Dodany: 29.09.2006 11:12|Autor: bazyl3

Książka: Gwiezdny pył
Gaiman Neil

1 osoba poleca ten tekst.

Tuż obok jest sobie taki świat...


Raz do roku w małej wiosce Mur odbywa się przedziwny kiermasz. Przez strzeżoną przez cały rok przez mieszkańców Muru wyrwę w rzeczonym ogrodzeniu (skądś ta nazwa sioła musiała się wziąć) można przejść na zaczarowaną łąkę w zaczarowanej krainie. Tam swe kramy rozstawiają czarodzieje, wiedźmy i inni dziwni mieszkańcy krainy czarów, którzy sprzedają interesujące przedmioty, w rodzaju zaklęcia zmienionego w szklany kwiat. Po jednej z owych imprez na "ludzką" stronę zostaje przepchnięty koszyk z niemowlęciem - to nasz główny bohater, Tristran Thorn, owoc jednorazowej przygody człowieka i mieszkanki "zamurza". To on, w parę lat później, zakochany po uszy w pewnym, niegodnym jego uczucia, dziewczęciu, przekroczy dziurę w poszukiwaniu gwiazdki z nieba, której życzy sobie jego bogdanka. A jak już po nią wyruszy, no to będzie się działo...

"Gwiezdny pył" Gaimana to baśń dla dorosłych. Baśń, a może tylko powieść, która konwencję baśni wykorzystuje do swoich potrzeb i z której troszkę się podśmiewa? Zresztą, nieważne. Ważne natomiast jest to, że autor stworzył niesamowity, klimatyczny świat. Zaludnił go dobrymi i złymi. Nie szczędził lukru, ale i posoki. Dał bohaterowi cel i rzucał mu pod nogi kłody, wyciągając jednocześnie do niego, jeśli trzeba, pomocną dłoń. A wszystko to ot, tak, zdawałoby się, od niechcenia.

W książkach Gaimana, a także w "Jonathanie Strange'u..." Clarke, strasznie podoba mi się połączenie znanego nam świata z jakimś "pod", "nad" czy "obok" światem, który rządzi się własnymi prawami. Co więcej, światy te wydają nam się w jakiś sposób znane, a to za sprawą baśni, które słyszeliśmy w dzieciństwie, i legend, które czytaliśmy w podstawówce. W końcu coś z tego, co opowiadały nam babcie, musi być prawdą... Bo wiadomo, że jak jednorożec, to i dziewica ;).

Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11273
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: --- 02.10.2006 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Raz do roku w małej wiosc... | bazyl3
komentarz usunięty
Użytkownik: librarian 06.10.2007 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Raz do roku w małej wiosc... | bazyl3
Krążę wokół Gaimana od jakiegoś czasu. Dawno czytałam Sandmana, ale nie bardzo mi się to podobało, ani Coralina, chyba dlatego, że zdecydowanie nie lubię horroru. Tym razem jednak mile się rozczarowałam. "Gwiezdny pył " to wyjątkowo nowoczesna baśń. Dla mnie ten "obok" świat to jakby ta brakująca część w nas samych tzn. w ty, wypadku w Tristanie, który wyrusza na wędrówkę wybitnie edukacyjną i rozwijającą. Dobra i optymistyczna lektura. Słyszę też pochwały na temat wersji filmowej. Bardzo szybko znika z kin, co zwykle jest znakiem, że to niezły film, tylko nie odpowiadający publiczności tzw. masowej. Może uda mi się go złapać.
Użytkownik: bazyl3 08.10.2007 08:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Krążę wokół Gaimana od ja... | librarian
Jak tylko uda nam się wkręcić Juniora w ręce babci, też się pewnie z Małżonką wybierzemy :D
Użytkownik: librarian 09.10.2007 04:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak tylko uda nam się wkr... | bazyl3
Byłam wczoraj. Dlaczego ja ciągle zapominam, że Hollywood nie ma duszy? Wydawało mi się, że trudno będzie tę książkę zepsuć, że jest ona gotowym scenariuszem a jednak udało im się. Film generalnie infantylny, druga połowa to "action movie" (gonią się wszyscy jak wściekli) połączony z horrorem typu facet (wiedźma) z siekierą. Gdzieniegdzie resztki humoru zachowane ale w wydaniu dużo prymitywniejszym, alegoria odnalezienie siebie, a także matki reprezentującej ten drugi świat, kompletnie zatracona. Jakikolwiek sens który był w tej opowieści został dokumentnie zamulony, jednym słowem nie polecam, a wręcz odradzam.
Użytkownik: Suzeren 27.10.2007 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam wczoraj. Dlaczego j... | librarian
Ach, jak zwykle kwestia gustu. Jak dla mnie film świetny, a żeby było bardziej rewolucyjnie to stwierdzam, że to pierwszy przypadek, gdzie film jest lepszy od książki! Zauważ, że scenariusz jest bardziej rozbudowaną wersją pierwowzoru. Mamy genialny wątek z podniebnymi piratami (gratulacje dla De Niro za rolę kapitana), szereg nowych barwnych postaci (np. pan Parrot) i (chyba od tego powinienem zacząć) subtelnie rozwijany wątek miłosny między Tristanem, a Yvain.
Zwłaszcza z tym w książce cieżko mi się było pogodzić. Dosłownie pół strony wystarczy, żeby główny bohater zorientował się nagle, kogo rzeczywiście kocha. Żadnych emocji, tylko krótkie stwierdzenie faktu. Ładna mi baśń. Jednak jeśli zdamy sobie sprawę, że niajko powieść ta to w rzeczysitości niewielka książeczka (do tego niewiele ponad 200 stron)to na rozmach zdecydowanie miejsca nie starcza, a szkoda bo dzieło Gaimana kryje niesamowity potencjał. Ironni dodaje fakt, że to właśnie Hollywood w jakiejś części ten niewykorzystany potencjał - wykorzystuje.
Podsumowując, prawdopodobnie po "Gwiezdny pyle" Gaimana oczekiwałem po prostu mocnej powieści fantasy (co nie znaczy głupiej), w której miałbym sporo czasu na delektowanie się wykreowanym światem, ostatecznie dostałem krótką, bardziej poetycką historię. I właśnie pod tym względem paradoksalnie film Vaughna spełnił moje potrzeby.
Ostatecznie polecam gorąco i film i książke.

p.s.
Nie martwcie się o film (budżet ok. 70 mln $), już na siebie zarobił :).
Użytkownik: tilia8 20.03.2009 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, jak zwykle kwestia g... | Suzeren
Mnie też bardziej podobał się film niż książka, może z wyjątkiem tego, że w książce wiedźmy się nie zabija... bo jak przecież wiadomo, ich zabić nie można:). Natomiast proza Gaimana jest dla mnie trochę dziwna, miesza poetyckość z nieustannym sikaniem wszystkich bohaterów, gdzie się da; baśniowe postacie z opisem seksu... nie za bardzo rozumiem, dla kogo to pisane; i do tego jest w tej książce pewna gorycz (samotna gwiazda pod koniec), jakby szczęście bohaterów nie mogło być pełne...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: