Dodany: 15.12.2006 19:32|Autor: misiak297

Czy wybrał Panią Śmierć?


Cieszę się bardzo, że mogę pierwszy recenzować tę nowość wydawniczą, choć jednocześnie mam nadzieję, że recenzji przybędzie. Twórczość Hanny Kowalewskiej naprawdę jest warta czytelniczej uwagi.

"Maska Arlekina" to trzecia część cyklu "Zawrocie", który zdążył już sobie zdobyć olbrzymią popularność wśród czytelników, niebezpodstawnie zresztą. Autorka znowu zabiera nas w ten... tajemniczy świat Zawrocia? O nie, w Zawrociu - posiadłości pani Milskiej, przyrównywanej do utraconego Raju - rozgrywają się jedynie pojedyncze sekwencje. Reszta - cóż, samo życie - gdzieś w Warszawie.

Życie Matyldy zostaje znów zakłócone. Kto postawił dziwny pomnik na grobie jej jednorocznego męża Filipa Justa? Chcąc nie chcąc, młoda kobieta wikła się w dziwną, pełną emocji grę. Tym razem będzie to podróż w przeszłość tragicznie zmarłego małżonka - artysty, wizjonera ochrzczonego mianem Świra. Dlaczego pewnego dnia wyszedł z okna akademika? Czy z własnej woli spotkał się z Panią Śmiercią?

Zauważyć można bez trudu, że pani Kowalewska lubi synkretyzm gatunkowy. Z jednej strony powieść czyta się jak kryminał, z drugiej jak dramat psychologiczny, wreszcie jak poezję pisaną prozą. Akcja wciąga coraz bardziej z każdą kolejną stroną. Dodatkowym atutem - poza wspaniałym językiem - są przekonujące i absolutnie niejednoznaczne postaci. Ich emocje są wyraziste i dobitnie opisane. Godny uwagi jest fakt, że pojawiają się w tej części bohaterowie do tej pory jedynie wspomniani. To sprawia, iż całość zdaje się jakoś uzupełniać, choć każda część tak naprawdę stanowi odrębną historię.

Ciekawy zabieg stylistyczny (choć nie wiem, czy nowatorski, zwłaszcza że książek mających za podstawę rozłąkę małżonków jest mnóstwo) stanowią rozmowy Matyldy z niedostępnym, a jednak wciąż obecnym Świrem. Poprowadzone zostały krótkimi zdaniami, co wzmaga ich dramatyzm. Według mnie stanowią one najbardziej wzruszające fragmenty "Maski Arlekina".

Poza tym Pani Kowalewska potrafi wiele dostrzec. Sceny, które opisuje są niesamowicie nasycone i wyraziste - czy są to opisy przyrody, wstawki erotyczne czy głębokie refleksje.

Jeśli chodzi o jakieś wady - absolutnie subiektywnie - pewni bohaterowie, do których zdążyłem się przyzwyczaić i ich polubić, pojawiają się rzadko lub zgoła wcale. Jednak sam łatwo mogę to usprawiedliwić - to wynika z koncepcji. Pocieszający pewnie dla fanów Kowalewskiej będzie fakt, że nie wszystkie sprawy w życiu Matyldy pozostały wyjaśnione, co daje nam pewność następnych części.

Myślę, że mogę tę pozycję polecić zwłaszcza kobietom - choć nie należy prozy Hanny Kowalewskiej w żadnym razie porównywać z twórczością Izabeli Sowy czy Katarzyny Grocholi. Autorka "Maski Arlekina" tworzy prozę z wyższej półki. Mimo wszystko jej uniwersalny charakter sprawia, że nie jest to literatura wyłącznie kobieca... a po prostu dla ludzi.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7826
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: inaise 15.12.2006 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się bardzo, że mog... | misiak297
Mam drobną uwagę - jeśli piszesz o Autorce per "Pani Kowalewska", nie wygląda to jak wyraz jakiegoś szacunku, tylko ironii raczej i uczuć negatywnych.
Tak mnie przynajmniej uczono.
I tak też to odczuwam.

A "Maskę" chętnie przeczytam. :)
Użytkownik: --- 15.12.2006 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam drobną uwagę - jeśli ... | inaise
komentarz usunięty
Użytkownik: inaise 16.12.2006 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Tylko powtarzam, co mi mówiono na zajęciach.
Aczkolwiek, jak już pisałam, odczuwam to, jako pewną ironię tudzież przekąs. :)
Użytkownik: exilvia 16.12.2006 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko powtarzam, co mi mó... | inaise
A mnie się wydaje, że Misiak próbuje w tej sposób szacunek okazać autorce.
Użytkownik: emkawu 16.12.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko powtarzam, co mi mó... | inaise
Ja też widzę szacunek. W ogóle bym nie pomyślała, że to ironia, gdybyś tak nie napisała. :-)
Misiaku, to jest urocze. Jak całowanie w rękę i ustępowanie miejsca w tramwaju. :-)
Użytkownik: misiak297 16.12.2006 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też widzę szacunek. W ... | emkawu
hehe:)
Użytkownik: misiak297 16.12.2006 08:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam drobną uwagę - jeśli ... | inaise
Może i to nie brzmi tak fajnie, ale jest dla mnie oznaką szacunku. Wolałem po prostu już napisać "Pani Kowalewska" niż samo "Kowalewska" czy po raz setny autorka. Ale dziękuję za informację, będę ostrożniejszy w tym względzie przy następnej recenzji:)
Użytkownik: ta-miza 06.01.2007 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się bardzo, że mog... | misiak297
"Maskę Arlekina" znalazłam... pod choinką. Byłam przemile zaskoczona, bo nie wiedziałam, że trzecia część serii o Zawrociu i jego właścicielce już się ukazała! :)

Pochłonęłam ją w tak szybkim tempie, na jakie pozwala proza Kowalewskiej. Styl książki jest niesamowity - fascynujący i niepokojący zarazem, od realistycznych opisów czasem wulgarnej lub bezlitosnej rzeczywistości do subtelnych metafor i refleksji.

Mistrzostwo autorki polega również na braku gotowych odpowiedzi, utartych i łatwych schematów... Najwyraźniej Kowalewska wierzy w moc niedopowiedzeń (uosabia je zresztą Olga). I słuszenie - działają...

Pozdrawiam wszystkich Biblionetkowiczów - szczęśliwego Nowego Roku:)
Użytkownik: norge 20.06.2007 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się bardzo, że mog... | misiak297
Misiaku, dzięki twojej recenzji wróciłam raz jeszcze do książki "Tego lata w Zawrociu".. . i od razu podniosłam jej ocenę! Kowalewska pisze rewelacyjnie i bardzo się cieszę, że ją na nowo odkryłam. A w ramach wygranego konkursu w BiblioNETce zamówiłam sobie dalsze części cyklu tej autorki i Od dawna wyczekiwaną "Julitę i huśtawki". Jestem w 100% procentach pewna, ze to był dobry wybór.
Użytkownik: naufraga 11.06.2009 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się bardzo, że mog... | misiak297
''Maska Arlekina''chyba trochę mnie zmęczyła.Nie stylem narracji,bo ten jest świetny,nie błyskotliwością- bo ona jest obecna na wielu płaszczyznach ale ''walką osobowości''.Zbyt długą walką Olgi i Matyldy. Może było to potrzebne,by wyjaśnić wszystkie zagadki i niedomówienia,które uzbierały się przez lata ''obecności -nieobecności''Świra ? Czytałam, pragnąc,by to się wreszcie skończyło!- dziwne uczucie.A jednak końcowe wzruszenie dopadło i mnie.
Zawrocie zrobiło na mnie wrażenie- wielkie.
Użytkownik: magrat_g 03.12.2010 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: ''Maska Arlekina''chyba t... | naufraga
Cieszę się, że choć trochę nie jestem sama. Ja się poddaję - na stronie 177. Moim zdaniem to jest wielkie nic w złotym papierku, totalny przerost formy nad treścią. Nie jestem zupełnie ciekawa zagadki śmierci Świra, kompletnie nie przemawia do mnie to, że spora grupa ludzi nie może się podnieść po śmierci jednego ze studenckiej paczki. Zwykle bywa tak, że ludzie po pierwsze, trochę zapominają (naturalna samoobrona organizmu), po drugie, przechodzą przez inne trudne koleje losu, co ich trochę hartuje.
Za drugi tom dałam 4, on był o czymś, sylwetki bohaterów przekonywające dla mnie, ciekawe spostrzeżenia. Tutaj obie główne bohaterki są papierowe i nudne, nie mówiąc już, że w życiu nie uwierzę w to, że kobieta po trzydziestce, która regularnie się upija i sporo pali jest w stanie mieć trzech kochanków nie będących lumpami.
Plus nad dwa jest za postać Mamuśki, jedynej żywej w tym tomie.
Użytkownik: porcelanka 13.09.2013 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się bardzo, że mog... | misiak297
Mam wrażenie, że cykl o Zawrociu staje się z każdym tomem coraz lepszy. „Tego lata, w Zawrociu” specjalnie mnie nie zachwyciło, ale „Góra śpiących węży” już wciągnęła bez reszty. „Maska Arlekina” jest równie dobra, a nawet ciekawsza. Od początku zaintrygował mnie wątek Filipa, wspomnianego jedynie w pierwszym tomie (który jest zresztą najkrótszy i może przez to gubi to, co w twórczości Kowalewskiej najlepsze). Muszę przyznać, że jednak zakochałam się w Zawrociu i już sięgnęłam po „Inną wersję życia” ;)
Użytkownik: misiak297 19.09.2013 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że cykl o Z... | porcelanka
Zgodzę się z Tobą - rzeczywiście "Zawrocie" to jeden z niewielu cykli, które świetnie się rozwijają z tomu na tom. Widzę, że "Inna wersja życia" również zyskała Twoje uznanie, z czego bardzo się cieszę:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: