Dodany: 07.10.2010 09:04|Autor: Sen Endymiona

Cuda są możliwe


Głównym celem, jaki stawia sobie Clive Staples Lewis w swojej książce "Cuda", nie jest udowodnienie zaistnienia jakichś spektakularnych cudów, ale raczej tego, że cuda są zgodne z zasadami logiki i filozofii. Autor zaczyna od dysputy na temat naturalizmu oraz przedstawienia argumentów na rzecz istnienia sił nadprzyrodzonych, aby zaraz po tym przekonywać nas o pewnych zakłóceniach w naszym świecie.

Jest to już kolejna książka Lewisa, z którą udało mi się mieć styczność. Jest to równocześnie kolejna niebędąca utworem fabularnym, ale zbiorem filozoficznych esejów na temat otaczającego nas świata. Podobnie jak w "Czterech miłościach", autor posługuje się prostym, zrozumiałym stylem. Niestety, nie mogę jednak napisać, że "Cuda" czytało mi się tak samo dobrze jak wyżej wspomnianą pozycję. Nie chodzi o to, że autor nagle zaczął pisać trudniejszym językiem, raczej o to, że obrał sobie o wiele trudniejszy temat rozważań. Trochę trudniej przechodzi się przez początkowe rozmyślania, ale moim zdaniem - warto, bo końcową reakcją na utwór okazuje się zupełny dosyt i znów wielki zachwyt nad umiejętnościami pisarskimi Lewisa. Kto wie, czy gdyby taką samą powieść napisał ktoś inny, udałoby mi się przebrnąć choćby przez wstęp?

"Cuda" są bardzo inteligentne. Napisane z należną powagą, ale także i z lekkim dowcipem. Trudno się nudzić, ale nie da się czytać tej książki non stop. Warto rozłożyć sobie poszczególne rozdziały na różne wolne okresy czasu, by mieć możliwość dłuższej refleksji nad dopiero co przeczytanym tekstem czy wrócenia do wcześniejszych fragmentów, by zdobyte informacje sobie utrwalić. Być może piszę jak fanatyk, lecz nie mogę oszukiwać, że nie zakochałem się w twórczości Lewisa. Każdą jego pozycję, która wpadnie mi w ręce, muszę z odpowiednim namaszczeniem przeczytać, a później wychwalać wśród innych.

W tej książce Lewis często powołuje się na swoje przekonania jeszcze z czasów, zanim został nawrócony przez Tolkiena. Wtedy to, naturalnie, negował istnienie cudów. Tamte poglądy przydały mu się przy pisaniu "Cudów" jako najlepsza argumentacja dowodząca ich egzystencji. Jeśli komuś wydaje się to zbyt wydumane, to jasne jest także to, że "Cuda" raczej mu się nie spodobają. A szkoda, bo dobrze by było, gdyby każdy je przeczytał.


[Recenzję opublikowałem wcześniej na swojej stronie internetowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1054
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: