Czytając "Mury Hebronu" od razu przypomniałam sobie "Inny świat" Herlinga-Grudzińskiego, tylko że to, o czym tam mowa, działo się w łagrach sowieckich, a Stasiuk w niezwykły sposób opisuje realia współczesnego świata.

Brutalność, samotność, nieustanna walka o przetrwanie, samozaparcie i sfera popędów charakteryzują obraz po tej drugiej stronie krat. Z gazet dowiadujemy się, że ten czy tamten popełnił przestępstwo, dostał wyrok i odsiaduje go w więzieniu, ale nikt nie wie, co dzieje się z nim dalej... Czy walka z policją i współwięźniami ma sens? Czy zniszczenie panującej od wieków hierarchii może kiedyś nastąpić? Stasiuk to wie...