Dodany: 20.12.2006 19:20|Autor: Mi-lu
Ciekawe, ciekawe
Przeczytałam kilka książek Terry'ego i wiem już, że autor naśmiewa się w nich ze wszystkiego, co możliwe. W tej książce także widzimy podobne rzeczy.
Prattchet parodiuje w "Pomniejszych bóstwach" Kościół katolicki w średniowieczu i starożytną Grecję. Mamy tutaj bowiem Kościół Wielkiego Oma, organizację religijną zrzeszającą ludzi oddających cześć Omowi, Kwizycję (widać od razu, że to przekręcona nazwa Inkwizycji), która z fanatycznym uporem tępi inne religie na nowo podbitych terenach i Efeb (przypomina Efez, prawda? mamy nawet "List do Efebian"*) pełen filozofów, którzy wyskakują nago z wanny i miewają różne ciekawe pomysły (jak na przykład lustro, które ilustruje zasady optyki, a przy okazji podpala okręty wroga) oraz niewolników (z prawem do dwutygodniowej ucieczki w ciągu roku).
Główną postacią jest młody nowicjusz Brutha, który okazuje się jedynym szczerze wierzącym w Oma człowiekiem na świecie.
Choć książka parodiuje i wyśmiewa wiele rzeczy, to mimowolnie porusza pewną ważną kwestię. Mianowicie, kto w dzisiejszych czasach wierzy w Boga, a kto w strukturę.
"Pomniejsze bóstwa" to pełna humoru i wesoła książka, zmuszająca jednocześnie do refleksji nad własną wiarą. Polecam, szczególnie miłośnikom żółwi.
---
* Terry Pratchett, "Pomniejsze bóstwa", przeł. Piotr W. Cholewa, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2001.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.