Dodany: 15.10.2006 12:00|Autor: <mahti>

Ogólne> Offtopic

1 osoba poleca ten tekst.

Uczmy się języków!


Języki w dzisiejszym świecie to podstawa.
Kocham angielski, uczę się także niemieckiego, rozpoczęłam lekcje łaciny.
A Wy, Drodzy BNetkowicze, jakimi językami władacie, jakich się uczycie?



[Mam nadzieję, że tego tematu nie było- nie zauważyłam...]
Wyświetleń: 24038
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 64
Użytkownik: Korniszon13 15.10.2006 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Ja języki uwielbiam! Angielskiego uczę się dosyć długo, a posługiwanie się nim nie sprawia mi jakichś większych trudności (wprawdzie, żeby dogadać się z Anglikami, trochę musiałem gestykulować...). Od pewnego czasu, uczę się niemieckiego. Mój poziom jest bardzo niski, ale lubię ten język i to mnie motywuje do dalszej nauki. :DDD Od trzech miesięcy uczę się, bardzo nieregularnie wprawdzie, bo jako samouk, ale jednak zawsze się uczę - hiszpańskiego. Język bardzo piękny, mimo że trochę sepleniący, to jednak ma jakąś taką miłą dla ucha nutkę... A poza tym wszystkim bardzo chciałbym zacząć uczyć się także francuskiego... :DDD
Użytkownik: emkawu 15.10.2006 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Niedawno znowu składałam gdzieś moje curriculum vitae i po raz kolejny zastanawiałam się, czy czytelnik nie pomyśli sobie, że liczba wymienionych języków to głupi żart...

Ostatnio spodobał mi się gruziński :-)
Użytkownik: paula_brown 15.10.2006 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Niedawno znowu składałam ... | emkawu
O języki obce to coś dla mnie.
Angielskiego uczę się od lat, jest ok, niemiecki- cóż, bywało kiepsko ale teraz przy intensywnej nauce jest coraz lepiej.
W zaciszu domowym uczę się samodzielnie włoskiego i przynosi mi to ogromną satysfakcję.
Aha i zabieram się niedługo za chorwacki, bo jadę tam w grudniu.:)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 15.10.2006 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O języki obce to coś dla ... | paula_brown
Chorwacki :). Ja mam na studiach jako drugi kierunkowy. Pierwszy to rosyjski, do tego dochodzi angielski, którego uczę się najdłuzej. A jeszcze w życiu przeszłam przez łacinę i s-c-s.

A tak czasem myślę o niderlandzkim.
Użytkownik: Korniszon13 15.10.2006 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Chorwacki :). Ja mam na s... | mafiaOpiekun BiblioNETki
s-c-s? Starocerkiewnosłowiański? Podobno to mordęga... Chociaż ja chciałbym go poznać. :DDD
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 15.10.2006 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: s-c-s? Starocerkiewnosłow... | Korniszon13
Tak, to dokładnie ten język. Ale cóż, na slawistyce trzeba było przez niego przebrnąć.

Łatwy nie jest i w jeden semestr (czyli tyle, ile go miałam) trudno się go dobrze nauczyć. Ale na szczęście za pierwszym razem zdałam na 4, z czego jestem dumna.
Użytkownik: Korniszon13 15.10.2006 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, to dokładnie ten jęz... | mafiaOpiekun BiblioNETki
:-)
Użytkownik: rafal_nacke 18.10.2006 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, to dokładnie ten jęz... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Ja za rok mam w planach zacząc filologię polską... I właśnie scs najbardziej mnie przeraża :P
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 18.10.2006 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja za rok mam w planach z... | rafal_nacke
Ale chyba nie zawsze na polonistyce jest scs.
Użytkownik: aleutka 15.10.2006 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Języki to moja pasja. Uwielbiam się ich uczyć. Uważam że są jednym z najniezwyklejszych przejawów ludzkiego ducha, właściwie jednym z tych elementów, które czynią z nas ludzi. Nie tyle byt co język kształtuje świadomość w stopniu ogromnym i zasadniczo nawet nieuświadamianym.

Zdumiewa mnie wciąż na nowo ich pomysłowość i różnorodność, zasadnicza nieprzekładalność niektórych rzeczy. Piętnaście przypadków w fińskim, kilkanaście (bodajże) określeń "ja" w języku japońskim (w tym jedno zarezerwowane wyłącznie dla cesarza) - poluję na takie ciekawostki.

Zdumiewa mnie wciąż, że każdy język który znam fascynuje mnie czymś innym. Polski to rozwichrzenie składniowe połączone z precyzją gramatyczną i to nagromadzenie spółgłosek, zdumiewające cudzoziemców. Niemiecki to precyzyjna układanka składniowa, a ja uwielbiam puzzle. Fantastyczna jest angielska wymowa, zwłaszcza w wersji irlandzkiej i szkockiej. Duński jest świetny - ponieważ zasadnicza prostota słowotwórcza czyni słowa niesamowicie pojemnymi i jest przekleństwem na przykład dla tłumaczy Kierkegaarda, a Andersen, u którego ta zasadnicza prostota składni i słownictwa stała się perłą i wyrafinowaniem jest w moim odczuciu zasadniczo nieprzekładalny na inny język. Andersen jest chyba największym poetą jakiego Duńczycy mieli ponieważ zgodnie z definicją Brodskiego wykorzystuje do maksimum możliwości danego języka. Sprawia, że to co się powszechnie odczuwa jako wady czy słabości staje się siłą.
Użytkownik: <mahti> 15.10.2006 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki to moja pasja. Uwi... | aleutka
W tyum roku byłąm w Danii i popadłam w zachwyt, Duńczycy nie dławią się przy mówieniu! Dla mnie duński można określić jako 'wsadź sobie ziemniaka w gardło i mów'. ;]
Użytkownik: aleutka 15.10.2006 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: W tyum roku byłąm w Danii... | <mahti>
To sie nazywa zwarcie krtaniowe:)) Moja wykładowczyni ujmowała to znacznie prościej - wyobraź sobie, że ktoś cię pchnął nożem i na ułamek sekundy tracisz oddech.... (Co oczywiście w takiej sytuacji nie jest twoim największym problemem, niemniej ilustruje zagadnienie).

Sami Duńczycy byli zaskoczeni jak im tłumaczyliśmy nasze problemy. Bo my nie mamy zwarcia krtaniowego w polskim - opowiadaliśmy. Że co? - pytali. Trzeba było wyjaśniać na przykładzie. "Połóż sobie dłoń na krtani i powiedz hus. To jest zwarcie krtaniowe". Kładli, próbowali i zdumiewali się - na zasadzie tego pana, który całe życie mówił prozą, nie wiedząc o tym...

Mnie się ta wymowa podoba, właśnie dlatego, że taka egzotyczna. Norweski jest bardzo podobny w warstwie słowotwórczej i gramatycznej, ale wymowa jest o wiele bardziej śpiewna i melodyjna.
Użytkownik: <mahti> 15.10.2006 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To sie nazywa zwarcie krt... | aleutka
Egzotyczna? Mi raczej kojarzy się ze sztywnością...
Do duńskiego bardzo podobny jest język Szwedów. Gramatyka jest inna, ale Szwed z Duńczykiem zrozumieją się [coś w stylu Polak-Słowak]

W gruncie rzeczy to wszystkie języki są ciekawe!
W Japonii, przykładowo, wychodzi gazeta dla analfabetów. Zawarte jest w niej "jedynie" tysiąc podstawowych liter [znaczków?]
Użytkownik: aleutka 16.10.2006 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Egzotyczna? Mi raczej koj... | <mahti>
A widzisz o wiele bardziej podobny do dunskiego jest norweski - to znaczy ten podstawowy norweski, nie nynorsk. To rzeczywiscie tak jak polski i slowacki. Szwedzki jest jednak bardziej rozny. Nie tylko ze wzgledu na wymowe, ktora jest dramatycznie odmienna. Kiedy Skandynawowie sie spotykaja staraja sie mowic "po skandynawsku" to znaczy lagodzac cechy charakterystyczne swojego jezyka wydobywajac to co uniwersalne. I rzeczywiscie rozumieja sie.
Użytkownik: emkawu 15.10.2006 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki to moja pasja. Uwi... | aleutka
Ładnie napisałaś Aleutko. Coś podobnego chodziło mi po głowie, ale nie umiałam ubrać w słowa.

Też kolekcjonuję ciekawostki.
Po hebrajsku nie ma w ogóle czasownika "mieć". A "być" jest tylko w czasie przyszłym i przeszłym, jak po rosyjsku.
W starożytnej grece są same ciekawostki :-) Na przykład baardzo długie słowa o jednym, jedynym znaczeniu.
Np. spermagorajolekitholakhanopolis - przekupka sprzedająca warzywa na rynku.
Albo trochę krótsze, ale też łądne:
kallichojros - z pięknymi prosiętami
glaukidzo - wyglądać niebieskawo
poikilodos - śpiewający zagadki (to o organizatorach naszych konkursów)

Pozwolę sobie jeszcze raz zareklamować gruziński alfabet:
http://tnij.org/gruzja
Użytkownik: Czajka 15.10.2006 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie napisałaś Aleutko.... | emkawu
Ja też lubię ciekawostki i na przykład wiem, że po duńsku por jest tak samo jak po polsku. I kiosk.
A u Kołakowskiego jest odwrotnie - bardzo krótkie słowo o bardzo długim znaczeniu:

Memi w języku starolailońskim jest to czasownik oznaczający: "jeżdzić brawurowo na małym różowym słoniu bez ucha, potrząsając zarazem chorągiewką bladoniebieską z jedwabnej wstążki i kręcąc młynka palcami krwiście polakierowanymi"
Opowiadanie o zabawkach dla dzieci - Leszek Kołakowski :-))
Użytkownik: aleutka 16.10.2006 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię ciekawostki ... | Czajka
Boze zloty, nie Kallipso tylko Kirke!! No sama widzisz, jaka jestem ignorantka:((
Użytkownik: aleutka 16.10.2006 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładnie napisałaś Aleutko.... | emkawu
A ty jak zwykle mnie oniesmielasz. Imponuja mi starozytnicy... Moze to przez Brewiarz Europejczyka i pana Borejke:))

Wciaz poluje na Mormolyke - dwa razy sprzatnieto mi ja sprzed nosa (nie myslalam, ze podrecznik greki starozytnej bedzie mial takie wziecie!:))

Te przyklady slowek sa po prostu porazajace. Jak zwykle na polski trzeba tlumaczyc opisowo... Jak nasz jezyk moze funkcjonowac bez jednego slowka na "z pieknymi prosietami" (czy to z Odysei? Moze Kallipso taka byla?:) A ci poikilodosi to co - na agorach te zagadki spiewali? Kultura starozytna jest pelna zagadek... No i jak zwykle Biblionetka kultywuje piekne tradycje...

Użytkownik: hankaa 15.10.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Ja nie jestem poliglotką. Uczę sie niemieckiego i władam nim w komunikatywny sposób. Angielski do mnie nie dociera z punktu gramatycznego. Nie pojmuję go, niestety.
A zawsze chciałam się nauczyć rosyjskiego i myślę, że jak będę miała okazję to spróbuję.
Użytkownik: Daszka 15.10.2006 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie jestem poliglotką.... | hankaa
Ja tak samo, poliglotka ze mnie żadna. Francuski ledwo komunikatywny, angielski lepiej, niemieckiego będę uczyc się drugi rok i stawiam na ten język. Też bym chciała się uczyc rosyjskiego jak będę miała czas i możliwośc to bardzo piękny język.
Użytkownik: joanna.syrenka 15.10.2006 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie jestem poliglotką.... | hankaa
Haniu, absolutnie Cię rozumiem. Podstawowy błąd w nauce angielskiego w szkołach to taki, że przez trzy lata piłują te wszystkie milion czasów, podczas gdy w praktyce używa się ich dwóch, trzech... I tym sposobem też się nigdy nie nauczyłam angielskiego - co więcej - jestem do tego jezyka ogromnie uprzedzona.
Użytkownik: hankaa 15.10.2006 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Haniu, absolutnie Cię roz... | joanna.syrenka
och!! :) dziękuję! A już myślałam że jakaś inna jestem... :)
Użytkownik: martini_rosso 15.10.2006 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Tylko angielski, kiedyś bardzo dobrze, ale na studiach poziom jest beznadziejny, więc systematycznie się cofam. Trochę francuskiego, a w zasadzie w ogóle - chęci do nauki mało i nauczycielka była wychowaczynią klasy, zawsze więc były ważniejsze sprawy niż język. Teraz próbuję samodzielnie zapoznać się z włoskim, a od lat marzy mi się hiszpański... Niestety, jak dotąd na planach się kończy. Zazdroszczę poliglotom, to niesamowite mieć takie zdolności, bo przecież mimo podobieństw języki tak bardzo różnią się miedzy sobą...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.10.2006 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Szczególnych zdolności lingwistycznych nie mam, ale mam bardzo dobrą pamięć (głównie wzrokową), i chyba dzięki niej coś "łapię" z napotykanych na swojej drodze języków. Więc tak:
po rosyjsku (4 lata w podstawówce, 4 w liceum, 1 na studiach) - rozumiem wszystko, co czytam i prawie wszystko, co słyszę, chyba że rozmówca/ prelegent mówi szybko i niewyraźnie. Potrafię się dogadać na tematy codzienne, trochę natomiast zapomniałam jak się pisze.
po angielsku (4 lata w liceum - z fantastyczną nauczycielką, 2 na studiach, 2 lata dodatkowego lektoratu w pracy) - czytam na tyle dobrze, by poradzić sobie - z niewielką pomocą słownika - z literaturą piękną i prasą (za wyjątkiem terminologii specjalistycznych, a zwłaszcza polityczno-ekonomicznej, oraz z zakresu nauk ścisłych, których to tematów i po polsku się raczej nie tykam); język mówiony rozumiem w zależności od tego, jak szybko i wyraźnie ktoś mówi; tłumaczę w miarę zbornie w obie strony w średnim tempie, i nawet częściowo tym zarabiam na życie, natomiast z dogadaniem się ciężko. Mam blok psychiczny do tego stopnia, że zapominam najprostszych wyrazów i konstrukcji gramatycznych. Wystarcza na porozumienie się w podróży, ale porozmawiać na luzie - za Chiny Ludowe...
po niemiecku (+/- rok nauki w kawałkach - podręcznik do LO z lat 70 + program językowy dla małych dzieci + Burdy i Quelle, które mama pożyczała od znajomych mających rodzinę w "reichu") nie mam trudności z czytaniem prasy z gatunku mody, urody i kuchni (możecie się śmiać, ale uczyłam się na ), radzę sobie z prostymi tekstami fachowymi, rozumiem piąte przez dziesiąte wiadomości TV oraz audycje Dietmara Brehmera w Radiu Katowice (mówi wyjątkowo ładnym literackim niemieckim), natomiast z mowy potocznej prawie nic. Osobiście potrafię głównie zapytać o drogę, cenę produktu w sklepie, wynająć pokój.
po czesku, słowacku i chorwacku - rozumiem napisy, ogłoszenia, sporo tekstów w prasie z różnych dziedzin (za wyjątkiem tych o których mowa powyżej), oraz język mówiony na tyle, aby odróżnić np. czy dana osoba mówi po czesku, czy po słowacku, i połapać się w ogólnym zakresie, o co jej chodzi; jeśli idzie np. o wykłady na konferencjach szkoleniowych, to i więcej, praktycznie nie potrzebuję tłumaczenia). Z dwóch pierwszych języków nawet trochę tłumaczyłam tekstów fachowych, póki mój zleceniodawca miał dostęp do ich źródła.
po francusku i po włosku - mniej więcej rozumiem napisy na pudełkach z kosmetykami i przepisy kuchenne, znam sporo słówek z zakresu życia codziennego, ale nie przeczytam gazety ani nie napiszę sensownego zdania.
Ostatnich 5 języków nigdy się sensu stricto nie uczyłam, choć do kilku sprawiłam sobie podręczniki; cały czas sobie obiecuję, że w końcu zacznę...
A,jeszcze łacina mi została! Umiem głównie kupę słówek, trochę przysłów, z gramatyką gorzej, bo też jestem samoukiem w tym zakresie. Z przetłumaczeniem Cycerona byłby poważny kłopot...:)
Użytkownik: Ad@ 15.10.2006 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
ja nawet nie mogę się z wami porównywać.. tylko rosyjski i angielski.. ale to też raczej w zakresie szkolnym... no może dogadać się bym umiała ale nie ma zbytnio czym się chwalić w porównaniu z łaciną, niemieckim, włoskim i francuskim..i wy macie na to czas??
Użytkownik: emkawu 15.10.2006 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: ja nawet nie mogę się z w... | Ad@
Może trochę dłużej żyjemy ;-)
Użytkownik: vida 15.10.2006 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Na wstępie może powiem, że to bardzo ciekawy temat. Ja też bardzo lubię uczyć się różnych języków. Dość dobrze władam angielskim, średnio niemieckim. Od tego roku zaczęłam uczyć się hiszpańskiego;))
Użytkownik: <mahti> 15.10.2006 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wstępie może powiem, ż... | vida
Ale fajnie... Też chciałam zacząć uczyć się hiszpańskiego w tym roku, ale jakoś czasu brakuje ;) Moja wiedza szkolna nie wzbogacałaby się zbytnio ;]
Użytkownik: p_132 15.10.2006 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale fajnie... Też chciała... | <mahti>
A ja angielskiego się uczę 8 lat i dalej nic nie umiem. Nienawidzę języków obcych i w ogóle nie czaję o co w tym chodzi :/ Spędzam godziny nad angielskim i marnuję tylko czas, bo ledwo na 3 wychodzę a i tak nic nie umiem. A te parę godzin mogłabym poświęcić na coś innego - np. matematykę czy chociażby fizykę. Jeśli już muszę wybierać to wolę niemiecki, który jest o wiele prostszy, w wymowie jest jedna zasada, gramatyka banalna, i znacznie prościej jest się wypowiedzieć. Co prawda bardziej rozumiem jak ktoś mówi do mnie po angielsku, ale odpowiedzieć mogę mu po niemiecku :)
Użytkownik: mluzia 15.10.2006 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Ja studiuję anglistykę, znam trochę niemiecki (choć nie lubię tego języka) i chcę się zacząć uczyć francuskiego. Tak poza tym to chciałabym jeszcze uczyć się włoskiego, rosyjskiego, łaciny, hiszpańskiego i może japońskiego. Całe życie w końcu przede mną... :D
Użytkownik: Hypnos 15.10.2006 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Jak do tej pory zetknąłem się z kilkoma językami. Dobrze posługuje się angielskim i niemieckim, a rosyjski i łacinę znam w stopniu podstawowym. Nigdy nie byłem fanatykiem języków, ale lubiłem się ich uczyć a i większych problemów z nimi raczej nie miałem ( co nie oznacza, że mam jakiś wielki talent w tej dziedzinie). Znajomość języków obcych zawsze była przydatna, a obecnie to już niemal konieczność, dlatego warto poświęcić trochę czasu na ich naukę.
Użytkownik: chen 15.10.2006 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Niemieckiego uczę, więć sie nie wypowiadam, ale kocham włoski (moja miłość, moje hobby i... ach te Włochy).
Angielskiego sie uczę, bo to przcież język obowiązkowy, ale... gdyby nie Joanna d'Arc uczyłabym sie francuskiego (to za Stommą) i nien wiem, co lepsze. Podoba mi sie podobieństwo włoskiego i angielskigo! Mozna patzrec w oczy, mówic po włosku z angielska wymową (wyobrażając sobie Mur Hadriana) i wszystko jest OK ;-)
Użytkownik: dublin_girl 15.10.2006 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Uwielbiam uczyć się języków. Biegle władam angielskim, którego uczę się już bardzo długo. Swobodnie mówię i czytam po niemiecku (choć kłopoty mogłabym mieć z pisaniem - uczyłam się tego języka "na żywo", jako dziecko sporo przebywałam w Niemczech).
Studiuję filologię słoweńską i z tym językiem radzę sobie już całkiem całkiem, w tym roku doszedł nam słowacki - zobaczymy jak będzie :)
Też musiałam przebrnąć przez SCS - horror :D, ale udało się zdać na 4. Teraz zaczęliśmy łacinę.
Bardzo chciałabym nauczyć się jeszcze norweskiego, fińskiego i irish gaelic.
Użytkownik: Mari2 15.10.2006 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Jeśli o mnie chodzi to lubię uczyć się języków obcych. Moja edukacja szkolna obejmowała tylko angielski i niemiecki. Angielskiego uczę się od dawna (jakieś 15 lat) i całkiem nieźle władam tym językiem, niemiecki miałam w liceum (3 lata) niestety ostatnio go trochę zaniedbałam. Moja edukacja językowa w szkole pozostawiła we mnie pewien niedosyt dlatego teraz sama próbuję się uczyć języków obcych: francuskiego (bo w grudniu wybieram się do Francji), szwedzkiego (bo byłam tam w zeszłym roku i mi się spodobał ten język) i japońskiego (bo tak chcę). W najbliższych planach mam też naukę włoskiego albo hiszpańskiego.
Użytkownik: pilar_te 15.10.2006 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Uwielbiam się uczyć języków! Znam (mniej lub bardziej) angielski, niemiecki, portugalski i hiszpański, dzięki nim nieco rozumiem francuski i włoski :) W nauce portugalskiego uwzględniam oczywiście portugalski portugalski i portugalski brazylijski ;-) Dawno temu uczyłam się rosyjskiego, cyrylicę przeczytam i trochę zrozumiem. Ale tylko troszkę :)
Użytkownik: miłośniczka 16.10.2006 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Też lubię :) Studiuję filologię rosyjską - język ten kocham i bardzo lubię się go uczyć, sprawia mi przyjemność gdy zauważam, że z dnia na dzień mówię coraz lepiej i lepiej :)) Swojego czasu uczyłam się sztucznego języka esperanto, który również bardzo przypadł mi do gustu - niestety, ostatnio troszkę brak mi nań czasu. Angielski umiem dobrze - w mowie pisanej i wypowiadanej; w liceum miałam jeszcze łacinę... A SCS przede mną - w przyszłym roku jako przedmiot obowiązkowy :((
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 16.10.2006 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Też lubię :) Studiuję fil... | miłośniczka
Też jesteś na filologii rosyjskiej? Jakoś mi to umknęło :).
Użytkownik: miłośniczka 16.10.2006 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Też jesteś na filologii r... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Uhm :) I w dodatku ten sam rocznik co Ty - '85. Tyle, że miałam dziekankę, więc jestem pewnie rok niżej. Ciekawe mamy zajęcie, prawda?? :)) Troszkę językoznawstwo daje mi w kość, ale generalnie jest OK.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 17.10.2006 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Uhm :) I w dodatku ten sa... | miłośniczka
Mi też dało ;-).
A teraz jestem na 3 roku :).
Użytkownik: veverica 16.10.2006 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Po angielsku się porOzumiewam bez większych problemów, na żywo i na piśmie. Uczyłam się go od szóstego roku życia, co wbrew pozorom nie dało oszałamiających rezultatów - gramatykę mam marną, leksykę różnie - raz lepszą, raz gorszą, ale przynajmniej potrafię mówić:)
Niemieckiego uczyłam się w podstawówce, francuskiego w liceum. Zostały mi z tego podstawowe zwroty, szczątkowe zrozumienie - z francuskiego trochę więcej, z niemieckiego prawie nic. W żadnym z nich się nie dogadam.
Na studiach moim głównym językiem jest (był i może jeszcze będzie) serbski. Potrfaię mówić i pisać, czytam - ale nie wszystko, i jak pokazało tegoroczne doświadczenie, bez problemu się dogaduję z Serbami i Czarnogórcami, a pewnie też z Bośniakami.
Też na studiach miałam (i wciąż nade mną wisi) rosyjski. Mimo że bardzo lubię ten język, z różnych przyczyn bardzo niewiele się nauczyłam. Pewnie troche zrozumiem z tekstu albo rozmowy, ale nie pogadam.
No i były jeszcze łacina i SCS, z obu pamiętam słownictwo i gramatykę piąte przez dziesiąte:)
Podsumowując - tylko po angielsku i serbsku mówię jako tako;)
Użytkownik: sonja1 16.10.2006 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Dobrze znam angielski - chociaż najchętniej zapomniałabym jak on wygląda. Drażni mnie kluchowata wymowa i wszechobecność tego języka. Po rosyjsku mówiłam biegle, ale od kilku lat nie miałam z nim styczności - mam nadzieję że nie wszystko zapomniałam, kiedyś sobie odświeżę. Teraz uczę się niemieckiego. Kocham ten język i nauka sprawia mi niesamowitą przyjemność. Problem w tym że uczę się sama, sporo piszę po niemiecku i z pisaniem raczej nie mam problemów, z rozumieniem tekstu pisanego również, ale jeśli mam przyjemność porozmawiać na żywo z Niemcami - okazuje się że nie rozumiem kompletnie nic.
Użytkownik: longi 16.10.2006 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Ja Angielskiego uczę się od 6 lat, 2 lata Francuskiego i teraz rozpocząłem Rosyjski. Skromnie uwarzam, że jestem dobry z języków.
Użytkownik: koko 18.10.2006 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Angielskiego uczę się ... | longi
Khem, synku... kiedy zaczniesz uwaRZać, że jesteś dobry z języka ojczystego? Nie żebym gderała, skąd... Całuski dla Ciebie. I faktycznie jesteś dobry z języków.
Użytkownik: reniferze 16.10.2006 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Angielski znam w stopniu komunikatywnym, może nawet trochę lepszym ;), ale dalej nad nim pracuję.
Francuski znałam całkiem dobrze, jeszcze w liceum rozmawiałam dość swobodnie z Francuzami, ale.. ale na studiach był beznadziejny poziom, w związku z czym poszłam na angielski i zapomniałam praktycznie wszystko. W tym roku na wakacjach przekonałam się, że o ile wypowiedzieć się po francusku nie potrafię, to bardzo dużo jeszcze rozumiem. Brakuje mi tylko słów.
Łacinę miałam na studiach przez rok. Rozumiem sporo języka "literackiego", a słownictwo fachowe jest moją dumą ;).
Poza tym co roku na wakacjach uczę się języka kraju, do którego jadę, a po powrocie nie pamiętam prawie nic :).
Użytkownik: Bisai 17.10.2006 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Angielski znam w stopniu ... | reniferze
Oj, tak, gruziński jest fantastyczny, zgadzam sie z emkawu! Ja tez postanowiłam się go nauczyć, ale byłam zmuszona przełożyć to na przyszły rok, na "po maturze"... Przy tym w obenej sytuacji politycznej język ten może być przydatny ;)
Użytkownik: rafal_nacke 18.10.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Angielski zaawansowany
Niemiecki zaawansowany
Rosyjski - niedługo będzie początkujący ;-)

A jak trzeba, to wszędzie i z każdym się dogada :P
Użytkownik: Marie Orsotte 20.10.2006 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Ja uczę się języków "szkolnie" - angielski ponad 7 lat i niemiecki, dość nieregularnie, 4 - ale bardzo je lubię, zwłaszcza niemiecki. Mogłabym słuchać, jak ktoś mówi w tym języku, godzinami :) Chciałabym się nauczyć jeszcze francuskiego, włoskiego i rosyjskiego. Co prawda mam pewne trudności z wypowiadaniem się w obcym języku, jestem mocno nieśmiała, ale powoli - wobec starych zagranicznych znajomych rodziców - jakoś mi się to udaje ^^
A tak a propos, dzisiaj na dodatkowym angielskim tłumaczyliśmy Kubusia Puchatka i ja, żeby zachować wymowę oryginału, przechrzciłam go na Winię Puchatka - ang. Winnie the Pooh ^^ Trochę dziwnie to wyszło, ale spodobało mi się ;)
Użytkownik: Lilia* 20.10.2006 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
No to ja też się dopisze. I zaznaczę, że nigdy nie lubiłam uczyć się języków. Samo tak wyszło:
angielski od pierwszej klasy podstawówki, czyli jakieś 16 lat
niemiecki- uczę się od liceum i nadal jestem w grupie początkującej
francuski- też od liceum, mój kierunek studiów i miłość (chyba odwzajemniona)
łacina- dwa lata w liceum i rok na studiach, i niestety wszystko uleciało z głowy
hiszpański- od początku studiów, czyli czwarty rok
włoski- już całe trzy tygodnie, obowiązkowy jako drugi język romański
rumuński- bardzo mi się podoba, prawie się zapisałam na kurs. Zobaczymy co wyjdzie.
Użytkownik: imarba 31.08.2007 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja też się dopisze.... | Lilia*
O widzę koleżankę po fachu?
Ja biele władam francuskim i włoskim, jestem po romanistyce, ale dużo zawdzięczam swojej miłości do tych języków, samozaparciu i samodoskonaleniu.
Czytam po hiszpańsku i rozumiem prawie wszystko, niestety nie mówię ( jeszcze)
Po portugalsku czytam, ale tylko tyle.
Rozumiem rosyjski, ale nie umiem juz czytać ( w szkole jeszcze umiałam)
Po angielsku dogaduję się całkiem dobrze, trochę czytam, teraz zabieram się za literaturę piękną.
Użytkownik: labeg 20.10.2006 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Najpierw był niemiecki - od pierwszej klasy podstawowki do 1 klasy liceum regularnie, dwa razy w tygodniu, potem jakis rok na studiach zeby zaliczyc. Nie polubilam tego jezyka, raczej go nie czuje. Nigdy nie umialam i nie rozumiałam składni niemieckiej. Dzis : mówienie zaniedbane, tekst przeczytam, z grubsza zrozumiem, jesli potrzebne tłumaczenie moge posiedzieć, ale wole oddać siostrze germanistce :)
Potem był angielski - od czwartej klasy podstawówki do połowy studiów. Prywatnie i szkolnie. Ogromnie lubie angielski i go rozumiem. Niedawno, po pieciu latach przerwy wróciłam do nauki i mam z tego nieziemską radochę. Czytam i rozumiem swobodnie, mówienie wymaga dopracowania, słówka też no i gramatyke musze sobie przypomnieć.
Rosyjski miałam w podstawówce jakie 3 czy 4 lata. Do dziś została umiejętność czytania (wolno ale z sukcesem) cyrylicy, parę wierszyków i wyrażeń moge sobie przypomnieć. Ale książek na pewno nie będę w tym języku czytała. I to właśnie na rosyjskim skorzystałam po raz pierwszy w zyciu ze sciagi - do dziś pamiętam ten tekst hihi.
Łacina - nauczana w szkole średniej w ramach fakultetu przez świetnego pedagoga. Jednak mój mózg jest oporny na łacinę. Miałam tróje pomimo korków.
Francuski - szkoła średnia i ponadnormatywnie na studiach. Pomimo fatalnego nauczyciela w szkole średniej cos mi w głowie zostało, tak ze na studiach trafiłam na poziom średni. Tekst przeczytam, zrozumiem, nad tłumaczeniem muszę posiedziec, mówienie klapa raczej bo przy zacinaniu sie wyprodukowanie akcentu francuskiego jest niemożliwe.
Mam ochotę na jezyki skandynawskie - może kiedyś, hobbystycznie:)
Użytkownik: kacper 26.10.2006 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Dogadam się po:
- polsku (choć czasem z trudem)
- angielsku
- rosyjsku
- szwedzku
rozumiem łacinę, a jak okoliczności zmuszą to i po niemiecku mówie!
A jeśli uda mi się to, co planuję, to od siepnia niejako zmuszony będę do nauki ukraińskiego :-)
Wot poliglot!
Użytkownik: Filip II 26.10.2006 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dogadam się po: - polsku... | kacper
Również z polskim mam problemy.

Przeżyłbym przez kilka dni we Francji, Rosji, na Ukrainie, w Anglii...
Użytkownik: kacper 11.09.2007 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dogadam się po: - polsku... | kacper
Czas minął i faktycznie od października będę miał 9 godzin ukraińskiego w tygodniu.
Do tego rosyjski i angielski - takie studia:-)
Użytkownik: koszykara90 28.10.2006 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Uwielbiam języki! Wychodze z założenia, że języków obcych nigdy za wiele. Od urodzenia ucze się polskiego, od dziesiąciu lat - angielskiego, od trzech - francuskiego. Rozumiem tez kilka zwrotów po hiszpańsku, a od przyszłego semestru mam zamiar uczyć się tego pięknego jezyka.
Użytkownik: Fanka_R+ 31.08.2007 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Angielski, niemiecki- uczę się i jestem w stanie używać w życiu codziennym, szczególnie angielski.
Na własną rękę zaczęłam szwedzki, ale obecnie wizję nauki przyćmił mi język hebrajski. Cudo, a jest jeszcze trudniej znaleźć materiały niż do szwedzkiego...
Użytkownik: madzia z 02.09.2007 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Angielski, niemiecki- ucz... | Fanka_R+
Porozumiem się po angielsku bez problemu. Rosyjski znam na poziomie podstawowym w mowie i piśmie. Uczę się włoskiego. Ten język zna moja siostra, pracuje w Rzymie od 15 lat, ale w Polsce jest dwa razy do roku i nie ma czasu na naukę, więc uczę się sama. Kocham Włochy, język włoski i nie wyobrażam sobie go nie znać. Podstawy włoskiego znam i rozumiem co ktoś mówi, ale gorzej jest mnie samej sklekocić zdanie. Wszystko jeszcze przede mną :) Marzy mi się nauka francuskiego. Bardzo mi się podoba ten język i podziwiam ludzi, którzy go znają. Dla mnie jest okropnie trudny i nie do nauczenia :(
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 02.09.2007 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Nie gadam sprawnie w żadnym języku oprócz polskiego, a i to lepiej wysławiam się w piśmie, niż głosem.

Angielski znam biernie, ale za to porządnie - po prostu mnóstwo czytam, literatury pięknej, i przez to nabyłam dość rozległego słownictwa. Nie gadam, bo wymowę mam raczej nieszczególną, potrafię co nieco wydukać, ale z trudem. Natomiast rozumiem prawie wszystko co przeczytam, i dzięki temu mogę zajmować się tłumaczeniami np. opowiadań do czasopism (niewiele tego, chyba z kilkanaście sztuk).

Po rosyjsku też kiedyś dużo czytałam, ale teraz już dużo mniej.

Języka francuskiego przerobiłam kiedyś kilkanaście lekcji, więc nie można powiedzieć, że go znam, ale jestem w stanie zrozumieć ogólny sens przeczytanego tekstu (jeśli nie jest zbyt skomplikowany). Jeszcze mniej liznęłam hiszpańskiego. Niemieckiego uczyłam się cały jeden rok, i nic mi z niego nie zostało - chyba tylko tyle, że nie jest mi całkowicie obcy.

Tak w ogóle mam zdolności językowe (nawet jeśli nie znam części wyrazów, jestem w stanie pojąć sens tekstu, łatwo przyswajam słownictwo i idiomy) - tyle że jestem leniwa i do takiego wysiłku, jak nauka języka, potrzeba mi konkretnego bodźca. Po angielsku akurat wychodzi najwięcej literatury, jaką chcę czytać - no to czytam ;-) Bardzo lubię ten język, jest zwięzły i konkretny, a jednocześnie niesłychanie elastyczny. Kolekcjonuję wyrazy i wyrażenia z przeczytanych książek, jak niektórzy kolekcjonują kapsle od opróżnionych butelek ;-)))
Użytkownik: ohh-la 22.09.2007 02:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie gadam sprawnie w żadn... | Ysobeth nha Ana
jak wiekszośc z nas, ucze sie angielskiego, kiedys przez 6 lat na tapecie był niemiecki, choc teraz nie potrafiłabym w tym języku powiedziec nic, oprócz tego jak sie nazywam i ewentualnie gdzie mieszkam, ile mam lat. Nie ma się czym chwalic, ale wiedza jest ulotna, zwłaszcza, jak przerwie się naukę :)
Obecnie dosc intensywnie ucze się j. hiszpańskiego. Jak dla mnie język cudowny (dochodzi jeszcze zauroczenie krajem, ludźmi, kulturą- o tym mogłabym chyba książkę napisac!)
naprawdę, cudowny język, łatwy do przyswojenia, normalnie nic, tylko się go nauczyc :)

podziwiam natomiast ludzi z zamiłowaniem do francuskiego,co prawda jest teraz moda na ten język, jednak nie zmienia to faktu, że to chyba jeden z tych najtrudniejszych języków świata. Pisownia, wymowa, dla mnie to czarna magia, chociaż kiedys miałam ambicje żeby posiąśc tą wiedze, ale tylko na tym na szczescie? się skończyło ;)

pozdrawiam
Użytkownik: marta15520 27.09.2007 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: jak wiekszośc z nas, ucze... | ohh-la
Francuski najtrudniejszy?
A co powiesz na japoński lub chiński? :):)
Użytkownik: nisha 30.09.2007 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Francuski najtrudniejszy?... | marta15520
Słyszałam kiedyś opinię, że japoński to najłatwiejszy język świata. Podobno jedyny problem stwarza pismo. :P
Użytkownik: marta15520 02.10.2007 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Słyszałam kiedyś opinię, ... | nisha
No nie wiem, może masz rację :)
Użytkownik: Clarisse 12.10.2007 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: jak wiekszośc z nas, ucze... | ohh-la
Nie wiem, czy jest moda na francuski. W każdym bądź razie odkąd poznałam ten język w pierwszej klasie liceum... to była miłość niemal od pierwszego...yyy... słówka? :P Wymowa jest przecudowna! Brzmi to pięknie! A pisownia, co masz do pisowni? Tu daszek, tam kreseczka w prawo, tu w lewo, tam ogonek... :P :)))
Myślę, że dużą rolę we wkraczaniu w sferę zamiłowania do francuskiego odegrała fantastyczna Pani Nauczycielka.
Pozdrawiam :) Może kiedyś zdołasz bliżej zaznajomić się z francuskim :)
Użytkownik: marta15520 27.09.2007 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Moim językiem wiodącym w szkole jest angielski (chodzę do drugiej gim. a uczę się go od drugiej klasy podstawówki:)). Drugi - niemiecki-nie lubię go, chociaż bardzo chciałabym mówić dobrze w tym języku. Cały czas zbieram się do nauki rosyjskiego - uczyłaby mnie mama. Podobno język ten znowu będzie modny...
Użytkownik: Clarisse 12.10.2007 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Języki w dzisiejszym świe... | <mahti>
Uczę się języka angielskiego. W gimnazjum uczyłam się przez trzy lata niemieckiego. Aktualnie mam także łacinę i język francuski, który po prostu uwielbiam :)))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: