Czy o śmierci, umieraniu można mówić tylko śmiertelnie poważnie?
Poniżej zebrałam kilkanaście utworów nagrobkowych. Większość z
Miejsce dla kpiarza: Satyry i humoreski (
Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor))
i
Zemsta szafy (
Kern Ludwik Jerzy)
.
Jeżeli znacie lub tworzycie tego typu lirykę, proszę, dopisujcie.
Jan Brzechwa, „Nagrobki”:
„Roman Karst”
Zmarł
Kar-
st.
Pst!
„Jerzy Putrament”
Tu leży
Jerzy
Putrament –
Ament.
„Danuta Imielska”
Tu leży Danuta Imielska…
Lecz tylko jej dusza anielska,
A grzeszne ciało
Bogu dzięki zostało.
„Marian Załucki”
Czy pani lubi Załuckiego?
To proszę kłaść się obok niego.
„Na jedną”
Tu leży łakoma nieboszczka,
Która zjadła schaboszczka.
„Na drugą”
Tu leży żmija,
Która się mija
Z mężem
Wężem.
„Na trzecią”
Tu leży urodziwka
Z przeciwka.
„Roman Bratny”
Umarł Roman Bratny –
Tylko on jest stratny.
„Stanisław Dygat”
Tu spoczywa Dygata
Tusza tęga, lecz blada.
Czym chata
Bogata,
Tym rada.
„Józef Prutkowski”
Leży beztroski
Jerzy Prutkowski
I czeka na jednego.
Pij w ciemnym grobie, kolego!
„Otto Axer
Tutaj leży
Całkiem świeży
Axer Otto.
Przechodniu, ułóż pod to
Epitafium lub motto.
Ludwik Jerzy Kern, „Nagrobki angielskie (podobno autentyczne)”:
„John Belby”
Tutaj leży John Belby,
Został zastrzelony ze strzelby.
Nazywał się nie Belby, a Pest,
Ale Pest to nie jest rym do strzelby,
A Belby jest.
„Nagrobek z Leeds”
Nad żoną rośnie tuja.
Pod tują żona śpi.
O, alleluja! Alleluja!
Alleluja, Allelui!
„Nagrobek żony”
Podążyłbym za tobą w te pędy,
Lecz nie wiem, którędy.
„Babka z Ryde”
Była raz sobie babka,
Co zmarła zjadłszy zielone jabłka.
Jabłecznik się zrobił w jej flaczkach,
Skończyła jako pijaczka.
„Najmilsze miejsce”
To miejsce jest mi najlepsze na ziemi.
Kwiatki rosną tak ładnie. Żona pod niemi.
„Mary Ann”
Mary Ann, wytworna dama,
Spoczywa na łonie Abrahama.
Jej jest wygodnie, lecz nikt mi nie powi,
Że jest wygodnie Abrahamowi.
Wisława Szymborska, „Nagrobek”:
Tu leży staroświecka jak przecinek
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup
nie należał do żadnej z literackich grup.
Julian Tuwim:
Tu leży wieszcz,
Przechodniu, nie szcz.
K. I. Gałczyński, „Ballada o mrówkojadzie” (dedykowane Włodzimierzowi(i Loni) Słobodnikowi):
Tutaj leży Mrówkojad
jad jad jad aż się dojadł
zgubiła gogolonka
przechodniu zdejmka pelusz *
(…)
Tu pewien krytyk rzekłby:
Plagiat. Ściągnięte z Brzechwy.
Przepraszam, czy za te parę "kawałków"
mam zaraz panu napisać "Księgi Narodu
i Pielgrzymstwa"?
(*W poezji mrówkojadów "kapelusz" i "golonka" rymują się bez zarzutu. Vide traktat tegoż autora w jęz. angielskim pt."All about mroovcoyads").
"Nagrobek chemika"
Tutaj leży chemik Dezydery,
który wypił aż po samo dno
pełne wiadro H2SO4,
myśląc, że to zwykła H2O. (tłumaczenie Julian Tuwim)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.