Dodany: 30.09.2010 10:15|Autor: ka.ja
Książki z Belgią w tle lub felietony belgijskie
Kochani, kiedy jechałam do Irlandii, miałam za sobą "Prochy Angeli" Franka McCourta i "Dziennik irlandzki" Boella, a w torbie "Bar McCarthy'ego" Pete'a McCarthy'ego. Z okazji pobytów we Lwowie czytałam Janickiego, Makuszyńskiego i Wittlina. Teraz jadę do Belgii i chciałabym wziąć ze sobą coś na złagodzenie stresów.
Liczę na wsparcie!