Dodany: 06.09.2006 14:51|Autor: moshika

Książki i okolice> Pisarze> Hemingway Ernest

1 osoba poleca ten tekst.

Ernest Hemingway (1899-1961)


Co myslicie o jego zyciu i tworczosci?
Wyświetleń: 17813
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: moshika 06.09.2006 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myslicie o jego zyciu ... | moshika
Dla mnie byl on absolutnie jednym z najwybitniejszych pisarzy amerykanskich a takze swiatowych. Poza tym prowadzil ciekawe zycie.... Polecam ksiazke 'Eliksir papy Hemingwaya' Moniki Warneńskiej.
Użytkownik: --- 06.09.2006 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie byl on absolutni... | moshika
komentarz usunięty
Użytkownik: juka 08.09.2006 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie byl on absolutni... | moshika
Kiedyś zaczytywałam się Hemingwayem, podobał mi się jego styl, bardzo lubię jego opowiadania o zmaganiach człowieka z losem, starością - "Niepokonany", "Stary człowiek..."itd. - są bardzo budujące. Natomiast najbardziej chyba lubię "Słońce też wschodzi".
Co do biografii, polecam "Hemingway'a" K.Lynna - przybliża skomplikowany i trudny charakter pisarza oraz pokazuje jego w dużej mierze tragiczne życie.
Użytkownik: Deva 14.01.2007 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś zaczytywałam się H... | juka
"Słońce też wschodzi" także jest moją ulubioną książką Hemingwaya. Ogólnie bardziej mi się podobają dzieła z wczesnego okresu jego twórczości jak: "Słońce też wschodzi", "Pożegnanie z bronią", "Zielone wzgórza Afryki", czy "Śmierć po południu". Może ze względu na mój wiek (20 lat). Moje i autora patrzenie na świat jest w tych książkach najbardziej zbliżone.
Drugi okres jego twórczości, w którym napisał takie książki jak "Piąta kolumna", "Komu bije dzwon", "Mieć i nie mieć" i w końcu "Stary człowiek i morze" także dosyć lubię. Większość z tych książek przypadła mi do gustu, jedne bardziej, drugie mniej.
Natomiast ostatni okres, gdy stowrzył "Ruchome święto", "Wyspy na Golfsztromie", "To co prawdziwe o świcie" i szczególnie "Za rzekę, w cień drzew" słabo do mnie przemawiają. Może gdy się zestarzeję będzie inaczej...
Ja czytałem biografię Hemingwaya autorstwa Denisa Briana "Hemingway. Jaki był naprawdę?" i bardzo mi się podobała. Pokazywała różne spojrzenia na tą postać, co pokazuje jak bardzo była ona niejednoznaczna. Co prawda kawał skurczybyka z niego był, ale ja, tak jak wielu innych ludzi, bardzo polubiłem Pape.
Użytkownik: netusia 06.09.2006 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myslicie o jego zyciu ... | moshika
"Komu bije dzwon" czytałam bardzo dawno temu, ale do tej pory wydaje mi się, że właśnie tam przeczytałam najpiękniejszy opis sceny miłosnej. Nie dysponuję teraz tekstem. Pamiętam tylko, że rozstąpiła się ziemia. Gdyby ktoś mógł przypomnieć - przeczytałabym z przyjemnością.
Użytkownik: exilvia 06.09.2006 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: "Komu bije dzwon&quo... | netusia
...a ja pamiętam, że ziemia się zatrzęsła ;) Ale też wspominam ten fragment jako jeden z piękniejszych, jakie czytałam.
Użytkownik: netusia 07.09.2006 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: ...a ja pamiętam, że ziem... | exilvia
Tak. Chyba jednak zatrzęsła. :o) Musiałam czytać bardzo dawno temu - chyba jeszcze w liceum.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - przypomnijcie, proszę, ten fragment.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.09.2006 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. Chyba jednak zatrzęs... | netusia
Służę pomocą (oczywiście pobiegłam po książkę, aż takiej dobrej pamięci to nie mam):
"Potem był zapach rozgniatanych wrzosów, szorstkość przygiętych łodyg pod jej głową i słońce świecące w zamknięte oczy, a on zapamiętał na zawsze wygięcie jej szyi, gdy odchyliła głowę w tył, między korzenie wrzosu, lekkie mimowolne drganie warg,trzepotanie powiek zaciśniętych mocno przed światłem słońca, przede wszystkim - a dla niej wszystko było czerwone, pomarańczowe, złotoczerwone od słońca padającego na zamknięte powieki, i wszystko miało tę barwę - całe spełnienie, posiadanie, osiągnięcie - wszystko było tej barwy, oślepiające tą barwą. Dla niego to było mrocznym przejściem prowadzącym donikąd, znowu donikąd i znowu donikąd, i jeszcze raz donikąć, wciąż i na zawsze donikąd, gdy leżał ciężko na łokciach wspartych w ziemię - donikąd, w mrok, w nieskończoną nicość i ciągle w tą niewiadomą nicość, teraz i zawsze donikąd, i znowu nieznośnie, raz jeszcze donikąd - aż wreszcie ponad wszelką wytrzymałość, coraz mocniej, mocniej, mocniej, nagle, piekąco, wciąż w nicość, i wtem nicość znikła, czas się zatrzymał, oboje znaleźli się poza czasem i wtedy uczuł, że ziemia poruszyła się i usunęła spod nich."
Podzielam Twoje zdanie; to najpiękniejszy opis sceny miłosnej, jaki zdarzyło mi się kiedykolwiek znaleźć w literaturze. Bez jednego "technicznego" terminu anatomiczno-fizjologicznego!
Nie powiem, że przepadam za tematyką książek Hemingway'a: wojna, polowanie, corrida (o zgrozo!); ale stylem i wyrazistością przekazywania emocji bije na głowę wielu sobie współczesnych i późniejszych autorów.
Użytkownik: netusia 07.09.2006 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Służę pomocą (oczywiście ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dziękuję. Coś pięknego. A ziemia się poruszyła :o) Nie rozstąpiła, nie zatrzęsła, ale i tak poruszające...
Użytkownik: veverica 07.09.2006 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Służę pomocą (oczywiście ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Przyłączam się do was - czytałam "Komu bije dzwon" dawno temu, niewiele zapamiętałam (chociaż i tak sporo, w porównaniu z innymi książkami), ale ta scena została ze mną do dzisiaj...
Użytkownik: wojtek18 21.03.2007 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myslicie o jego zyciu ... | moshika
Mam dla was prośbę. Moglibyście podac tytuły książek Hemingway'a w których bohater walczy z przeciwnościami losu? Podajcie tytuły książek oprócz Stary człowiek i morze, Komu Bije Dzwon. bo te juz znam:]
Użytkownik: Soku 11.08.2007 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myslicie o jego zyciu ... | moshika
Dla tych, którzy lubią miłość u Hemingway'a pozycja obowiązkowa, to "Wzgórza jak białe słonie" opowiadanie wydane w Polsce w tomie "49 opowiadań". Ja też uwielbiam jego twórczość i podobnie jak wy przeczytałem kilka biografii. Stąd niepokoi mnie to, co usłyszałem od kolegi: Podobno nasz kochany papa miał skłonności homoseksualne (nie żebym miał coś przeciwko homoseksualizmowi, ale nijak nie pasuje mi on do Ernesta). Nie mogłem się nigdzie doszukać informacji na ten temat, więc pytam was, drodzy fani jego twórczości. Pozdrawiam!!!
Użytkownik: Mat4478 14.08.2007 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla tych, którzy lubią mi... | Soku
Jeśli chodzi o plotki dotyczace seksualności Hemingway'a to było ich trochę. Byli tacy, co mówili, że był impotentem. Byli też tacy, którzy twierdzili, że miał mnóstwo kochanek. Zarzu homoseksualizmu to z pewnością bzdura. Problem homo (a właściwie biseksualizmu) jest natomiast zaznaczony w "Rajskim ogrodzie". Wydaje mi się, że Hemingway akceptował zachowania biseksualne u kobiet. Jednak nie przywiązywałbym do tego zbyt dużej wagi. Hemingway był przede wszystkim bardzo uczuciowy. Poszukiwał miłości, a jednocześnie miotał się, jak zresztą wielu ludzi o skomplikowanej psychice. Dla mnie ulubioną jego książką jest "Pożegnanie z bronią".
Użytkownik: koczowniczka 16.10.2013 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla tych, którzy lubią mi... | Soku
Chyba nie miał takich skłonności. Kiedy był malutki, matka ubierała go w sukieneczki. Dorosły Hemingway bardzo się tego wstydził. Natomiast jego syn był transseksualistą i przeszedł operację zmiany płci.
Czytałam tylko "Stary człowiek i morze" oraz "Zielone wzgórza Afryki". Ta druga książka bardzo mnie zawiodła ze względu na odpychającą treść. Zastanawiam się, czy przeczytać coś jeszcze, czy dać sobie spokój z tym noblistą.
Użytkownik: lachus77 15.07.2010 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myslicie o jego zyciu ... | moshika
Tragizm życia Hemingwaya polegał nie tylko na tym, że był alkoholikiem, ale również na tym, że - jak mówią niektórzy - nie potrafił się starzeć godnie. Dlatego któregoś gorącego lipcowego dnia przyłożył sobie strzelbę do skroni i wypalił...

Hemingway nie mógł pogodzić się z upływem czasu. On, człowiek wysportowany i silny (jeszcze w wieku pięćdziesięciu kilku lat jako bokser odbywał publiczne sparringi) któregoś dnia uświadomił sobie swoją niemoc i słabość, spowodowaną nadużywaniem alkoholu i mijającym czasem. To stało się powodem samobójstwa, które popełnił...
Użytkownik: ambarkanta 17.07.2010 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Tragizm życia Hemingwaya ... | lachus77
Ale czy ta cała pogoń za życiem już wcześniej nie zwiastowała smutnego finału? Skłonności neurotyczne odziedziczył Ernest Hemingway po ojcu, który wcześniej popełnił samobójstwo. Echa walki z pokusą samounicestwienia znajdziemy właśnie w "Komu bije dzwon" - ale tam bohater zwycięża. Myślę, że całe życie pisarza było naznaczone taką walką. Lubię Hemingwaya za umiar i czystość opisu, ale się nim nie zachwycam (może za mało przeczytałem). Ten opis sceny miłosnej jest tak delikatny, że mogłoby zdawać, że wcale się tam nie kochali. I te dopytywania Pilar, czy aby zatrzęsła sie ziemia - kobiety, która niejedno przeżyła - są trochę naiwne. Niemniej urocze jest, jak ona zajmuje się i troszczy o Marię. Z postaci występujących w tej powieści moją sympatię budzą jeszcze Anselmo i Karkow; podoba mi się, gdy główny bohater mówi, że przyszedł i musi 'zrobić most'.

Wielkim atutem wspomnianej książki jest dla mnie sam tytuł, cytat z Medytacji metafizycznego poety Johna Donne'a. Jak silny ładunek posiada nawiązanie do tych strof!: Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą; każdy stanowi ułamek kontynentu, część lądu. Jeżeli morze zmyje choćby grudkę ziemi, Europa będzie pomniejszona, tak samo jak gdyby pochłonęło przylądek, włość twoich przyjaciół czy twoją własną. Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością. Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on Tobie.
Użytkownik: Aangela 16.02.2011 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Co myslicie o jego zyciu ... | moshika
Wszystkim, tym którzy nie czytali, polecam książkę Denisa Brian " Hemingway Jaki był naprawdę Wspomnienia tych, którzy Go znali". Rewelacyjnie przedstawiono tam osobę Ernesta oczami ludzi którzy go kochali, lubili, tylko tolerowali, nie lubili, a nawet znali tylko przelotnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: