Dodany: 29.09.2006 23:08|Autor: martini_rosso

Buon vinello, bella Italia...


Krótka czytatka powakacyjna.
Zasłużony, choć krótki wypoczynek. Plaża po sezonie jest niemal pusta, morze spokojne i czyste (trzeba uważać na kraby i meduzy!). Pogoda kapryśna i zmienna, ale wszystko wokół wydaje się egzoryczne, nietypowe, fascynujące. Ludzie pogodni, serdeczni, otwarci. Rozmowni, nawet gdy przyszły partner do rozmowy zna po włosku jedynie " non capisco ".
Dzieła sztuki, zabytki. Spokojna atmosfera Rawenny, cudowne mozaiki. Nocny urok niewielkich knajpek, smak sangiovese.
Widok na kanał portowy, zielonkawą wodę, białe statki, motorówki. Dźwięczne brzmienie języka.
Czy to nastrój wypoczynku, czy rzeczywisty klimat kraju? Chwilowo to dla mnie nieważne, i tak za rok chcę tam wrócić. Odpocząć, poczuć morskie fale kołyszące ciałem, usiąść na falochronach, słuchać różnych języków, kosztować czerwonego wina, przyglądać się widocznemu w oddali San Marino.
Namiętność do Włoch? Wcale nie dziwi. Każdy może kochać w nich co innego. Herbert - dzieła Pierra della Francesci. Przecież Stendhal spędził tu wiele lat. A w Rawennie - grób Dantego. Warto wrócić, albo choćby tylko wspominać i śnić.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2917
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Pax 30.09.2006 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Krótka czytatka powakacyj... | martini_rosso
Przypomniałeś mi własną podróż do Rawenny sprzed kilku lat... To chyba jedno z najbardziej klimatycznych i zarazem najmniej zasypanych turystami miast włoskich. Mnóstwo zabytków, ale oglądanych w spokojnym tempie, popołudnia przy canelloni i czerwonym winie, wizyty w porcie, spacery po plaży, uspokajający jednostajny szum morza i błąkanie się po zapomnianych zakątkach okolicy. Targi i bazary, feeria barw, zapachów i smaków, wytchnienie podczas siesty. Wcale nie trzeba znac włsokiego (choc szybko się go podłapuje), może byc niemiecki, chorwacki, angielski, rosyjski... I tak najważniejszą rolę w rozmowie pełni żywa gestykulacja i ton głosu.
Ależ we mnie obudziłeś wspomnień.
Użytkownik: martini_rosso 30.09.2006 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypomniałeś mi własną p... | Pax
Ach... ja też długo będę wspominać Włochy... W Rawennie byłam zaledwie parę godzin, wybrałyśmy się z siostrą na własnę rękę. To prześliczne miejsce... We Włoszech byłam pierwszy raz, ale też słyszałam, że Rawenna nie jest zatłoczona turystami. Piazzo del Popolo i te wszystkie maleńkie uliczki do niego przylegające... stamtąd można dostać się wszędzie :) Za rok chcę tam wrócić, zobaczyć więcej, przeżyć więcej, zapamiętać więcej. Tym bardziej, że nie zobaczyłam wszystkich najważniejszych miejsc w Rawennie.
No i zaczęłam samodzielną, nieporadną naukę włoskiego, który ma piękne melodyjne brzmienie.
A tak tylko przy okazji: nick mam trochę "bezosobowy", ale jestem "la signorina" :-)
Ciao!
Użytkownik: Pax 30.09.2006 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach... ja też długo będę ... | martini_rosso
Przepraszam <rumieni się> :)
Użytkownik: martini_rosso 30.09.2006 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam <rumieni s... | Pax
Nie ma najmniejszego problemu :)
Ach, zapomniałam wspomnieć jeszcze o likierach, zwłaszcza o amaretto - podobno z kawą pycha, ale nie miałam okazji spróbować. Kolejny powód, żeby znowu odwiedzić Włochy! ;-) Sądząc po Twoim nicku, znasz pewnie smak amaretto :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: