"Wieczny Grunwald"
Rec. Marek Piwoński
Ocena 4,5/6
"Wieczny Grunwald" to trzecia powieść wydana w interesującej serii "Zwrotnice czasu. Historie alternatywne", przez Narodowe Centrum Kultury (NCK). Inicjatywa ta, w założeniu, ma w nowoczesny sposób ukazywać historię Polski, proponując czytelnikowi odpowiedzi na pytania "co by było, gdyby".
W 2009 roku NCK przeprowadziło konkurs literacki pod tym samym tytułem. Szczepan Twardoch był wtedy inicjatorem wątku pod tytułem "Władysław Studnicki premierem w 1938 roku".
Recenzowana książka nie ma jednak nic wspólnego z powyższym tekstem, stanowi zupełnie nową jakość. Bezsprzecznie wyróżnia się na tle pozostałych tomów serii, łamiąc w pewnym sensie schemat tworzenia historii alternatywnej. Także pod względem literackim stanowi książkę najbardziej dopracowaną w twórczości Szczepana Twardocha, a zarazem jest rozwinięciem zainteresowań i fascynacji historiozoficznych autora. W tym duchu ponadczasowego mitu o odwiecznym starciu dwóch narodów osadzony jest żywot głównego bohatera "Wiecznego Grunwaldu" - Paszki.
W powieści nie jest wskazany konkretny punkt zwrotny, od którego zaczyna się "nowa historia". Paszko i jego życie oraz następujący po nim "przedwieczny żywot" składa się na setki scen i dziesiątki motywów historycznych. Po swej śmierci Paszko trwa dalej zanurzony w strumieniu dziejów Europy, skazany na nieustające umieranie we wszelkich potencjalnych wariantach znanej nam rzeczywistości. Narracja przeplata sceny z pierwszego życia bohatera z jego późniejszymi, często szalonymi czy onirycznymi, przeżyciami. W jej trakcie dostajemy zapis stanu duszy Paszki, jego rosnącej niechęci do wszystkiego, co mógłby kochać. Jako bastard Kazimierza Wielkiego i niemieckiej mieszczki pragnie dla siebie wielkości, cierpiąc jednak od pogardy otoczenia. Jest rozdarty pomiędzy Polską, w której się urodził, a Niemcami, gdzie dostał wychowanie. W efekcie obdarza oba kraje i siebie, jako mieszańca, gorącą nienawiścią i to ona nie pozwala mu ostatecznie umrzeć.
Trzeba przyznać, że "Wieczny Grunwald" jest powieścią dziwną, wymykającą się z klasyfikacji, wymagającą od czytelnika sporego zaangażowania. Autor nurza się w swojej niewątpliwej erudycji, czasami dając się jej ponieść. Nie zawsze czytelny jest jego zamysł oraz cel poszczególnych zabiegów literackich. Poza tym zastrzeżeniem przeczytamy wiele interesujących i wciągających scen. Pięknie nakreślona została rzeczywistość średniowiecza, fachowym słownictwem nazywane są ubiory czy grupy społeczne. Warto odnotować miejscowe użycie, z pietyzmem oddanego, średniowiecznego języka polskiego. Rzecz ciekawa, jednak chwilami utrudniająca odbiór fabuły.
Narracja jest prowadzona nielinearnie, sceny płynnie przechodzą w inne warianty historii. Jak w kalejdoskopie przesuwają się przed oczami intrygujące koncepcje na możliwe zmiany w polskiej historii. Wiele z tych ledwo zasygnalizowanych pomysłów mogłoby być materiałem na osobną książkę. Z ciekawszych motywów wymieńmy Święty Zakon Ungerna, bądź walki Paszki jako "przodownika kompanijnego" polskiego pułku SS Wenedia na Kaukazie. Obecne są też silnie zarysowane wątki religijne.
Powieść jest obrazem szaleńczej nienawiści. Przedstawia surową prawdę o wojnach i mordowaniu, wyzbytą ze szlachetności. Stawia ważne i mocne pytania o tożsamość narodową. Nie pozostawia obojętnym, nie pozwala po skończonej lekturze wzruszyć ramionami. Przy swych dziwacznościach, jest pozycją z którą naprawdę warto się zmierzyć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.