Dodany: 29.10.2006 22:49|Autor: karolina_1201

Ogólne> Offtopic

cluby,to coś dla pożeraczy książek?


Ciekawi mnie czy pożeracze książek lubią się bawić do białego rana w clubie,czy raczej kulturalnie spędzić samotnie wieczór z kawą i książką? Ja osobiście miewam potrzeby 'opróżnienia' się z emocji,bardzo lubię tańczyć,nie koliguje to jednak z czytaniem książek,bo to mogę celebrować kiedy indziej :)
a jak jest u Was? :)
Wyświetleń: 3756
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: --- 30.10.2006 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
komentarz usunięty
Użytkownik: chen 30.10.2006 05:54 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie, to nie tak. Ja też bardzo lubiłam sie wyszaleć (zwłaszcza za czasów studenckich), a zawsze byłam pilna czytelniczką. Podobnie moje koleżanki.
W trakcie sesji uczyłysmy się do 11, a potem szłyśmy do klubu studenckiego poszaleć (żeby wiedza odpowiednio ułozyła si w głowie). Nastepnego dnia wstawałyśmy o 10 i uczyłysmy się dalej.
Fakt, dyskoteka/club nie jest dobrym miejscem do omawiania lektur, ale ludzie, którzy tam sie spotykają mają różne zainteresowania, między innymi książki.
Użytkownik: hankaa 30.10.2006 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
Może nie club, ale koncerty, czemóż nie? Jak już tu powiedziano, wszędzie można spotkać ciekawych i interesujących ludzi. Nawet na uczelni możesz spotkać że tak powiem ludzi pustych, tak samo jak w clubach. A ostatnio byłam na koncercie i poznałam takiego chłopaka, że tylko pozazdrościć jego wiedzy, światopoglądu i oczytania... hehh... :)
Użytkownik: modulla 30.10.2006 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
zazwyczaj nie chodzę, ale raz na jakiś czas wpadam z moim mężczyzną do klubu i wtedy zazwyczaj jesteśmy do zamknięcia.Taki wypad wystarcza na długi czas, a ochota na więcej pojawia się niespodziewanie.Póżniej znowu powracam do spokojnego życia.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.10.2006 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
Nawet gdybym mieszkała w mieście (a nie mieszkam), wątpię, żebym z własnej i nieprzymuszonej woli do jakiegoś klubu wlazła. Tańczyć nie cierpię, na muzykę typu techno, disco, dance i pop reaguję natychmiastowym ruchem w kierunku wyłącznika urządzenia grającego - więc cóż ja bym tam robiła?
Natomiast owszem, czasem miewam potrzebę stowarzyszania się tudzież pośpiewania przy gitarze, ale do tego klub się nie nadaje - konieczny jest plenerek, najlepiej latem lub niedeszczową jesienią (chociaż i w zimie można się pobawić przy ognisku).
Użytkownik: Vemona 31.10.2006 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet gdybym mieszkała w ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Mieszkam w baaardzo wielkim mieście, a chciałabym w mniejszym, tańczyć mogę, ale współczesna muzyka taneczna mi nie odpowiada, do klubów nie chodzę, może już z tego wyrosłam? Ale właściwie nigdy nie miałam takich ciągot, kiedy jeszcze wychodziłam wieczorami z przyjaciółmi, to raczej do winiarni niż na dyskotekę. Winiarni już nie ma, więc i nie chodzę....
Użytkownik: Agis 31.10.2006 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet gdybym mieszkała w ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Za moich czasów w klubach studenckich nie było żadnego pop i techno, tylko porządny, dobry rock. Uwielbiałam się po takowych włóczyć.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.10.2006 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Za moich czasów w klubach... | Agis
Ja chyba jestem z tych samych czasów, i wtedy, owszem, czasem chadzałam (inna sprawa, że studiując w dużej aglomeracji miejskiej, miałam je pod nosem). Ale nawet wówczas było mi trochę za głośno.
Użytkownik: miłośniczka 30.10.2006 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
Ja mam różnych znajomych, można powiedzieć, że przynależę do paru różnych kręgów towarzyskich; w każdym z tych towarzystw bawię się równie dobrtze, ale w inny saposób! I to jestwłaśnie fascynuujące. Z jedną z przyjaciółek mogę spokojnie zalec na kanapie i podyskutować o Borgesie czy Leśmianie lub Sienkiewiczu, inna woli iść na kawę czy piwo do knajpki/pubu/restauracji i pogadać o codziennych problemach, smutkach i radościach, jeszcze z innym chadzam często na karaoke i dyskoteki, z jednym przyjacielem długie rozmowy o wszystkim i o niczym, koniecznie odbywane podczas pieszych wędrówek po górach, których u nas nie brakuje. Mimo to kocham czytać!
Użytkownik: Harey 30.10.2006 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
Kiedyś - owszem - do białego rana i to tak dużo, i tak często, że zaczęłam odczuwać pustkę takiego trybu życia; odczuwać, że to jest tylko blichtr, który łatwo wciąga w swoje błyskotliwe światła, ale tak naprawdę (poza tańcem) niewiele jest warte. To, czego nie mogłam znaleźć w zabawie do białego rana, odnajdywałam w książkach, które zawsze mi towarzyszyły. A teraz zamiast wychodzić wieczorem czytam swoim synkom (Konrad, l.7 i Robert, l.5) bajki Andersena albo zaglądam do Biblionetki, kiedy zasną i bardzo mi z tym dobrze.
Użytkownik: piotrowy 30.10.2006 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
Kiedyś nagminnie, możnaby się pokusić o stwierdzenie, że mieszkałem w klubie. Moim ulubionym były warszawskie Hybrydy. Teraz wolę kameralne posiadówki - w domu bądź pubie (ale takim, gdzie muzyka nie przeszkadza w rozmowie).
Użytkownik: Panterka 31.10.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie czy pożeracz... | karolina_1201
Lubię wypady do pubów ze znajomymi. Rozmawiamy wtedy o wszystkim: książkach, RPG i części ciała niejakiej Maryny:-).
Do dyskotek mnie raczej nie ciągnęło, jeśli już to sporadycznie, zaszaleć tak totalnie...
Hmmm... dlaczego kulturalny wieczór ma być samotny??? Ja spędzam kulturalne wieczory z herbatką i książką z moim mężem. Czytamy oboje, wstawiamy następnie oceny do Biblionetki, a już daj Boże byśmy razem coś przeczytali! Cały wieczór lub wolną chwilę przeznaczamy na dyskusję - oczywiście kulturalną, bo o książkach i w dodatku we dwójkę;-)!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: