Dodany: 23.12.2006 15:51|Autor: ciama
"Ociec chrzestny" - obowiązkowo
Jeśli jest jeszcze ktoś z tutaj obecnych, kto nie przeczytał tej książki, powinien zapłacić karę. "Ojca chrzestnego" czyta się z zapartym tchem. Nawet nie spostrzeżesz, jak czterystustronicowe dzieło pochłoniesz w całości, dowiadując się przy okazji, co znaczy prawdziwa miłość, przyjaźń czy honor. Jest to zdecydowanie najlepsza książka, jaką kiedykolwiek czytałem. Teraz rozumiem, dlaczego w szkole średniej lektury tak ciężko przyswajałem. One po prostu z tym tytułem nie miały nic wspólnego, jeśli chodzi o treść, akcję, styl, dialog - a więc to, co w książce jest najważniejsze.
"Ojciec chrzestny" to opowieść o rodzinie Corleone, która rządzi w Stanach Zjednoczonych, czerpiąc zyski głównie z hazardu. Pełno w niej fantastycznych zwrotów akcji, a opis zamordowania porucznika policji przez Michela Corleone jest wręcz genialny. Na pewno znajdą się też i tacy, którzy powiedzą, że temat jest zbyt banalny, a styl za bardzo wulgarny. Nie sposób się z nimi nie zgodzić. Bo opis sceny miłosnej między Sonnym a jego dziewczyną na ślubie jego siostry graniczy wręcz z pornografią. Jednak dla mnie to kolejny atut tej książki. Przecież nie jest to dramat ani też jedno z romansideł.
Po przeczytaniu tej książki ogarnął mnie tylko żal, że nie istnieje na świecie ktoś taki jak Ojciec Chrzestny. Na pewno przeczytam więcej pozycji, które napisał Mario Puzo, od niedawna mój ulubiony pisarz.
Czytać, ludzie, czytać!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.