Dodany: 04.01.2007 09:05|Autor: bazyl3

Możesz mieć lepsze życie... możesz mieć...


Podtytuł tej książki, "Myśli i impresje 1998-2005", w zasadzie wyjaśnia, czego możemy się w środku spodziewać. Jest to swoiste, literackie lapidarium, które zawiera wszystko to, co nie zmieściło się w pozostałych książkach autora, a czym chciał się on z nami podzielić (eseje z prasy światowej, scenki rodzajowe i szczypta mistycznych przypowieści). Kwestią otwartą pozostaje tylko... czy powinien?

Zacznę może od tego, że zawsze fascynował mnie sposób, w jaki brazylijski pisarz uwiódł miliony czytelników na całym świecie. Uwiódł wpajając przekonanie, że odnalazł jedyny, pewny sposób na dobre i pełne życie, który to patent przekazuje źle żyjącym, wiecznie zaganianym, zapatrzonym w mamonę i stawiającym na "mieć" ludzikom w swoich książkach. Sukces "Alchemika" przynosi mu sławę i pieniądze. Wielcy tego świata deklarują zmianę spojrzenia na swoją ziemską egzystencję po zapoznaniu się z tekstami Coelho. On sam pisze w "Być..." o pewnej księżniczce, która umieściła jego nazwisko na sukni udekorowanej nazwiskami ludzi, którzy zmienili jej życie. Itd., etc.

Czym było "Być..." dla mnie? Hmm, łatwiej chyba powiedzieć, czym nie było. Na pewno nie była to lektura, która zmieniła mój styl życia i spojrzenie na nie. Coelho zapomina, wydaje mi się, że niektórzy nie dysponują zasobnym kontem, wiatrakiem w Pirenejach i nieograniczoną ilością wolnego czasu na rozmyślania o pięknie tego świata i sensie życia. Nie wzdychają nad każdym wschodem słońca, bo zajmują się życiem. Tym przyziemnym jego aspektem, o którym pisarz już, wydaje się, zapomniał. Nie była też lektura "Być..." przyjemnością, bo ileż można słuchać o korzyściach płynących z kyu-jitsu, medytacji zen i innych wynalazków Wschodu. Ileż można czytać mądrości, które autor wyciąga, jak króliki z kapelusza, z Mahabharaty, Koranu i innych mądrych ksiąg. Znudzenie czułem, mimo że impresje Coelho dawkowałem sobie metodą "kibelkową"[1]. Z lektury zostało mi jedynie niejasne wrażenie, że słucham człowieka, który nie ma nic ciekawego do powiedzenia, ale pakuje to nic w, modne ostatnio, złotko ekumeniczno-jogistyczno-kabalistycznego mistycyzmu :D.

Podsumowując - łatwo przyszło, łatwo poszło. Książkę dostałem jako prezent i jako prezent powędruje do publicznej biblio. Nie wiem jednak, czy to dobry pomysł, bo co jeśli Paulo Coelho odmieni czyjeś życie i w okolicy zaroi się od łuczników mieszkających w wiatrakach :)...

PS. Zadziwiające, że Coelho tak mało (jeśli w ogóle) uwagi poświęca tematowi, który przyćmiewa, moim zdaniem, wszystkie wschody i zachody słońca - dzieciom. Czy on w ogóle w pogoni za tajemnicą bytu dorobił się jakiegoś potomstwa?

PS 2. Moją opinię o książce zgrabnie podsumowuje tytuł recenzji Anny Dziewit z "Lampy" – "Nad zbiorem wielu pierdół usiadłam i płakałam" :D.


---
[1] Jedno wyjście do kibelka = dwa, trzy eseje :).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10908
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: norge 04.01.2007 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Podtytuł tej książki, "My... | bazyl3
"Zadziwiające, że Coelho tak mało (jeśli w ogóle) uwagi poświęca tematowi, która przyćmiewa, moim zdaniem, wszystkie wschody i zachody słońca - dzieciom."
Z tym bym sie jak najbardziej zgodzila i mysle, ze warto na ten "brak" zwrocic uwage.

Jesli chodzi o zmienianie zycia, to mam troche inne zdanie na ten temat. Nie widze nic smiesznego ani glupiego, jesli ktos zainspirowany lektura (nawet Coelho), rozmowa, spotkaniem, podroza - zapragnie choc troche zmienic swoje zycie. Na lepsze. Czasem sie udaje. I nie trzeba do tego miec wiatraka w Pirenejach i kupy kasy.

Na koncu chce ci napisac, ze twoja recenzja bardzo mi sie podobala. Choc z tym kibelkiem, to tak mi stylem Wojewodzkiego troszke zajechalo... Ale jego tez czasami lubie :-)
Użytkownik: exilvia 04.01.2007 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Podtytuł tej książki, "My... | bazyl3
Metoda kibelkowa może Cię kosztować żylaki, uważaj!
Użytkownik: milanka3110 12.06.2007 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Podtytuł tej książki, "My... | bazyl3
dodając swój komentarz, ryzykuję zawieszeniem, choć komentarz z kibelkiem jakoś przetrwał... Każda książka tego autora skłania do reflekcji, stąd nie do każdego trafia.Polecam literaturę fantastyczną, nie wymagającą refleksji i która nie zmusza nas do spojrzenia we własne wnętrzne i skomentowania tego, co tam znajdziemy. Twoje życie sprowadziłeś do kibelka, no cóż, myślę, że tego właśnie, Czytelniku, dowiedziałeś się o sobie.
Użytkownik: bazyl3 13.06.2007 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: dodając swój komentarz, r... | milanka3110
Klisza. Fantastyka = conany + gołe baby + smoki i krasnoludki, znaczy nie do myślenia i dla debili. Coelho - zmusza do refleksji + poprawia jakość życia + pomaga zajrzeć we własne wnętrze, znaczy literatura wartościowa, której takie głąby jak ja nie powinny nawet brać do rąk. Ze swej strony, radzę się rozejrzeć za naprawdę wartościową lekturą. I pozwolić mi mieć swoje zdanie na temat "pisarzenia" autora "Alchemika". Bo ja, proszę Pani, wolę "Diunę", Dicka czy Strugackich od płakania nad rzeką Piardwą, czy jakąś tam.. . :)
Użytkownik: exilvia 13.06.2007 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: dodając swój komentarz, r... | milanka3110
Masz całkowity mylny sąd na temat literatury fantastycznej. Dobra fantastyka, a takiej nie brakuje, porusza ważne tematy, skłaniające do refleksji nad różnymi aspektami rzeczywistości. Jeśli lubisz się zastanawiać, oddawać refleksji - polecam właśnie fantastykę.Z polskiego podwórka np. Huberatha, Dukaja, Białołęcką, Snegra-Wiśniewskiego czy Zajdla. Miłej lektury!
Użytkownik: bazyl3 13.06.2007 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz całkowity mylny sąd ... | exilvia
A bo mnie zmyliło! :D Pewnie, że od polskiej fantastyki zacząć powinienem. Choćby od kanonicznego Lema.
Użytkownik: neutrinO7O1 13.06.2007 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A bo mnie zmyliło! :D Pew... | bazyl3
Co tam fantastyka! Nie potrzebujesz fantastyki, kiedy już jesteś wojownikiem światła. Pamiętajcie:
"Wojownik światła podejmuje różne decyzje. Jego dusza jest niezalezna jak chmury na niebie, ale pozostaje wierny swoim marzeniom. Podąża drogą, którą sam wybrał. Musi wstawać o narzuconej porze, rozmawiać z ludźmi, którzy nic mu nie dają, i poświęcać się.
- Twoje poświęcenie jest bezcelowe - mówią mu przyjaciele - Nie jesteś wolny.
Wojownik światła jest wolny. Wie jednak, że chleb się nie upiecze w otwartym piecu i trzeba działać tak, by osiągnąć cel."
Tako rzecze Sen-Sej Coelho w jednym ze swoich dzieł. Koleżanka najwyraźniej została już wojownikiem światła i poświęca się dla nas. Dziękujemy!
Użytkownik: aleutka 13.06.2007 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: dodając swój komentarz, r... | milanka3110
No coz zapewne takze prowadze zycie pozbawione refleksji, skoro zadnej Glebi w Coelho nie widze. Do refleksji mnie nie zmusil, w kazdym razie nie do takich Refleksji jakie ty masz zapewne na mysli. Moim zdaniem (juz o tym pisalam kiedys) jego ksiazki sa jak zupki goracy kubek. Mowienie o wartosciach odzywczych czegos takiego jest nieporozumieniem. Przydaja sie tymczasowo. No coz ewidentnie jestem typem bezrefleksyjnym, musze sie z tym pogodzic.

Coz jest szczegolnie odkrywczego i zmuszajacego do refleksji w Poszukiwaniu Swojej Legendy w sposob nieznosnie napuszony; moim zdaniem niewiele. Wiecej pozytku i zabawy mialam czytajac jako dziesieciolatka arabska bajke, na ktorej luzno oparl sie Coelho - w kazdym razie ja widze bardzo wyrazne podobienstwa.

W Niekonczacej sie historii Bastian poszukuje swojej prawdziwej woli i odbywa sie to w sposob znacznie bardziej swiezy, przelamujacy stereotypy i odkrywajacy rzeczy zapomniane obok nowych zupelnie. Ale to jest o zgrozo fantastyka, co wiecej powiesc mlodziezowa, z definicji rzeczy nie wymagajace refleksji jak rozumiem. (notabene Alchemik tez ma w sobie elementy fantastyki...)

A juz uznanie kogos kto postrzega ksiazke inaczej za sprowadzajacego zycie do kibelka nie swiadczy o szczegolnej glebi przezyc czy tolerancji jednostki osadzajacej.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: