Dodany: 22.12.2006 23:28|Autor: Hypnos

Nowy Porządek Świata?


W swej pierwszej publikacji - „Święty Graal, święta krew” - Baigent, Leigh i Lincoln połączyli sekret Świętego Graala z wolnomularstwem. W „Świątyni i loży” w dalszym ciągu podążają tym tropem, przybliżając nam proces formowania się masonerii i udzielają wyjaśnień, jakie czynniki przyczyniły się do jej powstania. Cała „sztuczka” polega na tym, że niebywale trudno odgadnąć, czy są to tylko ich własne wymysły, czy też może opisywane wydarzenia miały miejsce naprawdę. Mimo iż niewątpliwie przytłaczająca większość przytoczonych faktów i relacji jest bezsprzecznie prawdziwa, tym niemniej ich wzajemne powiązania są bardzo luźne. Za przykład może służyć połączenie historii prześladowania templariuszy z Robertem I, narodowym bohaterem Szkotów. Oczywiście istniały pewne zależności między nimi, ale czy były one na tyle poważne, jak sugerują autorzy?

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest oczywiście mała ilość rzetelnych informacji oraz nieskończona liczba mitów i legend, jakimi obrósł zakon na przestrzeni wieków, tak iż dotarcie do prawdy jest praktycznie niemożliwe. Po kasacji zakonu Filip IV, który liczył na podreperowanie królewskiego skarbca, doznał srogiego rozczarowania, gdy nie udało się odnaleźć rzekomych bogactw zakonników. Według legend skarby, w tym również tajemnicze dokumenty, zostały wywiezione z komandorii w Paryżu, zanim do niej wkroczyli królewscy żołdacy. Podobno kilka naładowanych po brzegi wozów odjechało w kierunku morza, aby następnie odpłynąć w nikomu nieznanym kierunku. Jedna z teorii głosi, że była to Szkocja, a na jej potwierdzenie wskazuje się na opiekę, jaką nad templariuszami roztoczył Robert I Bruce. Inna mówi o Ameryce, a dowodem ma być rzekomy skarb templariuszy ukryty przez nich na Wyspie Dębów. Oczywiście są to tylko domysły mniej lub bardziej wiarygodne, a ich przyczyną, jak pisałem wcześniej, są skąpe informacje i aura tajemniczości, jaką roztaczali wokół siebie Rycerze Świątyni.

Po przeczytaniu tej książki albo stracicie cierpliwość dla autorów za to, że z niewielkich powiązań tworzą intrygę o światowym zasięgu, albo dostrzeżecie sporo prawdy w ich dociekaniach. Czy rzeczywiście amerykańska rewolucja z 1776 r. była wynikiem walki pomiędzy wolnomularzami? Zapewne nie, ale jest to niezwykle kusząca hipoteza. Wytłumaczenie wydaje się bardziej przyziemne i nie tak sensacyjne. Otóż ówcześni koloniści amerykańscy mieli najwyższy standard życia w ówczesnym świecie, co próbowali ograniczyć Anglicy, nakładając podatki. A przecież nikt nie lubi, jak mu ktoś odbiera to, co wcześniej do niego należało.

Reasumując, ta książka to coś więcej niż prosty sposób na wyciągnięcie paru groszy od ludzi, którym spodobał się „Święty Graal, święta krew”. Napisana prostym, zrozumiałym językiem, zawiera sporo faktów, szczególnie dotyczących powstania Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, a także zmusza do przemyślenia pewnych kwestii.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1517
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: