Dodany: 07.09.2004 18:52|Autor: ALIMAK

"Gra w klasy"


Właśnie kupiłam sobie tę książkę i ciekawa jestem wypowiedzi osób którą "Gre w klasy" przeczytały, na temat tego w jaki sposób to robiły. Wiem dziwnie to brzmi, a kto czytał ten wie o co chodzi. Ciekawi mnie to czy czytaliście od początku do końca. Czy może według zalecenia autora? Albo w jeszcze inny- własny sposób? Przyznam że nie wiem jak sie do tej książki zabrać:) Chciałabym także poznać wasze opinie o "Grze w klasy". Piszcie.
Wyświetleń: 53851
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 84
Użytkownik: ilaa 13.09.2004 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
najlepiej przeczytaj książkę na kilka sposobów! za pierwszym razem na pewno najlepszy będzie sposób autora rozrysowany na grafiku!
Użytkownik: lunalovelight 02.10.2004 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
ja czytalam na oba sposoby - wg klucza, ktory podaje autor i zwyczajnie, od poczatku do konca. sama 'gra w klasy' niestety nie powalila mnie szczegolnie na kolana, choc na pewno i autorowi i powiesci nalezy sie szacunek jako dobrej literaturze i takiemuz pisarzowi.
Użytkownik: Wazooon 10.10.2004 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Otóż ja postanowiłem za pierwszym razem przeczytać książkę od początku do końca... W trakcie lektury zmieniłem zdanie i zacząłem czytać rozdziały "z różnych stron" po kolei... jakoś bardziej mi to odpowiada. zresztą jak sam podtytuł tej części mówi są to "rozdziały" bez których można się obejść i tak jest w rzeczywistości... Dziwny paradoks: nie wydaje mi się żeby nie przeczytanie tej części zubażało całość, natomiast przeczytanie zdecydowanie wzbogaca. Nie wiem czy nie jestem trochę mętny w tym tłumaczeniu ale się starałem :)
Ogólnie uważam książkę za bardzo ciekawą i "klimatyczną". Klimatyczną do tego stopnia że nie wyobrażam sobie czytania jej bez kubka mate w dłoni. A najlepiej jeszcze dodać do tego zielone świece i jakieś kadzidełko.
Użytkownik: Wazooon 10.10.2004 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż ja postanowiłem za p... | Wazooon
oj. wkradło sie pewne niedociągnięcie...
zdanie: "w trakcie lektury zmieniłem zdanie i zacząłem czytać rozdziały "z różnych stron" po kolei... " miało brzmieć: "w trakcie lektury zmieniłem zdanie i zacząłem czytać wg schematu autora, a potem z powrotem przeszedłem na system od początku do końca i zacząłem czytać rozdziały "z różnych stron" po kolei..."

teraz jest już zdecydowanie tak jak miało być. przepraszam za zamieszanie :-)
Użytkownik: amoretka 12.10.2004 06:44 napisał(a):
Odpowiedź na: oj. wkradło sie pewne nie... | Wazooon
Ale przeczytać warto?
Bom na piątej stronie i męczę się i dręczę z zawiłymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami i pustą erudycją autora.
Potem będzie lepiej, mam nadzieję?
Użytkownik: Wazooon 14.10.2004 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale przeczytać warto? Bo... | amoretka
Warto na pewno... Ale czy będzie lepiej? Jeśli lepiej ma znaczyć że mniej skomplikowanie, to zdecydowanie będzie gorzej :) Szczególnie w części "Z różnych stron".
Użytkownik: dorotka87e 04.08.2006 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale przeczytać warto? Bo... | amoretka
Miałam początkowo wielkie problemy z wczytaniem sie w ksążke. Czytałam całkiem skupiona rozdział, a później okazywało się, że nic z niego nie pamiętam. Po 100 stronach czytania rozdziałów w kolejności zaczełam czytać książkę od początku zgodnie ze wskazówkami autora. Oswojona już z językiem autora po raz pierwszy odkryłam tę książkę.
W skrucie: po dłuższym czytaniu zawiły język Cortazara nie jest istotny. Da sie do niego przyzwyczaić.
Użytkownik: passenger 26.01.2005 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Generalnie to jedna z moich ulubionych książek, ale nie da się ukryć że jest raczej trudna w odbiorze. Przeczytałem ją kilka razy na oba sposoby i teraz widze że lepiej przeczytać wg. wskazówek Cortazara. Na marginesie w 80 światach dokoła dnia, Cortazar wspomina, że nie nalezy tego robić , znaczy czytać na dwa sposoby i cały myk jest w tym, że trzeba sobie jeden sposób wybrac i być może coś w tym jest. Ja w każdym razie polecam czytanie wg. klucza bo niektóre rozdziały które w innym wypadku by sie pominęło są powalające.
Użytkownik: sowa 26.01.2005 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Generalnie to jedna z moi... | passenger
Też czytałam na oba sposoby, przy czym wbrew Cortazarowi tylko raz, a zgodnie z jego wskazówkami - wielokrotnie, i zdecydowanie polecam trzymanie się rzeczonych wskazówek. Autor wie, co robi;-).

Amoretko - erudycja Cortazara to nie jest "pusta erudycja", zapewniam! (Przynajmniej w "Grze..."; we " W 80 światów..." być może tak? - jakoś nigdy ich nie zmogłam w całości).

"Gra w klasy" jest lekturą wielorazową, im bardziej - tym ciekawiej, za każdym razem jest coś, czego nie było poprzednio (uch, no, nie dosłownie, oczywiście;-D). A najbardziej niesamowicie czyta się tę książkę ponownie po wielu latach przerwy - wtedy już w ogóle wszystko jest inne i inaczej (przynajmniej tak było w moim przypadku, akcenty mentalne zupełnie mi się poprzesuwały, emocjonalne rownież). Kiedyś była to moja najulubieńsza powieść Cortazara, ale (z biegiem lat, z biegiem dni;-D) zamieniła się miejscami z "62. Modelem do składania". Który niniejeszym też bardzo mocno polecam:-).
Użytkownik: carmaniola 16.02.2005 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Też czytałam na oba sposo... | sowa
Z zainteresowaniem czytam Wasze wypowiedzi, bo właśnie rozpoczęłam swoją przygodę z "Grą w klasy". Próbowałam czytać w sposób konwencjonalny ale dotarłam do rozdziału drugiego i zawróciłam,bo doszłam do wniosku,że przy takim sposobie czytania coś mi umknie.
Okropnie mnie co prawda denerwuje ten eksperyment Cortazara zmuszający człowieka do 'fizycznego' uczestnictwa w czytaniu (utrwalanie poprzez wykonywane czynności? ;) ), bo często chcąc wrócić do jakiegoś fragmentu, który wydał mi się istotny, muszę wracać do wcześniej przeczytanego rozdziału by odnaleźć numer rozdziału, w którym interesujący mnie fragment jest umieszczony. Ale zgrzytam zębami i brnę dalej - czasem z 3 zakładkami :))
Użytkownik: snoopy 12.07.2006 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Przeczytałem wg wskazówek autora, ale odnosze wrażenie, że nie pomogło mi to zbytnio. Strasznie mnie umęczyła ta książka i nie mam ochoty do niej wracać.
Użytkownik: Anna 46 18.07.2006 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałem wg wskazówek... | snoopy
Cortazara czytałam dość dawno temu; rozmaite budził emocje - od zachwytu, że można t a k pisać - po złość, że nie wszystko rozumien, ale "umęczenia" nie pamiętam ani odrobinkę!
Użytkownik: weight-of-water 18.07.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
mówi się, że to "biblia pseudointelektualistów". i, niestety, dużo w tym prawdy. przeczytałam całość, ale często wzdychałam, bo było wiele momentów tak "och, ach, przeintelektualizowanych", że aż po prostu żałosnych. na szczęście udało mi się wyłowić parę ciekawszych spostrzeżeń, opisów itd. generalnie bardzo się dziwię powszechnemu zachwytowi nad tą książką.
Użytkownik: verdiana 18.07.2006 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: mówi się, że to "bib... | weight-of-water
A możesz wskazać te momenty?
Użytkownik: weight-of-water 19.07.2006 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A możesz wskazać te momen... | verdiana
które? te na plus czy te na minus?
zresztą, to bez znaczenia, bo żeby wskazać którekolwiek musiałabym przewertować tę książkę i ich odszukać. na pamięć jej niestety nie znam ;)
Użytkownik: verdiana 19.07.2006 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: które? te na plus czy te ... | weight-of-water
Na minus. Pytam, bo już kilka razy słyszałam podobne zarzuty, ale nikt nigdy nie chciał podać konkretów. To cokolwiek podejrzane, nie sądzisz? :>
Użytkownik: dudla 04.08.2006 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Na minus. Pytam, bo już k... | verdiana
Och ja cię proszę, a te głodne kawałki o metafizycznych rzekach, w których pływa Maga, i biedny Horacio, który nie może dotrzeć do absolutu. Albo to całe dyrdymały o czytelniku samicy.
Czytam i myślę sobie, rany Cortazar, panie, to już było. Nigdy wam się te arhcetypy nie przejedzą?
Użytkownik: verdiana 04.08.2006 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Och ja cię proszę, a te g... | dudla
Ale ja nie pytam o zdanie subiektywne, tylko o OBIEKTYWNE przykłady! :P

Bo wiesz... o ile ciekawi mnie zdanie innych, to jednak ono tu nie ma nic do rzeczy. Także to, czy mi się podoba, czy nie, nie ma nic do rzeczy. Są jakieś zarzuty, więc chcę przykłady tych zarzutów. Po prostu. Bo o wrażeniach osobistych już rozmawiałam. :-)
Użytkownik: dudla 04.08.2006 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja nie pytam o zdanie... | verdiana
Ale to jest dla mnie obiektywne. Jeżeli ktoś używa jakichś utartych schematów, co się przewijają w literaturze od kilku tysiącleci to naprawdę trudno to nazywać "rewolucyjną powieścią".
Użytkownik: verdiana 04.08.2006 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to jest dla mnie obie... | dudla
Nie nazywam jej rewolucyjną i nie wiem, czemu ktoś miałby ją tak nazwać... A schematy - pokaż mi książkę, którą lubisz/cenisz, a znajdę Ci w niej schemat. :-)
Użytkownik: dudla 04.08.2006 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie nazywam jej rewolucyj... | verdiana
No ale zgadzam się, że we wszystkim jest jakiś schemat, ale chodzi o schematy, które są powielane, bo są dobre i ciągle aktualne i takie, które są powielane, bo autor nie potragfi wyjrzeć poza nie.
I generalnie to ja już się pogubiła, ty bronisz "Gry w klasy" czy wręcz przeciwnie?

Abstrahując, ja z kolei zawsze słyszę, jaka to wspaniała jest ta książka, jak wiele spraw ujmuje, i całe stosy różnych frazesów i jakoś też nie mogę się doczekać żadnych konkretów.
Użytkownik: verdiana 04.08.2006 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No ale zgadzam się, że we... | dudla
Ani nie bronię, ani nie pogrążam - chcę tylko WIEDZIEĆ. :-)
Użytkownik: mazalova 27.08.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to jest dla mnie obie... | dudla
Śledząc Twoj tok rozumowania można by dojść do wniosku, że właściwie po powstaniu Biblii nie ma już nic do napisania, co nie było by powielonym schematem. Problem z rewolucyjnością tej książki polega na tym JAK jest napisana, a nie na tym O czym traktuje.
Użytkownik: mazalova 27.08.2006 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: mówi się, że to "bib... | weight-of-water
Mówi się też, że to książka, którą pseudointelektualiści najczęściej krytykują, pisząc, że jest "pseudointelektualistyczna". Powiem nawet więcej; co bardziej bufonowaci z nich odnajdują wprawdzie ku swojemu zadowoleniu kilka ciekawszych spostrzeżeń, opisów itd, generalnie jednak dziwią się powszechnemu zachwytowi nad tą książką, a nie nad "Milczącym kiściem winogron" Alwieja Abedjejewa z 1976, która to książka, jak wszyscy wiemy, jest prawdziwym dziełem, które intelektualiści czcić powinni.
Jakże to wszystko się ze sobą łączy, czyż nie? ;-P
Użytkownik: Zibizibus 20.07.2006 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Jak dla mnie ta książka nie była zbyt ciekawa :(. Z pisarzy argentyńskich zdecydowanie lepsi są Kieffer, Puig i Borges. Pewnie to nie tylko moje zdanie.Pozdro
Użytkownik: kasia_olsztyn 14.08.2006 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Należę do tych, którym 'Gra w klasy' się nie podoba. Nie rozumiem zachwytu nad nią. Nie rozumiem o czym jest właściwie ta książka. Strasznie się nad nia namęczyłam by skończyć czytając rozdziały po kolei(z tego co pamiętam). Z resztą bardzo się z tego cieszyłam, że nieświadomie wybrałam krótszą wersję:) Może kiedyś do niej wrócę i zrozumiem więcej.
Użytkownik: entiene 22.08.2006 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Należę do tych, którym 'G... | kasia_olsztyn
Czy czytałaś kiedyś wiersze Herberta? On ma taki ciekawy sposób pisania, w którym albo przyzwyczaisz się do traktowania wiersza fragmentarycznie z uwzględnieniem całości albo nie wyłowisz z niego za wiele, i z regóły cieżko cokolwiek w nim znaleźdź czy zrozumieć.
Podobnie jest z "Grą w klasy": po jednej stronie- odbiór książki na sposób całościowy- losy Magi i Horacia (lub jak wolisz losy Horacia z odpowiednim komentarzem wyimaginowanego Morellego), z drugiej powgniatane w książkę perełki: ciężki do przyswojenia irracjonalny często sposób patrzenia na świat, spostrzeżenia na które zwykle człowiekowi ciężko się zdobyć lub też po prostu ubrane w piękne szaty słowa których zwykle ubierać nam się nie chce...
Ja przeczytałam książkę po raz pierwszy od początku do rozdziału 56.I bardzo mną wstrząsnęła. Po 2 latach (książka była "w pożyczeniu":P) przeczytałam według klucza- niesamowite wrażenie, a w tej chwili co jakis czas wracam z doskoku do rozdziałów które zapadły mi szczególnie w pamięci: do Tality na desce między oknami,do pseuofilozoficznych dywagacji w ciężkim od papierosów i wódki w mieszkaniu Babs, do niedokończonej notatki Morellego, do rozdziału 56 gdzie wszystko "klap i skończyło się".
Uwielbiam tą książkę na swój uroczo fragmentarycznie nieposkładany sposób.
Użytkownik: kasia_olsztyn 02.09.2006 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy czytałaś kiedyś wiers... | entiene
Czytałam wiersze Herberta. Podobały mi się. I zrozumiałam je. Przynajmniej tak mi się wydaje:P Nawet nie zauważyłam tej właściwości w jego wierszach. Będę musiała wrócić do nich i zwrócić na to uwagę. Jednak poezja to co innego. Czytając ją z góry wiadomo, że nie wszystko będzie powiedziane dosłownie. Trzeba będzie czytać między wierszami. Wiersz ma także krótszą formę. Mogę przeczytać go parę razy, przemyśleć.

Nie zamykam się na 'Grę w klasy'. Być może jeszcze do niej wrócę. Chcociaż zauważyłam, że literatura iberoamerykańska jakoś do mnie nie trafia. Marquez, Cortazar, już o Coelhiu nie wpsominając. Może zbyt metaforyczna jest dla mnie. A ja metafor szukam raczej w poezji.
Użytkownik: Demented 07.12.2006 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam wiersze Herberta... | kasia_olsztyn
Grę w klasy nie można ot tak sobie czytać jak inne książki. Mnie ona w ogóle nie wciągnęła fabularnie. Kiedy siedziałem nad nią dłużej, zaczynałem czuć się znużony i niezadowolony.
Zmieniłem taktykę, każdego wieczoru siadałem i czytałem nie więcej niż dwa rozdzialiki, bez względu na ich długość i wtedy właśnie nagle dotarło do mnie czym jest to dzieło. Teraz nie raz sięgam to książki, czytam losowo wybrany rozdział i przypominam sobie Paryż, Mage, Rocamadura, kloszardów (;p), metafizyczne rzeki, motyle, ruchy Browna, Montevideo i wiele innych nazw, które już chyba do końca życia będą wyciągać na powierzchnie dawne emocje i refleksje. Polecam gorąco tą lekturę, po niej człowiek naprawdę zaczyna dostrzegać więcej wokół siebie! Boże ile my tracimy nie znając takich dzieł...
Użytkownik: yasunari 07.12.2006 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Grę w klasy nie można ot... | Demented
Podobno "Gra w klasy" jest to arcydzieło. Nie mam powodu aby w to nie wierzyć. Czytałem tę książkę z rekomendacji bliskiej mi koleżanki nawet dwa razy. Moja koleżanka była zachwycona Cortazarem. Mnie jakoś ten zachwyt nie naszedł i chyba do końca życia nie najdzie.
Użytkownik: joanna.syrenka 08.12.2006 00:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobno "Gra w klasy... | yasunari
Mam podobne doświadczenia, niestety. Gorzej - ja ani razu nie zmogłam Cortazara :( Bardzo nad tym ubolewam, ale może to kwestia czasu?
Użytkownik: kasia_olsztyn 11.12.2006 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Grę w klasy nie można ot... | Demented
Do niektórych ta książka po prostu nie trafia. Jak już wspomniałam nie zamykam się na nią i jeszcze może kiedyś po nią sięgnę, chociaż na razie jestem zniechęcona. Szukam czegoś innego w książkach. Nie ma takiej książki, która by wszystkim się spodobała. Nie krytykuję spojrzenia innych. Mają prawo uważać inaczej.
Użytkownik: kati_be 21.12.2006 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Ja też zaczęłam czytać wg wskazówek autora, choć przyznam się, że nie dotarłam do końca. Może kiedyś, gdy będę miała więcej czasu i czysty umysł wrócę do tej książki, gdyż wydaje mi się, że warto - nawet dla zwykłej satysfakcji.
Użytkownik: mazalova 22.12.2006 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Znowu zabiorę głos w tej dyskusji, bo dotyka mnie ona niezmiernie. Cortazar miał słuch literacki na poziomie absolutnym. Umiał zrobić z językiem dokładnie to, co chciał. Potrafił nawet napisać opowiadanie w rytmie tanga, budując nastrój tańca samymi słowami, a nie wersyfikacją sugerującą taniec.
Jeśli ktoś chce przeczytać dzieła, które co pod względem językowym i stylistycznym będą dziełami ge-nial-nymi, to Cortazara musi poznać.

Dla/przez niego nauczyłam się hiszpańskiego.





A bardziej (troszkę bardziej) niż Grę w klasy polecam Opowiadania zebrane. Ot.
Użytkownik: denna 25.12.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Znowu zabiorę głos w tej ... | mazalova
"Gre w klasy" czytalam z kluczem - dopiero potem [po jakims czasie] przeczytalam po kolei. I szczerze mowiac, lepiej wypadla z kluczem :]
Użytkownik: normajeane 20.08.2007 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Sparafrazuję klasyka: powiedzieć beznadzieja to tak, jakby tę książkę pochwalić. Wyjątkowo bełkotliwie napisane pseudointelektualne coś aspirujące do miana dzieła...
Użytkownik: Korniszon13 24.07.2008 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Sparafrazuję klasyka: pow... | normajeane
Drastyczne. Dlaczego tak uważasz?
Użytkownik: normajeane 11.09.2008 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Drastyczne. Dlaczego tak ... | Korniszon13
książka jest o niczym tak naprawdę.
autor starał się na siłę byc nowatorski, jesli chodzi o formę - bzdurne dwa sposoby czytania ksiązki, nie wiadomo czemu służace.
długie wywody, parafilozoficzne, wydumane, bełkotliwe, dla ograniczonych ćwierćinteligentów chcących uchodzić za intelektualistów.
witkiewicz przynajmniej stworzył teorię czystej formy i był jej wierny. forma była dla niego najwazniejsza, jednak treści temu wielkiemu pisarzowi i dramaturgowi odmówic nie sposób.
tutaj - ani formy, ani tresci. nic. pustka. zero. nuda. posmodernistyczny bełkot.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 11.09.2008 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: książka jest o niczym tak... | normajeane
"dla ograniczonych ćwierćinteligentów chcących uchodzić za intelektualistów"...
Kochana, może jednak bądź łaskawa i nie obrażaj czytelników, którzy mają o Cortazarze inne zdanie niż Ty sama, dobrze?
Użytkownik: normajeane 11.09.2008 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "dla ograniczonych ć... | dot59Opiekun BiblioNETki
nie, moja droga, aż tak łaskawa nie będę dzisiaj. mam pms.
Użytkownik: Korniszon13 11.09.2008 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: książka jest o niczym tak... | normajeane
Agresywna coś jesteś. Aż tak bardzo nie lubisz tego pana? ;)
Zmartwię Cię, ale ja Cortazara cenię. A ten bełkot do mnie trafia, ot co. Lubię styl pisarza, sposób w jaki opisuje rzeczywistość, jak układa zdania.
Gombrowicz napisał kiedyś, że to czy książka jest głupia, czy mądra, zależy przede wszystkim od czytelnika. Każdy odbiera literaturę na swój sposób.
Czytałaś jakieś opowiadania Cortazara? Co o nich sądzisz?
I swędzi mnie oko. Lewe.
Użytkownik: normajeane 11.09.2008 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Agresywna coś jesteś. Aż ... | Korniszon13
opowiadania owszem, cenię. ja wypowiedziałam sie, relatywnie, imo, ostro o konkretnym grafomańskim dziełku jc. tyle.
Użytkownik: Korniszon13 14.09.2008 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: opowiadania owszem, cenię... | normajeane
Ogólnie - jestem fanem twórczości Cortazara, której znaczna większość fascynuje mnie. Dobrze mi słyszeć, ze choć opowiadania doceniasz, a są one dla mnie równie dobre jak powieść "Gra w klasy".
Wydaje mi się, ze spojrzeć można na nią inaczej - ciekawym doświadczeniem jest czytanie pojedynczych rozdziałów książki, niekoniecznie traktując je jak fragment większej całości. Wtedy trochę mniej bełkotu, bardziej przywiązujesz wagę do pojedynczych słów, zwracasz uwagę na fenomenalny styl. Ale to moja zdanie, wiem, że go nie podzielasz. ;)
Użytkownik: normajeane 14.09.2008 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ogólnie - jestem fanem tw... | Korniszon13
zastanawiam się, jak to jest, że mistrz krótkiej formy, jakim bez wątpienia jest cortazar, jest grafomańskim powieściopisarzem... byc może masz rację, jeśli chodzi o sposób czytania, a raczej wyłuskowania perełek z "gry...." (mnie juz jednak tak skutecznie odrzuciło, że sorry, ale nie skorzystam :-)... kundera np. - mistrz forma wszelakich - podzielasz mój zachwyt nad jego twórczością? jak to możliwe, że do tej pory nie otrzymał nobla... byc może będzie tak, jak z gombrowiczem - miła otrzymac, ale zszedł był...
Użytkownik: Korniszon13 14.09.2008 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: zastanawiam się, jak to j... | normajeane
Kundery nie czytałem. Jeszcze. Ale nie Nobel jest miarą wartości pisarza, przynajmniej dla mnie. Traktuję go raczej jako ciekawostkę. Intryguje mnie, kto nagrodę otrzyma, ale to nigdy nie jest do końca sprawiedliwe i właściwie nie oddaje ducha literatury, czegoś, co potrafi uchwycić pojedynczy czytelnik, każdy inny i zupełnie odmiennie rozumiejący. Jest gdzieś ta obowiązkowa "wielka literatura", ale właściwie to sprawa bardzo osobista, oddająca charakter czytelnika, tak uważam. Ostatnia noblistka, wielce humanistyczna Doris Lessing męczy mnie i irytuje, nie potrafię jej czytać.
Co do Cortazara-powieściopisarza. Czytałaś "Wielkie wygrane (Cortázar Julio)"? Objętościowo znacznie mniejsze od "Gry w klasy", ale też dużo bardziej spójne, bardziej "powieściowe". Jeśli denerwowały Cię eksperymenty z formą, to może to lepiej Ci podejdzie? ;)
Użytkownik: normajeane 14.09.2008 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Kundery nie czytałem. Jes... | Korniszon13
naturalmą :-) opinię twoją a propos nobla podzielam w zupełności. zważ jednakowoż, że nagroda ta stała się thackerayowskim upolitycznionym, politycznie poprawnym targowiskiem próżności relatywnie niedawno. jej wymowa jeszcze kilkanaście lat temu była inna, imo, rzecz jasna. poza tym sądzę, niczym kato starszy, że kundera nobla otrzymać powinien. bo wielkim pisarzem jest i fakt ten znaczyłby, że nobel odzyskuje swój prestiż.
po lessing nie sięgnęłam i sięgac nie zamierzam.
odnośnie do cortazara i wspomnianej przez ciebie książki - laduje w schowku :-)
Użytkownik: Korniszon13 14.09.2008 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: naturalmą :-) opinię twoj... | normajeane
Nie chodzi mi nawet o polityczną poprawność Nagrody Nobla, ale o nagrody literackie w ogóle - nie ilość przyznanych nagród świadczy o książce i choć cieszy mnie każda nagroda przyznana pisarzowi, którego lubię, to i tak to mi, jako czytelnikowi, ma się dzieło podobać. I już na pewno nie mam ochoty na literacki snobizm, kiedy lubi się tylko książki nagradzane i głośne, a niestety bywają tacy ludzie.
Co do upolitycznienia nobla - nagrody tego kalibru zawsze chyba wychodzą trochę poza daną dziedzinę i korzysta się z tego, że przyciągają uwagę. Już na samym początku historii nobla - myślisz, że Sienkiewicz został doceniony bardziej politycznie czy literacko? Teraz ciężko poznać intencje komisji, ale moim zdaniem wymowa utworów Sienkiewicza jest wybitnie patriotyczna (co notabene w takich ilościach i tak łopatologicznie wmawiane doprowadza mnie do niestrawności) i przyznanie nagrody temu pisarzowi zwracało uwagę na sprawę polską. Byli też Miłosz, Sołżenicyn - nie kwestionuję ich literackiego kunsztu, ale trudno nie zauważyć ich politycznego zaangażowania albo przynajmniej przekazu w twórczości. ;)
Użytkownik: Tissaya 08.11.2007 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Mnie Gra w klasy pochłonęła zupełnie. Na początku był zachwyt światem Horacia i Magi(plus zachwyt Paryżem), potem-poznawanie wszystkich przytoczonych autorów, wykonawców jazzowych. Wnikanie w ukryte znaczenia, w swoisty cortazarowski nadrealizm, utajony sens. "Metafizyczne rzeki płyną wszędzie"-pisze Julio. Ja w tej rzece już dawno utonęłam.
Użytkownik: obsesja 20.11.2007 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Próbowałam czytać raz, drugi, trzeci... Jeszcze mi się nie udało, ale książka stoi na półce i czeka. Może kiedyś...
Użytkownik: reniferze 10.12.2007 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Próbowałam czytać raz, dr... | obsesja
Przeczytałam za trzecim razem, z ambicji. I tylko z punktu widzenia ambicjonalnego mogę powiedzieć, że było warto - pod względem literackim absolutnie nie.
Użytkownik: martadzejn 25.11.2007 00:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
ja należę do tych, których książka się niepodobała. próbowałam czytać po kolei, nie wyszło. odstawiłam na półkę i czeka sobie, aż dorosnę do niej.
Użytkownik: aborygen 27.11.2007 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: ja należę do tych, któryc... | martadzejn
Wiesz, gdybym czekał, aż dorosnę do każdej dobrej książki, pewnie nadal nic bym nie przeczytał. Najprzyjemniej się rośnie razem z książką.
I otuchy Cortazar na początku trochę szpanuje stylem, potem jest już tylko lepiej, aż do perfekcji:)
Użytkownik: martadzejn 08.12.2007 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, gdybym czekał, aż ... | aborygen
może faktycznie, ale akurat on nie pasował mi stylem. mówiąc potocznie "nie jest w moim stylu" :) może kiedyś to się zmieni, ale na dzień dzisiejszy mam taką opinię.
Użytkownik: mateoni 09.12.2007 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Moim zdaniem nie jest to książka, którą można czytac na "siłę". Jeżeli komuś ta książa nie spodoba się już po kilku stronach, to może lepiej dac sobie spokój?
A może przygodę z Cortazarem zacząc od innych pozycji np. opowiadań, jeżeli świat autora nie jest w stanie nas pochłonąc bez reszty, to może po prostu "nadajemy" na innych częstotliwościach?
Paryż, jazz, mate, specyficzny, trudny do zdefiniowania klimat tej powieści - to jest to, co mnie kojarzy się z Grą w klasy.
Użytkownik: sagat 17.05.2008 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
może żałuję że przeczytałam " Gre w klasy " zabrzmi absurdalnie.. .. ale już żadna inna książka nie dorównała jej nawet w połowie. dla mnie " Gra w klasy " jest jak Mont Everest dla alpinisty. majestatyczna, zadziwiająca, ciągle inna.. . PRZEPIĘKNA. znam na pamięć niektóre rozdziały. wracam do niej za każdym razem kiedy chcę zobaczyć piękno w literackiej postaci. Cortazar stworzył dzieło które nie ma sobie równych. niestety.. bo pomimo że szukam, że czytam, i znowu szukam jeszcze nie znalazłam żadnej innej książki która tak jak "Gra w klasy" zostawiłaby mnie z takim drżeniem serca.
Użytkownik: earl.nevermore 22.06.2008 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: może żałuję że przeczyta... | sagat
Krystalizacja mojej opinii na temat "Gry" jeszcze trwa; wrażenia na ciepło są dość dobre, aczkolwiek dominuje wrażenie pewnego przesytu i niedosytu jednocześnie. Przesyt związany jest ze stylem Cortazara, którego znałem dotąd ze świetnego zbioru opowiadań "Dla wszystkich ten sam ogień"; w "Grze" jest on o wiele cięższy, pewne partie tekstu są bardzo barokowe, trącą manieryzmem. Niedosyt - brakło jednak scen czystych, takich jak ostatni rozdział, kiedy Oliveira rozmawia z Manu i Talitą, siedząc w oknie, czy jeden z najlepszych (i najbardziej metaforycznych) momentów, gdy Manu i Oliveira budują most pomiędzy swoimi oknami p r z y u ż y c i u Tality. Co zabawne, równocześnie z lekturą książki zacząłem pisać pracę na temat języka a płci, i - co zupełnie mnie zaskoczyło - znalazłem świetne motto. "Między jin a jang ileż eonów? Od t a k do n i e ileż m o ż e? Wszystko jest pismem, wszystko fabułą". Świadomość wyrażana często, ale nigdy aż tak dosadnie. Z mieszanymi uczuciami - polecam.
Użytkownik: Rigel90 14.07.2008 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Jakąś godzinę temu wypożyczyłam z biblioteki "Grę w klasy". Nie zetknęłam się jeszcze z negatywną opinią na temat tejże książki, więc spodziewam się, że i mnie przypadnie do gustu. Na razie muszę porządnie otrzepać ją z kurzu, bo zalegała na bibliotecznej pułce od 1996 roku! Aż się zdziwiłam.
Użytkownik: rukia 19.07.2008 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Do książki podeszłam nieufnie, jak z resztą do każdej pozycji zachwalanej ze wszem i wobec, przez każdego i wszędzie. Szczerze pisząc, kompletnie nie rozumiem skąd ta intelektualna podnieta powieścią. Wprawdzie gracja i łatwość jaką autor bawi się z czytelnikiem zasługuje na szacunek, to w moim odczuciu książka jest po prostu dobra. Nie można jej odmówić niesamowitego klimatu, ale wydaje mi się że to trochę za mało aby nazywać ją kultową. Natomiast traktując w kategoriach dobrej literatury (a nie natchnionej, jak czasami zdarzało mi się o niej słyszeć/czytać) mogę ją z czystym sercem polecić do pobawienia się każdemu kto jeszcze nie próbował:)
Użytkownik: koko 22.07.2008 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Pożyczyłam ją niedawno a zupełnie nie miałam świadomości, że trzeba ją czytać według jakiegokolwiek klucza. Obejrzałam w domu, zobaczyłam ów klucz i załamałam ręce, bo jak to czytać, skacząc po rozdziałach myk-myk-myk? Nabrałam podejrzeń, że będę musiała chyba odpuścić sobie, ale po przeczytaniu powyższych wypowiedzi zaczęłam się w moim podejrzeniu chwiać... i już sama nie wiem.
Użytkownik: Jean89 22.07.2008 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Pożyczyłam ją niedawno a ... | koko
Ja przywiozłam "Grę w klasy" z ostatniego spotkania. Ale dziewczyny ostudziły trochę mój zapał i w związku z tym książka znalazła się ostatnia w kolejce do przeczytania ;)
Użytkownik: koko 23.07.2008 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przywiozłam "Grę ... | Jean89
Czyżby na spotkaniu w Katowicach w czerwcu były dwie "Gry w klasy"? Bo ja moją też mam na tym spotkaniu wypożyczoną :) I też zajęła ostatnie miejsce w kolejce.
Użytkownik: Jean89 23.07.2008 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby na spotkaniu w Kat... | koko
Aaaaa, już sobie przypominam ;) Ta, którą masz Ty, też była przeznaczona dla mnie, ale okazała się niepotrzebna ;)
Użytkownik: koko 24.07.2008 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaaaa, już sobie przypomi... | Jean89
Ciekawe, Jean, czy uda nam się ją przeczytać. Powiem Ci na uszko, że korzystanie ze schematu czytania, podanego przez autora, nie jest dla mnie całkiem jasne... ale to tajemnica... pssssst...
Użytkownik: reniferze 24.07.2008 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, Jean, czy uda na... | koko
Korzystanie ze schematu o tyle ułatwia sprawę, że miesza rozdziały fabularne (a te są do przejścia, momentami nawet całkiem dobre) z tymi bezsensownymi - łatwiej więc przełknąć całość. Gdybym miała po kolei czytać te cortazarowskie pseudofilozoficzne wypociny.. już by mnie między Wami nie było ;).
Użytkownik: Jean89 24.07.2008 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, Jean, czy uda na... | koko
Jeśli o mnie chodzi, to zaczynam mieć poważne obawy, czy mi się to uda... Spróbuję oczywiście, ale nie wiem, jak to się skończy :)
Użytkownik: koko 24.07.2008 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli o mnie chodzi, to z... | Jean89
Podejrzewam, że skończy się na ewentualnym przeczytaniu tych rozdziałów, do których schemat nie jest potrzebny. I to pewnie też podczas silnego głodu i braku laku.
Użytkownik: reniferze 23.07.2008 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przywiozłam "Grę ... | Jean89
Ostatnie miejsce w kolejce jest jak najbardziej odpowiednie dla "Gry w klasy" ;). Niech tam uschnie, a tak!
Użytkownik: koko 24.07.2008 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnie miejsce w kolejc... | reniferze
Czytałaś, Reniferku? I jak? Plasuje się przed czy po Raduńskiej?
:))))
Użytkownik: reniferze 24.07.2008 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałaś, Reniferku? I ja... | koko
Niech zagrzmi teraz gniew Sznajpera, ale i tak to napiszę: po Raduńskiej! Już pomijając długość (Raduńską zmęczyć można w te trzy dni na upartego.. za którymś podejściem, oczywiście, ale i tak było ich mniej niż do "Gry.."), wolę ekshibicjonizm psychologiczny niż taki słowotok jak u Cortazara. Co do "Gry w klasy" nasuwa mi się określenie: ateleologiczna elukubracja :).
Użytkownik: koko 24.07.2008 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech zagrzmi teraz gniew... | reniferze
Bez wodki nie razbieriosz... :) Czy też bez Słownika Wyrazów Nam Obcych. Strach się bać, co w tych stronicach siedzieć może.
Użytkownik: janmamut 24.07.2008 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Bez wodki nie razbieriosz... | koko
Po naszemu bezcelowe wypociny. Brawo, Reniferku!
Użytkownik: koko 24.07.2008 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Po naszemu bezcelowe wypo... | janmamut
Jednakowoż sprawdzę, czy aby na pewno...
Użytkownik: reniferze 24.07.2008 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednakowoż sprawdzę, czy ... | koko
Na pewno :). Ktoś kiedyś w b-netce użył takiego określenia i nawet sobie zapisałam.. wiedziałam, że się przyda.
Użytkownik: janmamut 24.07.2008 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno :). Ktoś kiedyś ... | reniferze
Właśnie znalazłem. :-) A myślałem, że u Ciebie to z wpajanych języków... Właśnie: jak to jest? Łaciny uczą na pewno, ale czy greki też?
Użytkownik: reniferze 25.07.2008 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie znalazłem. :-) A ... | janmamut
Tylko łacina i jeden wybrany język nowożytny - u nas do wyboru był angielski, francuski i chyba rosyjski. Ale i tak znalazł się asystent odpytujący z greki, bo "jego o tym uczyli" :).
Użytkownik: Czajka 24.07.2008 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno :). Ktoś kiedyś ... | reniferze
Od razu się przymierzałaś do biednego Cortazara, który też może skończył kurs psychologii społecznej i filozofii dla zaawansowanych. ;))
Użytkownik: Jean89 14.09.2008 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnie miejsce w kolejc... | reniferze
A ja właśnie przypomniałam sobie, dlaczego tak bardzo chciałam przeczytać "Grę w klasy"! Więc przeczytam teraz :)
Użytkownik: Marylek 24.07.2008 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Pożyczyłam ją niedawno a ... | koko
Koko, sama spróbuj! Nie sugeruj się cudzymi opiniami, proszę.
Możesz czytać normalnie, bez zwracania uwagi na schemat, jesli wciągnie Cię ten rodzaj narracji, to i drugą część przeczytasz; jak nie, to nie. Ale nie uprzedzaj się a priori!
Porównanie z Raduńską jest bez sensu. To jest zupełnie inny rodzaj prozy. To tak, jakbyś próbowała porównać, np. Umberto Eco i Dna Browna, że niby to kryminał i tamto też.
Użytkownik: koko 25.07.2008 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Koko, sama spróbuj! Nie s... | Marylek
Marylku, porównanie z Raduńską to był żart, bo kiedyś z Reniferkiem o niej właśnie rozmawiałyśmy, jak to trudno przebrnąć przez "Białe zeszyty". Chciałam, żeby Reniferek wskazała kolejność tych książek nie przez porównanie treści, ale trudu w jej pokonywaniu :)
Pewnie do "Gry w klasy" podejdę, zobaczę, cóż zacz. Ale czy będzie mnie pociągało czytanie z trzema zakładkami na raz, to nie wiem. Znając siebie, raczej nie. Tym bardziej, że tyle jest innych rzeczy do przeczytania. Jak mnie zmęczy, to odłożę, ot, co.
Użytkownik: Tamarynka 29.11.2008 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Jako osoba w gorącej wodzie kąpana nigdy nie czytam przedmów. Nawet tak krótkich, jak ta w "Grze w klasy" - zobaczyłam tylko, że jest tablica orientacyjna, blablabla, to dawaj, czytamy! I zaczęłam od razu według klucza. Był to ogrmny błąd, bo nie mogłam się połapać w przeskakiwaniu od akcji dziejącej się w Paryżu do notatek z jakiejś "Morelliany" - obłęd. Całe szczęście przy trzydziestym czwartym rozdziale (better late than never) oświeciła mnie koleżanka i zaczęłam czytać po kolei same rozdziały od 1 do 56, a potem z tablicą.
Tak jest chyba najlepiej, żeby najpierw zorientować się w samej historii, potem czytać "Rozdziały, bez których można się obejść", a dopiero na samym końcu zafundować sobie "wariacje na temat".
Zresztą, dosłownie pięć minut temu skończyłam lekturę "Gry..." i naprawdę polecam wszystkim :)
Użytkownik: szarlatanwroclaw 16.09.2009 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Grę... czytam zawsze otwierając gdziekolwiek w ten sposób stwarzam swój własny rytm.
Użytkownik: Ramblas 17.09.2009 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Od czerwca staram się przebrnąć przez "Grę w klasy" i jakoś nie daję rady. Jak już do niej usiądę, to nie mogę wyjść z podziwu, ale tak ciężko jest mi do niej usiąść...

Użytkownik: tuliusz1971 24.09.2009 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Czytałem lata temu i przyznam,że wywarła na mnie spore wrażenie. Zainspirowała mnie również do zapoznania się z twórczością Cortazara,co spowodowało z koleji,że do dziś wielce sobie cenię jego opowiadania.
Użytkownik: tuliusz1971 24.09.2009 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kupiłam sobie tę ... | ALIMAK
Czytałem lata temu i przyznam,że wywarła na mnie spore wrażenie. Zainspirowała mnie również do zapoznania się z twórczością Cortazara,co spowodowało z koleji,że do dziś wielce sobie cenię jego opowiadania.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: