Dodany: 30.11.2006 03:27|Autor: Thiril

Siedzą i płaczą...


Cóż, Whartona podziwiam za to, że poradził sobie z tą tragedią, jaka spotkała jego rodzinę. Mam wiele szacunku do niego, za chociażby "Ptaśka". Nie będę po raz wtóry pisać, kto i kiedy zginął. Mam zamiar zrecenzować książkę. I stwierdzam krótko: oprócz części książki opisującej życie rodzinne Whartonów i ich córki, nic się w niej nie dzieje. Tylko siedzą i płaczą... Dla zwykłych osób, borykających się z codziennymi sprawami, taka tragedia jest przez duże T. Ale prawda jest taka, że codziennie ktoś ginie niezawinioną śmiercią. Można to było chyba opisać bardziej interesująco. Naprawdę zmusiłam się, żeby dotrzeć do końca. Bo ile człowiek może przeczytać łez w jednej książce?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1293
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: