Dodany: 05.11.2006 20:13|Autor: hankaa

Dwa w jednym


"Anioł Stróż"... książka, która nie tylko jest dobrym romansem, ale także kryminałem, który trzyma w napięciu. Połączenie tych dwóch gatunków daje dobry efekt, wciąga, intryguje.

Opowieść o Julie, młodej wdówce. W prezencie od zmarłego męża (oczywiście po jego śmierci) otrzymuje szczeniaka, który jest później jej rzekomym Aniołem Stróżem. I faktycznie, ma instynkt, obwarkuje każdego konkurenta kobiety, który jest jej niewart, na którym mogłaby się zawieść.

Julie po czterech latach umawia się z pewnym nieznajomym, który oczarowuje ją swą romantycznością, nonszalancją. Jednak dziewczyna czuje, że ziemia nie drży, gdy z nim jest. Daje mu kosza i umawia się na pierwszą randkę z przyjacielem jej i zmarłego męża. Byłoby wszystko pięknie, ale tutaj zaczyna się wątek kryminalny. I zaczyna się akcja książki! Co dalej? A przeczytaj! :)

Jak to w książce Sparksa, jest prosty język, prosty temat, lecz ujęte tak, że trudno oderwać się od lektury.

Powiem standardowe: polecam!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9698
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: verdiana 06.11.2006 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: "Anioł Stróż"... książka,... | hankaa
Mam tę książkę, czeka na swoją kolej... A powiedz mi, na ile rozwinięty jest wątek psa? Mam tę książkę właśnie dlatego, że on tam jest. :-)
Użytkownik: hankaa 06.11.2006 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam tę książkę, czeka na ... | verdiana
Gdzieś komentowałam, że ten pies w pewnym momencie zchodzi na role drugoplanową. Na początku, tak może nawet i nie do połowy, jest on ważny, pojawia nię niemal na każdej stronie, zawsze towarzyszy bohaterce, a potem przyjmuje postawę tylko obecnego, normalnego psa, który często zostaje w domu bądź biegnie do przyjaciela Julie i tam spędza całe dnie. To w sumie też jest jego opiekuncze działanie, bo właśnie w ten sposób jest jakby swatem, ale nie ma takiej roli, jak się mu przypisuje. Potem w ostatnim dziale ma swoje pięć minut. Może i jest Aniołem Stróżem, ale ja osobiście tak jakoś w pełni tego nie odczułam. Ale mimo wszystko polecam, jest to dobra książka Sparksa.
Użytkownik: verdiana 06.11.2006 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzieś komentowałam, że t... | hankaa
Dzięki, skoro już u mnie jest, to chętnie ją przeczytam. :-)
Użytkownik: norge 06.11.2006 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki, skoro już u mnie ... | verdiana
Dla mnie Sparks jest za słodki i za bardzo przewidywalny. Ale jako taką lekką, leciusieńką lekturkę - mogę zaakceptować. Kilka lat temu podobałoby mi się bardziej.
Użytkownik: Daszka 07.11.2006 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie Sparks jest za s... | norge
Zgadzam się. Sparks mi jakoś tak nie leży, Wzięłam się za tą książkę ze wzgledu na psa, ale jego tam było stanowczo za mało. Szkoda.
Użytkownik: --- 06.11.2006 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Anioł Stróż"... książka,... | hankaa
komentarz usunięty
Użytkownik: hankaa 06.11.2006 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
A ja nie przepadam za kryminałami :), za romanse jeszcze chwycę od czasu do czasu, by trochę odpocząć. Ale tu się mile zaskoczyłam, choć rozczarowałam tą wywołaną aurą wokół psa, myślałam, że większą rolę odegra...
Użytkownik: Fanka_R+ 19.03.2008 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Anioł Stróż"... książka,... | hankaa
Sama idea książki nie jest zła. Ponieważ czytałam po polsku to nie wiem, czy tłumacz jest ofiarą swojego braku talentu czy to jednak pisarz jest beznadziejny.
Książka napisania dziwnym językiem, ciężkim- tłumacz próbował być taki banalny i trywialny. Za dużo dziwnym kolokwializmów, typu "strzelisz sobie piwko?".

Nie podobała mi się. Aczkolwiek postać Śpiewaka była wspaniała ;)
Użytkownik: Dolores Haze 03.02.2014 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama idea książki nie jes... | Fanka_R+
w pełni się zgadzam, język książki jest ciężki i "zwykły", po prostu nudny. Nie podobało mi się, męczyłam się przy czytaniu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: