Dodany: 11.11.2006 16:29|Autor: RedDragon

"Paradise Kiss", czyli "ja też chcę takie ciuchy!"


Oj, długo nie pisałam, oj długo. Jeżeli ktokolwiek myśli, że moja kariera Krytyka Literackiego (no ba! xD) się zakończyła, to niech się zadławi budyniem bananowym przyprawionym pieprzem o smaku cytrynowym! Dobrze - nie traćmy czasu, przejdźmy do, trzeciego już, tomu tego słynnego jak świat długi i szeroki shojo. Akcja!

Ach, wspomnienia... Yukari wspomina. Wspomina pewien zimowy dzień, w którym nie zdała do prestiżowej zerówki. Pamięta, jak jej mama zostawiła ją w tyle. Szła wolno, cicho wśród płatków śniegu, nie oglądając się za córką. Wstyd. Upokorzenie. Smutek...

Teraz Yukari, leżąc we wdzięcznej pozie, z kuszącym uśmiechem daje się fotografować. Sympatyczni ludzie, miła atmosfera - coś, czego Yukari tak rzadko doświadczała w szkole i w domu. Po męczącej, acz udanej sesji następuje powrót do małej kryjówki naszych projektantów. Szczęśliwa Miwako, uśmiechnięta Isabella, zadowolony Arashi... Po prostu szczęście. Cooo!? Do pokazu tylko dwa tygodnie!? Mój Boże!

Tak, tak, mili państwo, pokaz niedługo się zacznie, a suknia - nieskończona. A to wszystko przez ten dziwaczny, skomplikowany wzór. Dobry Boże, czy George - przepraszam, "Jego Wysokość" - nie mógłby wpisać do swojego słownika słowa "skromność"?... No nie gapcie się tak, cuda się zdarzają.

A, a taraz o tym, co w shojo najważniejsze - miłość. No cóż, Arashi pokłócił się z Miwako (buuu, patrzcie państwo, taka słodka para, i nagle taka gradowa chmura zawisła, buuu...). A wiadomo, on jest uparty, a ona bardzo wrażliwa. W dodatku stary przyjciel z dzieciństwa tych dwojga bynajmniej nie nakłania zazdrosnego Arashiego do pogodzenia się. Co do drugiej pary, Yukari i George'a, lepsze wiadomości - ich związek nabiera, no, tego tam, rozpędu (^_^"), i koniec końców Yukai zbiera manatki i wynosi się do luksusowego apartamentu swego lubego. Hohoho, cóż za nieedukacyjna manga! xD

Cóż mogę rzec - w tym tomiku jest wątków, postaci i problemów "hohoho!" i jeszcze więcej, jednak wspomnienie o nich byłoby sporą psują, a jak wiadomo, psuje psują smaczek czytania, a samemu recenzentowi po prostu całej fabuły odsłaniać nie przystoi, chyba że mu zależy na sporej plamie na honorze.

Grafika niezmiennie razi patykowatymi kończynami i straszy ubogim tłem, oraz zachwyca strojami i czaruje pięknymi oczami. Czyli bez zmian.

Co mogę powiedzieć na koniec? Wszak tych, co znają "Paradise Kiss", nie trzeba zachęcać. Tym, co na mangę lub romans nosem kręcą, już nic nie pomoże. A tym niezdecydowanym napisałam cały poemat pochwalny o tej serii, więc na koniec powiem tylko nieśmiertelne: polecam!

Tomik otrzymuje ode mnie ocenę 5.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1061
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: