Dodany: 06.10.2010 12:23|Autor: kocio
Archiwum moli (książkowych!)
Właściwie nie ma co dodawać do tytułu - ta książka to faktycznie przegląd zagadnień historycznych związanych z czytaniem (i, oczywiście, po części także z pisaniem).
Autor miał kiedyś szczęście być jednym z lektorów Borgesa i to się trochę odbija na jego spojrzeniu. Książka nie jest bowiem podzielona na okresy historyczne, tylko na tematy. Jeden z rozdziałów poświęcony jest czytaniu publicznemu i narodzinom czytania bezgłośnego, inny - książkom zakazanym, jeszcze inny - okularom czy literaturze mniejszości. Rozważa też związki czytania z wolnością myśli oraz opowiada o dawnych materiałach piśmienniczych.
Z jednej strony fajnie, z drugiej - w ramach każdego rozdziału Manguel skakał już po chronologii jak pszczółka, bo interesował go tylko odpowiedni ciąg skojarzeń. Faktów zaś zgromadził takie mnóstwo, że lepiej potraktować tę książkę jako podręczne kompendium wiedzy o tym fascynującym procesie, jakim jest czytelnictwo, przy czym dobrze jest mieć szeroki horyzont ogólnej wiedzy historycznej, żeby się nie zagubić w labiryncie faktów.
Warto kiedyś sobie przeczytać, ale w normalnym toku lektury pozostaje tylko ślizganie się po wierzchu, bo mózg nie jest w stanie tak szybko przyswajać tak bogatej wiedzy. Autor trochę przecenił ludzką zdolność pochłaniania. Możliwe, że chciał raczej zbudować wielką panoramę czytelnictwa, o czym zresztą pisze na koniec. Mam zresztą w związku z tym drobny foch do tłumaczki - tytuł powinien chyba pozostać w postaci "Historia czytania", bo takie aluzje robi autor w posłowiu (że ten tomik to w jego wyobrażeniu wielka księga).
Poza tym pozycja całkiem ciekawa i bardzo rozszerzająca nasze pojęcie, czym jest dziś i jakie znaczenie kiedyś miało czytanie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.