Dodany: 07.12.2006 17:45|Autor: misiak297

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Biedny Oscar czyli Dwa razy o miłości
Bojarska Anna

1 osoba poleca ten tekst.

Tragedia Oscara, tragedia Bosiego


Biografia Oskara Wilde'a stanowi jedną z najciekawszych - jeśli nie najciekawszą - w literaturze angielskiej. Może to, co napiszę, jest obłudne, ale życie Wilde'a to doskonały materiał na powieść. Oczami wyobraźni widzę, jak świetnie ubraliby tę historię w słowa Balzac, Tołstoj czy może nawet sam Wilde. Lew salonowy, lord Paradoks, dekadent, uwielbiany skandalista! A jaki jego koniec? Dno...

Nieodłączny element jego życia stanowi wielka miłość - lord Alfred Douglas, zwany Bosiem.

"Był kiedyś piękny, młody chłopiec. Szkocki lord. Poeta, piszący sonety. Zachwycano się nim. Sypiał z innymi mężczyznami, nie on jeden: ot, powszedni grzech Albionu. Szantażowano go nawet, o mało nie wyrzucono go przez to z Oxfordu... Poznał go i pokochał starszy o blisko dwadzieścia lat sławny artysta. Afiszowali się ze sobą, stali się sławną parą, artystę to zgubiło, on się wywinął. Artystę skazano na ciężkie roboty, on wyjechał. Potem przespał się z artystą jeszcze kilka razy i rzucił go, tamten przez to umarł"[1].

Anna Bojarska sięgnała właśnie po ten materiał. Jej książka składa się z dwóch części. Jedna poświęcona jest Wilde'owi, druga zaś Douglasowi. Obaj są pokazani u progu śmierci - Wilde w 1900 roku, otyły, brzydki, coraz bardziej chory, wrak człowieka. Bosiego również nie oszczędził czas - śmierć zabiera go w 1944, starego, brzydkiego i zapomnianego.

W dziele Bojarskiej uderzają dwie rzeczy - po pierwsze, jest ono niezwykle przekonujące. Autorka potrafiła wkraść się w umysły dwójki bohaterów, odtworzyć autentyczne przecież postaci. Czytając nie można oprzeć się wrażeniu, że tak właśnie musiał czuć się Wilde, że Bosie oddawał się dokładnie takim rozmyślaniom.

Druga sprawa - to duża wiedza pisarki na temat Wilde'a, jego kochanka oraz jego twórczości. Wciąż wplata w swoją opowieść szereg tytułów i cytatów z dzieł Mistrza, powołuje się również na jego biografię. Jednak tu zaczynają się schody. Bo okazuje się, że przystępując do lektury powinniśmy znać wszystkie dzieła Wilde'a, łącznie z takimi unikatami, jak "De profundis" czy "Ballada o więzieniu w Reading" oraz listami (które są u nas dostępne w dość skromnym wyborze). Inaczej część odwołań będzie zupełnie niejasna.

Ten fakt pociąga za sobą jeszcze jeden minus. Przydałby się naprawdę odautorski wstęp do tej książki. Takie wprowadzenie powinno zawierać nie tylko krótką notkę biograficzną o Oskarze Wildzie i lordzie Alfredzie Douglasie, ale również odpowiedzi na niektóre pytania, np.: jak Bojarska zabierała się do pracy? na jakich dziełach się opierała? dlaczego pewne aspekty uwypukla, a pewne zupełnie pomija? Wydaje mi się, że jest ten wstęp winna odbiorcom. Zwłaszcza że przez olbrzymią erudycję w sprawach dotyczących wielkiego angielskiego twórcy czasem jakby sama się plącze. W końcu nie wiemy, czy mamy do czynienia z powieścią, czy z jakimś fabularyzowanym opracowaniem.

Bojarskiej udało się nakreślić dwa wspaniałe, przejmujące portrety. Jaki Wilde wyłania się spod jej pióra? Ależ taki, jakiego znamy z jego listów (wszak na nich się autorka opierała): człowiek ciepły, serdeczny i oddany przyjaciołom. Na końcu zrujnowany i poniżony. Jaki zaś Bosie? Również taki, jaki nie jest nam obcy: piękny, rozpieszczony młokos, wiecznie nadąsany, wiecznie niezadowolony, do tego z wielce wątpliwym talentem literackim i przekonaniem o własnym geniuszu. Jednak pisarka nie potępia go jednoznacznie, co uważam za wielki atut jej powieści. Racje Bosiego pod pewnymi względami można zrozumieć - ale czy można go usprawiedliwić? To wymaga indywidualnego rozstrzygnięcia.

Pisałem już o wyczuciu psychologicznym, jednak nie jest ono wolne od uchybień. Dosyć nawet kunsztowny język szpecą określenia, których raczej wtedy nie używano: "pedał" (notorycznie), "lecieć na coś", "robić kasę", "puścić kogoś z torbami" - po prostu mierżą.

Ciekawym pomysłem było poprowadzenie wątku lorda Douglasa aż po kres jego dni. Kto - nawet z fanów Wilde'a - wie, co działo się z tym pięknym złotowłosym chłopcem o brzoskwiniowej cerze już po śmierci sławnego kochanka? Alfred zawsze żył w jego cieniu, ale w dwudziestym wieku, paradoksalnie, cień się jeszcze pogłębił. A swoją drogą szkoda, że żadne utwory Bosiego nie zostały u nas wydane. Nawet jeśli mają wątpliwą wartość artystyczną, byłaby to pewnie niezła gratka dla fanów Wilde'a.

Kolejnym błędem, w mojej ocenie, było umieszczenie w książce ilustracji. Nic nie wnoszą do tej historii, na pewno nie są estetyczne, a ich karykaturalność nie robi na mnie żadnego wrażenia.

Na przykładzie książki Anny Bojarskiej widać, że historia Wilde'a jest wciąż żywa i interesująca. Przesłanie jego utworów, gorzka wymowa aforyzmów nie straciły na aktualności. To najlepiej świadczy o jego geniuszu. A końcowa ocena książki? Czwórka - za te niedociągnięcia. Ale wielbicielom Wilde'a tę pozycję bardzo polecam.


______________
[1] Anna Bojarska, "Biedny Oscar czyli dwa razy o miłości", wyd. Polska Oficyna Wydawnicza "BGW", Warszawa 1992, str. 135.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10402
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Agis 08.12.2006 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Biografia Oskara Wilde'a ... | misiak297
Dzięki za przypomnienie książki, która już trochę przykurzona stoi na mojej półce. Kilka miesięcy temu przeczytałam książkę Parandowskiego, "Król życia". Przyznam, że strasznie umęczył mnie kunsztowny język tej biografii i osobiście wybieram jednak Bojarską.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.12.2006 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Biografia Oskara Wilde'a ... | misiak297
Na tę książkę jeszcze nie trafiłam, ale Bojarską dość lubię - więc wciągam na listę "do przeczytania".
Użytkownik: lord_nevermore 11.12.2006 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Biografia Oskara Wilde'a ... | misiak297
Przyznam bez bicia - najkoszmarniejsza powieściucha jaką zdarzyło mi się czytać o Oscarze to własnie "Biedny Oscar".. . Po prostu syf, kiła, mogiła...W przyszłym roku wychodzi Bartlett- tak sie pisze biografie fabularyzowane, Bojarska to koszmar...
Użytkownik: misiak297 11.12.2006 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam bez bicia - najk... | lord_nevermore
Hm... a znasz jakieś lepsze powieści o Wildzie? Pytam bez złośliwości, jedynie interesuje mnie Jego osoba. Mam ostatnio na oku "Oskar Wilde i Bosie fatalna namiętność". Czytałeś może?
Użytkownik: DillyDally 12.12.2006 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... a znasz jakieś leps... | misiak297
Nie jestem szczególną zwolenniczką interpretacji romansu Oscara i Bosiego przez Bojarską – choć doceniam sam fakt, że podjęła ten temat. Pytasz o biografie. Wspomniany tu już „Król życia” Parandowskiego jest być może ciekawy, ale nie do końca wiarygodny (ostatecznie był pisany dwadzieścia kilka lat po śmierci Oscara, kiedy pokutowało jeszcze wiele dziwnych mitów na jego temat) – chociażby Parandowski próbuje wywieść homoseksualizm Oscara z ubierania go w sukienki przez matkę…

Najbardziej wiarygodna i najlepsza biografia Oscara, z jaką się zetknęłam, to potężne dzieło Richarda Ellmana pod prostym tytułem „Oscar Wilde” – po prostu świetna (napisana w latach 80.). Niestety, o ile mi wiadomo, nie była tłumaczona na polski. Natomiast z biografii, które zostały przetłumaczone na nasz język polecam książkę Hesketha Pearsona – napisaną w połowie lat 40. – podoba mi się w niej to, że skupia się przede wszystkim na życiu Oscara i nie przygląda się mu cały czas przez pryzmat jego tragicznego końca.
Użytkownik: lord_nevermore 12.12.2006 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem szczególną zwo... | DillyDally
Ellmann rzeczywiscie jest dostępny tylko po angielsku, ale to biografia, nie powieść biograficzna i to juz stawia tę ksiązkę na innej półce niż ksiażkę Parandowskeigo i Bojarskiej. Tutaj mozna wrzucić też choćby Pricharda czy Pearce'a (też nei tłumaczeni, ale angieslki dzisiaj chyba zna już kazdy - te ksiązki są na amazonie) Pearson we wpomnianej powyzej ksiazce (tłumaczenie polskie - lata '50-te) wręcz kocha sie w Wildzie - to niesłychanie ciepła, rozczulajaca ksiązka - doskonale sie czyta, kiedy człwoeikowi smutno i beznadziejnie, natomiast nie należy jej traktować jak 100% wierną biografię - to coś jak krytyka miłująca:). Co do Ksiazki Fishera "Oscar Wilde i Bosie" - też zdarzyło mi się ją przeczytać - zdanie mam nastepujące:

http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/390476

teraz własnie czekam na Bartletta- ksiazka wyszła dawno, ale wyjdzie w Polsce jako tłumaczenie, w genialnej serii"Przygody ciała" i dlatego wręcz nie mogę sie jej doczekać.

PS. Generalnie jestem " ona" nie "on", ale mozesz mnie traktować jak hermafrodytę:)))

Użytkownik: lord_nevermore 12.12.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ellmann rzeczywiscie jest... | lord_nevermore
Aha, link nalezy zaznaczyć i przekleić, bo w biblionetce zdaje sie nie da sie wklejać działających linków
Użytkownik: Klusus 21.01.2009 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ellmann rzeczywiscie jest... | lord_nevermore
Potrzebuje znaleźć biografię, a raczej jej fragment, który pokazywałby motywy Wilde do napisania Portretu Doriana Greya.. Skąd ten narcystyczny charakter?
Albo cos co by relatywnie odzwierciedlało samego autora w tej, konkretnej książce.
Pzdr:]
Użytkownik: Moberg 04.11.2011 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Biografia Oskara Wilde'a ... | misiak297
Talent literacki Bosiego nie był w żadnym wypadku wątpliwy. Przeciwnie, posiadał pierwszorzędny talent do tworzenia najtrudniejszego gatunku poezji, tj. sonetów.
Wiele jego późniejszych wierszy jest naprawdę mistrzowska (pierwszy jego znakomity tomik to "The City of the Soul" z 1899 r.), w Anglii zaczęto to doceniać dopiero w latach 30. ubiegłego wieku, ale i tak Bosie pozostaje chyba najbardziej niedocenionym poetą, jakiego znam.

Zresztą, niektóre z jego pierwszych utworów - chociażby najbardziej znany "Two Loves" - też są śliczne.

O książce Bojarskiej nie będę się wypowiadał, bo po prostu szkoda słów... Tak więc wielbicielom Wilde'a oraz osobom zainteresowanym jego życiem, naprawdę odradzam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: