Dodany: 05.12.2006 08:31|Autor: miłośniczka

O co chodzi?


Ballada "Rękawiczka" to najsłynniejszy bodajże utwór Schillera. Ten tytuł zna każdy i wszyscy zgodnie powtarzają, że ballada jest piękna. Przyznaję się bez bicia - nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi!

"Rękawiczkę" po raz pierwszy przeczytałam wczoraj i... bardzo się, niestety, zawiodłam. Spodziewałam się czegoś wzruszającego, cudownego, WIELKIEGO - bo czegóż innego można się spodziewać po dziele na miarę romantyzmu, dziele sławnego autora, którego krytycy stawiają w jednym rzędzie z Goethem? Znalazłam bardzo prosto przedstawioną akcję i negatywnie zaskakujące zakończenie. Zero poruszenia.

Pytam więc: o co chodzi? Kto uznał, że to właśnie "Rękawiczka" godna jest podziwu? Moje trzykrotne NIE! NIE! NIE!

Spragnionym wielkiej literatury romantyzmu i poszukującym jej w Schillerowskich balladach polecam bardzo gorąco inne: "Nurka", "Rycerza Toggenburga" i najpiękniejszą, moim zdaniem (dlaczego o niej tak cicho?) - "Rękojmię". Całkiem ciekawy jest też "Pierścień Polikratesa". Ale od tej najsłynniejszej z dala...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7911
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: juka 07.12.2006 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ballada "Rękawiczka" to n... | miłośniczka
Myślę, że na taki odbiór tej ballady wpłynęło Twoje nastawienie - spodziewałaś się czegoś wyjątkowego, cudownego, wybitnego, (właściwie nie wiem, dlaczego), a tu rozczarowanie. Sądzę, że do klasyki nie należy podchodzić na kolanach, zwłaszcza jeśli tą klasyką są ballady - wiele wśród nich utworów prostych, ale przewrotnych, zabawnych, jak choćby "To lubię", "Pani Twardowska" czy "Rękawiczka" właśnie. Zresztą, żadna ballada nie jest monumentalnym, natchnionym dziełem. Ale chyba na tej prostocie, humorze polega własnie ich urok. Ja w każdym razie "Rękawiczkę" lubię, choć z Schillera polecałabym bardziej "Zbójców".
Użytkownik: miłośniczka 07.12.2006 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że na taki odbiór ... | juka
Moim zdaniem z ballad Schillera ta jest akurat zdecydowanie najgorsza.
Użytkownik: Marie Orsotte 23.12.2006 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ballada "Rękawiczka" to n... | miłośniczka
A ja akurat "Rękawiczkę" bardzo lubię - chociaż faktycznie, taka "Rękojmia" jest lepsza... A już najbardziej lubię ostatnią zwrotkę "Światła i ciepła", takiej balladki bez fabuły ;)

Rękawiczka ma cudowną, cudowną puentę (pointę? jak Pyza i Tygrysek w którejś z ksiązek Musierowicz, nie wiem, jak to pisać) - poza tym, przetłumaczył ją Mickiewicz i wydał w swoich "Balladach i romansach" (z dopiskiem skromnym "Z Szyllera" xD), może dlatego jest w Polsce tak znana ;)

Swoją drogą - czy "Rękawiczka" wyszła kiedyś jako oddzielna ksiązka? Bo tak jakoś dziwnie to rozmieszczone...
Użytkownik: miłośniczka 24.12.2006 00:56 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja akurat "Rękawic... | Marie Orsotte
Wiesz, zastanowiłaś mnie tym pytaniem retorycznym. :) Osobiście z "Rękawiczką" spotkałam się jedynie w tomach ballad, nie kojarzę jej jako osobnej pozycji. Jeśli zaś chodzi o dylemat pointa/puenta, to z tego, co mi wiadomo, dopuszczalne są obydwie formy. :)
Użytkownik: Marie Orsotte 27.12.2006 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, zastanowiłaś mnie ... | miłośniczka
No właśnie ;) Wiersze w bNetce podlegają ciekawej segregacji. Na przykład taki Gałczyński - z pół tuzina tomików typu "Wiersze" czy "Poezje", a w każdym niemal te same utwory. Jak oceniłam jeden na 6, to mi się potem wszystkie polecały ^^ Z kolei Schiller - każdy dramat oddzielnie, chociaż zwykle (chyba) wychodziły w formie zbiorów. Trudno cokolwiek z tego pojąć.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: