Dodany: 04.01.2007 18:45|Autor: Czytelnik_Kasia

Pierwsza przyjaźń, pierwsza miłość i niekoniecznie miły chłopiec


Książka, o której pragnę tu napisać - "220 linii" - jest typową powieścią dla młodzieży. Urzekł mnie jej klimat - pełen ciepła i optymizmu, mimo wagi spraw w niej omawianych. Jak przystało na dobrą książkę dla młodych ludzi, jest tu i przyjaźń, i pierwsza miłość, a także zetknięcie z nadchodzącą śmiercią. Ma wiele zabawnych akcentów i wszystko kończy się szczęśliwie.

Ma też kilka wad: Nie zostawia miejsca na domysły. Wszystko jest powiedziane wprost, nawet jeśli nie ma takiej potrzeby. Jest przewidywalna. I najpoważniejszy zarzut - jest wiele podkreśleń, że przejażdżki autobusowe odmieniły życie Mikołaja - głównego bohatera. A te "wycieczki" były efektem tego, iż chciał się poczuć wolnym od opieki mamy. Skutki były różne, raz wdał się w bójkę, kiedy indziej spotkał swojego przyszłego przyjaciela - Makarego. Jednak, moim zdaniem, to wszystko mogłyby się wydarzyć również bez przejażdżek autobusami.

Poza wątkami pierwszej miłości i przyjaźni (o których już wspomniałam), książka ta pokazuje nam pewien bardzo ciekawy typ charakteru. Główny bohater jest miły, ale ma swoje humorki. Kiedy ktoś go obrazi, to kłóci się, a następnie użala nad sobą. Oprócz tego jest nieśmiały i zamyka się przed ludźmi. Nie umie do nikogo zagadnąć, przez co staje się nielubianym odludkiem. Chodzi z nadętą miną "obrażonego królewicza". Jednak gdy znajduje przyjaciół - zmienia się.

Książka nie jest zła, nie jest też idealna. Jednak wprawiła mnie w dobry nastrój, a nie każda to potrafi :-).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5960
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: