Dodany: 08.09.2006 10:52|Autor: alicja33

Efekciarstwo sprytnej układanki


Czytając kilka książek tej pisarki miałam wrażenie, że już gdzieś to było. Akurat nie to konkretnie, nie taka proza, którą napisała Tokarczuk, ale twórczość innych autorów. Dopiero wywiady z Tokarczuk utwierdziły mnie w tym przekonaniu. Tokarczuk umiejętnie wykorzystuje wiedzę i zdobycze narracji tworząc materię, która zachwyca zwłaszcza tych, dla których jej twórczość to absolutne nowatorstwo, bo nie mają przecież odniesienia do rzeczy im nieznanych. A takie przecież były i lepsze, i piękniejsze, i głębsze. Proza nagradzanej oraz promowanej chyba na wyrost autorki niczym mnie nie zachwyciła. To zlepek prac innych twórców, to efekciarstwo. Może zręcznego kuglarza, ale jednak efekciarstwo, poza którym istnieje już tylko próżnia.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5432
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Harey 10.09.2006 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając kilka książek te... | alicja33
Miałam podobne odczucia, kiedy czytałam Tokarczuk; z jednej strony pochłaniał mnie jej sposób pisania, styl, z drugiej - zawsze mi czegoś brakowało w jej prozie, jakby autorkę bardziej czasami interesowało żonglowanie słowami, niż przekazanie istotnej treści. Podobała mi się Jej powieść "Dom nocny, dom dzienny", "E.E", "Gra na wielu bębęnkach", ale nie do końca, każda z nich pozostawiała jakiś cień rozczarowania, niedosyt, nie potrafiłam znaleźć na to odpowiednich słów, a teraz czytając Twój komentarz dochodzę do wniosku, że chyba trafiłaś w sedno.
Użytkownik: misiak297 21.10.2006 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam podobne odczucia, ... | Harey
Alicjo, Harvey, nie wiem czy czytałyście "Prawiek i inne czasy" Tokarczuk. Ja czytałem i nawet mi się podobało (w sumie to nawet bardzo), ale czułem się jakbym czytał jakieś niedorobione polskie "Sto lat samotności"...
Użytkownik: slamik 15.08.2008 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Alicjo, Harvey, nie wiem ... | misiak297
No może jednak bez przesady! To, że Tokarczuk posługuje się sztafażem realizmu magicznego nie oznacza, że jest "niedorobionym kimś". Po przeczytaniu kilku książek autorki wyraźnie widać, że ma wątki, do których lubi wracać, tematy, które lubi poruszać i robi to w charakterystyczny dla siebie subtelny sposób. To może się nie podobać, ale w żadnym wypadku nie jest ani puste ani tym bardziej wtórne.
Użytkownik: englishman 14.12.2008 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając kilka książek te... | alicja33
pozostaje zawsze pytanie: jak dzisiaj napisać/stworzyć coś oryginalnego? oryginalnego i możliwego w odbiorze, a nie wyłącznie szokującego.
poza tym widzę tutaj też naszą polską przypadłość, skłonność do porównań i podporządkowywania się czemuś, co zostało już wymyślone. mnie "Prawiek..." w niczym Marqueza nie przypominał. realizm magiczny owszem, ale na ten pomysł i styl nikt patentu nie ma...
Użytkownik: Pingwinek 01.02.2019 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: pozostaje zawsze pytanie:... | englishman
Skłaniam się ku przyznaniu Ci racji. Poniekąd wszystko już było... A realizm magiczny może mieć niejedną twarz i nie wydaje mi się, by ta "polska" wyglądała szpetnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: