Dodany: 30.10.2006 16:05|Autor: groszek
Ubodzy zawsze będą pośród nas: tyle uczy ludowa mądrość
Ubodzy istnieli w każdym społeczeństwie – istnieją również w naszym zglobalizowanym świecie. Różne epoki wypracowywały własne sposoby „radzenia” sobie z tym „problemem”. Kim są współcześni (nowi) ubodzy w społeczeństwie konsumentów? W jaki sposób zostali zidentyfikowani? Jaki wpływ na ich spostrzeganie ma etyka pracy epoki industrialnej? Jakie konsekwencje dla postrzegania ubogich ma globalizacja i upadek państwa opiekuńczego (może państwa w ogóle)? Dlaczego współczesna definicja ubogich jest groźna dla przyszłości świata? W jaki sposób zapobiec wykluczeniu rzeszy ludzi ze społeczeństwa, którego głównym celem wydaje się konsumpcja, a możliwość wyboru najwyższą wartością? Dlaczego samotne matki z dziećmi, narkomani, byli więźniowie, młodzież porzucająca szkoły są źródłem lęku „lepszej” części ludzkości (której wydaje się, że potrafi sama o siebie zadbać)?
Przed lekturą książki nawet połowa z tych pytań nie była przeze mnie wyartykułowana. Właściwie z każdą stroną byłem zaskakiwany. Zygmunt Bauman przedstawia wprawdzie rozwiązanie problemu - tylko czy ludziom można zaufać?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.