Dodany: 29.09.2004 11:56|Autor: marzenia

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Mansfield Park
Austen Jane

1 osoba poleca ten tekst.

Czar tamtych lat, czyli miłość, która nie mija


Spoglądając na dorobek pisarski Jane Austen, naprawdę trudno uwierzyć, iż ta kobieta żyła w tak okrutnych czasach. Urodzona w 1775 roku, przez czterdzieści dwa lata swojego życia otoczona była wojnami. Toczono je na wodzie i ziemi, a ona pisała. Zamykała w słowach epokę, jej obraz, a przede wszystkim uczucia ludzi. Stworzyła w ten sposób powieści takie jak choćby: „Emma”, „Opactwo Northanger”, czy „Perswazje”, ale przede wszystkim te dwie, chyba najbardziej znane, czyli „Rozważną i romantyczną” oraz „Dumę i uprzedzenie”. Powieści, które śmiało mogłyby służyć za historyczne wspomnienia, a jednocześnie tak bardzo ludzkie, że trudno się w nich nie odnaleźć. Dlaczego „Mansfield Park” jest tą, którą często uważa się za najgorszą? Tego nie rozumiem.

Historia młodziutkiej Fanny Price, nagle wyrwanej ze smutnych, biednych domowych pieleszy, przeniesionej do Mansfield Park, gdzie najważniejsza jest etykieta, do domu który rządzi się swoimi prawami, jakby był maleńkim światem - zagubionym, ale i oddzielonym od ogromu wszechświata - zachwyciła mnie od samego początku. Ten obraz świata dowodzonego przez sir Thomasa Bertrama stał się dla mnie wyznacznikiem poprzednich obyczajów. Ale najważniejsza jest bohaterka, istota jakby przeniesiona żywcem ze średniowiecznych romansów, czy też baśni.

Fanny Price skończyła właśnie dziesięć lat i choć na pierwszy rzut oka nie wydawała się szczególnie pociągająca, nie miała też w sobie nic, co mogłoby wzbudzić niechęć patrzących. Na swój wiek nieduża, bez rumieńców na policzkach czy jakichkolwiek oznak urody, ogromnie nieśmiała, pragnąca skryć się przed ludzką uwagą, wydawała się nieporadna, lecz nie było w niej pospolitości...

Była inna, i dzięki temu potrafiła postrzegać świat w całości. Zauważać wady i zalety tej dziwnej teraźniejszości starego, angielskiego dworu. Tego innego świata, któremu udało się uciec od codzienności w pewnego rodzaju rutynę dającą bezpieczeństwo. Wszystko zaś trwało do czasu, gdy do tego świata przybyła para szkodników. Nowoczesnych oznak zmieniającego się świata.

„Mansfield Park” to obraz XIX-wiecznego świata, ale i zmieniających się czasów. To opowieść o rodzie, rodzącej się miłości i cierpieniu, które zawsze wkracza, gdy do głosu dochodzą uczucia. Opowieść trudniejsza od poprzednich, mocniej wchodząca w społeczne ramy dawnej Anglii, a w szczególności w prawa dziedziczności. Bo w świecie Bertramów nie tylko moralność jest w cenie. Tutaj utarte normy są ważniejsze nawet od niej.

A Fanny? Ona będzie obserwować, pisać i kochać. Będzie dobrym duchem, czekającym na swoją szansę. A my? Będziemy przy niej, czekając...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11951
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: PAK 30.05.2006 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Spoglądając na dorobek pi... | marzenia
Mam uwagę powiedzmy historyczno-obyczajową. Otóż wojny na przełomie XVIII i XIX wieku, mimo właśnie pojawiającej się masowości i 'narodowości' konfliktów, nie były, z punktu widzenia cywila, takimi katastrofami jak wojny XX wieku. Wojny toczyli ze sobą żołnierze, odbijały się one także na gospodarce (blokada kontynentalna). Ale przeciętny mieszkaniec danego kraju, mógł na nie nie zwracać uwagi. Z tego okresu pochodzi historia (już nie pamiętam nazwiska, choć chyba też pisarz) pewnego Anglika, który pojechał sobie zwiedzać Francję. Dopiero na miejscu, ze zdziwieniem się dowiedział, że oba kraje toczą z sobą wojnę i to od dawna. Francuski komendant też nie bardzo wiedział jak się zachować. Bo z jednej strony to potencjalny szpieg, ale z drugiej strony -- z turystami wojny się nie prowadzi... Skończyło się chyba krótkim internowaniem do wyjaśnienia sprawy, po którym Anglik odzyskał wolność i nadal uprawiał turystykę.

W każdym razie marginalność wojny u Austen (jedynie pewne lęki łączą się z podróżującymi na morzu Sir Thomasem i z Williamem, który ma swoje wojenne przeżycia i ambicje), nie powinna szczególnie dziwić.
Użytkownik: anndzi 25.12.2006 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Spoglądając na dorobek pi... | marzenia
Śliczna recenzja, zwłaszcza zakończenie: "A my? Będziemy przy niej, czekając..." Dokładnie tak się czułam czytając tę powieść. Uczucie Fanny było tak piękne i zarazem tak beznadziejne, że solidaryzowałam się z nią i jej cierpieniem. Przeniosłam się do Mansfield Park i odwracając ostatnią stronę książki, nawet nie zauważyłam jak minął cały dzień.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: