Dodany: 18.10.2006 18:28|Autor: KlaudiaS

Książki i okolice> Książki w ogóle

12 osób poleca ten tekst.

Czy podobała Wam się książka Opowieści z Narni ?


W lato oglądałam w kinie opowieści z Narni. FILM TEN BARDZO MI SIĘ PODOBAŁ, WIĘC POSTANOWIŁAM PRZECZYTAĆ KSIĄŻKI. bARDZO MI SIĘ PODOBAŁY.

POLECAM, BO WARTO PRZECZYTAĆ!!!!!!!!!!!!
Wyświetleń: 33813
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 48
Użytkownik: Karoolajnaa 18.10.2006 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Mi się nie podobała (czytałam tylko 1 część). Uważam że zbyt dziecinna. A ile Ty masz lat?;)
Użytkownik: Panterka 20.10.2006 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi się nie podobała (czyt... | Karoolajnaa
Pierwsza część faktycznie jest infantylna, dziecięca. Jednak nie zniechęcona czytałam następne części. Z każdym tomem rozwija się kunszt pisarski, znika infantylność... Przeczytałam niedawno, po moich ocenach widać które tomy uważam za najbardziej dojrzałe (opinie zawarłam również w czytatkach).
Użytkownik: Agis 20.10.2006 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza część faktycznie... | Panterka
Może i infantylna, może to i dobrze, bo pozwala dojrzewać czytelnikowi (młodszemu) wraz z książką. Dla mnie jednak w tej części szczególnie ważny jest ten urok i tajemniczość jaką niesie za sobą odkrycie innego świata za drzwiami szafy.
Użytkownik: Evvelina 18.10.2006 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Kocham "Narnię", choć poznałam ją dość późno, bo jakoś pod koniec gimnazjum (żałuję bardzo, że u nas w domu się tego nie czytało nigdy...). Nie uważam, żeby były _dziecinne_ w tym negatywnym tego słowa znaczeniu. Oczywiście, są pisane dla dzieci - toteż jaki mają mieć styl? Zresztą "Lew..." jest językowo najprostszą ze wszystkich części, dalsze mają praktycznie całkiem inny styl... i dlatego, moim zdaniem, ludzie "niepewni" powinni zaczynać serię od "Siostrzeńca Czarodzieja" (czyli wg. chronologii wydarzeń).

W żadnej innej książce nie znalazłam takiej MAGII. Nie głupiego machania różdżkami, sprowadzającego magię do sprawy codziennej, ale magię stanowiącą klimat i przesycającą każdą stronę powieści. Szczególnie widzę to przy "Podróży...", którą nieodmiennie czytam niemal z zapartym tchem (a kilka razy już do niej wracałam).

Poza tym są to moje "książki na doła" - podbudowujące, pokazujące, że _gdzieś_ zawsze jest sens, że istnieje dobro (nawet jeśli brzmi to bardzo patetycznie) i w pewnym sensie motywujące do działania.

Mówiąc krótko - najpiękniejsze dzieło dla dziec, ale też dla tych "starych dzieci", jak mów sam autor we wstępie, bardzo trafnie moim zdaniem. I prawdziwa Opowieść.

Aż nabrałam ochoty na powtórkę, ale niestety, nie ma czasu na razie ;)




[Seria ma u mnie oceny 6 - choć nie ukrywam, że gdyby nie to, że rozpatruję ją jako całość, nie jako poszczególne części, to zapewne oceny byłyby nieco inne (rozrzut od 4 do 6, jak sądzę).]
Użytkownik: --- 18.10.2006 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
komentarz usunięty
Użytkownik: dublin_girl 18.10.2006 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Kiedy byłam mała (czyli paręnaście lat temu :) w telewizji leciała serialowa adaptacja "Opowieści...", wtedy zakochałam się w tym cyklu.
Pamiętam jak z grupką przyjaciół zaczytywaliśmy się książkami, odgrywaliśmy scenki z nich i ku ogromnemu zdziwieniu rodziców to właziliśmy, to znów wysypywaliśmy się z kolejnych szaf :)
Do dziś chętnie wracam do książek Lewis'a - cudowna ucieczka od szarej rzeczywistości, w świat dzieciństwa i magii w czystym wydaniu.
Użytkownik: wila 19.10.2006 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy byłam mała (czyli p... | dublin_girl
Ja o Narnii też dowiedziałam się z serialu, jeszcze dziecięciem będąc... Pamiętam, że kiedy pierwszy raz go oglądałam nie potrafiłam jeszcze czytać, miałam chyba cztery lata. Kiedy podrosłam, dziadek kupił mi "Opowieści...", mogłam być wtedy w drugiej, może trzeciej klasie podstawówki i wtedy właśnie Narnia stała się krainą mojego dzieciństwa. Niektóre książki z cyklu czytałam po kilka razy. A i teraz bardzo chętnie wracam do jej baśniowego, magicznego świata :)

ps. my bawiliśmy się w "Podróż Wędrowca do świtu", pamiętam, że zrobiliśmy sobie okręt z tapczana :)
Użytkownik: Agis 20.10.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy byłam mała (czyli p... | dublin_girl
Ja też pamiętam tamten serial. Ostatnio kupiłam sobie "Lwa, czarownicę i starą szafę" i stwierdzam, że pomimo okropnej toporności, ta adaptacja ma dla mnie więcej uroku niż ta nowa. Szczególnie podobało mi się to, że nic tam nie było upiększone. Las był prawdziwym, zimowym lasem, a dzieci prawdziwymi dziećmi, a nie zwycięzcami Misek i Misterów Juniorów. I nie było tego cholernego, amerykańskiego patosu.
Użytkownik: wila 20.10.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też pamiętam tamten se... | Agis
tak, stara ekranizacja jest strasznie toporna i taka hmm... chałupnicza, ale jest w niej coś, co mnie wzrusza. to jest po prostu MOJA WERSJA NARNII.
adaptacja disneya też mi się podobała, choć uderzył mnie jej chłód, wydawała mi się bardzo wykalkulowana- zaprojektowana co do drzewka. to chyba wynik obróbki obrazu, choć nie ukrywam, że np Zuzannę wyobtażałąm sobie tak jak tam ją odmalowali. z kina wyszłąm zachwycona, teraz, po kilku miesiącach, film podoba mi się trochę mniej.
mimo wszystko wolę starego, przebranego, pocerowanego Aslana od tego wygenerowanego komputerowo...
Użytkownik: peter07 02.03.2007 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: tak, stara ekranizacja je... | wila
Ja też pamiętam ten serial :), pewnie gdybym teraz go obejrzał miałbym podobne zdanie, ale oglądałem go jako dziecko i mam z nim jak najlepsze wspomnienia. Ale za książki wziąłem się trochę za późno i żałuję, że nie przeczytałem ich wiele lat wcześniej, bo jestem niemal pewny, że bardzo by mi się podobały. Teraz już chyba trochę z nich wyrosłem.. . co nie zmienia faktu, że uważam je za jedne z najlepszych książek dla dzieci.
Użytkownik: skaara 20.10.2006 05:48 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Kiedy byłam malutkim dzieciakiem usłyszałam o Narnii w słuchowisku radiowym dla dzieci, którego codziennie słuchałam wieczorem. Zakochałam się bez pamięci w tych opowieściach i w lwie Aslanie. Dlatego zaraz sięgnęłam po tą książkę i tak mi do dziś zostało.
Jak dla mnie książka jest super! Nic dodać, nic ująć! Ja też ją polecam!
Użytkownik: Tamarynka 20.10.2006 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Ja przeczytałam "Opowieści..." jak miałam może 5 lat i bardzo mi się podobała. Potem wiele razy do niej wracałam i nadal jest dla mnie ciekawa. Może dlatego, że to jakieś wspomnienie z dzieciństwa,jego magia, urok?
Użytkownik: longi 20.10.2006 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Ja najpierw obejrzałem film, a potem kochany Braciszek dostał całą serię, więc sobie pożyczyłem. Najbardziej podobała mi się"Podróż >>Wędrowca do Świtu<<" obecnie jestem w połowie "Konia i Jego Chłopca", i słyszałem że jest bardzo ciekawy. Jeszcze dwa tomy i nie wiem co będę dalej czytał...
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 20.10.2006 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Uwielbiam Narnię! Chyba od niej zaczęła się moja przygoda z książką. Jak byłam malutka, tata czytał mi jeden rozdział na dobranoc. Czasami udawało mi się go przekonać, żeby przeczytał 2 rozdziały :-) To moja "książka dzieciństwa" (chociaż w sumie nie mam jeszcze 18 lat...), czytałam ją niedawno po raz 3 i nadal zachwyca mnie swoim czarem!
Użytkownik: Irish Dream 20.10.2006 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam Narnię! Chyba o... | Czytelnik_Kasia
FILM GENIALNY
Ksiazka taka sobie, a czytałam kilka części.Najlepsza pierwsza.
Użytkownik: wila 21.10.2006 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: FILM GENIALNY Ksiazka ta... | Irish Dream
mnie się podobał "Koń i jego chłopiec" :)
Użytkownik: devilątko 20.10.2006 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
bardzo... c.s.lewis wspaniale przedstawił swoją krainę...
Użytkownik: Sailor 23.10.2006 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Przeczytałam tę książkę jako dziecko i jako dorosła i w żadnym wypadku nie uważam, żeby była dziecinna! Ale trzeba ja odpowiednio odebrać. Szczerze polecam tę książkę (wszystkie jej części), bo rzadko która książka jest podobna do tej. Mało jest książek, które zrobiły na mnie takie wrażenie, jak właśnie ta. CZYTAJCIE!!!
Użytkownik: jakozak 23.10.2006 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Czytałam Koń i jego chłopiec. Nie podoba mi się.
Użytkownik: Sailor 09.02.2007 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Koń i jego chłop... | jakozak
Spróbuj przeczytać inną część. Nie oceniaj serii po jednej. Polecam ci pierwszą "Lew, Czarownica i stara szafa."
Użytkownik: jakozak 09.02.2007 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuj przeczytać inną c... | Sailor
Dam sobie do schowka, dziękuję.
Użytkownik: mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 10.02.2007 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Dam sobie do schowka, dzi... | jakozak
Jolu, skoro nie czytałas, masz niepowtarzalną okazję, by zacząć czytać cykl nie w kolejności takiej, jak autor książki pisał, a w takiej, w jakiej się dzieją.
"Koń i jego chłopiec" dzieje się gdzies pod koniec "Lwa, czarownicy i starej szafy".
A na samiutkim początku jest "Siostrzeniec czarodzieja" - ksiązka, w której Narnia dopiero się narodzi.
Użytkownik: jakozak 10.02.2007 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, skoro nie czytałas,... | mika_p{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Dziękuję, dałam sobie do schowka. Może akurat się uda znaleźć. :-)
Użytkownik: dziata 09.02.2007 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
przeczytałam "Lwa, czarownicę i starą szafe" - była to moja gimnazjalna lektura, nie męczyła mnie ale też nie zadowalała...średnia. Filmu nie oglądałam
Użytkownik: Teofila 09.02.2007 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Przeczytałam wszystkie książki z cyklu. Nie podobały mi się zdecydowanie. Może to co powiem jest głupie, ale nie lubię książek propagandowych, a tak właśnie bym "Opowieści z Narnii" nazwała. Może zwyciężać dobro (w książkach dla dzieci może nawet powinno), ale czy z tym dobrem trzeba od razu tak jaskrawie utożsamiać chrześcijaństwo? Czy nic innego też nie może być dobre? Podobno (tak czytałam) Tolkien i Lewis rywalizowali ze sobą. Jeśli tak było, to nie mam wątpliwości, kto powinien być uznawany za lepszego pisarza- 100 razy Tolkien (to tak na marginesie).
Użytkownik: Sailor 14.02.2007 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam wszystkie ks... | Teofila
Nie masz racji. Tolkien i Lewis nie rywalizowali ze sobą, byli przyjaciółmi. To pod wpływem przyjaźni z nim Lewis nawrócił się na katolicyzm (wcześniej był ateistą.) Jako neofita pisał "Opowieści..." i może dlatego są w nich analogie do chrześcijaństwa,ale z pewnoscią nie są one nim przesiaknięte, ani nie jest to ksiażka propagandowa. Przecież nie namawia do nawrócenia, prawda? Za to w sposób przystępny przedstawia ofiarę Chrystusa, w taki sposób, że nawet młodsze dzieci mogą to doskonale zrozumieć.
Użytkownik: aleutka 14.02.2007 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam wszystkie ks... | Teofila
Bedziesz zdumiona, ale wbrew pozorom dzieci rzadko to wylapuja (zreszta nie tylko dzieci, moj maz tez byl zaskoczony kiedy uslyszal o chrzescijanskich elementach w cyklu narnijskim) i to moim zdaniem najlepszy dowod, ze tam nie ma nachalnosci. Lewis nie mial zamiaru nikogo nawracac i na pewno nie pisal propagandy. Byl chrzescijanstwem zafascynowany (sam nawrocil sie stosunkowo pozno) i po prostu zastanawial sie, jak chrzescijanstwo zrealizowaloby sie w swiecie sil magicznych. Czy kazda opowiesc o chrzescijanstwie jest tozsama z propaganda? Przeciez to ze opowiesc zawiera elementy chrzescijanskie nie znaczy automatycznie, ze chrzescijanstwo jest jedynie sluszne! I Lewis nic takiego nie sugerowal. W Ostatniej Bitwie jest wyraznie powiedziane, ze jest wiele drzwi i sa otwarte dla wszystkich, takze tych ktorzy Aslana nie znali.

Nie rywalizowal z Tolkienem, byli przyjaciolmi i wspierali sie nawzajem, Lewis byl goracym fanem Wladcy Pierscieni. Moim zdaniem wlasnie Tolkien jest straszliwie kiepskim pisarzem, coz z tego ze wyobraznia ogromna kiedy rzemioslo slabe, styl kuleje a bohaterowie przewidywalni i sladu rozwoju nie widac w trzech poteznych tomach? Ale to juz inna dyskusja, odbywala sie tu dosc czesto:))
Użytkownik: hburdon 26.02.2007 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Bedziesz zdumiona, ale wb... | aleutka
> W Ostatniej Bitwie jest wyraznie powiedziane,
> ze jest wiele drzwi i sa otwarte dla wszystkich,
> takze tych ktorzy Aslana nie znali.

Z filozoficzno-światopoglądowego punktu widzenia "Ostatnia bitwa" jest najlepsza w cyklu. To w niej właśnie jak na dłoni widać odniesienia do chrześcijaństwa. Ja jednak zdecydowanie najbardziej lubię "Srebrne krzesło". To takie chrześcijaństwo dla każdego, opowieść o dziewczynce, która nie przykładała się do postępowania zgodnie z wytycznymi Aslana, i co z tego wynikło. :-) Moja ulubiona scena to ta ze srebrnym krzesłem właśnie, kiedy bohaterowie muszą zdecydować, czy uwolnić księcia, czy nie. Tak naprawdę nie mają żadnych podstaw, żeby mu wierzyć lub nie wierzyć - jedyna przesłanka to znak od Aslana. :-) Może takie przedstawienie chrześcijaństwa jest rzeczywiście nieco infantylne, ale moim zdaniem bardzo ujmujące.

W ogóle w "Krześle" jest mnóstwo świetnych scen: podróż po literach, uczta u olbrzymów, wij wkładający stopę do kominka... Lubię tę książkę. (Dla jasności: jestem dorosła, niestety, już od ładnych paru lat. OK, parunastu. :-))
Użytkownik: Teofila 14.02.2007 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Wiem, przesadziłam z tą propagandą itd. A jeśli chodzi o Lewisa i Tolkiena, to moja koleżanka w szkole miała o Tolkienie prezentację i wiem, że najpierw byli przyjaciółmi, Lewis się nawrócił, ale potem wydawało mi się, że mówiła, iż rywalizowali ze sobą. Ale może się pomyliłam. Było to całkiem dawno, więc jest to bardzo prawdopodobne.

A "Opowieści z Narnii" może nie podobały mi się, dlatego że za późno je czytałam (w zeszłym roku czy dwa lata temu). Bo według mnie jest to książka dla dzieci, która tylko w tym okresie życia może się podobać.
Użytkownik: Sailor 26.02.2007 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, przesadziłam z tą p... | Teofila
Może i jest to książka dla dzieci, ale to nie znaczy, że dorosłym nie moze się podobać. Ja jestem dorosła od wielu już lat, zachwyciłam się nią w dzieciństwie i ta fascynacja pozostała mi do dzisiaj. Wydaje mi się jednak, że gdybym przeczytała ją jako dorosła, też bym się nią zachwyciła.
Użytkownik: hburdon 26.02.2007 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, przesadziłam z tą p... | Teofila
Czy ktoś może polecić jakąś książkę o przyjaźni Lewisa z Tolkienem? Może być po angielsku. Widzę w Amazonie, że jest coś pod tytułem "Tolkien and C.S. Lewis: The Gift of Friendship", ale nie wiem, czy warto tego szukać?
Użytkownik: dublin_girl 28.02.2007 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ktoś może polecić jak... | hburdon
Przeczytaj "Inklingów" Humphreya Carpenter'a.
Użytkownik: hburdon 28.02.2007 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytaj "Inklingó... | dublin_girl
Dzięki, już sobie znalazłam i zamówiłam. :-)
Użytkownik: dublin_girl 28.02.2007 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki, już sobie znalazł... | hburdon
Nie ma za co :) Pozdrawiam i życzę miłej lektury!
Użytkownik: ghulu 26.03.2007 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, przesadziłam z tą p... | Teofila
Aż, tak nie przesadziłaś, przyjaciele zawsze lubią się spierać, mo i z tegom co mnie się obiło o uszy Lewis uwielbiał, serię "Władcy" Tolkiena, za to Tolkien podobnie jak ty, zjechał Lewisa, kiedy ten dał mu do przeczytania pierwszy tom "Narnii". Twierdził, że to zdecydowanie dziecinne i że jego funfel obniża loty.
Ale według mnie Tolkien Banan zdecydowanie się pomylił. Wystarczy przeczytać sobie Apokalipsę św. Jana, a potem "Ostatnią bitwę". Fałszywy prorok w postaci małpy w lwiej skórze i stadko postaci, które poszukuje Aslana i wierzy tej małpie,to oznaka geniuszu, którego Tolkien mógł tylko zazdrościć.

A stworzenie świata Narnii przez Aslana, to najcieplejszy opis w lieraturze, jest jak muzyka Milesa Davisa około północy;)

Pozdrówka
Użytkownik: Teofila 28.03.2007 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż, tak nie przesadziłaś,... | ghulu
Teraz wydaje mi się, że chyba jeszcze nie dojrzałam do "Opowieści z Narnii". Kiedy je czytałam byłam "za stara" żeby traktować je jako bajeczkę, natomiast zbyt mało dojrzała, żeby zrozumieć ich głębszy sens. Teraz chyba jeszcze nadal jestem za mało dojrzała, ale może kiedyś się to zmieni.
Użytkownik: żabka zielona 14.04.2007 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż, tak nie przesadziłaś,... | ghulu
Oj tak:) Śpiewał, a świat powstawał. Też to bardzo lubię
Użytkownik: AGSJ 02.03.2007 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Mi Narnia też bardzo się podobała, chociaż może trochę za dziecinna. Ale warto przeczytać.
Użytkownik: hidden_g0at 06.03.2007 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Kocham te opowieści jak mało którą książkę. Piękne, nastrojowe i pełne fantazji. Towarzyszą mi już od ponad dziesięciu lat i nie nudzą. Polecam wszystkim!
Użytkownik: lusinka1992 10.03.2007 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham te opowieści jak m... | hidden_g0at
Opowieści z Narni nie są z pewnością książką dla dzieci! To wspaniał lektura dla wszystkich bez wyjątku. U mnie ksiażki należące do cyklu miałyby ocenę 7- niesamowite i urzekające.
Użytkownik: disaster 10.03.2007 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Eh... Zawsze uważałam, że najpierw powinno się przeczytać książkę, dopiero później - ewentualnie - brać się za oglądanie ekranizacji. Czytając wyobrażamy sobie bohaterów (ich wygląd, gesty, sposób bycia), opisywane miejsca, piękno krajobrazu. I przy odrobinie fantazji można na krótką chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości i przenieść do innego świata. Film nas tej możliwości pozbawia, jest zmaterializowanym wyobrażeniem kogoś innego. To tak jak by zachwycać się obiadem, który zjadła inna osoba. Tym niemniej miło, że film był w stanie zachęcić kogoś, by sięgnął po książkę (mnie osobiście film nie przypadł do gustu, być może z racji tego, że fanką książki jestem od dziecka i miałam inną wizję...)

Użytkownik: Io 22.03.2007 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
A ja mam z Narnią jakoś tak dziwnie - kiedy długo jej nie czytam, wydaje mi się, że to cudowna książka i strasznie za nią tęsknię. W końcu wypożyczam, czytam - i stwierdzam, że podoba mi się najwyżej średnio. Doczytuję do końca i oddaję z ulgą. A po roku lub dwóch znowu myślę: hmm, poczytałoby się Narnię... :)
Użytkownik: Radrzo 28.03.2007 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Czytałem dawno, jak byłem młodszy i się bardzo podobały. Teraz ciężko powiedzieć jak bym je odebrał, ale z kolei czytałem wszystkie "Pottery"... Trzeba mieć na względzie, że raczej są to książki dla dzieci, albo trochę starszych, ale nadal dzieci, i należy mieć do nich inne podejście. Oczywiście co kto lubi i są rzeczy z których się po prostu wyrasta i nie ma sensu się z opóźnieniem za nie brać, bo "odpowiedni czas" minął.
Użytkownik: _nika_ 09.04.2007 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
Narnia.. . - druga z moich ulbionych serii. Jako mała dziewczynka przeczytałam pierwszą cześć, wywarła na mnie duże wrażenie, ale wtedy nie wiedziałam, ze jest wiecej części. Całą Narnię przeczytałam dopiero na drugim roku studiów(wtedy należała do moich lekur obowiązkowych an jednym z przedmiotów) i pokochałam świat, postacie i przekaz stworzony przez autora. Do tego stopnia, że zakupiłam sobie wszytkie części. Zaraziłam moją młodszą siostrę miłością do tego dzieła. Tak zaraziłam, że kiedy wyprowadzałam się z domu musiałam Opowieści jej zostawić :))) Ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło, jakieś dwa lata temu kupiłam znów Narnię, w jeszcze lepszym wydaniu. Do tej pory, a już troszkę czasu minęło od pierwszego czytania, powracam do "Opowieści..." i tak samo mnie zachwycają. Uważam, że to utwór i dla dużych i dla małych. Polecam.
Użytkownik: katie_pipi 13.04.2007 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Narnia.. . - druga z moic... | _nika_
Uwielbiam "Opowieści z Narni"! Zachwycam się tą serią od dziecka. Wszystko zaczęło się od serialu BBC, który obejrzałam dawno temu i od razu sięgnełam po książkę. Najbardziej cenię pierwszą częśc, choc kolejne są również doskonałe. Polecam je dzieciom, choc warto je przeczytac gdy jest się dorosłym, aby spojrzec na te baśniowe historie zupełnie innym okiem.
Użytkownik: żabka zielona 14.04.2007 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam "Opowieści... | katie_pipi
Dobrze powiedziane, że innym okiem:) Ja czytałam Narnię jako mała dziewczynka i bardzo ją lubiłam. Niedawno przeczytałam ją sobie jeszcze raz i zobaczyłam dopiero, że wcale nie rozumiałam o co w tym wszystkim naprawdę chodziło. Z jednej strony było mi przykro, że nie jest to w stanie tak mnie wciągnąć jak kiedyś, że widzę już momentami ze akcja jest trochę dziecinna, a postacie takie jak Ryczypisk i Błotosmętek nie są już przeze mnie tak bardzo ukochane. Ale jednak poznanie na nowo dobrze znanych historii w zupełnie inny sposób to jest taki rodzaj naprawdę pięknego odkrycia. Bardzo mnie poruszyła ta historia z Eustachym, który zmienił się w smoka i potem został odczarowany. Albo to jak Lew Aslan prowadził konia i jego chłopca poprzez różne wydarzenia, które jemu wydawały się nieszczęściami, a właśnie dzięki tym wydarzeniom wszystko się udało i został królem. Najpiękniejsze było jednak to jak szedł pomiędzy nim i przepaścią:)
Tylko jakoś tak się zdarzyło w moim życiu, że przestałam wierzyć w to że te wszystkie piękne i dobre rzeczy które znalazłam w Narni są prawdą tutaj też. I tylko tak sobie tęsknię za tym, żeby ktoś taki jak Lew Aslan naprawdę istniał.
Użytkownik: lira123455 15.01.2014 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: W lato oglądałam w kinie ... | KlaudiaS
newiem jak wy czytaliście i pod jakim kątem patrzyliście na przeczytany tekst, ja patrzyłam cztając na to w jaki sposób jest ona zapisana, czyli jakie słowa zostały użyte czy się powtazają czy są one zrozumiałe dla każdego czytelnika (małego i dużego), jeden tom to za mało.
Użytkownik: marzenka.o 15.01.2014 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: newiem jak wy czytaliście... | lira123455
Przyznaje, że mi się podobały Opowieści z Narnii - pierwsze trzy części. Reszta już niespecjalnie, mało polotu w nich było
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: