Dodany: 24.11.2006 16:19|Autor: neutrinO7O1

Książki i okolice> Książki w ogóle

1 osoba poleca ten tekst.

Książka a dojrzewający światopogląd młodego człowieka


Zwracam się do Was, użytkownicy BiblioNETki, z wielką prośbą.

Mam pewną misję do spełnienia. Możecie, w spełnieniu jej, bardzo mi pomóc. Jakiś czas temu postanowiłem brać czynny udział w "podrzucaniu do przeczytania" książek pewnej młodej osobie. Gimnazjum. Zależy mi, by ta osoba mogła w przyszłości posiadać w swoim orężu intelektualnym jakże cenną erudycję. Wiadomo, dzisiaj walczy się przede wszystkim z głupotą. A głupota tkwi w każdym z nas. I najlepiej, w pierwszej kolejności, zacząć walczyć właśnie z tą własną. Po to jest, między innymi, szkoła. Po zaznajomieniu się z listą lektur i stosunkiem owej młodej osoby do nich, stwierdziłem, iż rzeczywiście posiadają one wartościowe treści. Brakuje im jednak przeważnie cech, dzięki którym owe treści wgryzają się w pamięć na dłużej a od czytania nie sposób się oderwać. Wiele z tych cech posiada Harry Potter. Nie chcę, jednak, by owa młoda osoba, będąc już prawdziwie dorosłą pamiętała najbardziej historie o latających miotłach (nie jest moją intencją krytyka fanów Harry’ego. Poza tym bardzo proszę nie uświadamiać mnie co do wartości tej książki). Być może za kilkanaście lat, dorosłe już jej pokolenie, będzie chórem wspominać przygody młodego czarodzieja, a następnie "podrzuci do przeczytania" swoim potomkom ową historię. Ja nie chcę być za to odpowiedzialny i szukam alternatywy dla tej młodej osoby o której piszę. A więc: poprzez rozrywkę do wiedzy! Wymienię teraz książki które już zdecydowałem się "podrzucić do przeczytania" i z przeczytania których, owa młoda osoba, mam nadzieję będzie w przyszłości dumna. "My dzieci z dworca ZOO", "Buszujący w zbożu", "Doktor Jekyll i pan Hyde", "Świat Zofii" oraz kupiona dzisiaj "Zielona mila". Chyba nienajgorzej mi idzie, jak na razie, biorąc pod uwagę fakt, iż owa młoda osoba bardzo polubiła te książki. Przy następnych zakupach będę sugerował się już na pewno Waszymi opiniami. Proszę również, jeśli to możliwe, o chociażby jednozdaniowe uzasadnienia. Prośbę swoją kieruję do wszystkich, bez względu na wiek.

PS. Mam świadomość tego, iż podobne tematy były już poruszane wielokrotnie. Traktuję jednak owo dobieranie książek jako wielkie wyzwanie. Czuję ogromną odpowiedzialność. Jestem przekonany, iż Wasze opinie będą niezwykle cenne nie tylko dla mnie. Poza tym umieściłem ową prośbę w tym dziale gdyż, mam nadzieję iż dowiemy się czegoś ciekawego o książce.
Wyświetleń: 15291
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 58
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Nie napisałeś w jakim wieku jest ta osoba.
Ja w wieku "późna podstawówka – wczesne liceum"
przeczytałam m.in.
1. Mistrza i Małgorzatę – tu chyba nic nie trzeba uzasadniać
2. Na wschód od Edenu – też chyba nie
3. Przeminęło z wiatrem – wiele osób niesłusznie uważa tę wspaniałą książkę za płytkie romansidło. Ja uważam, że można się z niej wiele nauczyć.

Każdą z tych książek czytałam z ogromnym zaciekawieniem i wypiekami na twarzy.
Użytkownik: emkawu 24.11.2006 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie napisałeś w jakim wie... | emkawu
Errata: oczywiście, napisałeś. To ja niedowidzę :-) i podtrzymuję sugestie.
Użytkownik: darknes 26.11.2007 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie napisałeś w jakim wie... | emkawu
Sama mam naście lat i moje jedne z ulubionych książek i te, które bym innej osobie poleciła to:
"Panna Nikt" - Tomek Tryzna
"Lot nad kukułczym gniazdem" - Ken Kesey
"My, dzieci z dworca ZOO' - ale to już zostało wymienione.
"Dzieczyna z pomarańczami" - Gaarder (bardzo wzruszająca)
"wszytko tylko nie mięta" - Ewa Nowak (zabawna, łatwa do czytania, porównują ją do książek Musierowicz.)
"Kamienie na szaniec"
"Molly Moon"
"Oskar i Pani Róża" - Shmitt
Użytkownik: aleutka 24.11.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Zabic drozda - Harper Lee. Chyba dobrze trafia wlasnie do nastolatkow a naprawde pozostawia po sobie cos cennego.
Użytkownik: juka 24.11.2006 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Ja bym zaproponowała "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", "Życie Pi" i "Nędzników". Są na tyle znane, że chyba nie muszę ich przedstawiać, a myślę, że mogłyby tę młodą osobę zainteresować.
Użytkownik: exilvia 24.11.2006 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Nie wiem, czy owa młoda osoba jest dziewczyną czy chłopakiem, ale ja bym polecała:
jeśli dziewczyna to koniecznie Musierowicz! WYchowały się na niej już chyba ze dwa pokolenia polskich kobiet.
obojętnie ze wzglęu na płeć: fantastyka, bo rozwija wyobraźnię, poszerza horyzonty, oczywiście nie każda książa należąca do tego nurtu, ale szczególnie polecam: "Diunę" Herberta, książki Zajdla, Lema, "Pinkin na skraju drogi" Strugackich.
Użytkownik: exilvia 24.11.2006 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy owa młoda o... | exilvia
Przepraszam, oczywiście "Piknik na skraju drogi"
Użytkownik: wenoma 28.12.2007 01:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy owa młoda o... | exilvia
A ja Musierowicz nie potrafiłam znieść nigdy! Choć byłam nastoletnią dziewczyną :P
O mojej niechęci już pisałam, ale jest po prostu tak wielka...
Użytkownik: Marylek 24.11.2006 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Jack London "Martin Eden";
Fiodor Dostojewski "Młodzik" (w nowszym wydaniu "Młokos");
Kate Wihelm "Gdzie dawniej śpiewał ptak".
Użytkownik: Tuppence 25.11.2006 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Książki, które mi - do niedawna również uczennicy gimnazjum - zostały w pamięci i które mogę polecić:
-"Wichrowe wzgórza" E.Bronte - przeczytałam jednym tchem i szalenie mi się podobało
-"Pamiętniki Adama i Ewy" M.Twian - dowcipne i...hmmm...prawdziwe
-"Lot nad kukułczym gniazdem" K.Kesey

Zdecydowanie popieram "Stowarzyszenie umarłych poetów".
Użytkownik: martamatylda 25.11.2006 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
mnie w gimnazjum podobały się książki Coelho, który nie ma może dobrych ocen w Bnetce, ale mogą się spodobać :)

może, ale to dla dziewczyny : Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów? Bardzo fajnie o przyjaźni, chociaż może dla starszych gimnazjalistek..
Użytkownik: Marie Orsotte 26.01.2007 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: mnie w gimnazjum podobały... | martamatylda
>>> może, ale to dla dziewczyny : Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów? Bardzo fajnie o przyjaźni, chociaż może dla starszych gimnazjalistek..

Moje koleżanki czytały pod koniec podstawówki i b. im się podobało ;) Ja chyba nawet którąś część przeczytałam, ale nie byłam zachwycona. Takie za bardzo... nie wiem, jak to nazwać... w każdym razie, wiadomo, do jakiej widowni skierowane i stąd może jednowymiarowość tej książki mnie zniechęciła.
Użytkownik: martamatylda 27.01.2007 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: >>> może, ale to... | Marie Orsotte
za moich czasów (;)), czyli 5 lat temu, w podstawówce, SWD nie było w ogóle znane, więc dotatrło do mnie później ;) mnie się mimo wszystko bardzo podobało :) nawet podobno film zrobili? :)
Użytkownik: Vemona 26.01.2007 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Może "Listy z Ziemi" Marka Twaina - pokazuje inny punkt widzenia i
"Potret Doriana Graya" Wilde'a - arcyciekawe studium charakteru.
Użytkownik: Checkpoint 26.01.2007 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Proponuję:
- Marquerite Duras „Pisać” [fragmenty tej książki umieściłam w swojej czytatce, także można przeczytać i ocenić];
- Tadeusz Różewicz „Matka odchodzi”.
Chociaż nie jestem pewna, czy można te dwie pozycje polecić gimnazjalistce, mogą się nie spodobać.
Użytkownik: neutrinO7O1 26.01.2007 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Może napiszę co podrzuciłem, już teraz 15-letniej, dziewczynie :)
"Stowarzyszenie umarłych poetów"
"Czarnoksiężnik z archipelagu"
"Życie Pi"
3 strzały w 10-tkę. Tym bardziej, że po rozmowie z nią, sam zacząłem czytać Czarnoksiężnika. Po skończeniu na pewno sięgnę po "Życie Pi"
Nie wiem czy piętnastoletni człowiek może wszystko z takich książek zrozumieć. Na pewno po latach czytając ponownie zrozumie jeszcze więcej.
Czy to się tyczy również Eragnomów, Potterów i reszty książek ery globalizacji dla młodych? Nie wiem. Dla tego nie kupuję :P

Zabawne. Ten młody człowiek więcej książek czyta właśnie teraz, kiedy ma czasu mniej ze względu na egzaminy do liceum :)))

Może dodam jeszcze, że czwarta pozycja (obecnie czytana) to "Kolor magii" Pratchetta. Widzę chyba jakieś zgrzyty hehe. Kupiłem, gdyż sam mam ochotę przekonać się co to takiego :)
Użytkownik: *dido*27 26.01.2007 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Może napiszę co podrzucił... | neutrinO7O1
Jeśli chodzi o Pratchetta, to zapraszam do wątku:

[artykuł niedostępny]

Mnie "Kolor magii" się nie podobał, ale "Mort" z tego samego cyklu otrzymał ode mnie szóstkę.

Jeszcze raz zapraszam do ww. wątku.
Użytkownik: neutrinO7O1 27.01.2007 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o Pratchetta... | *dido*27
Z wątkiem zaznajomiłem się oczywiście. Zacznę jednak, jak planowałem, od koloru magii. Przecież Pratchett zaczął od tej książki właśnie, nie od żadnej innej. Ordnung muss zein ;)
Użytkownik: *dido*27 26.01.2007 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Świetny wątek!

Uważam, że ciężko dobrać coś dla osoby w wieku około 15-16 lat. Literatura młodzieżowa zazwyczaj jest mało wartościowa, natomiast "dorosła" nie zawsze trafia w młody czytelniczy gust.

Teraz wspomagam się tym wątkiem w szukaniu książek dla siebie :)
Użytkownik: Idusia 29.01.2007 06:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetny wątek! Uważam,... | *dido*27
Do siedemnastki mi jeszcze prawie pół roku pozostało, więc wiekowo to pasuję i stwierdzam jedno: książek do przeczytania nie brakowało mi nigdy.
Jasne, nie wybierałam ich pod kątem wartości duchowych, czy tego, w jakim stopniu mogą mnie "umoralnić". ;)
Polecanie mi książek przez dorosłych skończyło się w piątej klasie podstawówki, ale nie żałuję: gdyby to co czytam nie było wybierane przeze mnie, gdyby zamiast poznawać coś, co mnie interesuje, męczyłabym się z klasyką - to nie sądzę, żeby moja miłość do literatury kwitła tak jak teraz :)
Użytkownik: ion anthos 27.01.2007 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
A co myślisz o "Władcy much" Goldinga? Trafiłam na to dopiero w liceum i bardzo żałuję, że nie wcześniej. Zajdla popieram jak najbardziej:)
Użytkownik: neutrinO7O1 27.01.2007 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A co myślisz o "Wład... | ion anthos
Książki nie czytałem mimo, że czasy mojego liceum to już przeszłość ;) Przeczytałem Twoją wypowiedź, następnie przeszukałem sieć i czuję, że to kolejny strzał w dziesiątkę. Taka przeciwwaga dla "Stowarzyszenia umarłych poetów" :P Oby jak najwięcej historii z chłopcami w roli głównej :) Sam przeczytam, a nawet zrobię to w pierwszej kolejności. Taka zabawna zbieżność tytułów: Władca much - Król szczurów (lubię, bardzo)

S-F to chyba będzie najtrudniejsze zadanie. Raczej zacznę od hmmm, może od "Gry Endera". Chłopiec w roli głównej hehe
Użytkownik: dziata 27.01.2007 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
hmm...stwierdzam, że najgorsze co można zrobić to zmuszać ludzi do czytania, sądzę że w technice podrzucania ksiażęk istnieje coś takiego, że osoba która ma przeczytać te podrzucone książki ma własną wolę i poporstu po przeczytaniu kilku stron może zwyczajnie odrzucić lekturę, no i widzę że jak dotąd wszyscy zarzucają samą klasyką i książkami dość poważnymi...nie piję do tego, że klasyka jest zła i w ogóle nie wolno jej czytac i te sprawy, uważam tylko że młoda osoba powinna czytać książki, w których sama musi zastanowić się nad problemem, zauważyć wszystko co życiowe, co zależy od niej samej...klasyka wydaje się często taka "nieżyciowa", czy nie wiem jak to inaczej przedstawić, ten ktoś napewno ma również swoje gusta co do gatunków i formy...poprostu ktoś kto jest w gimnazjum przeczytał już troche ksiązke i ma własne zdanie...na kształtowanie takiego człowieka nie ma się już zbytnio wpływu...oczywiście ksiązki moga w tym pomóc, ale jak juz pisałam wczesniej to nie jest takie proste...nie polecam żadnych książek, bo wiem ze gdy byłam w gimnazjum (2 lata temu) nikt nie miał wpływu na to co czytałam, a jak dotąd nie założyłam żadnemu nauczycielowi wiadra na głowę i nie prześladuje koleżanek..
Użytkownik: neutrinO7O1 27.01.2007 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: hmm...stwierdzam, że najg... | dziata
Chyba dotarliśmy do kwestii zasadniczej. Na ile taka młoda osoba powinna swój światopogląd kształtować samodzielnie? Ludzka mentalność jest jak plastelina. Narzucając w okresie dorastania kontrolę absolutną można ulepić praktycznie wszystko. Jeśli młody człowiek ma tego świadomość niechybnie zrodzi się w nim bunt i wola samokształtowania. Nigdy w młodym wieku nie zrozumie jednak, że wolność w którą tak wierzy nie istnieje. Miliony interakcji będą zachodzić, a ich ślady będą gromadzić się w jego podświadomości. Nie zobaczy. Nie usłyszy. Nie zrozumie. Pewnie nie zrozumie nigdy echa tych interakcji.
Zaufanie. Musisz komuś zaufać, komuś z większym doświadczeniem. Patrzysz. Nikt Ciebie nie rozumie. Jesteś innym człowiekiem, być może uważasz, że dziwnym. Co robić? Ryzyko będzie zawsze istniało. Może ktoś, kto o ludzkiej moralności prawi mądrze. Może ktoś z kim masz wspólne geny. Jeżeli ewolucjonizm staje się coraz bardziej ugruntowaną teorią to może rzeczywiście mojej rodzinie najbardziej zależy na moim jak najlepszym przystosowaniu się do rzeczywistości ;)
Ja nie narzucam. Ja rozmawiam, sugeruję, wyciągamy wspólne wnioski itd.
Kształtujemy siebie nawzajem.

Klasyka, nie klasyka. Zaciekawić może wszystko, a młodzi ludzie wiedzą najlepiej co jest ciekawe, a co nie jest.
Ale mimo wszystko młodzi ludzie często ciekawie prawią o własnej wolności :)
Użytkownik: dziata 28.01.2007 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba dotarliśmy do kwest... | neutrinO7O1
Mam wrażenie, że zasadnicze pytanie brzmi: na ile ta osoba jest już ukształtowana? Piszesz: "Narzucając w okresie dorastania kontrolę absolutną można ulepić praktycznie wszystko. Jeśli młody człowiek ma tego świadomość niechybnie zrodzi się w nim bunt i wola samokształtowania.". Myślę, że z osoby dojrzewającej za pomocą kontroli absolutnej nie można ulepić praktycznie wszystkiego, a jeśli nawet bedzie starało się z niej ulepić coś konkretnego, to nigdy nie można mieć pewności, że właśnie to nam się uda z niej zrobić. Sądzę również, że osoby młode pragną poznać wszystko "na własnej skórze" i nawet jeśli zaufana doświadczona osoba mu coś odradza to mimo to młoda osoba buntuje się, bo ona sama musi zdobyć doświadczenie.

Tutaj różni nas najbardziej chyba perspektywa, z której patrzymy na tę sprawę.
Użytkownik: neutrinO7O1 28.01.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że zasadnic... | dziata
Z mojej perspektywy widzę historię alternatywną w której III Rzesza wygrywa II wojnę światową. W totalitarnym świecie życie wybranych Niemców kształtowane jest pod kontrolą absolutną od narodzin. Taki system nie upadłby wskutek przejrzenia na oczy jakiejś grupy decydentów od naorodzin wychowywanych na doskonałych nazistów.
Wszystko można z człowieka ulepić i genetyczne uwarunkowania nie są przeszkodą nie do obejścia. W zasadzie nie wiem od czego miałbym zacząć by przekonać Ciebie do tego. Tak w ogóle to po co?. Niech więc będzie, że to tylko moja perspektywa. Niech będzie, że młoda osoba musi sama to i tamto. Nie mam pojęcia co jest bezwzględnie dobre dla młodego człowieka. WSZYSTKO ODWOŁUJE! Róbta co chceta :P
Użytkownik: Pacyratsius 29.01.2007 04:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Z mojej perspektywy widzę... | neutrinO7O1
Poważna dyskusja poważnych ludzi. Serce rośnie!

Najlepszym sposobem wychowania i kształtowania młodego człowieka jest nasze ZACHOWANIE. Wpływ bliskiego otoczenia jest ogromny, ale uksztłtowany nowy model do jego wizji (idzie o wizję wychowawcy) ma sie tak, jak nasza wizja małżeństwa z okresu pierwszej fascynacji zakochanych osób do realnego małżeństwa.

Najlepsza rada - nic na siłę. Młody człowiek będzie realizował siebie w swoich czasach, ze swoimi doświadczeniami; będzie zmagał się z wyzwaniami swoich czasów własnym rozumem.

Kiedy będzie mu źle, kiedy przyjdzie z płaczem - przytulcie, popłaczcie nawet razem, pogadajcie, poszukajcie rozwiązań. Zmądrzeją obie strony.

Ci którzy wiedzą "na pewno", ci którzy wiedzą "najlepiej" nie wiedzą jednego - że się mylą. Nawiedzeni, doktrynerzy - to zło.

Jest taka ponura książeczka Dostojewskiego "Notatki z podziemia",
jest tam parę akapitów (może nawet nie parę, a jeden) kiedy autor rozważa co jest najważniejsze dla ludzi (jednostek). Książka jest cienka.

jan urbanik
Użytkownik: neutrinO7O1 29.01.2007 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważna dyskusja poważnyc... | Pacyratsius
Przeczytaliśmy razem "Czarnoksiężnika z archipelagu". To wielka radość dla mnie, że ten piętnastoletni człowiek ujrzał w tej powieści tyle metafor.
Wiele młodych ludzi zbyt szybko zaczyna wierzyć w swoją moc. Najczęściej od dziecka czują się jak wybrani przez jakąs tam siłę. A później rozczarowanie, rozgoryczenie, gdyż nie dla niego sława, duże pieniądze, wypełnianie wielkich misji, władza. Tylko monotonia oraz nasilające się poczucie bezradności. A ktoś obok używa magii swobodnie, a życie to dla niego wielka przygoda. A tak niepozornie dorastał.. :)

"Najlepszym sposobem wychowania i kształtowania młodego człowieka jest nasze ZACHOWANIE" - to esencja tego problemu. Tylko jak się zachowuje świat ze szklanego ekranu? Jak się zachowują równieśnicy? Jak się z tego śmiać? Czy jak jest nas dwoje to śmiech będzie bardziej udany? :)

Wracając jednak do przyziemnego problemu podrzucania książek. Książki są drogie, a biblioteka daleko i skromne jej zasoby. Proste. I jeszcze raz Twoje słowa Janie: "nic na siłę". Siła, hmm. Może omówimy 3 zasadę dynamki Newtona? ;)
Użytkownik: Pacyratsius 29.01.2007 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytaliśmy razem &quo... | neutrinO7O1
Napisałem parę mądrze brzmiących banałów, wydawało mi się, że wysłałem, ale chyba nie do końca wysłałem, bo by było.

Przeciwko złym mocom otoczenia i szklanego ekranu działa skutecznie SIŁA najbliższych:
harmonia i miłość w rodzinie nawet ze szklanego ekranu wyciśnie dobro.
Wysoki poziom intelektualny rodzica to też ogromny bonus.

Tamto co posłałem było nie mniej banalne niż to, ale dowcipniejsze.

Doroślejsi, poczytajcie te "notatki z podziemia", ten jeden akapit o tym, co dla człowieka jest najważniejsze w życiu. Kawałek ważnej antyutopii z tych Notatek.

jan urbanik


Użytkownik: neutrinO7O1 30.01.2007 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisałem parę mądrze brz... | Pacyratsius
Nie wnikajmy w szczegóły. Chyba, że zmieniamy nasze biblionetkowe imiona na superniania. Już wtedy Superniania 1 oraz Superniania 2 promują razem ambitne lektury dla dzieci. "I Ty możesz mieć dziecko czytające ambitne książki".

Ze wszystkim się zgadzam. Jakbyś jeszcze tylko wymienił najbardziej nadużywane słowo.

Ranking najbardziej nadużywanych słów na świecie:
1. Miłość
2. Ku..a
3. Bóg
Użytkownik: przyimek 26.11.2007 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Kłamstwa Locke'a Lamory. Dla kurażu po bardzo tragicznych i poruszających książkach.
Użytkownik: luigivercotti 12.12.2007 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
No wiec ja bym polecil: Anthony Burgess "Mechaniczna pomarańcza".
Aldous Huxley "Nowy wspaniały świat"
Użytkownik: wenoma 28.12.2007 01:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Polecam Pilipiuka "Norweski dziennik" (wszystkie trzy tomy), może przygody Jakuba Wędrowycza są zbyt, powiedziałabym, pijackie...
Ciężko mi oceniać, bo ze mną to tak dziwnie. W gimnazjum zaczytywałam się Niztsche, Witkacym, Irvingiem i innymi pozycjami dla troszkę starszych dzieci. Rozumiałam więcej niż się wszystkim wydawało... Przynajmniej tak to odbieram po tych kilku latach...
Jeszcze bardzo zawsze lubiłam biografie.
Czytałam wtedy biografie wszystko muzyków (Morrison, Nirvana, Jolin, Wysocki, Cohen) których lubiłam. Do tej pory mam całą półkę z tymi pozycjami.
Użytkownik: julcyk 30.12.2007 01:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
jeśli się Wam podobał "Czarnoksiężnik z Archipelagu" to możecie poczytać więcej fantasy:D polecam Tolkiena. klasyka. sama go czytałam w gimnazjum...
a poza tym to może Sapkowskiego - 5-ksiąg o Wiedźminie. książka jest ciekawie napisana, wspaniały język pomimo wulgryzmów.

mam wrażenienie, że ten młody człowiek to chłopak. to może podrzuć mu Verna np. "Tajemniczą wyspę". polecam również Szklarskiego i Nienackiego.

poza tym myślę, że może mu się spodobać "Sto lat samotności" lub "Miłość w czasach zarazy" Marqueza.
Użytkownik: castaway 04.01.2008 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: jeśli się Wam podobał &qu... | julcyk
A ja dodam książkę na którą nigdy nie jest za wczesnie ani za późno. "Sekret" - Rhondy Byrne. Zmienia postrzeganie świata. Dodaje wiele nadziei i energii.
Użytkownik: ta-miza 22.01.2008 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Witam!
Jestem osiemnastolatką, a ponieważ zawsze miło podzielić się tym, co ulubione, postaram się sobie przypomnieć co nieco :)

1. "Jeżycjada" Musierowicz
2. kryminały Agathy Christie - mając 15 lat przeczytałam prawie wszystkie (ominęły mnie chyba 2 lub 3) i też niby miałam się skupić na testach do liceum ;)
3. "Tego lata w Zawrociu", "Góra śpiących węży" i "Maska Arlekina" Hanny Kowalewskiej - współczesna, dobra proza kobieca, świetna psychologicznie, wciągająca, nie ogłupiająca - wręcz przeciwnie, zahaczająca o wpływ historii najnowszej na życie bohaterki, o miłości, zdradzie, poszukiwaniu, godzeniu się ze śmiercią (i jej tajemniczymi okolicznościami - "Maska Arlekina") najbliższej osoby... Naprawdę polecam.
4. "Klara i półmrok" Jose Carlosa Somozy - wciągający kryminał z pytaniem: na ile można poświęcić się sztuce? gdzie są granice "etyki zawodowej" i kiedy je przekraczamy, tracąc człowieczeństwo? Jest także, choć drugoplanowy, wątek miłosny.
5. "Wyznania Gejszy" Arthur Golden - urzekający klimat dawnej Japonii; savoir-vivre gejszy i dylematy zaskakująco podobne do tych z pkt. 4.: sztuka czy człowiek (i miłość)?
6. powieści Amelie Nothomb, nie czytałam wszystkich, ale polecam "Rtęć", "Słownik imion własnych", "Kosmetykę wroga", "Peplum", "Kwas siarkowy". Proza krótka, zwięzła, charakterystyczna, ale mocna i dająca dużo do myślenia
7. "Żar" Sandora Marai - powieść krótka, lecz niezwykle refleksyjna, o "zadawnionej" tajemnicy, zdradzie, zagadce, która dla bohaterów nie traci swej aktualności nawet po 41 latach.

Na razie nic więcej mi nie przychodzi do głowy. Osobiście uwielbiam prozę Jane Austen ("Duma i uprzedzenie", "Rozważna i romantyczna", "Perswazje"!), a jak byłam mała zaczytywałam się w Lucy Maud Montgomery, ale wiem, że nie każdy lubi takie powieści z ich specyficzną narracją i dość spokojnym tempem narracji ;)

Aha, lubiłam też bardzo przygody Sherlocka Holmesa, ale zauważyłam, że prawie do nich nie wracam - a to za sprawą Herculesa Poirot i panny Marple :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Biblionetkowiczów, dzięki Wam mam wrażenie, że na szczęście, wbrew pozorom, są ludzie, którzy kochają czytać :)

Marta
Użytkownik: Edycia 22.01.2008 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Ja proponuję "W karainie kota" Doroty Terakowskiej. Bardzo ładna baśń dla młodzieży z metaforą i płętą na końcu. "Poczwarka", też Terakowskiej, to książka o dziewczynce z zespołem Downa.:)
Użytkownik: janmamut 22.01.2008 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja proponuję "W kara... | Edycia
Z czym na końcu?! Może z piętą? (Na jednym końcu głowa, na drugim pięta).
Użytkownik: Vemona 22.01.2008 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Z czym na końcu?! Może z ... | janmamut
Była kiedyś taka piosenka o grze w "słoneczko" w której tego typu tekst padał: "Jestem radosny i uśmiechnięty, od czubka głowy do końca pięty." Czyżbyś miał słoneczne skojarzenia? :-)
Użytkownik: janmamut 22.01.2008 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Była kiedyś taka piosenka... | Vemona
Raczej kojarzy mi się z wierszydłem takiej, przy której konkursowe blee, rzyg, rzyg to zupełnie miła lektura.
Użytkownik: Vemona 22.01.2008 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Raczej kojarzy mi się z w... | janmamut
< roftl >
Akurat chyba takich wierszydeł nie czytałam, ale zobacz jaki zysk odnosisz z ich znajomości, nawet moje och ach jest lepsze w porównaniu. :)
Czyli okazuje się być jak najbardziej do rozkoszowania się.
Użytkownik: janmamut 22.01.2008 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: < roftl > Akurat ... | Vemona
Podobne pewnie czytałaś i oceniłaś och, ach. Ja dla tych wierszydeł postulowałbym dodatkową ocenę: 0 lub nawet mniej.
"Od szczęk do pięty wszedł napięty.
Oliwne na nim firmamenty."
Ohyda i zgroza!
Użytkownik: Vemona 22.01.2008 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobne pewnie czytałaś i... | janmamut
Dobrze, że czytam to w domu, szef by chyba nie wytrzymał takich chichotów. :P Wspomniane przez Ciebie wierszydła przypomniały mi pewną panią od krasnoludków, takich jak jej utworów nie lubię, za to Twoje są absolutnie genialne. :-))
Użytkownik: janmamut 22.01.2008 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, że czytam to w do... | Vemona
To nie było moje. Skoro jednak genialne, to rozumiem, czemu za to dają nagrodę Nobla.
Użytkownik: Vemona 22.01.2008 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie było moje. Skoro j... | janmamut
Skoro dają, to może słusznie? Chyba nie wszystkie te nagrody są jedynie za "okoliczności przyrody"?
Użytkownik: janmamut 22.01.2008 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro dają, to może słusz... | Vemona
Tak? A chciałabyś, żeby napisała taka o Tobie:
"Co innego Vemona.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś Vemoną,
do stopnia vemoniczności.
Vemoniasta na zewnątrz,
vemonowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
Vemona bez przerażenia"?
:-)
Użytkownik: Vemona 22.01.2008 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak? A chciałabyś, żeby n... | janmamut
Popłakałam się. :-)))
Vemoniczność podoba mi się ogromnie, vemoniastość tak jakby nieco mniej, ale całość fantastyczna. :D
Użytkownik: Edycia 22.01.2008 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Z czym na końcu?! Może z ... | janmamut
Ech...ty to zawsze musisz dokopać, już leżącej kobiecie.:D

To może mi profesor powie jak sie to pisze bo mi z łepetynki uciekło. :P
Użytkownik: janmamut 22.01.2008 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech...ty to zawsze musisz... | Edycia
Wymowa dobra, ale pisze się to: pointa.
Użytkownik: hburdon 22.01.2008 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Wymowa dobra, ale pisze s... | janmamut
Albo "puenta".
Użytkownik: Edycia 22.01.2008 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wymowa dobra, ale pisze s... | janmamut
Aha! dziekuję bardzo. Sama poucza a byki sadzi.:)
Użytkownik: magdalena maria 22.01.2008 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha! dziekuję bardzo. Sam... | Edycia
Edycia, w czytance "Nie...", w jednym ze swoich postów wypowiedziałaś się na temat szczelności Anglików. Nie mam zdania na ten temat, ale dziwi mnie z kolei dlaczego nie zainstalujesz sobie czegoś, co sprawdzałoby błędy w pisowni. To trochę jak z tymi jeźdźcami bez głów, co proszą o informacje, które można wyszukać za pomocą wyszukiwarek typu Google, czy internetowych encyklopedii i słowników. Nikt nie jest doskonały, ale zainstalowanie Firefoxa wymaga jedynie doskonałej.. hmmm.. no i nic mi do głowy nie przychodzi ;)

I po co Ci było się ze mną nie zgadzać. Ku#$%&nie do szkła przez młode kobiety, którym się tworzy wizerunek sympatycznych złotek, w celu generowania sporych zysków, jest oznaką braku szacunku dla ludzi pracujących na coś więcej niż wygrany set. A ludzie, którzy bronią tej postawy, to chyba najczęściej trybiki tej maszynki do robienia kasy. Widziałaś kiedyś, by trybik spojrzał z dystansu na pracującą maszynę? Na pewno nie, bo trybiki nie mają oczów (Firefox też nie jest idealny, nie zaznaczył mi "oczów" jako błędnej odmiany. Ulubionego przekleństwa naszych złotek też nie zaznacza. Może z nim naprawdę wszystko jest w porządku? Z bluzgiem czy Firefoxem? ;)
Użytkownik: Edycia 22.01.2008 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Edycia, w czytance "... | magdalena maria
Mario, czy Magdaleno i tu mnie masz! Spłoniłam się.:)

Pewnie powinnam zainstalować sobie taką encyklopedię, ale ja zawsze byłam prymusem z ortografii i myslałam, że mnie nie dopadniesz z tym Firefoxem.:)

HA!!! Firefox jak widzę nie skutkuje, więc uniosę się pychą i będę pisała z mej mądrej głowy.;)

Ja z Tobą zadarłam, bo chciałam Ci wytknąć to, że jak się czyta Twoje posty to można #&C@yY dostać, więc się tak nie ciesz.:P

...ale to z pewnością zadowoli Twą próżność, z czego ja jestem zadowolona.

A jeśli chodzi o te dwa oczka - to ja lubię takie kombinacje.:)

Użytkownik: magdalena maria 22.01.2008 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha! dziekuję bardzo. Sam... | Edycia
A autor tego wątku to chyba specjalnie stawia przecinki nie tam gdzie trzeba. Ja się przynajmniej staram, a inną rzeczą jest, że mi czasami nie wychodzi. Jak się pojawi program do sprawdzania interpunkcji to możesz mi wierzyć, że zainstaluję go pierwsza! :)))
Użytkownik: pacyfka 22.01.2008 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam się do Was, użytk... | neutrinO7O1
Hej hej, a może ta młoda osoba SAMA SPRÓBUJE sobie wybrać coś, co ją zainteresuje... A może wpadnie w poezję?

Życzę jej i Tobie pozytywnych wrażeń lekturowych :)
Użytkownik: john 25.01.2008 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej hej, a może ta młoda ... | pacyfka
Ja tez mam takie zdanie. niech ta młoda osoba sama zdecyduje jak chce iść przez życie. Co czytać, ja wybierać. Powoli czas się uczyć. To tez jest dobry sposób na zahartowanie młodego organizmu.
Użytkownik: MagdaEureko 26.01.2008 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez mam takie zdanie. ... | john
Proponuję "Jeżycjadę" i "Linę Karo". Może jeszcze "Pollyannę" i "Baśnie z tysiąca i jednej nocy".
Użytkownik: glamshine 28.01.2008 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Proponuję "Jeżycjadę... | MagdaEureko
Ksiażka dla młodzieży i dorosłych

Zlodziejka Ksiązek Markusa Zusaka

po tej lekturze każde dziecko i dorosly docenia swoje dzieciństwo. Polecam!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: