Dodany: 28.09.2004 14:08|Autor: ufoman
bez tytułu
Gdy skończyłem czytać, to się mało nie popłakałem...
...bo książka jest naprawdę smutna. Moment, gdy Andrew ma zostać zabrany na przegląd do fabryki, spotkanie z łobuzami w mieście czy ostatecznie scena śmierci rozczulają bardziej niż niejeden film z rodzaju "wyciskaczy łez".
Ale w książce są też elementy optymizmu. Przecież Andrew w końcu osiąga swój cel - staje się człowiekiem. Opracowuje technologię, która pozwala ludziom na lepsze, przyjemniejsze i przede wszystkim dłuższe życie. Uszczęśliwia innych ludzi. Robi to, na co ma ochotę.
Ta książka naprawdę porusza. Warto ją przeczytać.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.