Dodany: 30.11.2006 20:38|Autor: Wilku
Tak, tak - ja jeszcze żyję...
No więc jest listopad. Znów jestem o rok starszy i przybywam zdać relację z wrażeń akademickich. Powiedział mój kolega z pokoju
"To jest politechnika. Tutaj nikt nie będzie się z Tobą pieścił.". Otóż to. Te słowa to prawda. Co chwile jakiś doktor, profesor, tudzież doktorant stara się wdepnąć na moją ambicję. Jest ciężko. Nieprzespane noce, codziennie desant naukowy do 2 nad ranem, życie na kawie. Ale muszę powiedzieć, że mi się to podoba, bo co jak co, może i jestem do tyłu o jedno kolokwium z algebry, ale czuję się zrealizowany. Nie siedzę bezczynnie, tylko walczę by któregoś dnia z dumą otrzymać tytuł doktora informatyki.
Chociaż czuję się 'spełniony' to jednak studia drastycznie ograniczają moje możliwości czasowe. Toteż moje odwiedziny na Biblionetce drastycznie zmalały, a dwie książki miesięcznie to zdecydowanie za mało, ale obawiam się, że tylko tyle mam wolnego czasu (Jednak postaram się odrobić wszystkie zaległości, obiecuję;]). Obecnie raduję się "Bezsennością w Tokio" Marcina Bruczkowskiego. Książka bez wątpienia interesująca i napisana wspaniałym językiem. Oj tak towarzysze, spodziewajcie się już wkrótce kolejnej recenzji;)
Pozdrawiam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.