Dodany: 28.10.2010 19:36|Autor: Neelith

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Les Misérables w Teatrze Roma


Marzę by zobaczyć ten musical. Trochę mi nie po drodze do Warszawy, ale w końcu to bliżej niż do Londynu ;) Przymierzam się do kupna biletu. Nie ma się co ociągać, chociaż w tym roku nie widzę już wolnych dwóch miejsc na weekend. Ach, ciężko będzie doczekać do stycznia!

Piszcie proszę swoje opinie, odczucia, kto był, kto planuje. Ja na pewno podzielę się wrażeniami, ale to dopiero w przyszłym roku. O nędzny losie!
Wyświetleń: 4916
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: Kaoru 28.10.2010 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Kolega był. Spektakl podobno świetny! Miałam z nim jechać, ale cóż... nie wyszło.
Użytkownik: verdiana 28.10.2010 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Ja planuję. Pewnie wypadnie mi w przyszłym roku, ale co tam. Podzielę się wrażeniami. :-)
Użytkownik: Aquilla 29.10.2010 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Ja jadę na początku grudnia i już się cieszę :D
Użytkownik: zochuna 29.10.2010 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Ja mam bilet na 11 lutego i strasznie się niecierpliwię. Przd wielu laty widziałam "Nędzników" w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Cudo.
Użytkownik: Veite 02.11.2010 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Ja już widziałam "Les Miserables". I to chyba jeden z najlepszych musicali, jakie widziałam. Był maksymalnie skrócony, bo jednak w niecałych trzech godzinach nie dało się zmieścić 2000 stron książki, ale nie było jakiejś specjalnej chaotyczności. Początkowo trochę irytowało mnie, że wszystkie kwestie są śpiewane. Nawet krótkie rozmowy były w ten sposób intonowane. Ale ostatecznie uznaję, że był to dobry pomysł. Aktorzy świetni, zwłaszcza ci drugoplanowi (kapitalni Thenardierowie i Gavroche!).

Niesamowite wrażenie robi słynne już "I dreamed a dream", oczywiście przetłumaczone na "Wyśniłam sen". Obejrzenie filmiku na Youtube nie może się równać ze słuchaniem tego na żywo :)
Użytkownik: Neelith 02.11.2010 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już widziałam "Les Mis... | Veite
Ja znam londyńską wersję z 1995 roku - The Dream Cast in Concert na pamięć (mam na DVD). Ciekawi mnie właśnie to polskie tłumaczenie, aranżacja utworów, liczebność chóru. Nie obędzie się pewnie bez porównań, chociaż staram się nie nastawiać. Mam nadzieję, że nie zawiodą mnie aktorzy i orkiestra. Och, co to będzie?

Gdyby nie ta zabójcza cena chyba zdecydowałabym się na przedstawienie w Sylwestra. Jest jeszcze trochę wolnych miejsc. Hmmm... Wspaniały sposób na przywitanie Nowego Roku. Może ktoś się wybiera właśnie wtedy?
Użytkownik: Simons 14.11.2010 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Na pewno warto. Gratka i moja siostra były równo tydzień po premierze - i oczywiście były zachwycone. Jedyny minus wczesnego oglądania to taki, że nie ma wtedy jeszcze płyty. A żeby bez problemu dostać dobre bilety na pierwszy weekend października, to kupiły je bodajże już w maju.
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 17.11.2010 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Byłam niedawno i nie jestem zachwycona. To znaczy - nie było źle, ale jak dla mnie nie było też porywająco. Kilka świetnych scen, trzy piękne piosenki i to wszystko.
Użytkownik: zochuna 15.02.2011 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
W ostatni piatek byłam na przedstawieniu. Dużo satysfakcji i przyjemności, wiele momentów zachwytu. Przez 3 godziny nie poczułam znużenia. Pod wzgledem muzycznym jednak bardziej przeżyłam Upiora (ale też ja niewyrobiony słuchacz jestem). Sceny zbiorowe genialne, świetna choreografia i scenografia. No i ten ich dyrygent...:) Prologu mogłabym słuchać na okrągło. Siła tego przedstawienia jest też w fabule, trudno zlekceważyc talent Hugo. Role nierówne, mnie Marius nie zachwycił, rola Cosettte - dajmy spokój (śpiewczka niczemu niewinna), no ale Javert, Eponine czy Thenardierowie (aktorsko i mimicznie nie do pokonania) - to już coś! Na moim spektaklu był też świetny Gavroche (Tomek Chodorowski). W sumie - jak tylko ukaże się płyta na pewno kupię:)
Użytkownik: Pingwinek 24.08.2018 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzę by zobaczyć ten mus... | Neelith
Po lekturze "Nędzników" chyba sobie nie wyobrażam jakichkolwiek adaptacji, musical to czy nie. Nie chcę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: