Dodany: 08.09.2006 18:56|Autor: geisza16

Książki i okolice> Książki w ogóle

1 osoba poleca ten tekst.

Czy czytając książkę przeżywacie to co się w niej dzieje?


Czasami wręcz boje się sięgać po książke jest tak, ponieważ podczas czytania za bardzo wchodzę w klimat i czuję się jak bym to ja przeżywała. Czasami są to chwile dobre i takie tam rzeczy.... ale zdarza się że bohater umiera i biorę to do siebie nawet za bardzo. Snią mi się później po ncy straszne rzeczy... Ale na razie daję sobie radę ^-^
Wyświetleń: 9477
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: mluzia 08.09.2006 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Aż tak to nie mam :D Ale wczuwam się w książkę, nie powiem. Czasami to nie wiem, co się wkoło mnie dzieje. Nic do mnie nie dociera, zwłaszcza jak ktoś coś do mnie mówi, ale to musi być przy naprawdę dobrej książce. Ostatnio tak miałam przy Harrym Potterze i przy "Absolwentach" E. Segala.
Pozdrawiam
Użytkownik: geisza16 08.09.2006 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż tak to nie mam :D Ale ... | mluzia
No tak Harry to była wyjątkowa książka nie mogę się doczekać kolejnej niestety ost.:( części pozdro
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.09.2006 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Nie przy każdej, ale przy bardzo wielu zdarza mi się, że jestem w całości "tam", nieważne, czy to Kamieniec Podolski, Czeskie Budziejowice, Poznań, Góry Skaliste, Wyspa Księcia Edwarda, czy może Zapomniane Krainy; widzę obrazy, słyszę dźwięki, czuję zapachy, przeżywam emocje bohaterów, śmieję się i płaczę na przemian... Jedna z moich babć (świeć Panie nad jej duszą), ta nieczytająca, momentami obawiała się, czy aby biednemu dziecku się w głowie od tego czytania nie pomieszało. Może i tak, bo choć stare, nadal na to cierpi... Ale jakie to przyjemne, takie pomieszanie!
Użytkownik: Korniszon13 25.09.2006 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przy każdej, ale przy... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja mam dokładnie tak samo jak Dot59. Gdy coś czytam, czuję to co się dzieje. Widzę to, słyszę, nieraz chciałbym coś podpowiedzieć bohaterom, śmieję się razem z nimi i smucę, gdy coś u nich nie tak... jestem całym sobą gdzieś tam... MOgę zanurzyć się w innym świecie na długo... Zapomnieć, co dzieje się wokół mnie, w tym naszym, realnym świecie... Takk... I to jest wspaniałe... :DD
Użytkownik: emkawu 08.09.2006 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
"Lilka czytając 'Czarodziejską Górę' Manna dostawała temperatury i nie mogła powstrzymać się od kaszlu, a Madzia w trakcie czytania 'Głodu' Hamsuna musiała się pożywiać bez przerwy"

to Magdalena Samozwaniec o sobie i swojej siostrze, poetce Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Użytkownik: exilvia 08.09.2006 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "Lilka czytając 'Cza... | emkawu
Moja mama też twierdzi, że dostawała temperatury przy "Czarodziejskiej górze"!
Użytkownik: emkawu 08.09.2006 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja mama też twierdzi, ż... | exilvia
A ja byłam głodna :-) Bo oni tam ciągle jedzą, przynajmniej na początku - sześć obfitych posiłków dziennie.
Ten sam objaw miałam przy "Tajemniczej wyspie" - tam z kolei jak tylko widzą na tej wyspie jakiegoś nowego zwierzaka, to kombinują jak by go upolować i zjeść...

A Ania Shirley była głodna przy Klubie Pickwicka :-)
Użytkownik: exilvia 08.09.2006 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja byłam głodna :-) Bo ... | emkawu
A ja piłam filiżankę za filiżanką herbaty przy "Tysiącu żurawi" Kawabaty :) Oni tam cały czas mówią albo dotykają, oglądają herbaciane utensylia!
Użytkownik: Sophie7 09.09.2006 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja mama też twierdzi, ż... | exilvia
"Czarodziejską górę" pierwszy raz czytałam w małym górskim domku w Sudetach - wykusz zupełny,opady śniegu unieruchomiły nas na ponad tydzień,atmosfera przypominała tą z książki Manna, do dziś pamiętam to niesamowite odczucie,zupełnie jakbym cofneła się w czasie i czytała o tym co się działo na żywo
Użytkownik: --- 08.09.2006 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Lilka czytając 'Cza... | emkawu
komentarz usunięty
Użytkownik: Sevia 09.09.2006 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Tak. Mam tak czytając książki...
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 26.09.2006 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: "Lilka czytając 'Cza... | emkawu
Właśnie czytam tę ksiązkę. "Maria i Magdalena". Cudowna!
Użytkownik: miłośniczka 09.09.2006 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Ja myślę, że każdy tak ma! Ja nawet zauważyłam to w moim pamiętniku, wierszach, opowiadaniach itp. - jednym słowem we wszystkim, co piszę. Za każdym razem "zostaje" mi troszkę ze stylu autora, którego aktualnie czytam :) Troszkę mnie to nawet denerwuje...
Użytkownik: ulaluna 25.09.2006 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja myślę, że każdy tak ma... | miłośniczka
U mnie jest podobnie i oprocz pamietnika to jeszcze nieraz wcielam sie za bardzo czy to w bochatera czy w styl ksiazki i potrzebuje troche czasu aby ochlonac.Pamietam ze czytajac Emme -Austen nie moglam otrzasnac sie z uczucia ze jestem bardzo ale to bardzo podobna do jednej z postaci, denerwowalo mnie to poniewaz postac ta mi sie nie podobala...no ale coz przynajmniej uswiadomilam sobie kilka rzeczy.
Użytkownik: penny_lane 26.09.2006 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja myślę, że każdy tak ma... | miłośniczka
Mam dokładnie tak samo, zawsze po dobrej lekturze przejmuje styl wypowiedzi autora. Zaczynam pisać, mówić, ba! nawet myśleć w ten sposób:) I tak az do następnej ksiązki...

Przepraszam za braki diakrytyczne, klawiatura mi wariuje:)
Użytkownik: uklejka25 26.09.2006 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dokładnie tak samo, z... | penny_lane
no raczej... zależy jeszcze jaka to jest książka. Wydaje mi się że im lepsza tym bardziej można się wczuć w jej bohaterów.
Użytkownik: mika_p 26.09.2006 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
A bo to raz człowiek nad ksiażką płakał?
Albo nieracjonalnie czytał ją do 3 nad ranem, bo nie mógłby zasnąć nie dowiedziawszy się, co sie stało, jak węzeł opowiesci został rozwiązany.
Użytkownik: Agis 26.09.2006 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Oczywiście, że przeżywam! Czasem płaczę (coraz rzadziej), czasem się śmieję, innym razem wściekam. To ostatnie zdarzyło mi się podczas lektury "Nie opuszczaj mnie". Gdybym tak osobiście znała Ishiguro, to miałabym ja z nim do pogodania na temat zbyt okrutnego traktowania bohaterów swojej książki! ;-)
Użytkownik: jakozak 26.09.2006 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Jeśli mnie książka zaciekawi - tak.
Jeżeli jest nudna, rozwlekła i nie w moim typie - raczej mnie złości i mam ochotę nią w coś rzucić.
Użytkownik: Bacia 26.09.2006 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli mnie książka zaciek... | jakozak
Przeżywam różne emocje podczas czytania książki.Niektóre to aż mną targają.Niedawno robiłam powtórkę z "Lalki".Czego to ja nie wygadywałam na Wokulskiego!Wyzywałam go,popędzałam,pouczałam,litowałam się nad nim.Wnerwiał mnie maksymalnie.No,i jeszcze ludzi dokoła mordowałam rozmowami o nim.Tak jest w wypadku wielu książek.
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 26.09.2006 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Książki i filmy przeżywam aż za bardzo. Wściekam się na bohaterów, np. "Ty fajtłapo, dlaczego do niej nie podejdziesz, nie zje cie przecież!". Często się wczuwam do tego stopnia w jakąś postać, że martwię się jak np. rozwiązac jej problemy, nie zdając sobie sprawy, że nie są one MOJE.
Wydaje mi się, że ludzie, którzy choć odrobinę się nie wczują, nie czytają książek. Bo po co to im?
Użytkownik: koszykara90 21.10.2006 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Czytając książkę zawsze wczówam się w bohaterów. Wychodzę z załżenie, że lepiej zrozuniem jego poczynania, jeśli popstawie się na jego miejscu. Nie biorę jednak do siebie tego, co się z nim dzieje. Po odłożeniu książki na półkę wracam do rzeczywistości i nie ma dla mnie znaczenia, co przeżywał bohater.
Użytkownik: Paulina* 02.03.2012 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasami wręcz boje się si... | geisza16
Kiedy czytałam Ogród kości (Gerritsen Tess) przyśniła mi się sekcja zwłok (moich). Innym razem byłam 12-letnią żoną muzułmanina (Tysiąc wspaniałych słońc (Hosseini Khaled)).
Użytkownik: ulaluna 05.03.2012 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy czytałam Ogród kośc... | Paulina*
Niewiem czy tez tak macie, ale ja poprzez czytanie ksiazki nawiazuje dziwna, wrecz emocjonalna wiez z autorem. Zaczynam sie zastanawiac kim jest, co go naklonilo do napisania tej ksiazki...itp.
A ksiazki same w sobie przezywam, ale nie zawsze potrafie 'przeniesc sie' w ten drugi swiat, to zalezy od ksiazki i od tego jak jest napisana.
Ostatnio czytalam ksiazke Koontza w ktorej w sypialni glownego bohatera pojawialy sie dziwne przedmioty. W tym samym okresie przydazylo mi sie cos podobnego (oczywiscie w moim przypadku mialo to racjonalne wyjasnienie) ja jednak zamiast zbadac sytuacje od razu stworzylam sobie teorie nie z tego swiata. Znajoma do ktorej przestraszona zadzwonilam, do tej pory smieje sie ze mnie!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: