Dodany: 08.10.2010 13:47|Autor: iamone

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Kamyki Astona
Geffenblad Lotta

8 osób poleca ten tekst.

Kamykom też jest smutno...


Na dworze jest paskudnie i zimno. Szare drzewa spowija mgła. Mama wraca z Astonem do domu, dźwigając torby z zakupami. Kim jest Aston? To psiak, ciemnobrązowy, z pięknymi, dużymi oczami.

Aston zauważa na ścieżce kamyk. Martwi się, że jest mu smutno, bo leży samotnie na ziemi, w dodatku w taką niepogodę. Cały jest mokry i zimny. Podnosi więc kamyk i, gdy mama nie patrzy, wrzuca go do jednej z wypełnionych różnościami toreb. Mama na pewno nie zauważy różnicy - kamyk jest malutki.

W domu Aston wyciąga z torby swoje znalezisko - biedny, zimny kamyczek, i... otula go swą czapką, żeby było mu ciepło i sucho. Później wkłada kamyk do łóżeczka dla lalek. Teraz na pewno jest mu dobrze. Nareszcie kamyk jest szczęśliwy! Aston jest z siebie bardzo zadowolony.

Następnego dnia na dworze jest mróz. Buty skrzypią na ścieżce. Aston znajduje na ziemi kolejne kamyki. Zabiera je do domu, kąpie w gorącej wodzie, otula skrawkami materiału i układa każdy w osobnym pudełeczku. Na ścieżce zawsze leży jakiś samotny kamyk, któremu trzeba pomóc. W końcu w domu zaczyna brakować miejsca. Rodzice są zaniepokojeni i kiedy tylko robi się cieplej, zabierają Astona nad wodę i pokazują mu kamienistą plażę...

"Kamyki Astona" to piękna, nastrojowa opowieść o mądrym i wrażliwym szczeniaku, który zauważa to, czego chyba nikt inny by nie zauważył - samotność i cierpienie kamieni. Opiekuje się nimi tak, jakby były żywymi istotami. Każdemu chce zapewnić ciepło i miejsce do spania. Kiedy mama nie chce nosić jego coraz większych znalezisk, Aston samodzielnie dźwiga do domu kolejne okazy lub ciągnie je po śniegu w futerale na skrzypce.

Gdy rodzice proponują mu rozstanie się z rodziną kamyczków, Aston musi podjąć bardzo ważną decyzję. I musi zrobić to sam. Czy dorośli zdołają nakłonić go, by zostawił swoje kamienie na plaży? A jeśli tak, czy Aston wróci do domu z pustymi rękami? W końcu zawsze znajdzie się jakiś samotnik, którym można, a nawet trzeba się zaopiekować...

Dodatkowym atutem wzruszającej, ciepłej i mądrej opowieść Lotty Geffenblad są przepiękne ilustracje autorki (wyd. Ene Due Rabe, 2010) - oszczędne w kolorystyce, o ciekawej kresce. Bohaterowie są dość dużych rozmiarów, obrazki ładnie wypełniają kolejne strony. Spojrzenie zatroskanego losem kamyków Astona jest tak rozczulające, że ma się ochotę przygarnąć go, razem z jego kamykami. Jest w nim troska, dojrzałość i determinacja, a także współczucie dla niedoli innych. Nawet kamieni.

Kiedy Aston dorośnie, na pewno będzie bardzo mądrym, dobrym i wrażliwym psem. Nie wiadomo tylko, jakie znaleziska wypełnią w przyszłości jego dom...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6888
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: misiak297 08.10.2010 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Na dworze jest paskudnie ... | iamone
Naprawdę staję się fanem Twoich recenzji.
Użytkownik: iamone 08.10.2010 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę staję się fanem ... | misiak297
A może raczej książek, które opisuję, a nie ich recenzji :)
Użytkownik: margines 08.10.2010 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Na dworze jest paskudnie ... | iamone
Rzeczywiście - ta recenzja MA "coś" w sobie!
I wiem już co czym prędzej zrobię:)
Zamówię tę książkę sobie!
Użytkownik: margines 15.01.2011 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Na dworze jest paskudnie ... | iamone
Nie wiem, recenzja naprawdę ładna, ciekawa, a książka...jakaś niemrawa :|
Użytkownik: Agis 23.11.2011 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Na dworze jest paskudnie ... | iamone
Recenzja przepiękna, a książkę kocha cała moja rodzinka :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: