Daj no neutrino jakąś zagadkę, jeśli masz na podorędziu.
Użytkownik: neutrinO7O1 05.02.2007 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wierzę w nich. Oni ni... | szafir
Czytam ostatnio codziennie kilkadziesiąt stron pewnej książki przed zaśnięciem. Którą książkę czytam?

a) "Imię róży" Umberto Eco - 536 stron
b) "Blaszany bębenek" Gunter Grass - 574 strony
b) "Inne pieśni" Jacek Dukaj - 630 stron
c) "Odurzeni" Richard Davenport-Hines - 716 stron

Do ponumerowania stronic tej książki użyto 2040 cyfr.

PS. No i po co ja mam się wpisywać do tematu "jaką książkę kupiłeś ostatnio" czy "co czytacie? część 2040"? :)))



Użytkownik: szafir 06.02.2007 10:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam ostatnio codzienni... | neutrinO7O1
Podstępna zagadka (zwłaszcza mylący klucz odpowiedzi z podwójnym b).
Po trzykrotnym przeliczeniu (raz w pamięci, raz na kartce, raz na palcach) wychodzi mi, że pracownik wydawnictwa odpowiedzialny za numerowanie stron, powinien stracić stanowisko.

ad PS. Jak to po co? Żeby inni podziwiali Cię, że z tak imponującej listy, zabrałeś się za najgrubszą pozycję!
PS2. Dzięki za zagadkę, nabrałam werwy do poprawiania 2040. egzaminu z najnudniejszego przedmiotu świata.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: