Dodany: 19.11.2006 12:36|Autor: Katowiczanka

Książki i okolice> Z życia bibliofila

1 osoba poleca ten tekst.

Dlaczego narzekacie na ceny książek?


"Kiepskiej baletnicy przeszkodza rąbek u spódnicy"
Oczywiście zgadzam się z tym, że w księgarniach ceny nowych książek są masakrycznie wysokie ale nie oszukujmy się współczesnej literatury niekiedy wprost nie da się czytać. W antykwariatach lub w też w sklepach z tanią książką mamy mnóstwo literatury i to bardzo dobrej, której na pewno nie czytaliście, a są warte uwagi.
Moim zdaniem dobrą wymówka od czytania jest brak pieniędzy.
Ostatnio z antykwariatu wyszłam z reklamówką książek za 25 zł.
Wyświetleń: 81226
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 135
Użytkownik: Korniszon13 19.11.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Też z chęcią kupiłbym sobie reklamówkę ksiązek za 25 zł w antykwariacie, ale w moim mieście nie ma antykwariatu, a jeśli jest, to ja nigdy o takim nie słyszałem. Nie mam zamiary za kazdym razem jeździć 120km, żeby kupić sobie książkę. Niby jest jeszcze Allegro, ale kupowanie tam na dłuższą metę nie opłaca się. Wprawdzie są biblioteki. Tylko, że moja ma bardzo słabe zaopatrzenie, książek starszych niż 10 lat tam praktycznie nie ma... Co mi pozostaje? Księgarnie. W "tanich książkach" są tylko podręczniki, lektury, horrory i tanie wydania słowników... W dużych księgarniach znajdziesz prawie wszystko, ale nie kupisz nic za mniej niż 20 złotych. Jak nie narzekać?
Użytkownik: Olutka 19.11.2006 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Też z chęcią kupiłbym sob... | Korniszon13
"Tylko, że moja ma bardzo słabe zaopatrzenie, książek starszych niż 10 lat tam praktycznie nie ma...". Czyli z tego wynika, że są same nowości:) Żyć, nie umierać! Pozdrawiam!
Użytkownik: Korniszon13 19.11.2006 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tylko, że moja ma b... | Olutka
Oj, chyba się pomyliłem. Żeby było tak pięknie... Nie ma książek NOWSZYCH niż 10 lat, o to mi chodziło... :-)
Użytkownik: Olutka 19.11.2006 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, chyba się pomyliłem. ... | Korniszon13
Tak myślałam:):):):)
Użytkownik: wila 19.11.2006 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Też z chęcią kupiłbym sob... | Korniszon13
Korniszon, masz rację.
Narzekamy na ceny książek, bo są one za wysokie. Nie mówię o antykwariatach, do których też chadzam, tylko o księgarniach, w których nowe książki zazwyczaj są koszmarnie drogie.
Czasem bardzo chcemy (albo musimy) coś przeczytać, a w bibliotece tego nie ma, w antykwariacie też nie, bo na przykład książka ukazała się dopiero raz i to nie tak dawno temu.
Zadana do przeczytania lektura kosztowała mnie w księgarni 46 zł. Wydana jest przepięknie, wspaniały papier, ilustracje, śliczna, duża czcionka, bardzo interesująca twarda okładka. Cudo po prostu. Bardzo ładnie jest mieć cos takiego na półce. Tak pieknie wydaną książkę czyta się z prawdziwą przyjemnoscią. Robi ogromne wrażenie. Zwłaszcza cena: 46 zł za jeden tom. Tomy są dwa. Kupiłam tylko jeden. Gdybym chciała kupić oba, pozbawiłabym się prawie 100 złotych.
Allegro jest niby tanie (jak się wie jak szukać), ale ceny przesyłek często podwajają koszta książek.
Użytkownik: Olutka 19.11.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Korniszon, masz rację. N... | wila
Zgadzam się z tym, że książki są drogie, za drogie, ale za granicą są jeszcze droższe. Rzadko kupuję nowe książki, bo po prostu mnie na nie nie stać. Tylko gdzie szukać problemu? W księgarniach, wydawnictwach?
Użytkownik: blanca 19.11.2006 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tym, że ksi... | Olutka
Nie wszystkie książki da się znaleźć w antykwariacie,szczególnie te wydane niedawno.Na szczęście moja miejska biblioteka jest dobrze zaopatrzona,chociaż mieszkam w małym miasteczku.Książki w sklepach kupuję tylko wtedy,jeśli naprawdę zależy mi na danym tytule,a nigdzie go nie moge znależć-wtedy najczęściej narzekam na ceny:-).
Użytkownik: jakozak 20.11.2006 08:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tym, że ksi... | Olutka
<ale za granicą są jeszcze droższe>
W przeliczeniu na złotówki? W stosunku do wypłat? W stosunku do pieniędzy, które ZOSTAJĄ po opłatach koniecznych i zakupieniu żywności, środków czystości i niezbędnej najtańszej odzieży, czy leków?
Jeśli Polak zarabia 1000, 1500 złotych i wydaje 800 na opłaty, komunikację, czy paliwo za rzęcha, resztę na żarcie, to ma taniej, niz za granicą? Jakoś nie chce mi się wierzyć... Chyba, że mówisz o Albanii, Rumunii, czy dawnych republikach radzieckich.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 26.07.2007 01:28 napisał(a):
Odpowiedź na: <ale za granicą są jes... | jakozak
Fakt, nie można ustosunkowywać się do cen bez kontekstu, przynajmniej średniej krajowej pensji.

A poza tym za granicą (np. w Stanach) jeszcze zależy, gdzie się kupuje. A czasami kiedy. Są antykwariaty, gdzie rozmaite wspaniałe książki można kupić po 2 dolary od sztuki. Są wyprzedaże wydawnictw. Są najróżniejsze promocje, przeceny. Wystarczy przespacerować się w necie po sklepach typu alibris.com (taki antykwariat, w którym kupuje się z innych antykwariatów) - zaglądam na chybił trafił i... widzę np. C.S.Friedman "Feast of Souls" już od $1,99 (co prawda do $22.58, ale to już za nowiutki hardcover). Oczywiście gdyby kupować siedząc tutaj, to byłaby spora sumka za dostawę. Ale gdyby uzbierać takich pozycji całą paczkę, to dostawa minimalnie zwiększy ceny ;-)
Użytkownik: wenoma 12.07.2008 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tym, że ksi... | Olutka
Książki są droższe za granicą, ale zarobki są bardzo często wyższe i nie jest problemem wybrać się do księgarni, żeby kupić coś, a nie jak ja to robię, spisać tytuły i wypożyczyć w bibliotece interesujące mnie tytuły.
Użytkownik: Sophie7 07.01.2007 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Też z chęcią kupiłbym sob... | Korniszon13
W moim też nie ma, do najbliżsego muszę jechać około 35 km :(a czasu ciągle brak, pieniędzy również- ratuje mnie biblioteka,choć kupowanie książek sprawia mi wiele radości i lubię posiadać je na własnośc.W moim miasteczku sa 2 księgarnie - ceny jak wszędzie,ile się da to kupuję, smuci że nie wszystkie,o których marzę - i tak kupuję więcej niż nakazuje zdrowy rozsądek
Użytkownik: Ingeborg 30.05.2007 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Też z chęcią kupiłbym sob... | Korniszon13
Hm.. ja uważam, że kupowanie na Allegro sie bardzo opłaca. Bardzo czesto za książkę z Allegro płaciłam mniej niż w antykwariacie!!! Doliczam do tego przesyłkę.
Użytkownik: Korniszon13 30.05.2007 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm.. ja uważam, że kupowa... | Ingeborg
Nie wiem ile się płaci w antykwariatach, bo nie bywam. Jak pisałem - do najbliższego dość mam daleko. Natomiast na Allegro bywają okazje, ale okazje są i w księgarniach, i w tanich książkach, i na Podaju, i na bazarkach. Jeśli często trafiasz na okazje - szalenie ci zazdroszczę. :) Ja nie mam do nich szczęścia, książki, których szukam zazwyczaj trochę kosztują. Ale na okazje się czeka. :)
Użytkownik: Ingeborg 31.05.2007 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem ile się płaci w ... | Korniszon13
To w takim razie mam szczęście... chyba. Choć z drugiej strony zawsze tak miałam z książkami, że trafiałam na to co chiałam i po niskiej cenie i nie wydawało mi się to nigdy dziwne...
Użytkownik: lady P. 04.06.2007 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Też z chęcią kupiłbym sob... | Korniszon13
W moim miasteczku jest antykwariat, ale... jakie miasto, taki antykwariat;)) Chodzę tam regularnie co tydzień od blisko roku i jeszcze nic tam nie kupiłam.
Użytkownik: aurico 06.06.2007 02:09 napisał(a):
Odpowiedź na: W moim miasteczku jest an... | lady P.
Ja mam taką księgarnię - ilekroć się wybieram by sprawdzić czy mają w sprzedaży pozycje z mojej listy, zawsze okazuje się że nie ma, albo że "akurat mieli to zamówić". Do kolejnych wizyt zachęca mnie tylko to, że niekiedy można znaleźć na zakurzonych regałach prawdziwą perełkę ;)
Użytkownik: lady P. 06.06.2007 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam taką księgarnię - ... | aurico
A no właśnie, właśnie! W moim mieście też jest taka księgarnia. Już miesiąc czekam, aż ściągną dla mnie książkę... Ale czasem i bez zamawiania można coś ciekawego zdobyć:)
Użytkownik: verdiana 19.11.2006 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Reklamówka książek z antykwariatu za 25zł? Nierealne. Ceny książek w antykwariacie nie różnią się od cen książek w księgarniach, a często są jeszcze wyższe. Zapraszam do Warszawy.

Ceny są barbarzyńskie. Książki kosztują ponad 20 razy więcej, niż wynosi rzeczywisty koszt ich wytworzenia, albo więcej. Co oczywiście nie stanowi żadnego powodu dla tego, żeby nie czytać. Nie trzeba kupować książek, żeby czytać. :-)

Wolę przywozić książki np. z Wielkiej Brytanii, są tańsze.
Użytkownik: Sarmik 19.11.2006 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklamówka książek z anty... | verdiana
realne realne ;P
tyle, że zalezy co kto czyta po prostu.

no i oczywiście ta reklamówka nie może być wielkim worem ;)
Użytkownik: Ingeborg 30.05.2007 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklamówka książek z anty... | verdiana
Dziwne rzeczy piszesz, ale to może dlatego, że o Warszawie :) Ja tam nie spotkałam się z wyższą ceną w antykwariacie niż w księgarni. 25 zł za reklamówkę książek to bardzo prawdopodobny wynik.
Użytkownik: andrea14-10 04.06.2007 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklamówka książek z anty... | verdiana
Zgadzam się z tobą całkowicie. Książki w antykwariatach są często wyższe niż w księgarniach np. w Lublinie ceny kupowanych przeze mnie książek z serii ceramowskiej mieszczą się w przedziale 35-70 zł w antykwariacie, a nowe ok. 60 zł. No i weź jeszcze pod uwagę jak wygląda książka nowa, a jak używana.Też wolę kupować książki za granicą, we Włoszech, można tam kupić książkę w miękkiej oprawie za 5-10 euro, w twardej ok. 20 euro.
Użytkownik: andrea14-10 04.06.2007 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tobą całkow... | andrea14-10
Oczywiście ceny są wyższe, a nie książki..
Użytkownik: Siledhel 04.06.2007 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Reklamówka książek z anty... | verdiana
"Książki kosztują ponad 20 razy więcej, niż wynosi rzeczywisty koszt ich wytworzenia"

Zabiło mnie to zdanie... Pamiętaj, że książkę najpierw ktoś musi napisać. To nie tylko sam papier.
Użytkownik: veverica 04.06.2007 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Książki kosztują po... | Siledhel
Ale akurat ten, kto książkę napisał, często nie dostaje za to żadnych pieniędzy;)
Użytkownik: verdiana 04.06.2007 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Książki kosztują po... | Siledhel
Ja o wszystkim pamiętam, wszystko jest wliczone w tę kwotę, nawet wynagrodzenie dla pisarza, który niestety - rzeczywiście - często nic za swoje książki nie dostaje.
Użytkownik: Siledhel 06.06.2007 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Książki kosztują po... | Siledhel
No, jeśli książka jest klasykiem, pisarz już nie żyje etc. to rzeczywiście powinna być sprzedawana prawie po kosztach produkcji, ale nowości chyba kosztują tyle ile powinny. Tzn. mogłyby mniej, gdyby na przykład państwo jakoś o to zadbało, ale wydawcy podążają prawami wolnego rynku i nic się nie poradzi.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 26.07.2007 01:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No, jeśli książka jest kl... | Siledhel
Koszty samej produkcji to ok. 7-8 złotych... Do tego dochodzą koszty: dla autora, dla tłumacza (jeśli książka zagraniczna), dla redaktora. No i marża wydawnictwa, hurtowni, sklepu...
Użytkownik: aurico 26.07.2007 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Koszty samej produkcji to... | Ysobeth nha Ana
Dobrze, że czasem przy zakupie można wybrać rodzaj okładki - wydanie z miękką to zaoszczędzone kilka złotych (na następną książkę ;-)
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 26.07.2007 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, że czasem przy za... | aurico
Ja prawdę mówiąc nie lubię twardych opraw, szczególnie większych formatów. Są niewygodne w użyciu, cięższe, przy noszeniu w torbie kłują rogami, źle pasują na półce czy kupie. Jeśli mam do wyboru oprawę twardą i miękką, przeważnie wybieram miękką i nawet nie ze względu na te parę złotych różnicy. Twarda oprawa to jest dla mnie książka luksusowa, kupowana dla urody, a nie dla treści :->
Użytkownik: aurico 29.07.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja prawdę mówiąc nie lubi... | Ysobeth nha Ana
Cóż, każdy lubi co innego. Jeśli wiem, że książka będzie często pożyczana, to wolę wydać więcej pięniędzy na solidną oprawę i mieć pewność, że wróci do mnie w całości (niektóre osoby przy czytaniu książek w miękkich oprawach mają przywyczajenie zginać książkę na pół - gdy za którymś razem pożycza się ten sam egzemplarz i trafia na takie osoby, trzy czwarte kartek fruwa w powietrzu. Poza tym odnoszę wrażenie iż coraz większa liczba książek jest kiepsko klejona).
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 29.07.2007 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, każdy lubi co innego... | aurico
Najgorsze co do jakości klejenia były chyba lata osiemdziesiąte, być może początek dziewięćdziesiątych - z niektórych książek jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego czytania leciały kartki, wystarczyło zajrzeć pod okładkę. Teraz jednak, jeśli książki jakoś specjalnie nie rozpłaszczać i nie zginać na pół, to nic nie wylatuje. Inna sprawa że ja już, przyuczona na tych amerykańskich paperbackach, czytam bardzo delikatnie, Stary też bardzo szanuje książki, a pożyczam najwyżej dwóm osobom, i to też nie te same pozycje.
Użytkownik: perełka 19.11.2006 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
ksiązki są drogie, za granicą są o wiele droższe zwłaszcza te naukowe.Przekonałam się o tym pisząc pracę magistersą. Poslką ksiązkę na dany teamt znalazłam w antykwariacie (rozwalająca się) i kosztowała 18 zł! Ale potrzebna była jak nic i nigdzie indziej jej nie było. Z kolei w internecie widziałam ceny ksiązek zagranicznych to po 200 dolarów chodziły. Jedną z tych drogocennych pożyczył mi promotor. Nigdy nie dałabym za nią tyle pieniędzy!
Jeśli chodzi o ksiązki takie "do poczytania" jak ja to mówię, zwłaszcza powieści to np. Krajewskiego seria o Mocku jak była promowana przez politykę kosztowała 15zł. Potem jak wyszła ostatnia część wraz z nowowydanymi poprzednimi częściami to każa!!! kosztowała po 29,90. Więc "hiciory" zawsze mają wywindowane ceny.
Ale ja osobiście marze o ścianach, które w całości pokrywają półki z ksiązkami. Te z antykwariatu za często się rozsypują. Więc od czasu do czasu ale jednak staram się kupić sobie jakąś książkę, w cenie, o ile to możiwe, nie przekraczającej 30 zł.
Użytkownik: jelonka 19.11.2006 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Narzekamy, bo ceny są za wysokie. Nie będę jednak z tego powodu zmieniała swych gustów czytelniczych, wolałabym, żeby zmieniły się ceny. Ty, jak rozumiem, proponujesz rozwiązanie odwrotne: zmiana gustów czytelniczych na takie, które nie pociągają za sobą konieczności odwiedzin księgarni, gdzie książki są drogie.
Dziękuję za radę, pozostanę jednak przy literaturze współczesnej ;)
Użytkownik: p_132 19.11.2006 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
No cóż... Nie wszystko jest w antykwariacie. I często są to też drogie książki. Np. któraś z części Jeżycjady - używana książka kosztowała 20 zł, a w empiku widziałam za 23zł... Cierpienia młodego Wertera - (konieczna lektura do przeczytania) w antykwariacie za 6 zł, w księgarni - z opracowaniem (no wiem, łatwizna itd, ale jednak czasem pomaga, z czegoś uczyć się trzeba, a notatki na lekcji to mało) za 2,5zł... To się tylko wydaje, że antykwariat jest tani. Poza tym, jak ktoś chce sobie stworzyć własną biblioteczkę to chce mieć nowe książki, a nie rozwalające się rzesze ksiąg i kurzu... A uczniowie mają jeszcze trudniej - my nie zarabiamy pieniędzy i kieszonkowych też często nie dostajemy... I tak się zbiera grosz do grosza, żeby kupić upragnioną książkę... :(
Użytkownik: Filip II 19.11.2006 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż... Nie wszystko je... | p_132
"To się tylko wydaje, że antykwariat jest tani. "

Jak się poznaje antykwariuszy, rozmawia się z nimi to naprawdę schodzą z ceny ;) Poza tym nie wszystkie antykwariaty są drogie, a wydania z opracowaniem to barbarzyństwo.
Użytkownik: verdiana 19.11.2006 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "To się tylko wydaje... | Filip II
Poproszę więc o namiary na tani antykwariat w Wawie. :-) (bo że są tanie w Gdańsku i Poznaniu, już wiem i nie bardzo mnie to urządza). I jeszcze żeby tam były nie jakiekolwiek książki, tylko książki z mojego schowka. :P
Poza tym z ceny schodzą ewentualnie właściciele antykwariatu, a nie sprzedawcy - ci z reguły nie mogą podejmować takich decyzji bez zgody szefa. :(
Użytkownik: Filip II 19.11.2006 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Poproszę więc o namiary n... | verdiana
Z reguły w antykwariatach siedzą właściciele ;P

Na Pięknej i Wspólnej tanio nie jest, ale można się dogadać, na Działdowskiej jest tanio, na Alejach Jerozolimskich jest "średnio", ale można znaleźć coś ciekawego po ciekawej cenie... Trzeba mieć czas i szukać ;)
Użytkownik: verdiana 19.11.2006 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Z reguły w antykwariatach... | Filip II
No to ja właściciela spotkałam jeden jedyny raz (w Atticusie). Tylko. A mam parę ulubionych antykwariatów w Wawie i zdarza mi się w nich kupować książki, ale jeszcze żadnej nie kupiłam tam tanio. :( Ceny są 2-3 razy wyższe niż w Poznaniu czy Katowicach.
Antykwariatu na Działdowskiej nie znam, ale wiem, że tam jest Pałac i właśnie się do niego wybieram w przyszłym tygodniu. :-)
Użytkownik: Filip II 19.11.2006 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja właściciela spot... | verdiana
Radze wziąć duży plecak i dużo pieniędzy ;)

W Atticusie jest straaaasznie drogo.
Użytkownik: maltanka 19.11.2006 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Radze wziąć duży plecak i... | Filip II
W Atticusie rzeczywiście jest strasznie drogo. Ostatni zapłaciłam za książkę 60 złotych, a mogłam ją kupić o połowę taniej gdzieś indziej. Dużego plecaka nie mam, pieniędzy też, a więc zmądrzałam i nie zamawiam byle gdzie, ale szukam możliwości tańszych ;)
Użytkownik: Filip II 19.11.2006 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: W Atticusie rzeczywiście ... | maltanka
No to po raz kolejny polecam Pałac Książki na Działdowskiej. Bardzo tanio, ceny są bardzo niskie, wybór taaaaaaaaaaki i bardzo miłe psy...
Użytkownik: Vemona 19.11.2006 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No to po raz kolejny pole... | Filip II
Skoro polecasz, to koniecznie się wybiorę. Psy są elementem zachęcającym. :-)
Użytkownik: Sarmik 19.11.2006 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: No to po raz kolejny pole... | Filip II
no proszę, a ja na Działdowską mam dwa kroki i nic nie wiedziałem...
ten Pałac jest od Wolskiej, czy od Górczewskiej jeśli można spytać? ;)
i może pamiętasz kiedy i jak jest otwarty?

a antykwariaty jak to antykwariaty. jeśli idzie się po nowość, lub odwrotnie, czyli po antyk, to jest drogo, ale zwykłe książki, nie będace ostatnimi hitami czy białymi krukami, spotkac można w normalnych cenach i aż tak strasznie z tym nie jest w wawie.

jest sporo takich antykwariatów, które się mieszczą choćby w budkach na straganach i tam naprawdę za grosze można kupić wiele rzeczy.

no i Allegro. koszty przesyłek są duże, ale dla warszawiaków to mniejszy problem, bo mnóstwo sprzedawcow jest własnie z wawy. ostatnie kilka tygodni spędzam na "odbiorach osobistych", tłukąc się z końca miasta na koniec. ale to co chcę w końcu zawsze trafiam, a ze trzeba się najeździć to trudno.
np. któregoś Bidwella na Allegro kupiłem za 1pln i odebrałem przystanek metra od domu. więc się da. ;)))

tylko musze mieszkanie zmienić, bo mam malutkie i nawet te kilkadziesiąt książek trudno pomieścić ;)
Użytkownik: verdiana 19.11.2006 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: no proszę, a ja na Działd... | Sarmik
Jest na Działdowskiej 8a:
http://www.antykwariat.blog.pl/
Ale bliżej której ulicy, to ja nie mam pojęcia. :-)

Mnie się niestety nie udało kupić tanio poszukiwanych książek (jeśli w ogóle były) w Wawie. :( Czupirek mi parę wynalazła w Trójmieście, kolega - w Poznaniu, jakieś 3 razy taniej niż tu.
Natomiast na Allegro mi się zdarza kupować za grosze. Albo za duże pieniądze, ale jakieś białe kruki, niedostępne gdzie indziej. Na Allegro, nawet jeśli wliczę koszty wysyłki, jest taniej niż w antykwariacie.
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest na Działdowskiej 8a:... | verdiana
pieknie dziękuje, znajde jakoś ;)

"Na Allegro, nawet jeśli wliczę koszty wysyłki, jest taniej niż w antykwariacie."

niemożliwa niemozliwośc ;))
a raczej niekompletnośc i niepełnośc danych
czemu?
choćby dlatego, że na Allegro wystawia mnóstwo antykwariatów ;)wiec jesli wystawia sie antykwariat i nie wliczysz kosztów przesyłki, to musisz mieć taniej, bo oni na Allegro mają zazwyczaj taniej niz we własnym sklepiku, gdyz nadrabiają własnie kosztami przesyłek ;)
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 00:16 napisał(a):
Odpowiedź na: pieknie dziękuje, znajde ... | Sarmik
Tylko widzisz, ja na Allegro kupuję właśnie dlatego, że jest taniej. Może akurat trafiam na antykwariuszy spoza Wawy. Ale właśnie cały czas o tym mówię - nie kupiłam nigdy w żadnym warszawskim antykwariacie taniej książki. :( Zresztą np. CTK z Koszykowej na Allegro ma drożej niż w ich sklepie! O grosze drożej, jakieś 1-1.5zł na książce, ale drożej. Do tego koszty przesyłki. No i nie wystawiają online wszystkiego, co mają w sklepie. Dlatego na Allegro kupuję tylko wtedy, jeśli RAZEM z kosztami przesyłki jest taniej niż w antykwariacie, bo inaczej kupiłabym w antykwariacie. :-) I dotychczas tylko raz trafiłam na Allegro na antykwariat warszawski, a były to zakupy niezwykłe, bo książka z 1901 roku, za 50zł - odebrałam osobiście. Nigdzie indziej tej książki nie było. :-)
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 00:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko widzisz, ja na Alle... | verdiana
to ja miałem więcej szczęścia bo w ciągu trzech tygodni kupowałem już w czterech antykwariatach, z czego trzy to jakies takie dziple przy składnicach złomu i makulatury ;)
a tylko jedna rzecz, była z antykwariatu na Jerozolimskich (który jest dośc drogi), ale była taniej niż u nich, bo grzecznościowo wystawiaja kilku ludziom ;)
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: to ja miałem więcej szczę... | Sarmik
A gdzie te dziuple? Może i ja coś w nich znajdę? :>
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 00:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie te dziuple? Może ... | verdiana
dokładnych adresów nie pamietam, w srode bede w robocie to mogę sprawdzic. ale jedna opodal basenu Warszawianka, druga opodal pl. Zawiszy, a trzecia gdzies na końcu świata mi znanego, czyli żoliborz daleki strasznie ;)
o ile nie wywaliłem już kontaktow to poszperam.
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: dokładnych adresów nie pa... | Sarmik
Mam nadzieję, że nie wywaliłeś... to poczekam do środy. :-)
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że nie wywa... | verdiana
postaram się, w razie czego powinienem mieć jeszcze mailologię ze sprzedawcami, to najwyżej ich poprześladuję pytaniami ;)
Użytkownik: Sarmik 28.11.2006 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że nie wywa... | verdiana
środa minęła wieki temu, ale przedłużyło mi sie L4 więc nie moglem wcześniej ;)
z tamtych dziupli lipa, nie mam adresów
ale może w ramach pocieszenia podam linka jakiego napotkałem gdzieś ostatnio przypadkiem ;) a nuż sie przyda, stronka bardzo miła ;)

http://www.b-files.prv.pl/
Użytkownik: verdiana 28.11.2006 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: środa minęła wieki temu, ... | Sarmik
Strona jest świetna, dziękuję! Muszę kiedyś się wybrać szlakiem antykwariatów. :-)
Użytkownik: Sarmik 28.11.2006 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Strona jest świetna, dzię... | verdiana
cieszy, że Tobie się podoba ;)
przynajmniej można sobie porównywać cenniki w różnych miastach ;)
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest na Działdowskiej 8a:... | verdiana
diabli... wiedziałem, że nie powinienem zaglądać do konca miesiąca na żadne aukcje, strony antykwariatow itp. bo przekroczyłem juz limit trzykrotnie w tym miesiacu.
no i nie wytrzymałem i zajrzałem na ich aukcje na Allegro, sześc marnych ksiażek wystawiaja i z tego jedna chyba by mi sie przydała. i serducho już boli.
chyba się przerzuce na sucharki do grudnia.
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: diabli... wiedziałem, że ... | Sarmik
Hihi fajnie, nie jestem sama. :>
Mówisz o tych aukcjach?
http://allegro.pl/my_page.php?uid=3936535
Bo tu nie jest tanio. :((
Użytkownik: Filip II 20.11.2006 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi fajnie, nie jestem s... | verdiana
No rzeczywiście tutaj mają drogo... Na miejscu jest o wiele taniej, uwierz ;)

Do Sarmika : od Wolskiej
Użytkownik: Sarmik 21.11.2006 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No rzeczywiście tutaj maj... | Filip II
i bardzo dobrze, bo ja ze Skierniewickiej będę podążał ;)
choć obawiam się, że w przyszłym miesiącu tam jednak pójde dopiero. Allegro mnie jednak załatwiło na cacy...
Użytkownik: czerwona żaba 21.11.2006 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: no proszę, a ja na Działd... | Sarmik
Pałac Starej Książki jest tak między czterema ulicami: Górczewską a Wolską i Płocką a Działdowską, na osiedlu, na parterze bloku (lokal po przedszkolu, z ogródkiem).
Użytkownik: eumenes 07.08.2007 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: No to po raz kolejny pole... | Filip II
Miłe? Ten mały tylko udaje, że jest miły. I gryzie. Ciągle próbuje podejść ukradkiem i dziabulgnąć. Mamy ze sobą na pieńku. Ale większe są całkiem miłe.
Użytkownik: chen 20.11.2006 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja właściciela spot... | verdiana
Może sposobem na te problemy jest przeprowadzka? :-)
Użytkownik: chen 20.11.2006 08:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Może sposobem na te probl... | chen
Uff... to miała byc odpowiedź na Verdiany problemy z warszawskimi cenami, ale wyrzuciło mnie na koniec świata.
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Może sposobem na te probl... | chen
A chętnie - już zresztą mieszkałam w Krakowie, Radzyminie i Dąbrowie Górniczej, ale niestety nie spełniały te miasta pewnych najistotniejszych dla mnie warunków, które spełnia Warszawa. :( Jeśli zaczną je spełniać, to nie wykluczam... Kraków bardzo polubiłam. :-)
Użytkownik: chen 20.11.2006 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A chętnie - już zresztą m... | verdiana
A zdradzisz, jakie to warunki? Kraków to ja tez polubiłam i ostatnio czuje się w nim prawie jak w domu.
A Warszawa droga jest :-(
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A zdradzisz, jakie to war... | chen
Wolałabym nie rozmawiać na forum o sprawach prywatnych, więc niech zostanie, jak jest. :-) Ogólnie chodzi o warunki mieszkaniowo-transportowo-szpitalne.
Użytkownik: chen 21.11.2006 06:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Wolałabym nie rozmawiać n... | verdiana
:-)
Użytkownik: p_132 19.11.2006 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "To się tylko wydaje... | Filip II
A dziękuję... jak sobie siedzi tam jakiś facet, który wygląda na złego i niezbyt zainteresowanego książkami, to ja jednak wolę się nie odzywać.
Z opracowaniem... barbarzyństwo? No cóż, to tylko lektura. Opracowań nie będę kupować osobnych, a jak już wspomniałam notatki na lekcji to za mało. Z czegoś uczyć się muszę, a opracowanie zawsze w czymś pomaga...
Ja znam jeden antykwariat z literaturą. Inne to głównie z podręcznikami.
Użytkownik: Agis 20.11.2006 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż... Nie wszystko je... | p_132
Ja prawie całą "Jeżycjadę" kupowałam dla przyjaciółki w antykwariacie w Sopocie - 8 złoty za egzemplarz w naprawdę dobrym stanie.
Użytkownik: chimaira 19.11.2006 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Muszę się pochwalić, że "Mistrza i Małgorzate" (w całkiem niezłym stanie) kupiłam w antykwariacie za 5 złotych i to była moja upolowana zdobycz, z której jestem bardzo dumna. Do taniej i dobrej książki trzeba mieć rękę.
Użytkownik: olenka108 19.11.2006 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
A przecież jest jeszcze podaj.net ;)
Użytkownik: Olutka 19.11.2006 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A przecież jest jeszcze p... | olenka108
Popieram podaj.net jest fajny. Tylko tutaj też trzeba mieć trochę szczęścia, by coś fajnego upolować:)
Użytkownik: olenka108 21.11.2006 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram podaj.net jest f... | Olutka
Niedawno się tak zarejestrowałam, ale i tak mi się tam podoba ;) Tylko gorzej oddać moje skarby, książki ukochane. Moje przywiązanie do rzeczy bezwartościowych ;)
Użytkownik: --- 19.11.2006 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
komentarz usunięty
Użytkownik: martini_rosso 19.11.2006 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Rzeczywiście, z antykwariatami wcale nie jest tak tanio. Nie znam ich zbyt wiele na Śląsku, ale przyznam, w Katowicach na Plebiscytowej kupiłam opowiadania Gogola w bardzo dobrym stanie za 5 złotych. Cenę zawsze można negocjować, takie prawo konsumenta. Ale trafić na poszukiwane od dawna książki - to często graniczy z cudem, choć i poszukiwania mają swój smak...

Książki kupuję od kilku miesięcy, mniej więcej odkąd zaczęłam dorabiać. Wcześniej nie miałam na nie pieniędzy, ale i teraz rozważam każdy zakup. W bibliotekach można dostać wiele książek, a czasem nawet pomęczyć bibliotekarzy, żeby kupili właśnie taką, a nie inną ksiązkę... ;-)
Użytkownik: Checkpoint 19.11.2006 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Ostatnio będąc w bibliotece a często tam nie bywam zauważyłam przed wejściem do czytelni regały z książkami, które można sobie wziąść. Wiele z nich było wycofanych z biblioteki ale więcej było książek od czytelników. Bardzo dużo książek stamtąd wzięłam, wymienię kilka pozycji:
* J.Dobraczyński "W rozwalonym domu";
* I.Asimov "Nemesis";
* J.Niżnikiewicz "Krzyż Nilu";
* W.Borowczyk "Anatomia diabła";
* M.Brandys "Moje przygody z historią";
* J.Marciniak "Paradoks artystów";
* A.Rudnicki "Teatr zawsze grany"

teraz częściej zaglądam do biblioteki ;]
pozdrawiam
Użytkownik: jakozak 20.11.2006 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
<Moim zdaniem dobrą wymówka od czytania jest brak pieniędzy>
Nie wierzę oczom własnym! Ty sobie zdajesz sprawę, że rozmawiasz z ludźmi kochającymi książki? Gdzie Ty żyjesz? Ja za 25 złotych czasem kupię sporo książek. Jednak te, na których mi zależy są barzdo drogie.
Nie kupię na pewno za 25 złotych tych, które są w moim schowku, a które PRAGNĘ mieć.
Książki SĄ upiornie drogie. Nowe i w antykwariatach. Nie na kieszeń zwyczajnego uczciwego Polaka.
Użytkownik: mironida 20.11.2006 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: <Moim zdaniem dobrą wy... | jakozak
No tak zgadzam się-książki są coraz droższe (widzę to na przykładzie kupowanych najczęściej bestsellerów wyd. Czarnego - ostatnio cieniutką książeczkę "Gottland" M. Szczygła kupiłam aż za 32 zł, inna sprawa,że było warto).
Dla mnie wejście do księgarni to kupno ok. 2 książek, czyli wydanie nieraz ponad 70 złotych. Coraz częściej więc kupuję w internecie. Naprawdę polecam księgarnię internetową Wyd.Literackiego - książki nieraz tańsze o ponad 30%, no i ostatnio targowanie się o cenę zamówienia też jest dobrą formą oszczędności. Tym bardziej, że mają w ofercie bardzo znanych i ciekawych autorów (Miłosz,Mrożek,Eco etc.). Do antykwariatów nie potrafię się przekonać - lubię jak książka pachnie drukarnią,a nie piwnicą. Swoją drogą jestem ciekawa, co wydawnictwa mogłyby zrobić, żeby książki były o kilkanaście procent tańsze.Od czego to zależy? Od wymagań autora, drukarni, personelu księgarni czy hurtowników? Tak czy inaczej przechodzi taka książeczka przez tyle rąk,że każdy musi coś z niej mieć. Smutne... dla nas...
Użytkownik: jakozak 20.11.2006 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak zgadzam się-książk... | mironida
Kilkanaście procent to za mało. Co to za różnica, czy 39 złotych, czy 34? Dwadzieścia pięć, czy dwadzieścia jeden? Dla mnie żadna...
Wysyłkowe? Za dużo wynoszą koszty uboczne zakupu.
Ja lubię zapach nowych książek, ale lubię też taki słodkawy zapach starych. :-)
Użytkownik: mironida 20.11.2006 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilkanaście procent to za... | jakozak
Dobra, chodziło mi o kilkadziesiąt procent! 50% to już coś, ale ciekawe, kto na tym by nie zarobił..
Wysyłka nie jest taka zła. Też osobiście wolałam mieć już upragnioną książkę w ręce, niż czekać nie wiadomo ile. Jednak na tej stronie WL-u, o której wspomniałam, jeśli przekroczy się kwotę chyba 65 zł. to za wysyłkę nic już się nie płaci - nieraz składam się więc ze znajomymi albo czekam, aż mi się nazbiera kasa i potrzeby ;) ale gdyby wszystkie księgarnie miały takie ceny jak Tanie Książki to świat byłby piękniejszy ;)
Użytkownik: Filip II 20.11.2006 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak zgadzam się-książk... | mironida
O tak, Czarne liczy sobie dużo za książki. Najtańsze jest chyba wydawnictwo "Dialog" też ma sporo ciekawych książek, ale dla pasjonatów...

Ja mimo wszystko wolę czuć piwnice i starego właściciela niż farbę drukarską, takie moje bibliofilskie serce.
Użytkownik: reniferze 21.11.2006 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: <Moim zdaniem dobrą wy... | jakozak
"Nie wierzę oczom własnym! Ty sobie zdajesz sprawę, że rozmawiasz z ludźmi kochającymi książki? Gdzie Ty żyjesz?"
Jolu, z ust mi to wyjęłaś :).
Użytkownik: nisha 20.11.2006 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Ja w antykwariacie w życiu nie byłam, bo mieszkam na wsi. Najbliższy pewnie jest w Bytomiu, a tam nikt mnie nie zawiezie. Sama też nie pojadę, bo taką już mam rodzinkę. Zresztą może to i dobrze, biorąc pod uwagę moją orientację w terenie.
Biblioteka jest dla mnie głównym źródłem lektur, ale jakoś nie narzekam. Prawda, nowości rzadko się zdarzają, ale dopóki nie przeczytam wszystkiego, co chcę, nie ma powodu do narzekania.
Jeśli mam na oku nowszą książkę, zwykle rozpytuję wśród koleżanek (tych z bogatszymi zasobami książkowymi) i jeśli któraś ją ma, pożyczam. Jeśli nie, zamawiam przez internet albo korzystam z okazji typu wielkie rodzinne zakupy. Owszem, czasem się wykosztuję, ale rzadko kupuję coś, na co nie jestem w pełni zdecydowana. Czasem trafi się tez jakaś wyprzedaż dosłownie za grosze - ostatnio upolowałam "Kimiko" Lafcadio Hearna za 5 zł.
Podsumowując, specjalnie nie narzekam.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 20.11.2006 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
<Ostatnio z antykwariatu wyszłam z reklamówką książek za 25 zł.>
No to miałaś szczęście... podobnie jak ja, gdy w Twoim mieście w księgarni z tanią książką, w podziemiach dworca, upolowałam "Książki i ludzie" Łopieńskiej za bodaj 9 zł. Ale ile razy udało mi się znaleźć czas, aby pobiegać po katowickich antykwariatach - a zdarza mi się to rzadko, bo mieszkam na wsi (2,5 godziny jazdy do śląskiej metropolii) - to nie natrafiłam w żadnym z nich na poszukiwane książki. W internetowych, nawet jeśli była jedna, to nie było drugiej ani trzeciej - a zamawianie każdej osobno to 3x9-10 zł za przesyłkę, czyli cena jednej (niedrogiej) nowej. Mieszkanie na wsi ma też tę swoistą cechę, że skazana jestem na korzystanie z jednej osiągalnej w pobliżu biblioteki (no bo trudno, żebym jeździła w tym celu godzinę w jedną stronę do pobliskiego miasta powiatowego), gdzie nowości albo są (a wówczas niekoniecznie od razu, ale np. po 2 latach od wydania), albo ich nie ma. Poza tym, abstrahując od jakości współczesnej literatury pięknej, są jeszcze pozycje z innych dziedzin, które człowiek czasem potrzebuje przeczytać: psychologia, socjologia, reportaż, biografie...
I mimo to nie wymawiam się od czytania brakiem pieniędzy; śmiem twierdzić, że czytam jakieś 20x tyle, co statystyczny Polak (średnio 2 pozycje tygodniowo, a jak się trafi urlop lub wolny weekend, to jeszcze podbijam statystykę:). Ceny książek natomiast irytują mnie z tego powodu, że należąc do tzw. inteligencji (chociaż czy taka warstwa społeczna jeszcze istnieje?) nie mogę sobie pozwolić na posiadanie tylu książek, na ile mam zapotrzebowanie. Do posiadania mercedesa ani spędzania wakacji na Seszelach naprawdę nie aspiruję - ale na zaspokojenie swoich potrzeb intelektualnych to chyba powinien człowiek po tych dwudziestu paru latach zarobić...
Użytkownik: marisa 25.12.2006 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: <Ostatnio z antykwaria... | dot59Opiekun BiblioNETki
Czytasz o wiele więcej niż statystyczny Polak! On czyta pół książki rocznie i nie wiem czy w to się nie wlicza książki telefonicznej, albo kucharskiej. Brawo! Ja też nie jestem od ciebie gorsza.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 20.11.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Obecnie wszystko jest drogie, chociaż jak mi zależy na jakiejś książce to ją kupuję jak mam tylko pieniądze. Jak nie mam, to korzystam z biblioteki. jakoś trzeba sobie radzić. Chociaż święta za niedługo.
Użytkownik: miłośniczka 21.11.2006 08:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Ja we wszystkie książki zaopatruję się w KKKK, do której od lat należę i wcale nie narzekam, zawsze znajdę coś ciekawego w tzw. kiermaszu, a inne tanizny również często znajduję :)) I nie potrzeba mi innych księgarń. Poza tym biblioteki - to jest to! Co z tego, że nie ma nowości??? Siedzę troszkę nad katalogiem i podchodzę z listą książek, które chcę wypożyczyć. Nierzadko są to zapomniane przez Boga i ludzi, ale jakże cudne egzemplarze! Niedawno w taki właśnie sposób rozczytałam się w zbiorze opowiadań ukraińskich "Kanapa na skraju łąki", bo zaintrygował mnie tytuł... I rzeczywiście, wyborne! Pozdrawiam.
Użytkownik: BA 23.11.2006 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Oj, jak ja bym chciała mieć reklamówkę książek za 25 zł. Niestety, mieszkam w malutkiej miejscowości, a do najbliższego antykwariatu mam 100 km. Na książki z księgarni po 30-50 zł niestety mnie nie stać. A przynajmniej nie tak często jak bym chciała. Dla mnie kupienie sobie książki to naprawdę święto. Dlatego korzystam z biblioteki, namawiam rodzinę, by na wszelkie okoliczności typu imieniny, urodziny, Mikołaj kupowali mi ksiażki. No i jest jeszcze Allegro :)
Użytkownik: *dido*27 29.11.2006 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Narzekam na ceny książek, bo na kieszeń nastolatki, 20-30 zł na kilkudniową przyjemność to stanowczo za dużo. 20tys.-osobowa miejscowość, w której mieszkam, nie ma antykwariatu, ani taniej książki.

Dlatego narzekam na ceny książek.
Użytkownik: użytkownik usunięty 04.12.2006 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Myślę, że narzekanie na ceny książek to lekka przesada. Wszystko zależy od tego ile chcemy ich miesięcznie zakupić.Pewnie, że cieszyłabym się, gdyby były niższe, mogłabym mić dwie zamiast jednej, ale śmieszą mnie osoby, które mówią, że nie czytaja bo książki są za drogie. O wiele więcej przeciętny Polak wydaje na papierosy i piwo. 30 zł na miesiąc, albo dwa na pewno by się znalazło.To często kwestia priorytetów.
Użytkownik: --- 04.12.2006 01:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że narzekanie na c... | użytkownik usunięty
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 04.12.2006 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Też w ostatnim katalogu widzę kilka i chyba nie dam rady, za drogo wychodzi. Może się zastanowię nad jedną?
Użytkownik: indiansummer 25.12.2006 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Wymówką są nie tylko ceny książek (zwłaszcza że są jeszcze biblioteki i zasoby przyjaciół...). Znam osoby, które twierdzą że nie czytają, ponieważ nie mają na to czasu, a tymczasem całe weekendy spędzają na bezproduktywnym oglądaniu seriali w telewizji. To drażni mnie jeszcze bardziej. Wolę jak ktoś mówi "nie czytam bo tego nie lubię".
Użytkownik: marisa 25.12.2006 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Z reklamówką pełną książek za 25 złotych? Katowiczanko, gdzie jest ten antykwariat i jakie są to książki, autorzy i tytuły?
Użytkownik: svanso 07.01.2007 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Z reklamówką pełną książe... | marisa
Też wydaje mi się to mało prawdopodobne. W Poznaniu ceny książek z antykwariatu (chociażby koło St. Rynku) są prawie takie jak w mieszczącym się 400m dalej emipku. Jeszcze nigdy nie upolowałem tam taniej książki - chyba w tych Katowicach mają podejrzane antykwariaty ;)
Użytkownik: Vemona 07.01.2007 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Też wydaje mi się to mało... | svanso
Niekoniecznie tylko w Katowicach, w Warszawie też są podejrzane antykwariaty. Czasem coś kupuję, ale raczej więcej mi wychodzi niż 25 zł. za książkę, o reklamówce nie wspomnę.
Użytkownik: mr_diesel 07.01.2007 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Też wydaje mi się to mało... | svanso
W Empiku na Ratajczaka jest strasznie drogo :(
Ja w Poznaniu chodze do dwóch "tanich" księgarni - "Arsenał", gdzie oferują końcówki nakładów po bardzo przystępnych cenach. Wychodząc stamtąd mozna naprawdę być zaopatrzonym w dobrą i kupioną po dobrej cenie lekturę :)
Użytkownik: svanso 08.01.2007 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: W Empiku na Ratajczaka je... | mr_diesel
W Arsenale byłem (na Dąbrowskiego) - dobry wybór książek, ale trochę za mało naukowych. Za to do woli można poszperać w lit. zagranicznej :)
Użytkownik: mr_diesel 08.01.2007 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W Arsenale byłem (na Dąbr... | svanso
Tak na Dąbrowskiego jest duży wybór. Moim zdaniem większy niż w Arsenale na Starym Rynku. A poza tym teraz po modernizacji można tam nawet usiąść i wypić kawę przeglądając książkę :)
Użytkownik: svanso 09.01.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak na Dąbrowskiego jest ... | mr_diesel
Hehehe... jak tak dalej pójdzie, to jeszcze otworzą szatnię z numerkami :) Chyba chcą być konkurencją dla Empiku - swoją drogą picie kawy (w tym na Ratajczaka) do przyjemności nie należy, co chwila ktoś cię szturcha albo szuka wolnego miejsca. Doprawdy zwariować można. Nie ma to jak domowy fotel i kubek pod ręką :)
Użytkownik: mr_diesel 09.01.2007 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehehe... jak tak dalej p... | svanso
Tak zgadzam się. Jeszcze ten gwar, to wszystko bardzo dekocentruje. Kiedys chcąc poprzeglądnąć dział z literaturą obcojęzyczną potknąłem się o nogi pewnego osobnika który pogrążony w lekturze "upchany" był w kącie pomiedzy regałami książek ;)
Użytkownik: mr_diesel 09.01.2007 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak zgadzam się. Jeszcze ... | mr_diesel
oczywiscie chodziło o dekoncentruje ;)
Użytkownik: mironida 19.01.2007 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: oczywiscie chodziło o dek... | mr_diesel
jeśli ktoś naprawdę narzeka na ceny książek, to jest to akurat czas na ich tańsze kupowanie. Przeceny we wszystkich sklepach nie omijają jak zauważyłam księgarń. W newsletterze z Wydawnictwa Literackiego dostałam info,że wyprzedają książki za kilka złotych. Na wiele tytułów rabat dali 70%.
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/of_spec.php?st​rona=wszystkie
Tylko niestety trzeba się spieszyć, bo na takie kąski jak książki Pilcha czy Tokarczuk już się nie załapałam :(
Użytkownik: afrikanka 19.01.2007 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: jeśli ktoś naprawdę narze... | mironida
Ja mam okropnie daleko do takiego "uczciwszego" antykwariatu, dlatego kupuję na allegro. Zwykle jednak kupując u kogoś książki - czy to od osoby prywatnej czy od antykwariatu - opłaca mi się to, bo kupuję więcej pozycji. Naprawdę czasem można znaleźć coś bardzo tanio - np w czasie wakacji kupiłam Mistrza i Małgorzatę w wydaniu BN w komplecie z Niebezpiecznymi związkami za 30 zł razem z przesyłką.
Użytkownik: jakozak 19.01.2007 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Z reklamówką pełną książe... | marisa
Mnie się też ze dwa, trzy razy zdarzyło w moim mieście wyjść z reklamówką książek za 25 złotych. Są to jednak przypadki rzadkie i wówczas trzeba brać, jak leci. Nie całkiem dosłownie, ale prawie. Wychodzi pół na pół. Na połowie się zawiodłam, połowa mogła ujść w tłoku. Czasem perełka. Antykwariusze dobrze wiedzą, co jest chodliwe. Takich rzeczy za złotówkę, czy dwa nie dostaniesz.
Czasem jednak chciałoby się mieć coś konkretnego i tu zaczynają się schody...
Poza tym: reklamówkę za 30 złotych. Nie co miesiąc i nie co trzy można sobie na to pozwolić.
Użytkownik: arachne 30.05.2007 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Co do problemu z nowościami, to najprostszą opcją jest czytanie ich na miejscu w Empiku. Co zresztą praktykuję.
Swoją drogą - gdzie w Katowicach są tak tanie antykwariaty? Ja w ogóle kojarzę tylko ten na Plebiscytowej, który jest raczej statystyczny.
Użytkownik: aurico 04.06.2007 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do problemu z nowościa... | arachne
> najprostszą opcją jest czytanie ich na miejscu w Empiku.

Zauważyłem w trakcie swojej ostatniej wizyty w poznańskim Megastorze, że coraz więcej jest takich "czytaczy". Dobrze, że w salonach Empiku można przysiąść i przejrzeć dokładnie ksiązki przed kupnem, ale naprawdę denerwującym staje się to, gdy człowiek chce usiąść, a tu wszystkie możliwe miejsca zajęte przez ludzi, którzy sobie przyszli na kilka godzin poczytać za darmo. Jakiś umiar chyba trzeba zachować?
Użytkownik: montano 04.06.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Z wielkim zainteresowaniem wybiorę się do biblioteki lub antykwariatu, w którym znajdują się dzieła, np. Geneta. Gdy pytam o nie w wymienionych przez ciebie miejscach, zazwyczaj widzę tylko duże oczy i przeczący ruch głowy. Jedną jego pozycję dopadłem w "Empiku" w Warszawie, w której byłem przez przypadek, bo mieszkam w Gdańsku. Koszt - 50 zł. Jeden taki wybryk to jeszcze nie tragedia, ale tego typu sytuacje są często spotykane.
Użytkownik: montano 04.06.2007 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Z wielkim zainteresowanie... | montano
Miało być: "... w którym byłem przez przypadek...". Sorry za pomyłkę.
Użytkownik: cypek 04.06.2007 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Miało być: "... w kt... | montano
Ale zjechałeś Weisera.
Użytkownik: montano 04.06.2007 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale zjechałeś Weisera. | cypek
Powiedzmy, że wyraziłem swoją opinię ;-) Ale o tym to powinieneś pisać raczej przy mojej wypowiedzi na temat książki Huellego, nie uważasz?
Użytkownik: cypek 04.06.2007 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedzmy, że wyraziłem s... | montano
Tak masz rację.
Użytkownik: czupirek 05.06.2007 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Z wielkim zainteresowanie... | montano
>Z wielkim zainteresowaniem wybiorę się do biblioteki lub antykwariatu,
> w którym znajdują się dzieła, np. Geneta.
> [...] Jedną jego pozycję dopadłem w "Empiku" w Warszawie, w której
> byłem przez przypadek, bo mieszkam w Gdańsku.

Do biblioteki? Voilla:

http://tnij.org/16c (ponoć od zamiejscowych, czyli gdańskich też, wymagana jest kaucja)

http://tnij.org/16b - a tu gdańskie filie rozmaite



Ewentualnie zapraszam do odwiedzenia biblioteki Uniwersytetu Gdańskiego. W regulaminie BUG stoi:

Osobami i instytucjami uprawnionymi do korzystania z Biblioteki, zwanymi dalej Czytelnikami, są:
[...] 3. inne osoby z czytelni oraz za zgodą kierownika jednostki z wypożyczalni, po uiszczeniu wpisowego, zgodnie z obowiązującym Zarządzeniem Rektora UG,

Myślę więc, że możesz podejść i zapytać, jakie warunki musisz spełnić, żeby móc skorzystać z czytelni (jak podaje katalog, wypożyczyć można i tak tylko dwie z książek Geneta, pozostałych 5 jest właśnie w czytelni).


A w jakich antykwariatach bywasz? Zajrzyj do tego tematu: [artykuł niedostępny]

Pozdrawiam trójmiejsko. :-)
Użytkownik: Smutny 05.06.2007 00:19 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Ej ej, nie każdy lubi to samo. Jak ktoś lubi współczesną, albo tą dla ciebie tandetną a drogą to już nie ma prawa. Brak pieniędzy to oczywista wymówka, co nie zmienia faktu że książki są drogie w stosunku do zarobków i pewnie dla tego sarkamy!
Użytkownik: ots128 15.06.2007 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Czytając tą dyskusję zauważyłem jeden problem... a mianowicie ;D :

- Każdy chce mieć swoją książkę (przynajmniej ja ;p) więc dla mnie biblioteka odpada
- Jeśli w księgarni kupimy nową książkę kosztuje jakieś 40 zł wiec jak ktoś ma na książki do dyspozycji jedynie 100 zł to powiem wam że się nie naczyta :D bo jedna taka książka to 40ł (przykładowo) ma jakieś 400 stron więc dla mnie to czytania dużo nie ma ;{
- a antykwariat dla mnie git mam 12 lat więc ksiązki Karola Maya, L.M Montgomery, Twain Mark to codzienność!
a antykwariat mam jakies 20 min! Ale jak kupie książki za 100 zł mam ich jakies 40 więc malutko :(

Jak coś wymyślę to jeszcze napiszę :D

Użytkownik: MagdaEureko 21.06.2007 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Czytam głównie książki z biblioteki. Chciałabym sobie kupować książki, ale po prostu szkoda mi na nie kasy. Powiedzmy taka "Szkoła piękności w Kabulu" kosztuje ok. 33 zł. Za takie pieniądze wolę sobie nowe ubrania kupić. A jeśli książka mi się nie spodoba? To co, wywalę w błoto ponad 30 zł, a ona będzie tylko zagracała półkę? Inwestuję tylko w słowniki i encyklopedie. Chociaż wiadomo, co się tam znajdzie :p
P.S. W zapadłej ruderze, w której mieszkam nie ma antykwariatu. Najbliższy jest bodajże w Opolu, które leży 40 km od mojego miejsca zamieszkania :(
Użytkownik: toya 22.06.2007 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Narzekamy bo koszt "wyprodukowania" książki ( ok 100 stron, miękka oprawa) wynosi 4 zł a my kupujemy za 24,90....:(
Użytkownik: Południca 26.07.2007 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Kupowanie książek w księgarni to masakra - w Warszawie średnia cena to 35 zł. Ale interesujące tanie książki można łatwo dostać, trzeba się tylko trochę poszukać (jakaż to ładna wymówka - nie mam pieniędzy/nie wiem gdzie szukać)
antykwariaty
uliczne stoiska z tanimi książkami (można tam znaleźć perełki, ostatnio np. kupiłam "Rozmyślania" Marka Aureliusza za 10 zł)
markety z tanimi książkami (nie wiem o co niektórym chodzi, bo tam przeważnie jest klasyka, a nie jakieś hity wydawnicze)
Allegro (można się umówić na odbiór osobisty; niektórzy sprzedawcy przy większej liczbie zamówień wysyłają gratis; w końcu - czy książka za 5zł+5zł wysyłki, razem 10 zł, to naprawdę drogo?)

