Dodany: 24.09.2006 09:11|Autor: 00761

Książka: Kamienne niebo
Krzysztoń Jerzy

1 osoba poleca ten tekst.

Czytelnik w potrzasku


"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć".
Alfred Hitchcock


Powstańcza Warszawa. W piwnicy, w której na czas bombardowań schroniło się siedmioro mieszkańców kamienicy, trwa spór o to, kto przyniesie wodę. Ta zwykła w normalnych warunkach czynność teraz wymaga odwagi, którą nikt nie zamierza się wykazywać. W końcu mąż dozorczyni, skuszony paczką papierosów, wychodzi. Moment później na piwnicę zwala się sześć pięter gruzu.

Hanka Rumińska z córeczką Celiną, starszy, chory na serce profesor, osiemnastoletnia Ewa, kieszonkowiec Maniuś i dozorczyni Safianowa – to uwięzieni. Nie mają kilofów, by próbować przebić się do sąsiedniej piwnicy. Ziemniaki i marchew to ich jedyne jedzenie – może go wystarczyć najwyżej na kilka dni.

Zamknięci pod "kamiennym niebem" piwnicy, identyczni w tej sytuacji, a tak zarazem różni, mierzą się ze swoim losem. Pełni nadziei i zwątpienia, wywołujący konflikty i je zażegnujący, egoistyczni i solidarni, obcy i aż do intymności bliscy. Dramatyczna sytuacja odsłania bezlitośnie ich wnętrza. Tłumi wstyd, obnaża emocje. Poznajemy je w pełnych napięcia sporach, także tych dotyczących sensu Powstania.

"- Przez nich tu siedzimy! – wybuchnęła nagle. – Przez bohaterów... Łajdaków i smarkaczy, co dali się nabrać... Odważnych nie swoim kosztem... Durniów, przez których my będziemy się męczyć... Nigdy im tego nie daruję. Nigdy.
- Pani Hanko...
- Niech pan mnie nie dotyka! Kogo pan chce bronić? Mojego męża? On też tam jest... A wie pan, co ja bym zrobiła? Naplułabym mu w twarz. Każdemu. Im wszystkim"[1].

Grają przed sobą, udają przed innymi, by nie dać zniewolić się strachowi. Ale odkąd zatrzasnęło się nad nimi kamienne wieko, to on rządzi każdym ich słowem, gestem.

"Ten strach lekceważył ich wiarę i dławił ich po nocach, kiedy leżeli ślepi, bezbronni, przerażeni. Gryźli wargi, żeby nie krzyczeć, bo musieli udawać, że śpią. Nic nie mieli poza tą wiarą, którą właśnie unosił gdzieś strach, więc nie mogli się do tego przyznać, jeśli chcieli wyjść z tej piwnicy. Bo może jednak zasną, naprawdę ogarnie ich sen, może prześpią ten głód i strach, jeśli sen użyczy im kilku godzin łaski"[2].

Koszmary senne coraz rzadziej odróżniane od koszmarnej jawy, stany nieświadomości, wywołane coraz bardziej zepsutym powietrzem, głód i pragnienie popychają ich w końcu do próby przebicia się do sąsiedniej piwnicy. Jedynym narzędziem jest ułamany nóż, którym z determinacją próbują wykuć otwór. Właśnie to sąsiednie pomieszczenie staje się w wyobraźni wszystkich krainą obfitości, natrętnie powracającą w przejmujących monologach wewnętrznych:

"Nie siadaj, wstań. Za ścianą jest woda, nie słyszysz, jak szumi? Wstań. Musisz przebić tę ścianę, sam wiesz, że musisz. Mnie też jest słabo, ale przebij tę ścianę, to napijemy się wody. Wstań, inaczej stąd nie wyjdziemy. Nie śpij. Masz tu kilof, wstań. Nie bój się, ten mur jest spróchniały, raz uderzysz i przebijesz go na wylot. Tam jest woda, szumi po kamieniach. Wezmę dziecko i będziemy pić.

Zamachnął się kilofem, ściana pękła, rozłupana na dwoje. Przez szczelinę widać było światło. Wyszli wprost na ogród, w gęstą trawę, między stare, szumiące drzewa. Pokładli się nad strugą, w wilgotnym piasku i pili, ale woda była stęchła i słona"[3].

Krzysztoń niezwykle plastycznie kreśli obraz psychiki człowieka zamkniętego w matni. Spychany w podświadomość kres tej sytuacji, który tak czy inaczej nastąpić musi, przybliżany każdym, coraz trudniejszym, oddechem, tworzy ogromne napięcie emocjonalne. Razem z bohaterami wsłuchujemy się w coraz bardziej dojmującą ciszę. Ulegamy ich emocjom, złudzeniom, obsesjom i lękom.

Czekamy... Czy usłyszymy łomot kilofów i szpadli?

---
[1] Jerzy Krzysztoń, "Kamienne niebo", Czytelnik, 1973, s. 78.
[2] Tamże, s. 146.
[3] Tamże, s. 151.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4864
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 25.09.2006 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "Film powinien zaczynać s... | 00761
Prześliczne. Tak dawno czytałam tę książkę, że zupełnie o niej zapomniałam - ale przy Twojej recenzji stanęła mi przed oczami "jak żywa".
Użytkownik: madalenka_z 07.02.2007 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: "Film powinien zaczynać s... | 00761
Ktoś kto to pisał zachęcił mnie do przeczytania tej książki. Rewelacja!!!
Użytkownik: koczowniczka 27.08.2008 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Film powinien zaczynać s... | 00761
Pieknie to napisałaś.
"Kamienne niebo" to wstrząsająca książka o cierpieniu ludzi, świadomych tego, że najprawdopodobniej czeka ich powolna agonia, bo kto w bombardowanej Warszawie przykładałby ucho do ziemi i słuchał, czy gdzieś tam nie wołają o pomoc ludzie?
Akcja dzieje się w ciągu 6 dni.

Użytkownik: carmaniola 27.08.2008 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "Film powinien zaczynać s... | 00761
Przeczytałam przypadkiem i... książki nie czytałam, ale film widziałam - świetny! Polecam.

Dzięki uprzejmości Sowy - link do filmu: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/122304
Użytkownik: 00761 28.08.2008 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam przypadkiem ... | carmaniola
O proszę, mój ukochany Łomnicki! :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: