Dodany: 13.11.2006 10:44|Autor: mironida

Książki i okolice> Z życia bibliofila

Koty, psy i nie tylko - co kto pożarł na obiadek? Wasze doświadczenia :)


W związku z tematem o zaginaniu rogów (który wywołał niemałą dyskusję) przyszło mi do głowy, żeby zadać Wam pytanie - jakie książki pożarły lub tylko nadgryzły Wasze domowe zwierzaki??? Najcześciej robią to małe pieski i kotki. Osobiście mam duże już doświadczenie w wyrywaniu z paszczy literaturożerców okładek, stron i całych książek. Czy Wy też trzymacie w domu jakieś groźne urwisy?
Wyświetleń: 25409
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 66
Użytkownik: Korniszon13 13.11.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mojemu tacie raz pies znajomych zjadł dowód osobisty, który wypadł mu z kieszeni...
Użytkownik: Anna 46 13.11.2006 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja psineczka miała szacunek do książek, nigdy nie tknął żadnej; lubił obwąchiwać nowe.
Natomiast chomica Rozamunda, to byl łotrzyk, co się zowie! Oswojona i rozdziadowana potwornie przez męża, odbywała "spacerki" po wierzchach książek na półkach i nadgryzła mi jednego Lema; książek męża, małpa, nie ruszyła.:-)
Użytkownik: verdiana 13.11.2006 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Żaden z moich psiurów nigdy niczego nie zniszczył, zwłaszcza książek. :-) Moje suczysko teraz nawet przynosi mi gazety - cóż z tego, że po drodze troszkę je wymamle? :>

Moje szczury obgryzły mi kiedyś na studiach notatki ze statystyki. Ciekawe, że tylko ze statystyki, jakby wiedziały, że to akurat ten znienawidzony przedmiot, innych notatek nie tknęły. :-)
Szczury znajomych mają pozwolenie na buszowaniu po ich biblioteczce - pożyczam od nich ponadgryzane książki. :-)
Użytkownik: *dido*27 13.11.2006 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Żaden z moich psiurów nig... | verdiana
"jakby wiedziały, że to akurat ten znienawidzony przedmiot, innych notatek nie tknęły."

Szczury są malutkie ale to bardzo inteligente stworzonka :D :D
Użytkownik: Fiołkowa Wróżka 13.11.2006 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja kotka podrapała i pogryzła mi już wiele rzeczy, ale nie książki. Za to często zdarza jej się na jakieś spać:)
Użytkownik: Daszka 13.11.2006 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój pies jak był jeszcze szczeniaczkiem to zdarzało mu się narozrabiac. Jestem bałaganiarą więc mam zwyczaj wyładowywania wszystko na łóżko. Raz zeżarł mi zeszyt był cały w strzępach i podgryzł mi atlas. Korzystałam później do końca podstawówki z nadgryzionego atlasu. Świnka morska czasami podgryza mi notatki jak akurat biega obok, jednak kiedy czytam książkę trzymam się od niej z daleka.
Użytkownik: hankaa 13.11.2006 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Książki akurat nie, ale gdy pies mojego brata, gdy był półrocznym szczeniakiem, w deszczu, żeby nie powiedzieć w ulewie i wichurze wywlukł 2 torby od śmieci pociętego przez niszczarkę papieru na dwór... Całe podwórko wyglądało hmmm... biało, mimo że był czerwiec :) A że kocha wodę to mu nie przeszkadzała ulewa...
Użytkownik: mironida 13.11.2006 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki akurat nie, ale g... | hankaa
Widzę, że chyba jako jedna z nielicznych mam tak traumatyczne wspomnienia ;)
Mój piesek rozszarpał w dzieciństwie "Konopielkę", koszatniczka podgryzła kilka książek, gdy klatka stała za blisko regału. Teraz mam swoje dwa podrośnięte już kociaki, ale kilka miesięcy temu dały mi się we znaki- obgryzły okładkę "Baltazara", pomięły "Ministerstwo bólu" i kilka podręczników. Zdarzało się,że ratowałam z ich pyszczków książki-prezenty, żeby znajomi się nie zdziwili. W końcu wpadłam na pomysł, żeby przenieść biblioteczkę do lodówki i nagle stał się cud - zajęły się porywaniem wacików z łazienki i obgryzaniem mebli.
Użytkownik: *dido*27 13.11.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że chyba jako jedn... | mironida
>>>przenieść biblioteczkę do lodówki

A czy na okładkach, z tyłu, jest napisne "Lubię zimno"?? ;)
Użytkownik: verdiana 13.11.2006 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: >>>przenieść bib... | *dido*27
Się śmiej, a wiesz, jaki jest najlepszy sposób, żeby wywabić z książki przykry zapach? Wsadzić do zamrażalnika. :-)
Użytkownik: Vemona 13.11.2006 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Się śmiej, a wiesz, jaki ... | verdiana
Nie wiedziałam, muszę wypróbować. Czasem jak się kupi jakiś staroć, to delikatnie mówiąc "wania" a to papierosami, a to stęchlizną. Co do psów, to jedna sunia mojego Taty będąc szczenięciem miała upodobania literackie, ale odpowiadał jej na szczęście tylko jeden rodzaj kleju introligatorskiego, książek klejonych innym nie ruszyła. Jak zgadliśmy o co chodzi, to wystarczyło je przestawić wyżej. Potem Troja wyrosła z gryzienia czegokolwiek.
Użytkownik: verdiana 17.11.2006 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam, muszę wyp... | Vemona
Tylko włóż książkę w woreczek foliowy, bo inaczej nawilgnie. :-)
Użytkownik: Vemona 17.11.2006 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko włóż książkę w wore... | verdiana
A przez woreczek też straci zapach?? :-)
Użytkownik: verdiana 17.11.2006 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A przez woreczek też stra... | Vemona
Jeśli nie będzie zamknięty próżniowo... :-)
Użytkownik: Vemona 17.11.2006 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli nie będzie zamknięt... | verdiana
To nie będzie. Dzięki za dobrą radę. :-)
Użytkownik: verdiana 17.11.2006 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie będzie. Dzięki za ... | Vemona
A proszę bardzo. :-) Sama to stosuję z powodzeniem. Dżinsowe wydanie Stachury trzymałam z zamrażalniku ponad miesiąc, bo tak paskudnie woniało, że wietrzało i wietrzało... :-)
Użytkownik: Vemona 17.11.2006 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A proszę bardzo. :-) Sama... | verdiana
Ciekawe, co mój mąż powie na nową zawartość lodówki... Ale też nie lubi jak książki cuchną, więc może mnie nie wyrzuci. :-)
Użytkownik: gone2far 02.08.2008 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Się śmiej, a wiesz, jaki ... | verdiana
Verdianio, mam kilka takich "pachnących" książek. Dwie książki czuć papierochami, jedną piwniczną "wilgocią" i jedną czymś bardzo starym, może kurzem. Wsadziłam je w jednorazówce do zamrażalnika i leżały tam tak 3 miesiące, ale niewiele to dało. Co zrobiłam nie tak? A może tych zapachów nie da się w ten sposób wywabić?
Użytkownik: verdiana 03.08.2008 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdianio, mam kilka taki... | gone2far
Mnie nie pytaj, to nie mój patent - znalazłam go gdzieś w sieci (na prk?) i u mnie podziałało. A miałam zjełczałego Stachurę. :-)
Użytkownik: verdiana 03.08.2008 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdianio, mam kilka taki... | gone2far
Tak sobie teraz myślę, że za krótko trzymałaś, a to trzeba do oporu. Ja co jakiś czas wyjmowałam i sprawdzałam, po czym wsadzałam z powrotem. :-) I nie wiem, czy lodówka nie ma przypadkiem znaczenia, zwykłam zamrażać sobie pieczywo, żeby mieć świeże rano, i u mnie to się sprawdza, za to lodówka mojej babci nie zamraża chleba, tylko go moczy - nie da się go potem jeść. Może z książkami jest jakoś podobnie? :)
Użytkownik: gone2far 04.08.2008 07:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak sobie teraz myślę, że... | verdiana
Też sprawdzałam, co jakiś czas, czy aby nie już, ale niestety nie i książki lądowały z powrotem w zamrażalniku. Ale musiałam je w końcu wyciągnąć ze względu na to, że dostałam dużo owoców i teraz nie mam jak tam upchnąć książek. Lodówkę mam dobrą i zamrażalnik sprawny, więc to raczej nie to. Jak się zrobi luźniej to ponownie włożę książki.
W jakimś programie ze sprzątającymi paniami była mowa o tym, że np. z dywanów czy materacy przykry zapach można usunąć posypując je proszkiem do pieczenia lub sodą oczyszczoną a później odkurzyć i zastanawiam jak by ten sposób miał się do książek?
Użytkownik: Tuppence 13.11.2006 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Chociaż mój kot nigdy nie tknął książek (co najwyżej lubi na nich drzemać jak nie parztę) to miałam kiedyś królika, który dosłownie uwielbiał literaturę. Jednak ponieważ był badzo złośliwy, kiedy leżało przed nim kilka tomisk, to odrywał po kawałku z każdej. W ten sposób łatwo teraz zidentyfikować książki z mojej biblioteczki :)
Użytkownik: ella 13.11.2006 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Chociaż mój kot nigdy nie... | Tuppence
Ja mialam kiedys mloda kotke, ktora nudzac sie, kiedy czytalam, przewracala lapka kartki ksiazki. Niestety za szybko ;-).
Użytkownik: reniferze 13.11.2006 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój poprzedni psiak uwielbiał szatkować książki telefoniczne i słowniki języków obcych :). A poza tym te duże dyskietki - 5,25 cala, czy jak się nazywały.
Użytkownik: Marylek 13.11.2006 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Pożyczyłam kiedyś, jeszcze w liceum, "Dżumę" Camusa koleżance, która miała szczeniaka. I do dziś mam ten egzemplarz, cały obgryziony od zewnętrznej góry (hi, hi), ale tylko marginesy, cały tekst da się przeczytać.
A moje koty, gdy były jeszcze kociakami, zainteresowały się "Historią piękna" Eco, ale nie zębami, jeno pazurami i tylko okładką. Mam teraz pamiątkę ;-) Moja poprzednia kotka natomiast namiętnie czytywała gazety, ale nie ruszała ani książek, ani czasopism :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.11.2006 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
U mnie nie pies, nie kot, ale młodsza siostra była pogromczynią papierów w naszym domu... Kiedyś mieliśmy piece kaflowe i młoda maniacko wrzucała doń wszystko co się da. Kiedyś spaliła kwit na przydziałowe 2 tony węgla... (rok był 1984/1985...). 2 tony węgla spalić za jednym zamachem - to tylko ona była taka zdolna :)
Użytkownik: miłośniczka 13.11.2006 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Ostatnio "poszło" w ten sposób mojej koleżance "Szlacheckie gniazdo" ;))
Użytkownik: goesha 14.11.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój piesek czesciowo skonsumował "Slownik wyrazów obcych" Kopalińskiego, w twardej oprawie oczywiście i generalnie to właśnie twarde oprawy go bardzo pociągały.
Użytkownik: mironida 14.11.2006 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój piesek czesciowo skon... | goesha
To zabrzmiało bardzo poważnie - Kopalińskiego na pożarcie! Dobrze, że w pobliżu nie było "Słownika mitów i tradycji kultury", bo by się piesek najadł na kilka dobrych tygodni ;) Co do lodówki - stwierdziłam, że jest to jedyne bezpieczne miejsce w mieszkaniu. A propos zwierzaków - znalazłam ostatnio u koleżanki dwie dobre książki: "O psach, kotach i aniołach" - bardzo śmieszne wywiady ze znanymi personami o ich zwierzakach i antologię kociej literatury "My mamy kota na punkcie kota". Jestem w trakcie lektury i polecam.
Użytkownik: nisha 14.11.2006 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Oj, kiedy chodziłam do V klasy podstawówki, mojemu poprzedniemu psiakowi zasmakował... podręcznik do religii. Ślady ząbków zostały.
Użytkownik: nisha 03.08.2008 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, kiedy chodziłam do V ... | nisha
Aktualizacja: jak się okazało podczas robienia porządków po remoncie, nadgryzł też "Pucha, kota nad koty".
Użytkownik: Szreq 15.11.2006 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój pesiunio uwielbia czytać listy wszystkich domowników i rachunki,które pozostają bezpańskie na stole:))i raz dopadł do książki kucharskiej, ale nie smakowały mu papierowe potrawy wiec dało się ją uratować:))
Użytkownik: wila 17.11.2006 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Puzon, jamnik lat dziecięcych mojego ojca spałaszował kidyś nowe lakierki mojej babci, zważywszy na to, że działo się to w połowie lat sześćdziesiatych minionego stulecia, strata była nader dotkliwa.

Cezar, jamnik moich lat dziecięcych sam sobie ściągnął ze stołu a następnie zjadł naszego wigilijnego karpia.
Użytkownik: mironida 17.11.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Puzon, jamnik lat dziecię... | wila
jamnik karpia? a ości wypluł? książkami gardził ma się rozumieć? Czy tylko je czytał?
Użytkownik: Sarmik 17.11.2006 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: jamnik karpia? a ości wyp... | mironida
mój Lab, literatury nie tyka, bydlę jakieś nierozumne, czytac jeszcze nie potrafi a ma już dwa latka ;)
ale poza papierami to owszem, potrafi zeżreć najdziwniejsze rzeczy, z takich ciekawszych to posżło:

- glosniki od kompa (komp dwa razy na ziemi, raz monitor), zeżarł naprawdę, nie tylko rozwalił.
- domofon (i sluchawkę, i to ustrojstwo przymocowane do ściany ściągnął)
- żelazko,
- kilka filmów,
- dwa wielkie kwiatki (doniczki szczęśliwie zostawił)
- niezliczone części garderoby, które potrafi wyciągnąc z szaf
- dywan w pokoju,
- chodniki w kuchni i przedpokoju,
- i nadgryzł głośnik od kina domowego (znaczy kabel, a głośnik wywalił i oczywiście lekko rozwalił), ale chyba go trzepnęło w końcu prądem bo od tamtej pory elektryki nie rusza ;)))
- oczywiście jak ząbkował to opędzlował wszystkie meble w kuchni + tapetę, ale że przed remontem byłem, więc nawet nie licze tych szkód ;)

a juz się zastanawiałem czy telewizora nie wynosić do piwnicy jak z domu wychodze ;)
a znajomi nazywają mojego psa BinLabek, nie wiedzieć czemu...
Użytkownik: verdiana 20.11.2006 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: mój Lab, literatury nie t... | Sarmik
ROTFL. A ten wątek już widziałeś?
http://www.labradory.info/viewtopic.php?t=96&start​=0
Przyznam się, że jak zobaczyłam te zjedzone skórzane kanapy i drewniane altanki, to się zastanawiałam, czy brać labinkę. Ale w końcu wzięłam. I co? NIC, absolutnie nic mi nie zniszczyła. Nigdy. Próbowała, a jakże, ale powiedziałam jej, że nie wolno i po kłopocie. :>
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: ROTFL. A ten wątek już wi... | verdiana
nie widziałem ale zaraz obejrze ;)
widziałem sporo zniszczeń spowodowanych przez te szkodniki bo zanim wziąłem to szperałem w sieci przez trzy miesiące, żeby nie być zdziwionym potem ;)
Użytkownik: wila 17.11.2006 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: jamnik karpia? a ości wyp... | mironida
czytał, a jakże ;)
jamnik raz zjadł gazetę, przez pamięć o nim nie zdradzę tytułu;)
niestety, nie pamiętam co zrobił z ośćmi.
mój królik w zeszłym roku posilił się okładką pewuenowskiej encyklopedii popularnej, wczoraj zauważyłam, że dobiera się do słownika polsko-francuskiego, więc chyba gustuje w opasłych tomiskach.
książki i notatki w moim pokoju mają swoje miejsce na niziutkim stoliku, ulubionym miejscu kotki, na szczęśćie na razie tylko poszarpała jakieś nieistotne zapiski, ale jak znam temperament moich zwierzaków, w przyszłości może być wesoło.
Użytkownik: Edycia 17.11.2006 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
A mi przyszło tylko jedno zdarzenie do głowy. Niestety nie związane z książkami, tylko z moja 3 letnia bratanica, która pewnego letniego dnia na podwórzu, wyrwała psu kość z pyska oblizała i z powrotem oddała zwierzakowi jego zdobycz.:-)
Wniosek? Nie tylko pieski lubią nadgryzać ludzkie sprawy ale ludzie, właszcza te poniżej metra nad zemią ingerują w sprawy czworonogów.:-)
Użytkownik: vida 18.11.2006 00:16 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
witam:)Moja kotka, wyszarpała i podarła kilka stron z mojej książki do biologii(taka zielona z Operonu). Nazajutrz miałam sprawdzian, nawiasem mówiąc. Pozdrawiam wszystkich miłośników czworonogów.
Użytkownik: Corwin 18.11.2006 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Hmm, mi kot kolegi zniszczył kiedyś książkę... no ale ponieważ kolega poczuwał się do odpowiedzialności, to mam już nowy egzemplarz :)
Natomiast moja opancerzona ukochana Tuptusia zbeszcześciła, będzie z dekadę temu, zeszyt do biologii... a wtedy zeszyty bywały jeszcze oceniane. Na szczęście biolożka lubiła uczniów opiekujących się zwierzątkami :]
Użytkownik: veverica 18.11.2006 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja suka, zwana Draką, zjadłą tylko albumy ze zdjęciami z komunii (niewielka strata), wałek z kanapy i miotłę z takiego cienkiego trawiastego. Za to pies koleżanki nadgryzł solidnie mojego "Kubusia Fatalistę", w takiej twardej jasnobrązowej okładce. Ale czytać się da:)
Natomiast pies mojego dzieciństwa, bardzo przyjazna krzyżówka doga niemieckiego z bokserem (tak na oko), pożarł ponoć młodą sarenkę w całości - rodzina zauważyła, jak wystawałyjuż tylko kopytka, więc pies zaniepokojony perspetywą utraty obiadu szybko połknął mężnie i to. Oprócz tego był miłośnikiem chrustu, więc zjadł kiedyś cały półmisek i wylizał do czysta:)
Użytkownik: mironida 20.11.2006 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja suka, zwana Draką, z... | veverica
Sarmik - uśmiałam się do łez :)
Co do moich dwóch tygrysów to zauważyłam,że już wydoroślały na tyle, że od pożerania książek przeszły do bliższego obcowania z nimi, a więc jak większość kotów zaczęły się na książkach pokładać albo na mnie, gdy coś czytam, ale tak, żebym nic już nie widziała, ale skupiła się na głaskaniu. No i kocur Miron (literackie imię - oczywiście po Białoszewskim) chyba przeszedł na wegetarianizm - lubuje się w kukurydzy, groszku i marchewce. Jednak mimo wszystko za często spogląda w stronę gruchających na przeciwległym parapecie gołąbków ;)
Użytkownik: Sarmik 20.11.2006 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Sarmik - uśmiałam się do ... | mironida
śmiej się śmiej ;)
był moment, że myślałem już o przerobieniu go na skórę ;))

i zapomniałem doliczyć dwa czajniki, nie lubił ich jak diabli, załatwiłem go dopiero metalowym. troche powgniatał ale zeżreć nie mogł ;)
Użytkownik: użytkownik usunięty 04.12.2006 01:02 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja kotka nasikała na podręcznik do hebrajskiego:-(
Chciała mi w ten sposób dać do zrozumienia, że za mało sie nią interesuję:-(
Użytkownik: inaise 04.12.2006 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja kotka nasikała na po... | użytkownik usunięty
a mój Kocurek (którego już nie ma ze mną chlip chlip) wykończył pazurami Daenikena. Z biblioteki. :)
Użytkownik: mironida 05.12.2006 08:59 napisał(a):
Odpowiedź na: a mój Kocurek (którego ju... | inaise
a moje koty znów wróciły do niechlubnego procederu obżerania się książkami, co staje się niebezpieczne w okresie przedświątecznym, bo prezentów w wersji papierowej przybywa, a nikt nie chciałby dostać poszarpanej książki. Wolałabym, żeby wylegiwały się na półkach z książkami - ładnie to wygląda,ale robią to na laptopie, bo cieplejszy :(
Użytkownik: la Nata 28.01.2007 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: a moje koty znów wróciły ... | mironida
Mi to tylko raz zdaryło. była wtedy szczeniaczkiem, bardzo żądnym wiedzy i wzięła się za encyklopedię. Na szczęście zjadła tylko kawałek okładki.
Użytkownik: god_squad 08.05.2007 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
mój pies jest żądny edukacji - kilkakrotnie goniłam go po mieszkaniu, kiedy trzymał w zębach podręcznik od polskiego... ale (może i na szczęście) chyba woli skarpety i kapcie...
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023182740 08.05.2007 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Ja mam bardzo inteligentną królicę, choć troszkę szaloną:) Od momentu, w którym przekonałam się, że gustuje w pisarzach okresu oświecenia trzymam wszystkie książki z daleka od niej. Niestety Denisowi Diderot i jego "Kubusiowi Fataliście" już nic nie pomoże...
Użytkownik: Ingeborg 01.06.2007 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja kotka nie jada książek, ale ma zwyczaj drapania ich (stoją na podłodze), gdy się na nią nie zwraca uwagi... a akurat czegoś chce. Już nie raz dostała poduszką za to... Moje kochane "Opowieści z Narnii" ucierpiały :(
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 29.07.2007 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja poprzednia kocica miała zwyczaj demolować otoczenie, żeby zwrócić na siebie uwagę. Książki też nie były bezpieczne, lubiła sobie ostrzyć szponki na grzbietach, dlatego po sfrędzlowaniu przez nią grzbietów całego cyklu Rychlińskiego o kapitanie Morze drzwi między pokojem a przedpokojem zostały przypięte haczykiem do regału. Kiedy mimo to wtykała pazurzaste rączki w wąską szparę, zainstalowałam tam kawał dechy, całkowicie osłaniający książki. Raz też nieopatrznie zostawiłam w kuchni na stole, za maszynką do krojenia chleba, pożyczoną książkę - bestia wyciągnęła ją stamtąd, zrzuciła na podłogę i zestrzępiła pierwszą kartkę. Właściciel nie był zachwycony, ale to dobry człowiek, nie żądał mordu na zwierzęciu ;-)

Moja aktualna kociasta demoluje tylko wersalkę, na którą wspina się podciągając na pazurach (ma niedowład tylnych łapek, co wyklucza wskakiwanie), ale haczyk mocujący drzwi do regału nadal jest na swoim miejscu, tylko decha zmieniła miejsce zamieszkania i teraz służy mi za półeczkę pod klawiaturę.

Był też kiedyś w domu chomik, ale ten na spacerach jakoś do regału nie właził, tylko pracowicie ostrzygł frędzle zasłonki, która go wówczas osłaniała.
Użytkownik: MagdaEureko 25.02.2008 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja papuga pożarła "Krzyżaków".
Użytkownik: Rozald 29.07.2008 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja papuga pożarła "... | MagdaEureko
musiała mieć straszne niestrawności;)
Użytkownik: Angendil 25.02.2008 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
mi mój najdroższy kotek swego czasu nadgryzł książke "Psychologia moje hobby. Kot ( o takim zresztą imieniu) zjada zresztą wszystko, a jego ulubionym przysmakiem są sznurówki do butów
Użytkownik: scandal 26.02.2008 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Och moja Kłopot zjadła:
Książki do angielskiego i niemieckiego łącznie z ćwiczeniami mojej współlokatorki - gdy jeszcze nie mieszkałam sama.
Teorię względności - ale nie umiem jej wyrzucić stoi pogryziona na półce.
Więcej książek chyba nie ruszyła.? Za to ma na koncie pieniądze zeżarła w sumie 100 zł - raz 50 i 20 drugi raz 20 i 10.
Użytkownik: goszka89 28.02.2008 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Nic mi książek nie zeżarło, ale miałam kiedyś na przechowanie myszkę i zjadła mi trzy klawisze w telefonie komórkowym;P
Użytkownik: szahnamee 31.03.2008 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój szczeniak beagle zjadł mi róg "Żołnierki". Myślałm, że go uduszę. Bo to była nowa książka, która zajmowała miejsce na półce dla ładnych książek w twardej oprawce i musiałam ją przeprowadzić niżej. Kola próbowała jeszcze "Iliadę" z 1889 roku (mój nacenniejszy egzemplarz), ale udało mi się zareagować w porę i uratowałam unikat.
Użytkownik: marcelinaa 05.04.2008 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
W moich mocno młodzieńczych latach zaczytywałam się w książce "Indianie bez tomahawków", to było takie albumowe wydanie w twardej okładce, niestety mój szczurek też się nią interesował i poobgryzał cały grzbiet. Pies tylko raz wziął się za książkę, jeszcze jako szczenię i była to "Samotność w sieci", od tamtej pory nie ruszył żadnych innych. Widocznie za dobrą literaturę się nie bierze ;)))
Użytkownik: Rozald 29.07.2008 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój pies na szczęście nie gustuje w moich zbiorach;)
Użytkownik: Aquilla 29.07.2008 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Mój króliczek gustuje w Astrid Lindgren :) Nagryzł mi już połowę Pippi
Użytkownik: Cirilla 03.08.2008 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja własna i prywatna psunia marki kundel ;-) podarła na drobne kawałki... biblię. Nie była to manifestacja poglądów religijnych ale kłębiące się w psisku uczucia po zamknięciu w kuchni. Biblia leżala na stole i znajdowała się na wysokości oczu niszczycielki. Kiedy w kuchni nagle i niepokojąco ucichło, pobiegłyśmy z mamą do drzwi. Cała podłoga była "usłana" strzępkami kartek. Przy innej okazji zobaczyłyśmy jak pies może podrzeć dowolną papierową rzecz na drobniutkie kawałeczki. :-DDD
Użytkownik: Cirilla 03.08.2008 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Natomiast słodki koteczek jeszcze się nie rozsmakował literacko. Nie wiem, czy to dobrze czy źle i na ile jest to trwałe zachowanie. Narazie tylko (!) zrzuca książki. Z półek. W nocy. Na mnie... :-(
Użytkownik: inheracil 03.08.2008 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Całe szczęści moje zwierzęta nie gustują w literaturze, ale kiedyś w piwnicy zagnieździły się myszy i zjadły cztery roczniki "kontynentów" (takie stare pismo podróżnicze).
Użytkownik: wenoma 02.09.2008 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Moja koszatniczka jest kochana jest... ale jednak... przebiegła się po podręczniku do biologii zostawiając za sobą malutki kałuże. I jeszcze udawał, że nic nie widzi i że to nie ona ;)
Użytkownik: Arlene_ka 31.01.2009 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: W związku z tematem o zag... | mironida
Na całe szczęście, moje zwierzęta (pies i kot) są pełne szacunku dla literatury :) Oboje lubią obwąchiwać nie tylko nowe książki, ale także takie, które już sporo przeszły - szczególnie kot z zamiłowaniem "wwąchuje" się w książki przyniesione z biblioteki. Przybiera przy tym taką rozanieloną minkę... :D Do tego przepada za spaniem na książkach - szczególnie otwartych, które to właśnie czytam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: