Dodany: 29.09.2004 13:51|Autor: villena

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Jednoroczna wdowa
Irving John

1 osoba poleca ten tekst.

Opowieść o różnych obliczach miłości


Latem 1958 roku Eddie O'Hare podejmuje pracę sekretarza (a raczej kierowcy) u sławnego autora mrocznych opowiastek dla dzieci. Tego lata przeżywa też romans z jego piękną żoną. Ich namiętne spotkania trwają zaledwie kilka tygodni, ale może właśnie ze względu na beznadziejność tego uczucia przetrwa ono lata. Książka, która zapowiadała się na historię romansu nastolatka ze sporo starszą od siebie kobietą okazuje się być opowieścią o naturze ludzkiej, o ludzkich lękach, pragnieniach, niepokojach i marzeniach. To jedna z tych historii, w których każdy czytelnik może doszukać się innych treści i przesłań.

Dla mnie była to chyba przede wszystkim opowieść o różnych obliczach miłości. Mamy więc miłość większą niż bariera pokoleń, uczucie, które trwa mimo (a może właśnie dzięki) odległości dzielącej kochanków. Miłość nie do końca akceptowaną, a na pewno uważaną za dziwaczną. Jest miłość destrukcyjna, potrafiąca doprowadzić do śmierci i miłość - przyjaźń zrodzona z pragnienia bezpieczeństwa i stabilizacji, jest idealna miłość małżeńska i miłość płatna. Osobno można by rozwodzić się nad opisaną też bardzo szeroko miłością rodzicielską. Jest i problem braku miłości tam, gdzie powinna ona być. W ogóle po lekturze tej powieści można dojść do wniosku, że na nasze życie olbrzymi wpływ może mieć brak, nieistnienie czegoś. Życie Eddiego i Ruth kręci się wokół nieobecności Marion, życie Marion wokół pustki powstałej po śmierci jej synów.

Większość pierwszoplanowych postaci tej historii to lepsi czy gorsi pisarze, więc sporo tu wątków dotyczących warsztatu pisarskiego i sposobów tworzenia opowieści. Ruth Cole chce, by jej kolejna książka opowiadała o tym, jak nierówno rozkłada się powodzenie i niepowodzenie, jeśli nie od razu, przy narodzinach, to później, wskutek okoliczności pozostających poza naszą kontrolą, w pozornie bezładnym biegu kolidujących ze sobą zdarzeń – jesteśmy zależni od ludzi, których spotykamy, od tego, kiedy ich spotykamy i od tego, czy i kiedy ci ważni dla nas ludzie napotykają innych na swej drodze. „Jednoroczna wdowa” mogłaby być właśnie tą kolejną, wymarzoną książką Ruth.

To powieść, którą czyta się powoli. Nie ma tu akcji, za którą chciałoby się jak najszybciej podążyć, są za to liczne wątki poboczne, nad którymi warto się pochylić. To powieść zbudowana z wielu różnorodnych, ale dobrze uzupełniających się fragmentów. Spokojne oddanie się lekturze pozwala docenić precyzyjną konstrukcję fabuły, sposób, w jaki poszczególne wątki, historie łączą się w jedną, wielobarwną całość. Ta opowieść jest jak danie nie tylko smakowite, ale i pięknie ułożone na talerzu. Jest tu mnogość smaków – od komedii do dramatu, od farsy do prawdziwej rozpaczy. Śledzimy życie bohaterów na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a dzięki kunsztowi pisarskiemu ich historia wydaje się prawdziwa i poruszająca.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7294
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: