Dodany: 14.09.2006 19:19|Autor: hankaa
Odnaleźć miłość jak butelkę na plaży
Wśród tysięcy wspóczesnych historii o miłości znajdują się te niepowtarzalne. Do takich właśnie zalicza się "List w butelce".
Opowieść jest jak z najskrytszych romantycznych marzeń. Kobieta, Teresa, znajduje butelkę z listem w środku. Zaintrygowana jego wzruszającą, pełną smutku i miłości treścią, drukuje go w swojej rubryce w gazecie, dla której pracuje jako dziennikarka. Dostaje setki odpowiedzi na ten list, a także dowiaduje się o istnieniu jeszcze dwóch, podobnych listów. Na podstawie skąpych wiadomości zawartych w listach odnajduje przy pomocy swej przyjaciółki ich autora. Jedzie do jego miejscowości, by przekonać się, kim i jaki jest. Chciała poprzestać na jednym spotkaniu, lecz na tym się nie kończy.
Historia dalszych ich losów jest niesamowicie szybka, a jednocześnie zaskakująca, a także wzruszająca. Zakończenie książki sprawiło, że uroniłam kilka łez, choć zazwyczaj książki mnie nie wzruszają.
Bohaterów książki nie sposób nie polubić. Są bardzo mili, czarujący, ciepli. Atmosfera tajemniczości otaczająca Garetta (autora listów) potęguje chęć poznania dalszego ich życia. To wciąga.
Na podstawie książki powstał film pod tym samym tytułem, w reżyserii Luisa Mandokiego. Film także wyciska łzy, jednak uważam, że książka jest lepsza, ponieważ autor listów ma osobliwe wspomnienia, które w filmie zostały pominięte. A czasami oddają sedno całej sytuacji...
Warto poznać tę książkę. Śliczna i piękna... inaczej jej nie określę, bo lepiej chyba nie potrafię ;).
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.