"Wilk stepowy" Hermann Hesse
Trudno mi ocenić czy opisać tę książkę.
Przekonuje, że człowiek nie ma w sobie jednej duszy, że są tysiące różnych w jednym ciele czy umyśle.
Według książki ludzie chorzy psychicznie po prostu odkryli swoje prawdziwe, wielokrotne ja, szczególnie ci z schizofrenią.
Sam bohater, Harry Haller jest panem w średnim wieku, który wie, że ma w sobie człowieka i wilka. Stacza ze sobą nieustanne walki wewnętrzne, wilk śmieje się szyderczo z ludzkich pragnień uczuć, człowiek jest zaszokowany dzikością wilka.
Koniec książki - szalony bal maskowy i wizyta w teatrze jest wielką gonitwą po korytarzach swojego umysłu, szukaniem drzwi, których nie ma i być nie powinno.
Ostatnia strona zaskoczyła mnie tak, jak koniec "Roku 1984".
Przeczytać warto, rozumie się przez to lepiej ludzi lubiących samotność, ludzi często rozdartych wewnętrznie pomiędzy sobą a wymaganiami czy standardami świata.
teatr magiczyn. wstęp nie dla każdego.
-nie dla każdego.
tylko dla obłąkanych.
Ale co rozumiesz przez obłąkanie...?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.