Wrzesień to miesiąc, który większości studentów kojarzy się mało ciekawie. Tak, więc i z tego powodu nie pozostaje w tym okresie zbyt dużo czasu na lekturę (no, chyba że mówimy o perłach literackich w sytylu "Prawo cywilne. Część ogólna"). Ale już niedługo to się skończy i człowiek będzie mógł powrócić do beletrystyki. A w kolejce czekają:
1. "Dwie wieże" i "Powrót króla". Wiadomego autora. Czytane po raz enty, bo klasykę gatunku trzeba sobie odświeżać.
2. "Głupiec na wgórzu" Matt Ruff. Również powtórka, czytałem na początku ogólniaka i zakochałem się w stylu autora. Prosta, magiczna historyjka połączona z nostalgią do czasów studenckich.
3. "Fight Club" Chuck Palahniuk. Jak dorwę, to przeczytam. Film był świetny.
4. "Gra w klasy" Julio Cortazar. Kiedyś próbowałem czytać ale nie przewalczyłem szalonego stylu autora. Podejście nr dwa, mam nadzieję, że będzie bardziej owocne
Odrobina zaległości się nazbierała, ale taki okres, że nie można pozwolić sobie na czytanie. Ale już niedługo nałóg zostanie zaspokojony:)