Mi osobiście zdarza się wydać za jednym zamachem całe pieniądze jakie mam - czytam i przez tydzień głoduję.
Użytkownik: Wilku 26.07.2007 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
OKsiążki są drogie? To nie do końca tak. Uważam, że ceny te są u nas bardzo przyzwoite. Autorzy tych książek, wydawnictwa i księgarnie muszą się z czegoś utrzymywać, ale jak już wspomniałem książki nie wydają mi się drogie. Wydaje mi się, że lepszym określeniem jest to, że książki są drogie na naszą kieszeń. Również nie jestem zadowolony z faktu, że nie mogę kupić wszystkich książek, które chce, ale to nie wynika z tego, że one są drogie. To wynika z tego, że po prostu mnie na nie nie stać. Tutaj byśmy się musieli wmieszać w dyskusje dlaczego zarobki w Polsce są takie a nie inne, ale nie wydaje mi się, żeby to miało jakikolwiek sens.
Użytkownik: Gusia_78 27.07.2007 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Uważam, że książki są drogie. Pracuję poniekąd w branży dlatego doskonale orientuję się w kosztach druku, składu, opraw, etc. Cena detaliczna przerasta koszt produkcji książki przynajmniej kilunastokrotnie. Absurdalnie w tej chwili najbardziej opłaca się być księgarzem, autorzy zarabiają średnio złotówkę lub kilka na egzemplarzu (tylko znani moga liczyć na honorarium prze jej napisaniem), a wydawnictwa często ledwo utrzymują się powierzchni wydając ogromne nakłady na marketing. Natomiast już kilka lat temu wydawnictwa musiały płacić znanym sieciom księgarskim ok 1 tys. zł tygodniowo, aby ich książka znalazła się na półce znajdującej sie w zasięgu ludzkiego wzroku. Już nie wspomnę o standach i innych formach promocji.
Użytkownik: exilvia 27.07.2007 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam, że książki są dro... | Gusia_78
Wyobraźmy sobie, że nikt by tego tysiąca nie zapłacił - co by stało na półkach? A książki gdzie? Po kątach? :>
A to tylko w Polsce mało kto może utrzymać się z pisania czy taka jest ogólnoświatowa tendencja? Nie orientuję się w sytuacji materialnej pisarzy z poprzednich epok, ale z filozofami to było tak, że filozofowali tylko bogaci :) Teraz to chociaż można państwową robotę znaleźć jako filozof. A kiedyś albo mieszkałaś w beczce, albo chodziłaś po ludziach (Sokrates, który wcale nie był podobo taki biedny) albo dziedziczyłaś pieniądze, żeby oddać się tylko filozofii.
Użytkownik: Gusia_78 27.07.2007 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyobraźmy sobie, że nikt ... | exilvia
Nie, mi po prostu chodziło o to, że jeśli chodzi o 3 ogniwa łańcucha: autor-wydawca-księgarz to ten ostatni wychodzi na tym biznesie finansowo najlepiej, nawet w przypadku sukcesów wydawniczych, kiedy wszystkie strony zarabiają krocie. Co do pisarzy to z tego co się orientuję w Polsce to naprawdę niewielu i o tych największych nazwiskach utrzymuje się naprawdę tylko z pisania książek.
Użytkownik: wai 26.09.2007 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, mi po prostu chodził... | Gusia_78
Z tymi krociami u księgarza zapewniam Cię jest raczej kiepsko.
W obecnych czasach wszystkie "hity" sprzedają głównie hipermarkety, EMPIK i księgarnie Internetowe. A to dlatego, że dają na nie ogromne rabaty w ramach promocji (i nie z własnej kieszeni, tylko wynegocjowane u wydawcy). Tymczasem, jako "zwykły księgarz", mam często cenę hurtową na taki tytuł wyższą, niż empikowy detal w promocji.
Jeśli nawet trafi się, z rzadka tytuł, którego można sprzedać więcej od ręki, to z ledwością zarabia on na inne tytuły, które leżą na półkach całymi miesiącami.
Użytkownik: cheyenne 28.07.2007 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Generalnie książki kosztują, a te wydane lepiej (tzn twarda oprawa, szyte a nie klejone, wydanie nie kieszonkowe) kosztują więcej. Sama s\należę do Świata Książki wobec czego raz na jakiś czas funduję sobie nową książkę, którą przy czytaniu non stop wącham gdyż uwielbiam zapach nowych książek ;) Antykwariatów w moim mieście nie brakuje, są 3 z tego co wiem, ale może być ich więcej. Osobiście znam tylko jeden, ale zamierzam zrobić sobie wycieczkę po tych pozostałych jak tylko domowy budżet przestanie przypominać sito ;) Marzeniem byłoby wyjście z któregoś z reklamówką książek za 25 zł ;) za tą cenę kupię u siebie może 2...przy dobrych wiatrach 3 ;)
Wymówką aby książek nie kupować jest brak funduszy, jak najbardziej. Mi ich brakuje często, ale moja miłość do książek jest zbyt wielka, żeby się tym przyziemnym problemem przejmować ;) PO co mi jedzenie, skoro mogę "dopaść" jakąś fajną książkę ;)
Użytkownik: anne 07.08.2007 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Generalnie książki kosztu... | cheyenne
Również uwielbiam zapach nowych książek, ale stare pachną również wspaniale... I z uwagą o jedzeniu zgadzam się w 180%...
Użytkownik: marta15520 29.07.2007 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Ja prawie w ogóle nie kupuję książek, bo mnie i moich rodziców na to po prostu nie stać. Wiadomo, każdy chciałby mieć wszystkie książki na własność, móc zajrzec do nich w każdej chwili. Kiedy więc chcę przeczytac jakąś książkę, idę do biblioteki i ją wypożyczam, jeśli nie ma-szukam osoby, czy to z rodziny, czy ze znajomych i pożyczam. Musze sobie jakoś radzić.
Użytkownik: Akrim 29.07.2007 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja prawie w ogóle nie kup... | marta15520
Marto,w schowku możesz wpisać tytuły książek, które chciałabyś przeczytać, a potem warto schowek udostępnić:) Bardzo możliwe, że ktoś będzie mógł Ci którąś z takich książek pożyczyć lub nawet dać w prezencie :-) W Biblionetce różne miłe cuda się zdarzają, bo ludzie tu są po prostu cudowni! :-)
Użytkownik: marta15520 30.07.2007 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Marto,w schowku możesz wp... | Akrim
Wielkie dzięki, tak zrobię. Szczerze mówiąc, to w ogóle nie wiedziałam, że tak mozna bo jestem tutaj zalogowana dopiero od trzech dni:). Dzięki.
Użytkownik: anne 07.08.2007 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
No więc ja nie narzekam, bo nie kupuję nowych książek (choć uważam, że ceny nowych książek są horrendalnie wysokie - np. Sapkowski - 45.5zł), kupuję książki w bibliotece 1 książka = 50 gr. Nowsze wypożyczam. Ułatwia mi też fakt, iż sama posiadam średniej wielkości bibliotekę prywatną w domu, u rodziny i znajomych. Ale skoro w antykwariacie są tanie książki (naiwna wierzyłam, że są droższe...) to zacznę korzystać z antykwariatów:)
Użytkownik: Doktor Zawisza 15.02.2008 23:34 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc ja nie narzekam, ... | anne
Jak ktoś wyżej napisał - nowe książki są po prostu okropne. Oczywiście są też dobre nowe książki, ale jest ich mało. Przeciętna książka w księgarni kosztuje 30 złotych. 30 ZŁOTYCH!!!! JEDNA KSIĄŻKA!!!! a ile się tu zarabia? Ja ostatnio kupuję w antykwariatach, rzadziej w księgarniach. Czycz, Stachura.. to jest literatura!
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 13.07.2008 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Szczerze mówiąc w realnej księgarni nie kupiłam nic już od kilku lat. Książki (nowe i używane) kupuję głównie na allegro i w antykwariatach (ceny są często o 1/3 niższe). Największy dramat jest z książkami akademickimi. Dla mnie to skandal, że książka do nauki jakiegoś przedmiotu kosztuje ok. 100zł (przy czym zawsze trzeba mieć aktualne wydanie bo np. stan prawny zmienia się z dnia na dzień).
Użytkownik: szpachelka 15.07.2008 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
Cóż... Narzekanie jest łatwe i chyba każdy to po trosze lubi.
Ale radzić sobie trzeba.
Antykwariaty, biblioteki, księgarnie, darmowe e-booki, allegro, targi książek, stare bazary itp.
Głupio się przyznać, ale w pewnym sensie dobieram przyjaciół oceniając co mogą mi pożyczyć ;) Mieszkam co prawda w dużym mieście i nie powinnam narzekać, ale jeśli chodzi o księgarnie - 35 zł za książkę to naprawdę dużo dla kogoś, kto zarabia niewiele.
Czy już naprawdę każda rozrywka musi być kosztowna? Mam za sobą sytuacje, kiedy razem ze stosem książek kupowałam dwa kilogramy jabłek, żeby mieć co jeść przez kilka ostatnich dni na wyjeździe.

Wychodzę jednak z założenia, że wolę mieć pełną głowę niż żołądek. Na zdrowie.
Użytkownik: bastet78 03.08.2008 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kiepskiej baletnicy prze... | Katowiczanka
W Dąbrowie Górniczej mamy 3 antykwariaty. Jeden ma ciekawe zbiory (antykwariat na dworcu) i b. tanie! Drugi w centrum troche droższy,ale cen księgarnianych nie posiada,a wybór książek ciekawy. Poza tym w regionie wiele ludzi tam przyjeżdza.
Użytkownik: verdiana 03.08.2008 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W Dąbrowie Górniczej mamy... | bastet78
Szkoda, że teraz dopiero piszesz, bo właśnie wczoraj z Dąbrowy wróciłam. :(
Na którym dworcu ten antykwariat? W Gołonogu żadnego nie widziałam. :( W Centrum znam jeden, tak na rogu, niedaleko Pałacu Kultury, ale teraz nie miałam czasu zajrzeć. :(

Jestem zła i niepocieszona, bo w Ślązaku w Katowicach nie ma już taniej książki! :(
Użytkownik: K.K.F.J. Elvis 05.08.2008 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że teraz dopiero ... | verdiana
Ale księgarnie są tak słabo zaopatrzone, że mała bania. Jak to możliwe, że w żadnej z 3 księgarni i 2 antykwariatach w moim mieście nie było NIC Dostojewskiego? Też zamawiam przez Empik, tak jest najlepiej. A ceny? 30 zł to norma, na Allegro też kijowo, bo trzeba się nalatać, nawypełniać druki, koszty wysyłki są spore, więc wychodzi czasem drożej niż w sklepie.
Użytkownik: bastet78 22.12.2009 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że teraz dopiero ... | verdiana
W Dąbrowie ten na dworcu w centrum z parę miesięcy temu splajtował. Został jak dawniej - ten centrum na rogu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: