Dodany: 19.09.2004 20:08|Autor: gotko
Objętość książki cienka, ale czy tylko książki?
Zobowiązany jestem na samym początku przyznać się, że jest to pierwsza książka, jaką przeczytałem tej autorki, więc miejcie to na uwadze. Spodziewałem się czegoś więcej od Christie – może trafiłem po prostu na złą książkę. Fabuła rozgrywa się gdzieś na Karaibach (chyba), w hotelu dla stałych bywalców rajskich pogód. Atmosfera jest spokojna, a nawet senna: goście odpoczywają, bawią się, właściciele hotelu dbają o to, by tego spokoju gościom nikt nie zakłócał. Niestety, jak to w kryminałach bywa – jeden z gości umiera. Dla wszystkich to oczywiste – zmarł staruszek ze starości. Ale pannie Marple zgon wydaje się podejrzany.
Pomysł dobry, ale fabuła nie wciąga tak bardzo, by siedzieć do późna w nocy celem odkrycia mordercy. Ja czytałem to przez tydzień, mimo że książka liczy tylko 150 stron (i wcale powoli nie czytam). Powieść reprezentuje sobą poziom przeciętny. Nie wiem, kogo tu winić: autorkę czy tłumaczkę? Mimo tej mojej nieprzychylności nie zamierzam poprzestać tylko na tej książce. Na półce czekają następne pozycje Agathy Chirstie. Liczę, że po następnej lekturze moja ocena jej twórczości będzie przychylniejsza.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.